Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Czternasty tom "Jeżycjady". Tym razem w całości poświęcony mamie Borejkowej. • Akcja zaczyna się 31 grudnia 2000 roku, po czym stopniowo cofa się aż do dnia narodzin Melanii Makowskiej, tj. 31 grudnia 1935 roku. • Moim zdaniem jest to najpiękniejsza część z całego cyklu - bardzo dojrzała i zarazem nostalgiczna. Poznajemy głębsze oblicze mamy Borejko - niezawodnej pani domu, kochającej żony, mamy i babci. Poznajemy jej dzieciństwo, rodziców, Gizelę, która wychowała osieroconą podczas wojny Melanię. Spotykamy Ignasia Borejkę, jego brata Józka i mamę, których los po wojnie rzucił do Poznania. Wspaniale przedstawione są trudne lata stalinowskiego terroru i komunistycznego reżimu - na podstawie losów bohaterów książki. • Powieść jest wspaniała, być może bardziej dla dorosłych odbiorców, a na pewno dla dojrzałych nastolatków.
-
Jedenasty tom "Jeżycjady". • Lato 1998 roku. Do Poznania przyjeżdża nastoletnia córka Robrojka, Bella. Robert Rojek, od wielu lat wdowiec, po niepowodzeniach zawodowych wraca do rodzinnego miasta. Wraz z córką zamieszkuje u dawnego kolegi, w ogrodowej altanie. Warunki są dość spartańskie, jednak Robrojek, prawdziwa złota rączka, potrafi nawet z małej budki zrobić wygodny dom. • Rodzina nowobogackiego kolegi jest co najmniej dziwna, a Robrojek w nostalgicznym nastroju wciąż marzy o Anieli Kowalik. Wszystko to denerwuje Bellę, która jest osobą konkretną i bezkompromisową. • W tej części "Jeżycjady" dużo jest też Józinka, półtorarocznego bobasa, któremu mama (Ida Borejkówna, po mężu Pałys) nieustannie podnosi poziom inteligencji i który przy każdej okazji konfrontuje swoją żywotność ze stoicyzmem niewiele starszego kuzyna, Ignacego Grzegorza. • Robrojek odnawia starą przyaźń z Borejkami, którzy są nieocenieni w kłopotach. Bella przez pewien czas u nich mieszka i zaprzyjaźnia się z Nutrią. • Piękna książka, o mocy przyjaźni, miłości i sile uczciwości i pracowitości.
-
Jest to wspaniała książeczka - dla przedszkolaków (konkretnie: zerówkowiczów) i o przedszkolakach, którą rodzice powinni czytać wspólnie z dziećmi. • Opowiadania - kolejne rozdziały - były wcześniej wydawane jako osobne książeczki. • W skład "Hihoptera" wchodzą: • "Kurczak", "Kredki", "Co mam", "Boję się", "Bijacz", "Hihopter", "Rybka", "Tęcza", "Kółko". • Wszystkie opowiadania łączy jeden temat - kłopoty i troski sześcioletnich dzieci. Poznajemy ich historie ze szkoły - z zerówki, i z podwórka. I są to bardzo poważne sprawy - przyjaźnie i brak przyjaźni, kłopoty z klasowymi i podwórkowymi chuliganami, strach i siła wspólnego pokonania strachu, ale też nieposłuszeństwo (rodzina Rybki znalazła naprawdę świetny sposób na oduczenie synka samowoli) i lenistwo. • Szczerze polecam. Młodsze dzieci właśnie od "Hihoptera" mogą zacząć wspaniałą przygodę z książkami Małgorzaty Musierowicz. • Książeczka jest oczywiście zilustrowana przez autorkę.
-
Bianca Pitzorno w tej autobiograficznej powieści opisuje włoską szkołę podstawową z końca lat czterdziestych ubiegłego wieku. Po drugiej wojnie światowej Włochy z królestwa przeobraziły się w republikę i oto dostęp do szkolnictwa mają wszystkie warstwy społeczeństwa. • Trzy przyjaciółki - Priska, Eliza i Rosalba - z wielkimi obawami oczekują rozpoczęcia roku szkolnego. Ich klasę przejęła nowa nauczycielka, całkiem obca, która dotychczas pracowała w szkole prywatnej. Dziewczynki uważnie obserwują posunięcia złośliwej nauczycielki i po serii wielkich niesprawiedliwości wypowiadają jej skrytą wojnę. Przeprowadzają misternie ułożony "Plan Krwawej Zemsty". • Książka jest interesująca ze względu na psychologiczny rys postaci i opis niesrawiedliwości, jakie spotykają dziecko w świecie dorosłych. Nie ma w sobie nic ze szkalowania zawodu nauczyciela, raczej przestrzega przed nauczycielem - bezdusznym tyranem i bezwstydnym snobem. • Jednak sam sposób narracji wydał mi się dość nużący. Nie powiem, że przeczytałam tę powieść jednym tchem (jak gwarantuje wydawca na okładce). Dobrnęłam do ostatniej strony jedynie z ciekawości, jak zakończy się ta cała historia.
-
W trzeciej i ostatniej (a szkoda!) części Pippi znajduje spunka, organizuje zgaduj-zgadulę, dostaje list, podnosi na duchu ciotkę Laurę, a przede wszystkim płynie z Tommym i Anniką na wyspę Kurrekurredutt, aby pomóc tatusiowi w królowaniu. • W wodach oceanu potrafi przemówić do rozumu nawet rekinowi, a na wyspie daje porządną nauczkę rabusiom pereł. • Wspaniała książka, przy której można się uśmiać do łez. Książki o przygodach Pippi Pończoszanki powinny być zalecane jako lekarstwo na chandrę. Zawsze je stosuję na poprawę humoru (naprzemiennie z "Emilem z Smalandii") i zapewniam - to działa :)