Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
25 26 27
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Uwielbiam gry, które wymagają ode mnie skupienia, uwagi, ale rewanżują się dobrą zabawą, którą można powtarzać wielokrotnie bez znudzenia. Na pewno do tego typu gier należy ta, którą poznałam kilka lat temu i nie mogłam uwierzyć, jaka jest prosta, a jednocześnie wciągająca. Chodzi oczywiście o Dobble. • Dobble to popularna gra na spostrzegawczość. W metalowym pudełku znajduje się 55 kart z rysunkami. Każda karta posiada jeden wspólny symbol z innymi kartami, dzięki czemu można połączyć je w pary. Jest kilka wariantów rozegrania partyjki w Dobble, najpopularniejsze są chyba te związane z pozbywaniem się kart, które mamy w dłoni, lub zbieraniem ich z kupki. W obu przypadkach musimy spojrzeć na kartę, którą trzymamy, i dopasować jeden z obrazków do tego na stosiku. • Dobble to świetna gra, która pomaga w treningu spostrzegawczości. Symbole na kartach nie są ułożone identycznie, różnią się też wielkością czy kierunkiem wydruku, dlatego czasem dłuższą chwilę zajmuje dopasowanie odpowiednich obrazków do siebie. Dodatkowo poza spostrzegawczością ćwiczy się refleks, ponieważ inni gracze też chcą wygrać, dlatego trzeba jak najszybciej znaleźć dopasowanie i pozbyć się swojej karty albo w drugiej wersji gry – zgarnąć jedną ze stosu. Ciekawe też, że im dłużej się gra, tym szybciej przychodzi połączenie rysunków z kart. • Plusem gry na pewno są proste zasady. Zarówno starsi, jak i młodsi mogą w nią zagrać i porywalizować między sobą, a każdy załapie zasady już kilka sekund. Także wykonanie zasługuje na uwagę. Karty są kolorowe, niewielkie, mieszczą się w małym metalowym pudełku, dlatego można je spakować do torebki czy plecaka i zabrać ze sobą wszędzie. • W Dobble można grać wielokrotnie i się nie znudzić. Rywalizacja między zawodnikami aż wisi w powietrzu, mimo że każdy patrzy jedynie na swoje ręce, szukając odpowiednich symboli. To gra dla dużych i małych, niezależnie od wieku. Zdecydowanie jedna z tych gier, z którymi warto spędzić rodzinne popołudnie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Znacie na pewno tradycyjne planszówki z kartonową planszą i pionkami, gdzie do poruszania się wyrzuca się liczbę oczek na kostce. A co powiecie na nieco zmodernizowaną wersję tej popularnej gry? Oto Pędzące żółwie. • Zasada jest ta sama, co w zwykłych, tradycyjnych planszówkach – by wygrać należy dojść do końca kartonowej planszy. Na tym prawdopodobnie kończy się wszelkie podobieństwo. Gra zaczyna się od wylosowania swojego żółwia. Wybieramy kartonik i zapoznajemy się z kolorem żółwia, który pokrywa się z jednym z pionków. Nie zdradzamy nikomu, jaki kolor żółwia jest nasz. Potem każdy z graczy dostaje karty, na których narysowane są żółwie. Oznaczono je plusami bądź minusami. Dzięki tym kartom poruszamy się żółwiem. Cała frajda polega na tym, że wykorzystujemy karty dotyczące nie tylko naszego żółwia, możemy przesuwać każdą figurkę, jeśli tylko mamy odpowiednią kartę. Co ważne – jeśli dwa pionki będą na tym samym polu, jeden staje na drugim i potem możemy poruszać się całym rządkiem. Na przykład jeśli pierwszy jest żółty żółw, a na nim stoi zielony, możemy wykorzystać kartę z żółtym żółwiem i wtedy oba żółwie przesuwają się o odpowiednią liczbę pól. • Gra wymaga skupienia. Należy obserwować, jak działają inni gracze i mieć na uwadze swojego żółwia. Nie warto się zdradzać z tym, który należy do nas, bo inni mogą specjalnie go cofać. Kombinowanie, jak pokonać innych, jest świetne. Trzeba wykazać się sprytem i spostrzegawczością, a także kreatywnością. Młodszych może ona nauczyć liczenia – bo nie tylko trzeba dodawać plusy, lecz także odejmować minusy. • W Pędzące żółwie można grać całą rodziną. Każda rozgrywka jest inna – wszystko zależy od tego, jakie karty otrzymamy. U mnie w domu rozegraliśmy kiedyś błyskawiczną partię, bo mieliśmy wszystkie karty z plusami. Co zabawne, nikt nie wygrał w tej rozgrywce! Do końca doprowadziliśmy żółwia w kolorze, którego nikt nie otrzymał! • Pędzące żółwie to ciekawa gra dla młodszych i starszych. Rozwija spostrzegawczość i kreatywność, włącza logiczne myślenie i zmusza do kombinowania. Idealna na rodzinne popołudnie czy posiadówkę ze znajomymi.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Michael, młody lekkoduch, poznaje piękną i bogatą dziewczynę, Ellie. Oboje oglądają posiadłość, która podobno należała do cyganów i nad którą wisi klątwa. Po krótkiej znajomości para bierze ślub, co nie podoba się rodzinie dziewczyny. Widzą w Michaelu tylko łowcę posagów. Na szczęście Ellie nie przejmuje się ich opinią i wraz z mężem postanawia zamieszkać w odnowionej i zmodernizowanej posiadłości, na terenie której oboje się poznali. • Noc i ciemność Agathy Christie to opowieść, w której narratorem jest Michael. Mężczyzna jest młody, nie przepada za wysiłkiem, każda praca, której się chwyta, po pewnym czasie go nudzi i męczy. Nie ma pieniędzy, ale ma wielkie marzenia. Chciałby zamieszkać w domu, który podobno jest przeklęty, a który podoba mu się od pierwszej chwili, gdy go widzi. Nie zraża go fakt, że wszyscy wypowiadają się o mieszkaniu negatywnie. Michael zakochuje się w kobiecie, która ma pieniądze, a u jej boku niczego by mu nie zabrakło. Nie przejmują się mezaliansem i postanawiają wziąć ślub. • Książka wygląda jak obyczaj. Na początku dowiadujemy się, że Ellie coś się stało, kiedyś w przeszłości, bowiem Michael opowiada o wszystkim już po fakcie, a z każdą kolejną stroną przybliżamy się do momentu rozwiązania tej zagadki. Michael rozpoczyna opowieść od momentu poznania Ellie, potem opisuje ich spotkania, wraca też wspomnieniami do domu rodzinnego, streszcza swoją sytuację. Z jednej strony lepiej poznajemy głównego bohatera, z drugiej śledzimy historię jego i Ellie. • W powieści niesamowicie ciekawa jest narracja. Michael jest bohaterem, którego i lubimy, i nie cierpimy jednocześnie. Nie podoba się czytelnikowi jego postawa wobec świata, ale nie można nie lubić jego podejścia do niektórych spraw i uwielbienia do Ellie. Trzeba też pamiętać, że przez pierwszoosobową narrację wszystkie wydarzenia są podawane tak, jak Michael tego chce. Relacje są zabarwione jego emocjami, a detale poukrywane bądź uwypuklone, by odpowiednio coś przedstawić. • Noc i ciemność nie jest typową powieścią w stylu Christie. Po pierwsze trup pojawia się pod koniec powieści. Możemy przypuszczać, że coś złego spotkało Ellie, ale nie wiemy co. Musimy przeczytać całą historię jej miłości do Michaela, by dowiedzieć się, czemu mężczyzna wzdycha do niej od początku powieści, jakby już dawno nie było jej w jego życiu. Po drugie narracja pierwszoosobowa nie jest typowa dla Christie. Rzadko zdarza się, by dawała głos bohaterom i pozwalała im prowadzić opowieść samodzielnie. Można podejrzewać, jak się to skończy, gdy zna się inną jej powieść w tym stylu. Na dodatek przez większość powieści nie mamy nic, co by zapowiadało tragedię. Owszem, buduje się napięcie, klimat książki jest specyficzny, ale brakuje tu tego, za co kocham Christie – rozmów z podejrzanymi, szukania poszlak i połączeń między nimi. • Noc i ciemność to książka, którą przeczytałam z przyjemnością, ale gdybym nie wiedziała, że jest autorstwa Christie, nigdy bym się tego nie domyśliła. Nie jest to kryminał, raczej obyczaj z zaskakującym zakończeniem, ale to nie to, czego oczekiwałam, a jednak dobrze mi się ją czytało.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Simon jest zwyczajnym nastolatkiem – chodzi do szkoły, ma przyjaciół, których uwielbia, i fascynuje się Harry Potterem. Ma też sekret – nikt nie wie, że potajemnie pisze maile z innym chłopakiem, który przyznał się do tego, że jest gejem. Simon też woli mężczyzn, ale jeszcze nikomu o tym nie powiedział, a wymieniając wiadomości z Blue, w końcu czuje, że jest sobą. Niestety o jego orientacji dowiaduje się też przypadkowo jeden z kolegów, który postanawia zaszantażować Simona, by ten umówił go na randkę ze swoją przyjaciółką. Czy Simon zgodzi się pomóc szantażyście? • Twój Simon lub Simon oraz inni homo sapiens to powieść Becky Albertalli, w której głównym bohaterem jest tytułowy chłopak. Simon jest nastolatkiem, który ukrywa przed całym światem, że jest gejem. Czasem nawet sam siebie próbował okłamywać, jednak po tym, jak poznał Blue, zaczął przyznawać się otwarcie do tego, że woli mężczyzn. Simon jest zwykłym chłopakiem – ma przyjaciół i nieco zwariowaną rodzinę, lubi książki o Harrym Potterze, zajada się Oreo, jest sympatyczny i koleżeński. • Fabuła powieści kręci się głównie wokół ukrywania sekretu na temat orientacji Simona, prób sprostania wymaganiom szantażysty i romansowania z Blue. Chłopak stara się nakłonić swojego korespondenta do podania mu szczegółów na swój temat, dzięki czemu pozna, kim on jest, jednak Blue chroni swoją tożsamość. Obaj zachowują się dość ostrożnie, mimo że widać, że jest między nimi chemia. Boją się jednak tego, jak zareagują ich bliscy i znajomi na wieść, że są gejami. Simon tak naprawdę pierwszy raz zaczyna się zakochiwać – zdarza mu się flirtować, rzucać dwuznaczne uwagi i zwierzać nowo poznanemu chłopakowi. To go fascynuje, uszczęśliwia, a jednocześnie martwi – boi się, że gdy prawda o szantażu wyjdzie na jaw, straci Blue. • Z tym wątkiem wiąże się też kolejny – poszukiwania chłopaka, który kryje się pod pseudonimem Blue. Simon stara się na własną rękę odgadnąć, kim jest jego tajemniczy ukochany. Dopasowuje szczegóły według tego, co mu pasuje, co jest naprawdę niesamowicie ludzkie i prawdziwe. Zachwycające, że autorka właśnie tak opisała te poszukiwania, bo to zachowanie, które zdarza się wielu ludziom, mimo że często nieświadomie. • Nacisk położono na wątek miłosny, ale nie jest to jedyny temat poruszany w powieści. Są tu motywy przyjaźni i zaufania, rodziny, szantażowania i braku tolerancji dla inności. Simon przez swój sekret odsuwa się od wszystkich, buduje wokół siebie mur, a w końcu zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę niewiele wie o ludziach, których zna, tak samo jak oni nie wiedzą wszystkiego o nim. Dlaczego chłopak boi się powiedzieć o swojej orientacji nawet rodzicom? Bo boi się odrzucenia. Nie dziwi więc, że nawet bliskim przyjaciołom nie zdradza, że jest gejem. W szkole są już inni, którzy przyznali się do swojej orientacji, i nie mają oni łatwego życia. • Twój Simon to powieść, którą napisano w bardzo przyjemnym stylu. Pierwszoosobowa narracja w wykonaniu głównego bohatera nosi ślady młodzieżowego języka, jest dużo przemyśleń, uwag autorstwa Simona, co bardzo cieszy i świetnie wygląda. Poza tym fabuła jest naprawdę sympatyczna, urocza i dająca nadzieję, powoduje uczucie ciepła na sercu. • Twój Simon to świetna powieść młodzieżowa, w której – jak rzadko – bohaterowie są bardzo uniwersalni i prawdziwi, nie są wydumani, to raczej postacie, które można by spotkać na szkolnym korytarzu w każdym liceum na świecie. Ot, zwyczajni nastolatkowie. Fabuła jest świetnie skonstruowana, nieprzegadana, nie ma zbyt wielu wątków pobocznych, przez co skupia się na najważniejszych rzeczach. Czyta się z ogromną przyjemnością. Sprawdźcie sami!
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    W dniu szesnastych urodzin Mabel dowiaduje się, że jest wampirem i już niedługo ma zacząć naukę w specjalnej szkole, w której nauczy się, jak posługiwać się mocami, które są w niej głęboko ukryte. Wraz z przyjaciółmi wyrusza do szkoły z internatem, a w czasie podróży poznaje intrygującego chłopaka. Mabel nie może jednak angażować się w związki i za bardzo wychylać, ponieważ jej rodzina od lat się ukrywa – na życie dziewczyny, jedynej spadkobierczyni potężnego wampirzego rodu, czyha silny przeciwnik, który nie może dowiedzieć się o jej istnieniu. • Mabel Anny M. Setli to powieść fantastyczna dla młodzieży. Główną bohaterką jest tytułowa Mabel, jednak trzecioosobowy narrator pokazuje czytelnikom też wydarzenia, w których skupia się na innych, drugoplanowych postaciach. Mabel to młoda dziewczyna, która z dnia na dzień dowiaduje się, że jest wampirem. Początkowo dziwi się swojemu pochodzeniu, jednak potem zaczyna się przyzwyczajać do tej myśli i odkrywać związane z tym plusy i minusy. Jest buntownicza, wyrazista, nie podąża za tłumem, ma swoje zdanie, ale mimo szesnastu lat zachowuje się też często bardzo dziecinnie i nielogicznie. Zdarza jej się też robić jedno, a myśleć drugie – odpychać od siebie potencjalnego zalotnika, a jednocześnie potajemnie do niego wzdycha. • Fabuła ma trzy wątki, które wybijają się na pierwszy plan. Po pierwsze motyw wampiryczny – nauka bycia wampirem, kwestie związane z mocami i jedzeniem, to wszystko jest naprawdę przemyślane, potraktowane poważnie i wytłumaczone w logiczny, spójny sposób. Po drugie wątek miłosny – nie da się nie zauważyć, że zakazany owoc kusi najbardziej, a Mabel zaczyna wzdychać do jedynego chłopaka, do którego nie powinna. Jest to związane z trzecim wątkiem – dwoma rodami, które rywalizują o władzę. Mabel pochodzi z tego, który zszedł do podziemia, ukrył się, czeka na odpowiedni moment, by znowu rządzić, a Kain jest przedstawicielem tego drugiego, synem potężnego wampira. • Od pierwszej strony powieść była niesamowicie przewidywalna. Nie znalazłam w niej niczego, co by mnie zaskoczyło, znalazłam jednak wiele kwestii, które mnie irytowały. Po pierwsze forma przedstawiania faktów i próba budowania napięcia przed dawkowanie informacji – rodzice nie mogli opowiedzieć Mabel wszystkiego od razu, musieli zatajać przed nią pewne sprawy, które potem przekazywali jej w formie listu. Bardzo to słabe i denerwujące. Drażniąca była też kreacja bohaterów – Mabel niby jest buntownicza, ale jej bunt nie dotyczy tego, na czym stoi świat, lecz na przykład strojów, bo dziewczyna ofukuje mundurki szkolne. To niesamowicie dziecinne. Równie dziecinne jest zachowanie Kaina, który zakochuje się w Mabel od pierwszego wrażenia, ale jest tak nierozwinięty uczuciowo i emocjonalnie, że zamiast podrywać ją w subtelny sposób, robi wszystko niesamowicie nachalnie, bo nie może zrozumieć, że jakakolwiek dziewczyna mogłaby mu się oprzeć – prześmiewcza w tym kontekście jest scena, gdy nastolatki biegają za nim i chcą go pocieszyć.... Niejasno był też według mnie wyjaśniony wątek dwóch silnych rodów, które pretendowały do miana władców. Szopka z ukrywaniem Mabel też była nieprzemyślanie skonstruowana – z jednej strony miała się nie wychylać, z drugiej nauczyciele, którzy wiedzieli, kim jest, uznali, że świetnym pomysłem będzie oddanie jej pod opiekę dyrektorowi, który fundował jej indywidualne lekcje. Oczywiście, przecież nic dziwnego, nikt się nie zorientuje, że coś jest nie tak, prawda? • Kolejne wydarzenia przedstawiane w powieści były schematyczne, nie było w nich niczego świeżego, nowego. Na dodatek od początku miałam wrażenie, że czytam przeróbkę Harry’ego Pottera połączonego ze Zmierzchem. Autorka wyciągnęła jednak lekcję z tego, co u Rowling kulało i naprawiła jej błędy, łatając dziury w fabule logicznymi argumentami, co było chyba największym plusem tej powieści. • Mabel mnie rozczarowała. Piękna okładka skrywała bardzo przeciętną powieść młodzieżową połączoną z fantastyką, w której na próżno szukać oryginalności. Gdyby autorka wyciągnęła wnioski z błędów, które popełniła, jak zrobiła to z powieściami, na których prawdopodobnie się wzorowała (może mam mylne wrażenie, ale cały wątek z dowiadywaniem się o swoim pochodzeniu w dniu urodzin, list ze szkoły, zresztą sama szkoła, konstrukcja lekcji, zakupy na nowy rok szkolny, czyhające na Mabel niebezpieczeństwo tak bardzo odsyłały mnie myślami do powieści Rowling, że nie mogłam potem pozbyć się tego wrażenia), byłoby całkiem dobrze. Zobaczymy, jak będą wyglądać kolejne powieści Anny M. Setli.
Ostatnio ocenione
1
...
52 53 54
...
57
  • Serce kamienia
    Sokół, Monika
  • Między teraz a wiecznością
    Lucas, Marie
  • Tak się nie robi
    Łysiak, Edyta
  • Przywróceni
     
  • Zombie
    Brooks, Max
  • Atlas najdziwniejszych zwierząt świata
    Hammond, Paula
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo