Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
ksiazkomania

Ewelina - miłośniczka i pasjonatka książek. Ich kolekcjonerka. Uwielbia być w stanie zwanym „zaczytaniem”. Wielka fanka powieści fantasy i new adult. Nie pogardzi literaturą współczesną. Kocha literaturę młodzieżową, mimo że młodzieżą nie jest. Odkrywa pozytywne aspekty kryminałów. Wylewa potoki łez przy książkach. Zawsze znajdzie zdanie zasługujące na łzę. Poza czytaniem układa puzzle.
ksiazkomania-recenzje.blogspot.com
www.facebook.com
instagram.com
twitter.com

Najnowsze recenzje
1
...
15 16 17
...
34
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Zawsze jest wybór. • Często, w różnych sytuacjach, słyszymy, że zawsze mamy wybór. Nic i nikt nie może nas przymusić do zrobienia czegoś wbrew naszej woli. To my musimy podejmować decyzje i brać za nie odpo­wied­zial­ność­. W „Zagadce Hien Cmentarnych” Jorn Lier Horst stawia bohaterów przed dokonywaniem różnych wyborów. Czy dokonają słusznych? Sami się o tym przekonajcie czytając czwartą część serii CLUE. • „Zawsze jest jakiś wybór. (…) ale musimy być gotowi wziąć za niego odpowiedzialność.” • • Tym razem Cecilia, Leo, Une i Egon odkrywają, że ktoś rozkopuje groby na pobliskim cmentarzu. Kościół, jak i cmentarz są zamknięte od lat, jednak wyraźnie widać, że ślady ingerencji na cmentarzu są świeże. Młodzi detektywi postanawiają zbadać tę sprawę. Znowu umiejętnie łączą wskazówki i przysłuchują się plotkom krążącym wokół historii kościoła. Na jaw wychodzą również zaskakujące fakty dotyczące śmierci matki Cecilii. W końcu dowiemy się więcej o tragedii, która wydarzyła się zeszłego lata. • To już czwarta opowieść o trójce przyjaciół i ich upartym psie. Seria CLUE jest niezwykle dynamiczna, świeża i pochłaniająca do granic możliwości. Mimo młodego wieku bohaterów, książki czyta się bardzo dobrze. „Zagadka Hien Cmentarnych” już od pierwszych stron nie daje chwili wytchnienia. Mamy zagadkę do rozwiązania i razem z bohaterami zbliżamy się do prawdy. Zbierając zaskakujące wskazówki i łącząc wszystkie poszlaki, w końcu ukazuje nam się prawdziwy obraz zagadki sprzed lat. • Jorn Lier Horst umie budować napięcie. „Zagadka Hien Cmentarnych” to niep­rzew­idyw­alna­ i zaskakująca książka. Fabuła jest żywa i ciekawa. Styl i język są bardzo dobre. Horst dedykuje całą serię głównie do młodzieży i dlatego zadbał o to, by język był na wysokim poziomie. Książki mają kształtować młode umysły, pobudzać ich wyobraźnie, ale tylko w tym dobrym kierunku, nigdy w złym. Dlatego w „Zagadce Hien Cmentarnych” nie znajdziemy przekleństw, czy agresywnego zachowania wśród bohaterów. To również tyczy się całej serii CLUE. • Główni bohaterowie się nie zmieniają. To cały czas młodzi, błyskotliwi i pełni pomysłów ludzie, którzy nie narzekają na brak wolnego czasu. Umieją wypełnić każdą wolną minutę, świetnie się przy tym bawiąc. W „Zagadce Hien Cmentarnych” by dojść do poznania prawdy, młodzi detektywi muszą podejmować wybory. Rozumieją, że każdy człowiek ma zawsze wybór i wiedzą., że muszą ponieść za swoje wybory odpo­wied­zial­ność­. W tej części zostaje przybliżona postać duńskiego filozofa Sorena Kierkegaard. Krótka informacja o nim znajduje się na końcu książki. • Każda część serii CLUE jest pouczająca i odpowiednia dla młodszych czytelników. Dzięki temu nie tylko dorośli mogą czytać kryminały. Również młodzi czytelnicy mają tę możliwość dzięki serii CLUE. Szczerze polecam „Zagadkę Hien Cmentarnych”, jak i poprzednie części, młodszym i starszym czytelnikom, którzy nie boją się przygody i chcą się dowiedzieć więcej o słynnych filozofach i ich poglądach.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    „Złoty środek” • Każdy z nas wie, że najlepszy w życiu jest umiar. Nie może być za dużo zła, ani za dużo dobra; za dużo szczęścia, ani za dużo smutku; za dużo pieniędzy, albo ich duży brak. W życiu wszystkiego powinno być z umiarem. O tym, że najważniejsze jest to co „pośrodku” muszą przekonać się bohaterowie serii CLUE w kolejnej książce – „Zagadka Dna Morskiego”. • „Często najlepsze rozwiązanie znajduje się pośrodku. (…) Warto kierować się w życiu tą zasadą.” • • Tym razem do pensjonatu „Perła” zawitała ekipa filmowa. Wśród gości nie brakuje dziwnych typów, którzy wzbudzają zainteresowanie Cecilii, Leo, Une i Egona. Jeszcze dziwniej robi się, gdy dzieciaki znajdują na dnie zatoki but z ludzką kością w środku. Co jeszcze może skrywać dno morskie? • To już moje trzecie spotkanie z młodymi poszukiwaczami przygód. Tym razem jest nieco inaczej. Nie jesteśmy od razu zbombardowani wątkiem kryminalnym. Akcja jest spokojniejsza, poznajemy tajniki kręcenia filmu oraz przybliżamy się do rozwiązania tajemniczej śmierci mamy Cecilii. Dopiero w drugiej połowie książki główni bohaterowie natrafiają na but z ludzką kością i zaczynają łączyć wcześniej zebrane wskazówki. Okazuje się, że nie wszyscy goście pensjonatu są tymi, za których się podają oraz nie wszyscy przybyli tu na wakacje. • Jorn Lier Horst stopniowo buduje napięcie. Młodzi bohaterowie mają głowy pełne pomysłów i szybko łącza fakty. Akcja może nieco zwalnia, ale fabuła jest wciągająca. „Zagadka Dna Morskiego” wyróżnia się spokojem, lecz do końca trzyma nas w napięciu. Na końcu książki jesteśmy już o krok od poznania prawdziwych okoliczności utonięcia matki Cecilii. Zakończenie jest w idealnym momencie i sprawia, że czytelnik nie ma najmniejszych wątpliwości przed sięgnięciem po kolejną część serii. • Tym razem bohaterowie, by rozwiązać zagadkę muszą posłużyć się regułą „złotego środka”. Poznają ją, a także starają zrozumieć – każdy na swój sposób. Zostaje przybliżona postać wybitnego filozofa – Arystotelesa. Krótki opis Arystotelesa znajduje się na końcu książki. • „Zagadka Dna Morskiego” oraz dwie poprzednie części, mimo że dają niezłą rozrywkę czytelnikowi to sprawiają, że pomiędzy wierszami dostrzegamy prawdę i mądrość, którą można zastosować w życiu codziennym. Takie książki mają za zadanie kształtować młode umysły, a starszym pokazywać, że można się jeszcze czegoś nauczyć. Szczerze polecam serię CLUE, bo to coś więcej niż zwykła książka z prostą fabułą – to naprawdę duża dawka wiedzy i dobrej zabawy jednocześnie.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Czas na kolejną zagadkę do rozwiązania. • Czy zast­anaw­iali­ście­ się czym jest czas? Jak można zdefiniować to pojęcie, które towarzyszy nam codziennie? Niby proste, ale jednak nie da się dokładnie określić pojęcia czasu. W kolejnej części serii CLUE – „Zagadce Zegara Maltańskiego” Jorn Lier Horst stara się przybliżyć nam pojęcie czasu odwołując się do filozofa Aureliusza Augustyna. Młodzi detektywi znów mają zagadkę do rozwiązania, a czas ucieka… • „Czasu nie można mieć albo nie mieć. Czas jest czymś, co się bierze. Z czego się korzysta.” • • Minęło kilka tygodni od rozwiązania ostatniej zagadki kryminalnej. Cecilia, Leo, Une i uparty pies Egon tym razem mają do rozwiązania zagadkę związaną z kradzieżą Zegara Maltańskiego ze sklepu jubilerskiego. Jeden ze złodziei właśnie uciekł z więzienia i młodzi detektywi podejrzewają, że ukrywa się w okolicy. Czy i tym razem uda im się znaleźć na tyle wskazówek, by rozwiązać zagadkę? • „Zagadka Zegara Maltańskiego” to druga część kryminalnej serii dla młodzieży CLUE. Autor miał fenomenalny pomysł stworzyć taką serię, która jest jednocześnie pouczająca, ciekawa i przesycona tajemnicą. Zapewne zaciekawi niejednego młodego czytelnika, jak i również może oczarować starszych wyjadaczy. W „Zagadce Zegara Maltańskiego” mamy kolejną kryminalną sprawę do rozwiązania i razem z bohaterami zbieramy wskazówki, które mogą nas doprowadzić do rozwiązania i złapania sprawców kradzieży. • „Czas zawsze posuwa nas do przodu. Nigdy do tyłu. I dlatego nie można nic zrobić później.” • • Autor zadbał o to, by czytelnik nie nudził się podczas czytania. Młodzi książkomaniacy są niezwykle wymagającymi czytelnikami, dlatego książki dedykowane głównie do nich muszą być wyjątkowe. Horst włożył w pisanie całe serce i pasję do kryminałów. Język i styl są na wysokim poziomie, a cała zagadka jest niep­rzew­idyw­alna­. Akcja biegnie do przodu, nie zwalniając tempa do ostatniej strony. Fabuła jest dobrze dopracowana, przez co czytanie staje się jeszcze bardziej ekscytujące. • Bohaterów już znamy – ci pierwszoplanowi się nie zmieniają. Natomiast zmieniają się goście pensjonatu „Perła”. Poznajemy bliżej niektóre postacie drugoplanowe, które wprowadzają jeszcze więcej tajemnicy. • W tej części, by rozwiązać zagadkę bohaterowie muszą zmierzyć się z pojęciem czasu. Każdy z nich zastanawia się nam swoją definicją i starają się dojść do takich samych wniosków jak filozof Św. Augustyn z Hippony. Dzięki temu czytelnicy mogą poznać trochę historii oraz zapoznać się z postacią filozofa. Krótki życiorys o nim znajduje się na końcu powieści. • Seria CLUE jest i ciekawa, i pouczająca. Myślę, że młode umysły chętnie będą chłonąć historię Cecilii, Leo, Une i Egona oraz poznawać najw­ybit­niej­szyc­h filozofów na świecie. „Zagadkę Zegara Maltańskiego” polecam każdemu, nie tylko młodzieży, bo to naprawdę bardzo dobrze napisana książka, która wiele daje i pozostawia po sobie wyjątkowe książkowe wspomnienia.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Pierwsza zagadka i pierwsza przygoda. • Kto powiedział, że kryminały są dedykowane tylko dla dorosłych czytelników? Każdy kto tak myśli, może się przekonać, że jest w błędzie. Jorn Lier Horst pisze powieści kryminalne i każdy fan tego gatunku z pewnością zna jego nazwisko. Jednak autor postanowił wydać serię kryminałów dla młodszego pokolenia. CLUE to seria powieści kryminalnych stworzona z myślą o młodych czytelnikach. Krótkie historie czwórki przyjaciół, którzy rozwiązują zagadki i łączą wskazówki z pewnością znajdzie rzesze fanów również na polski rynku literatury. • „Jeśli bycie martwym oznaczało to samo co nieistnienie, to wszyscy ludzie byli martwi, zanim się urodzili.” • • Cecilia mieszka wraz z ojcem w pensjonacie „Perła”, który należy do rodziny. Mama Cecilii ubiegłego lata w niewyjaśnionych okolicznościach utopiła się w Zatoce Okrętów. Gdy w te wakacje zostaje znalezione na plaży ciało mężczyzny wyrzucone przez morze Cecilia i jej dwójka przyjaciół – Leo i Une wraz z upartym psem Egonem podejrzewają, że to nie jest zwykłe utonięcie. Wskazówki jakie udaje im się znaleźć i ich młodzieńcza ciekawość doprowadzają do serii przygód, które zbliżają młodych do poznania prawdy. • Nie spodziewałam się, że książka przeznaczona głównie dla młodzieży, i to raczej tej młodszej, może wywrzeć na mnie tak dobre wrażenie. „Zagadka Salamandry” otwiera serię CLUE i jest to bardzo dobry początek dla miłośników powieści z wątkiem kryminalnym. Fajnie, że takie powieści powstają. Dzięki nim młodsi czytelnicy mogą przemienić się w detektywów, łączyć wskazówki razem z bohaterami i dociekać prawdy. To pobudza wyobraźnię i kształtuje młode umysły. • „Złamanie prawa nie musi być czymś złym, jeśli może wyniknąć z tego coś pożytecznego.” • • Każda z części serii ma podbudowę filozoficzną. W „Zagadce Salamandry” przywołany jest Sokrates. Aby rozwiązać zagadkę bohaterowie muszą nauczyć się myśleć podobnie jak ten wybitny filozof. Dzięki temu prócz rozrywki czytelnicy poznają nieco z historii filozofii. Krótka informacja o Sokratesie zamieszczona jest również na końcu książki. • Styl i język jest bardzo dobry, dzięki czemu książkę czyta się przyjemnie. Język dostosowany jest do młodszych czytelników, dlatego nie znajdziemy w książce żadnych przekleństw czy niewłaściwych wyrażeń. Fabuła jest ciekawa, akcja nie zwalnia tempa, a dzięki temu, że powieść liczy zaledwie 150 stron można ją pochłonąć w jeden wieczór. • Główni bohaterowie to młodzi, ciekawi świata ludzie. Autor poświęcił każdej postaci dużo uwagi przez co bohaterowie są barwni i dobrze wykreowani. Mimo młodego wieku bohaterowie wykazują się dużym sprytem, lecz nie możemy uniknąć decyzji pod wpływem impulsu. • „Zagadkę Salamandry” polecam nie tylko młodym czytelnikom. Każdy zasługuje na przyjemną lekturę, która jest jednocześnie niezłą rozrywką na wieczór. Seria CLUE zapowiada się bardzo ciekawie i jestem pewna, że będziecie tego samego zdania.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Czerń. • Zast­anaw­iali­ście­ się jakiej barwy jest miłość? Każdemu zapewne kojarzy się ona z czerwienią – rubinową, szkarłatną czy krwistą. Kathryn Taylor pokazuje w swoim debiucie literackim, że barw miłości może być wiele, od czerwieni po czerń. „Barwy miłości” to współczesna powieść przesycona erotyzmem. Każdy odnajdzie w niej swoją barwę. Na okładce książki zamiast informacji o Grey’u powinno znajdować się ostrzeżenie o uzależniającej książce, której czytanie grozi utratą kontaktu z rzeczywistością, emocjonalnym zawrotem głowy i uwolnieniem najgłębiej zakopanych uczuć. • „Barwy miłości, myślę ze smutkiem. Jeśli rzeczywiście istnieją, to Jonathan jest kruczoczarny. Zbyt ciemny dla mnie.” • • Grace przylatuje do Londynu, by odbyć praktyki w jednej z najbardziej rozwiniętych firm na świecie – Huntington Ventures. Na lotnisku zaliczą wtopę, która prowadzi do poznania samego szefa firmy – niesamowicie przystojnego i najbardziej pożądanego kawalera na Wyspach – Jonathana Huntingtona. To wydarzenie okazuje się przełomowe, gdyż zamiast praktyk w dziale inwestycji, zaczyna być asystentką szefa. Grace nie ukrywa, że zadurzyła się w Jonathanie i mimo ostrzeżeń nowej przyjaciółki niebezpiecznie zbliża się do niego Jonathan twierdzi, że nie jest zdolny do uczuć. Zbliżenie tych dwojga wywoła lawinę zdarzeń, które ani dla jednego, ani dla drugiego nie będą łatwe. • „Uczuć nie da się przewidzieć ani zaplanować.” • • Historia Grace i Jonathana tak mnie wciągnęła, że nie potrafiłam przestać czytać. Autorka dokładnie wiedziała, co chce przekazać i zrobiła to w taki sposób, że porusza serce i igra z uczuciami czytelnika. Książka trzyma w napięciu. Przewracając kartki tylko czekamy na moment, w którym bohaterom puszczą wszelakie hamulce i zbliżą się do siebie, oddadzą się sobie całkowicie. A bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. To postacie, którym nie brakuje charakteru, tajemnicy. Postać Jonathana jest intrygująca i każdy chce poznać tą traumę, która tak go zmieniła i pozbawiła uczuć. Grace to skromna dziewczyna. Postacie drugoplanowe są również barwne, ze swoimi char­akte­ryst­yczn­ymi cechami, za które od razu je pokochałam. • Na pewno znajdą się tacy, którzy porównają „Barwy Miłości” do „50 Twarzy Greya”. Już sama informacja zamieszczona na okładce książki wskazuje, że mamy do czynienia z podobną tematyką. I nie przeczę – tak faktycznie jest. Mamy bogatego, niezwykle przystojnego i bardzo doświadczonego szefa dużej formy. Mamy niedoświadczoną, skromną praktykantkę. I mamy dużo pożądania, namiętności i seksu. Jednak „Barwy miłości” wyróżniają się stylem i czymś, co trudno określić. Te magiczne iskierki skaczące na każdej stronie sprawiają, że od „Barw Miłości” nie sposób się uwolnić. Powieść hipnotyzuje, przenika do naszej świadomości, zawłada nami – jesteśmy skazani na to, co autorka dla nas szykuje i nie możemy powiedzieć „dość”. • „Jest bardzo doświadczonym mężczyzną i ma ciemną stronę osobowości, której nie znam i która mnie nieco przeraża. Jeśli całkowicie zdam się na niego, doprowadzi mnie do granic, za którymi nie wiem, co mnie czeka.” • • Wychodzę z założenia, że fabuła książki może być przeciętna, ale jeżeli zakończenie pozbawia czytelnika tchu, sprawia, że przez jego twarz przechodzi cała gama uczuć o różnym natężeniu, to wtedy nawet banalną książkę można uznać za bardzo dobrą. W przypadku „Barw Miłości” fabuła może nie zaskakuje nas tak bardzo, nie jest wyszukana, ale zakończenie jest dla nas emocjonalnym Armagedonem. Bardzo współczuję osobom, które czytały książkę nie mając pod ręką kolejnej części. Żyć tak długo z kacem książkowym, z jedną wielką niewiadomą to istny koszmar. • Język i styl książki są na wysokim poziomie. Nie ma przesadnych wulgaryzmów, jak to często bywa w powieściach erotycznych. Autorka zadbała o to, by książkę czytało się przyjemnie. Kathryn Taylor udowodniła, że fabuła nie musi być wyszukana, żeby zaciekawiła czytelnika. Na książkę nie składa się tylko fabuła. Bohaterowie, akcja styl, język – to wszystko musi współgrać, aby powstała powieść, która zapiera dech w piersi. „Barwy Miłości” to książka godna polecenia. Gwarantuję wam miłe chwile spędzone podczas czytania tej lektury.
Ostatnio ocenione
1
...
24 25 26 27 28
  • Czarodzieje
    Patterson, James
  • Coś do ukrycia
    Carmack, Cora
  • Coś do stracenia
    Carmack, Cora
  • Pulse
    McHugh, Gail
  • Collide
    McHugh, Gail
  • Co, jeśli...
    Donovan, Rebecca
grejfrutoowa
ilona3
Randaksela
anaj_27
PapierowyMorderca
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo