Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
11 12 13
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Autor: Lottie Moggach • Tytuł: Najpierw mnie pocałuj • Tytuł oryginalny: Kiss Me First • Wydawnictwo: Rebis • Liczba stron: 336 • Leila po śmierci matki szuka sobie zajęcia. Trafia na serwis internetowy, na którym porusza się tematy związane z moralnością, filozofią, stawia się niebanalne pytania na temat życia. Tu poznaje założyciela serwisu, który proponuje jej nietypową pracę. Dziewczyna ma udawać Tess – kobietę, która pragnie odebrać sobie życie. Nim to się stanie, Leila musi zebrać o niej jak najwięcej informacji, by móc podszywać się pod nią w sieci. Czy ten plan ma szansę powodzenia? • Najpierw mnie pocałuj Lottie Moggach to powieść pisana w pierwszej osobie. Główną bohaterką i narratorką jest Leila – młoda dziewczyna, która jest raczej aspołeczna, ale dość inteligentna i bardzo skrupulatna. Po śmierci matki dziewczyna układa życie na nowo. To raczej skryta kobieta, która nie do końca potrafi żyć w społeczeństwie – czasem wyolbrzymia niektóre rzeczy, a jej relacje z innymi ludźmi są dość płytkie. • Powieść skupia się na zadaniu, które ma Leila. Dziewczyna ma zebrać informację o Tess, w którą ma się wcielić w sieci. Jest dokładna i szczegółowa w swoich poszukiwaniach. Ma też metodę – wypytuje swoją „klientkę”, każe jej wyciągać z pamięci dane i detale. Leila poważnie podchodzi do swojego zadania. Nie ma jednak łatwo, bo Tess nie zawsze jest w nastroju do dzielenia się informacjami, wielu rzeczy nie pamięta. • W powieści są dwa plany czasowe. Jeden dotyczy teraźniejszości i tego, co obecnie robi Leila, a jest to związane z Tess. Wątki te przeplatają się z przeszłością. Chronologicznie przedstawia się kolejne wydarzenia od śmierci matki Leili po współczesność. To ciekawe, bo sama Leila jest narratorką i nieraz daje jasno do zrozumienia, że cofa się teraz w swojej opowieści do wspomnień. Jest przy tym bardzo dokładna w swoich opowieściach, drobiazgowa wręcz. • Książka nie ma zbyt wielu zwrotów akcji, ale czuć budowane w niej napięcie. Nie do końca wiem, z czym jest ono związane, jednak jest wyczuwalne. Może to dzięki narracji, a może to historia jest tak wciągająca, że trudno się od niej oderwać. Na pewno plusem książki jest temat, który porusza – nigdy wcześniej nie spotkałam się z wątkiem wcielania się w kogoś w sieci. To zresztą zmuszający do refleksji temat – czy Tess chciała naprawdę zniknąć, nie raniąc bliskich, czy może chciała przed śmiercią opowiedzieć komuś o sobie i być może poddać się sugestii zmiany decyzji? Czy jesteśmy w stanie podejść na chłodno do tego, że ktoś – z pozoru obcy – chce odebrać sobie życie? Czy wcielając się w kogoś, zatracamy własne życie? Czy da się rozróżnić rzeczywistość od tego, co sobie stworzyliśmy w głowie i w sieci? Na większość pytań nie znajdujemy w powieści odpowiedzi, czasem jednak pojawia się coś, co jest bodźcem do odłożenia lektury i zastanowienia się nad tymi kwestiami. • Spodziewałam się, że Najpierw mnie pocałuj będzie powieścią, w której będzie kipieć od nowych technologii i życia online, tak jak pokazano to w serialu Netflixa. Myliłam się. Książka jest zdecydowanie lepsza – bardziej skomplikowana, wielowarstwowa, zmuszająca do przemyśleń. Świetnie napisana i wciągająca. Zdecydowanie polecam.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Autor: Chris McGeorge • Tytuł: Zgadnij kto • Tytuł oryginalny: Guess Who • Wydawnictwo: Insignis • Liczba stron: 416 • W pokoju hotelowym budzi się Morgan Sheppard – gwiazda telewizji, detektyw uwielbiany przez tłumy, który w dzieciństwie rozwiązał zagadkę śmierci nauczyciela i stał się popularny. Tym razem czeka go prawdziwe wyzwanie – wraz z nim w pokoju zamkniętych jest pięć nieznajomych osób. By się wydostać, Morgan będzie musiał wydedukować, kto z nich jest mordercą. Czy uda mu się zgadnąć, kto zabił mężczyznę, którego ciało leży w łazience? • Zgadnij kto Chrisa McGeorge to powieść, która ukazała się na fali popularności escape roomów. Głównym bohaterem książki jest Morgan Sheppard. To znany detektyw, którego popularność sprawia, że jest rozpoznawalny. Tak naprawdę jednak nie robi nic, jego jedynym zadaniem w programie telewizyjnym jest odczytanie przygotowanego wcześniej osądu. Sheppard ma problemy z alkoholem, a swoją sławę zbudował na historii z dzieciństwa. • Akcja rozgrywa się w pokoju hotelowym. Tu zamknięto z pozoru nieznajomych sobie ludzi. Mają tylko chwilę, by rozwiązać zagadkę morderstwa i wydostać się z pułapki, inaczej zginą oni i nie tylko. Wydarzenia są więc skoncentrowane na kilku metrach i kilku osobach. To zagęszcza atmosferę i sprawia, że pojawiają się napięcia. Są też sceny, które cofają nas do przeszłości bohatera. Poznajemy lepiej Shepparda i widzimy, co robił w dzieciństwie. Pojawiają się także wątki dotyczące tego, jak główny bohater zmienił się i co nim kieruje w dorosłym życiu. • Fabuła to przede wszystkim opis tego, jak działa Sheppard. Rozmawia z podejrzanymi i typuje mordercę. Bywa dość powierzchowny w tym, jak ocenia innych. Jego pytania nie zawsze są celne. Działa jak dziecko we mgle. Czyta się to z pewnym zażenowaniem. Sheppard nie jest postacią, którą można lubić, od początku nie wzbudza sympatii czytającego. Mimo wszystko stara się coś robić, chociaż głównie przez presję czasu. Jego rozmowy to tylko część procesu, który odbywa się w zamkniętym pokoju. Są też próby zrozumienia, dlaczego bohaterowie tu trafili i szukanie sposobów na ucieczkę. • Atmosfera w książce jest gęsta. Od początku trudno jest zgadnąć, kto jest mordercą. Pytania głównego bohatera nie pomagają w rozwiązaniu sprawy. Tak naprawdę nie da się wytypować, kto jest winny. To trochę rozczarowuje podczas czytania. Nie ma też typowych dla escape roomu podpowiedzi. Brakowało mi kilku szczegółów, które dawałyby jakieś kierunki podejrzeń. • Przez większość powieści miałam wrażenie, że czytam o niczym, by potem nagle coś mnie zaskoczyło – jednak tak nie było. Sprawca nie był dla mnie ani niespodzianką, ani szokiem, nie spodziewałam się co prawda, o kogo chodzi i jaka jest tajemnica całej tej sprawy, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia. Fabuła nie budowała napięcia, mimo że miała ku temu okazję – uciekający czas to dobra wymówka, by podkręcić atmosferę i coś wymyślić. Niestety, coś nie wyszło. Co prawda jest tu specyficzny klimat, który można uzyskać tylko w książka, których fabuła rozgrywa się w małych pomieszczeniach, ale to trochę mało. • Zgadnij kto to powieść, która mnie rozczarowała. Spodziewałam się czegoś wciągającego i innowacyjnego, a fabuła mnie zawiodła. Szkoda, bo mogło być ciekawie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Autor: JP Delaney • Tytuł: W żywe oczy • Tytuł oryginalny: Believe Me • Wydawnictwo: Otwarte • Liczba stron: 424 • Claire chce zostać aktorką. Poza zajęciami w szkole trenuje też prywatnie. Jej pracą jest podrywanie mężczyzn, co ma być dowodem ich zdrad. Jednak gdy jedno ze zleceń przebiega nie po jej myśli, a mężczyzna, którego miała zainteresować swoją osobą, nie połyka haczyka, jest rozczarowana. Na nieszczęście okazuje się, że żona tego mężczyzny zostaje zamordowana, a Claire zostaje główną podejrzaną. • W żywe oczy to powieść JP Delaney, w której główną bohaterką jest Claire. To młoda dziewczyna, która marzy o byciu aktorką. Ma talent, nie tylko udaje kogoś, lecz cała staje się tą postacią. Jest ładna i zdolna, ale nie zawsze potrafi oddzielić to, co jest w niej prawdziwe, a co udawane. • Tym razem autor serwuje opowieść o kobiecie, która zostaje zatrudniona w roli kogoś na kształt tajnego agenta. Dziewczyna ma rozkochać w sobie potencjalnego mordercę, pomagając w ten sposób policji w znalezieniu poszlak, które wskażą na jego winę. Podejrzanym jest jedyny z mężczyzn, który odrzucił zaloty Claire, a potem jego żona została zamordowana. Dzięki zaangażowaniu w akcję, Claire ma też szansę oczyścić samą siebie z zarzutów o morderstwo. • Powieść pokazuje, jak bardzo skomplikowana jest osobowość głównej bohaterki. Claire czasem nie odróżnia tego, co się wokół niej dzieje naprawdę, a co sama wykreowała jako postać, którą musi udawać. To fascynujące – oglądać, jak bardzo przenikają się te dwa światy i jak trudno głównej bohaterce jest je rozdzielić. • Bardzo wciągający wątkiem jest ten dotyczący morderstwa. Kto zabił? Czy Claire na pewno jest niewinna? Czy Patrick może stać za morderstwem żony? A może to ktoś zupełnie inny? Obserwujemy różne możliwości, żadna nie jest na sto procent przekonująca, żadna też nie jest do końca nieprawdopodobna. Tropy są niejasne, co tylko podsyca atmosferę. Ten wątek jest świetnie zbudowany, klimatyczny i wciągający. • Ciekawym urozmaiceniem i nowością jest wprowadzenie do powieści nieco innej budowy pewnych scen. Claire wyobraża sobie wiele wydarzeń jakby rozgrywały się w teatrze lub były częścią filmu. Nie dotyczy to tylko jej zachowania i wystudiowanych póz i słów. Przede wszystkim można to zauważyć w dialogach. Nie wszystkie są napisane w tradycyjny sposób. Niektóre z nich wyglądają jak w dramacie, niczym wyjęte ze scenariusza. Doskonały pomysł, który sprawia, że powieść nabiera ciekawego charakteru. • W żywe oczy to książka zaskakująca. Nie można się od niej oderwać. Świetnie napisana, pomysłowa, ciekawa, naprawdę dobra. Nie spodziewałam się, że autorowi uda się przebić Lokatorkę, która mi się bardzo podobała, a jednak. Jeśli więc lubicie thrillery, w których nie ma co prawda wielu mrożących krew w żyłach scen, ale atmosfera i tak jest napięta, to trafiliście w dziesiątkę. Koniecznie sprawdźcie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Tytuł: Budowa zamku • Producent: FoxGames • Wiek: 6+ • Liczba graczy: 2-4 • Wyobraź sobie, że masz własny zamek. Albo raczej, że starasz się go zbudować. Masz ochotę? Zagraj zatem w Budowę zamku! • Każdy gracz otrzymuje pierwszą kartę z basztą. Reszta kart zostaje odwrócona rysunkiem z liczbą do dołu. Zadaniem każdego gracza jest dobudowanie do baszty reszty zamku. Musi on wyciągnąć jedną z kart zakrytych i zdecydować, czy chce ją dołożyć. Wygrywa ten, kto zbuduje zamek złożony z dziesięciu kart. Proste? Banalne. Haczyk? Tylko jeden – strategia. Należy przemyśleć, czy dołożyć wyciągniętą kartę, bowiem każda kolejna musi mieć wartość większą od ostatnio dołożonej. Dlatego nie jest dobrym wyborem jako pierwszą zabrać z talii kartę z numerem 30, bo nie możemy wtedy dołożyć nic o wartości poniżej. Karty, które mają mniejsze liczby niż te, które gracze mają na ostatniej ze swojej części zamku, muszą być odłożone i nie biorą udziału w dalszej rozgrywce. • Gra ma banalne zasady i dwie wersje rozgrywki. W drugiej można zdobywać dodatkowe punkty dzięki postaciom na kartach, które dokładamy. Ogólnie jednak wymaga się od gracza logicznego myślenia, sprytu, dobrej pamięci i zdolności myślenia strategicznego. Dodatkowo warto też trochę ryzykować. To zabawa dla osób, które znają się już na cyferkach i potrafią liczyć do mniej więcej 50. Dlatego też gra jest przeznaczona dla zawodników w wieku 6+, ale jeśli któreś z młodszych dzieci radzi sobie z liczbami do połowy setki, też może zagrać. • Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że Budowa zamku będzie tak ciekawą i wciągającą rozgrywką. Świetna i prosta zabawa na kilka minut, ale dostarczająca jednocześnie dużo frajdy. W sam raz, gdy szukacie gry na przerwę w czasie filmu czy w szkole. Małe opakowanie sprawia, że możecie ją zabrać ze sobą wszędzie, a zabawa jest naprawdę doskonała.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Autor: Natasha Preston • Tytuł: Będziesz moja • Tytuł oryginalny: You will be mine • Wydawnictwo: Feeria Young • Liczba stron: 310 • Lylah i jej przyjaciele postanawiają wyjść z domu i się zabawić. Gdy z imprezy nie wraca z nimi jeden z kolegów, tylko Lylah ma złe przeczucia. Sprawa jest jeszcze bardziej tajemnicza, bowiem Sonny dostał przed wyjściem na imprezę anonimowy list. Jego treść zaniepokoiła dziewczynę, lecz przyjaciele zignorowali sprawę. Teraz wszyscy stresują się tym, że Sonny zniknął. Czy stało mu się coś złego? I czy kolejny liścik od anonimowego nadawcy powinien już zaniepokoić grupę przyjaciół? • Będziesz moja Natashy Preston to powieść młodzieżowa, w której główną bohaterką jest Lylah. To młoda dziewczyna zakochana w swoim przyjacielu, ktora ukrywa to uczucie przed wszystkimi. Lylah nie znosi walentynek, bo tego dnia zginęli jej rodzice, co do tej pory sprawia, że dziewczyna jest rozbita, gdy nadchodzi to święto. To dziewczyna, która nawet w trudnych chwilach myśli o swoim ukochanym, co może czasem dziwić. Z drugiej jednak strony wypada to momentami dość naturalnie, jak zauroczona dziewczyna. • Głównym wątkiem powieści są tajemnicze przesyłki, które dostaje paczka znajomych. Nikt nie wie, od kogo pochodzą, przyjaciele mają jednak pewne podejrzenie. Ich nadawcą może być dawny współlokator, który kochał się w Lylah, lecz ta odrzuciła jego względy. Liściki są niepokojące, a gdy znika Sonny wszyscy zaczynają łączyć je z faktem zaginięcia przyjaciela. Sprawa robi się niepokojąca i niebezpieczna, a Lylah ma wyrzuty sumienia – obwinia się za całą sytuację. W końcu to ona nie chciała pocałować domniemanego prześladowcy. • Od początku mówi się o jednym tylko podejrzanym. Wszyscy są niemal stuprocentowo pewni, kto wysyła liściki. Narracja kieruje naszą uwagę na tylko jedną osobę, nie dając nawet cienia możliwości, że może być to kto inny. Mimo wszystko podświadomie czytelnik czuje gdzieś w środku, że to nie może być takie łatwe. • W powieści jest kilku bohaterów. Co prawda główną postacią jest Lylah, ale jej współlokatorów nie spycha się w kąt. Odgrywają tu bardzo ważną rolę. Mimo wszystko miałam wrażenie, że to wokół dziewczyny kręci się ten świat. Każdy skakał wokół niej, próbując upewnić ją, że to nie jej wina, że dzieje się coś złego. To ją traktowali jak największą ofiarę tej sprawy. Najbardziej drażniące było jednak to, że Lylah mimo wszystkich okropieństw, które ją spotkały, zachowywała się w obecności ukochanego chłopaka jak podlotek, który nigdy nie miał styczności z przedstawicielem płci przeciwnej. • Plusem powieści jest fakt, że wiele rzeczy dzieje się w domu. Niekiedy nadawca liścików zostawia prezenty i wiadomości w mieszkaniu Lylah. Przez to książka ma ciężką, napiętą atmosferę – bohaterowie nie czują się pewnie we własnym domu, a ja współodczuwam ich strach. Minusem natomiast było dla mnie zachowanie głównej bohaterki – czasem męczyło mnie jej wewnętrzne wzdychanie do ukochanego chłopaka. Okoliczności nie sprzyjały romantycznym myślom, a jednak Lylah jakby tego nie zauważała. • Będziesz moja to książka, która spodobała mi się bardziej niż powieści z serii Silence. Była bardziej klimatyczna, sprawiała, że miałam ciarki podczas czytania. To dobry thriller dla młodzieży. Jeśli lubicie takie klimaty, polecam! Uważajcie jednak, bo bywa brutalnie.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
57
  • Indeks szczęścia Juniper Lemon
    Israel, Julie
  • Zadziwiające życie
    Blaise, Misha Maynerick
  • Zjeżona
    Kapczyńska, Anna
  • Francuskie lato
    Isaac, Catherine
  • Arystokratka w ukropie
    Boček, Evžen
  • Syn zakonnicy
    Jax, Joanna
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo