Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Co tu pisać. Komiks w klimacie i szacie jak poprzednie z tego cyklu. Nie zawiedzie miłośników, a i przeciwnikom nie powinien dać zbyt wiele pożywki. Mówiło się "ucząc bawi". Czy uczy ? Rzecz gustu, ale na pewno bawi.
-
Nie każdemu może odpowiadać styl i rodzaj humoru autora. "angielski" czyli chłodny i niekoniecznie zrozumiały. Zasób wiedzy z jakim się spotykamy raczej przeciętny. Dla zaostrzenia bardziej, niż zaspokojenia ciekawości. Zaryzykuję, że dla dzieci i młodzieży ( pomijając niektóre bardziej drastyczne opisy ) oraz mniej wymagających, w sam raz na początek.
-
Rozliczenie z przeszłością modne od jakiegoś czasu w USA. Niekoniecznie zły jest ten który jest złym, a dobry ten który... wiadomo. Ciekawy temat, a to co może lekko irytować to niespotykana u nas sprawność z jaką bohater porusza się w gąszczu dowodów i znajomości. Wszyscy wszystkim nieomalże pomagają, udostępniają, a nawet gdy przeszkadzają i ukrywają to jakoś bez polotu. Nie przeszkadza to absolutnie w akcji byle nie dociekać tylko poddać się nurtowi wydarzeń i można być pewnym, że poniesie przez ciekawe okolice.
-
Sprawnie, obrazowo napisana, trzymająca w napięciu. Pomimo zapewnień we wstępie o dostępności technologii opisanych w książce, jest pewna dawka niedowierzania, dla tego niektóre rzeczy trzeba przyjąć "na wiarę". Wiemy że "amerykańscy naukowcy" potrafią wiele... tak jak kiedyś potrafili rosyjscy czy chińscy więc pomińmy to litościwie milczeniem - wszak liczy się akcja, a ta jest wartka i nie nuży zbędnymi opisami. Wiadomo Ludlum - solidna firma.
-
Drugi tom, równie dobry jak pierwszy. Wartka, trzymająca w napięciu akcja, ciekawy pomysł na jej umiejscowienie powoduje że czytelnik utożsamia się z wydarzeniami co zresztą niektórzy potwierdzają dopisując komentarze bezpośrednio w książce. Szkoda, że bazujące na własnych sympatiach i to pozaksiążkowych. Może dla tego przeniesiona na ekran została delikatnie aczkolwiek istotnie ocenzurowana. Czyta się lepiej niż ogląda. Autor umiejętnie wykorzystuje obecną sytuację do nakreślenia tła i powiązań bohaterów. Książka dla tych którym rzeczywistość nie zdominowała trzeźwego poglądu na literacką fikcję jakkolwiek bliska była by rzeczywistości.