Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
60 61 62
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Martha zostaje zatrzymana przez policję – w dłoni ma broń i wykrzykuje, że zabiła uwielbianego przez tłumy celebrytę. Dziewczyna zostaje osadzona w więzieniu, a o jej losie zdecyduje społeczeństwo. Nowy system sprawiedliwości pozwala ludziom oddawać głosy za karą śmierci bądź przeciw niej. Telewizyjny show przez cały czas przekazuje widzom informacje na temat osadzonej, dając im możliwość zdecydowania o jej losie. Czy Martha naprawdę to zrobiła? Czy zemściła się na człowieku, który według niej odpowiedzialny jest za śmierć jej matki? • Cela 7 Kerry Drewery to powieść młodzieżowa, w której do głosu dochodzi zarówno trzecioosobowy narrator, jak i pierwszoosobowy w postaci Marthy. Ten pierwszy relacjonuje wydarzenia, których bohaterami są inne osoby. Dodatkowo mamy jeszcze rozdziały, w których pokazany jest program telewizyjny – zapis wygląda jak scenariusz. Mamy podział na role, informacje poboczne, jest wprowadzenie i szczegółowe dane na temat tego, co właśnie pokazuje się na ekranie. • Nie ma jednego tematu wiodącego w tej powieści. Po pierwsze poznajemy lepiej Marthę i jej historię, przeszłość, co ma duże znaczenie dla fabuły. To dziewczyna, która jest zupełnie inna od tego, jak kreują ją w mediach, warto poznać jej wspomnienia i spojrzeć na całą sprawę jej oczami. Po drugie dostajemy informacje na temat zbrodni, którą popełniła. Coś w rodzaju śledztwa na własną rękę prowadzi Eve – sprawdza, gdzie doszło do morderstwa, rozmawia z ludźmi i chce pomóc Marcie, bo nie wierzy w jej winę. Sprawa Marthy od początku jest przesądzona – dziewczyna przyznaje się do winy, nienawidzi jej społeczeństwo, które kochało jej ofiarę, na dodatek przedstawia się ją w dość nieprzychylny sposób. Czy taka jest jednak prawda? Czy nastolatka mogła zamordować z zimną krwią mężczyznę? I dlaczego się przyznaje, skoro wie, co ją czeka? • I chyba najważniejsze – temat nowego systemu sprawiedliwości. W czasie, gdy żyje Martha, nie ma już sądów. By wyeliminować zbrodnie i możliwość wychodzenia na wolność złoczyńców, oddaje się ich los w ręce ogółu. Przez siedem dni więzień zmienia cele – każda z nich ma w jakiś sposób sprawić, że będzie mu nieprzyjemnie – a w tym czasie na zewnątrz trwa program telewizyjny, który przekazuje informacje na temat osadzonego. Zazwyczaj są one zmanipulowane i przeinaczone, a prezenterzy i widzowie wcale nie zachowują się, jakby chodziło o możliwość wyboru między życiem a śmiercią danej osoby. Robią z tego widowisko, uśmiechają się, są do bólu absurdalni w swoim zachowaniu. Bardziej przypomina to telewizję śniadaniową niż program dotyczący sprawiedliwości. Sam system zakłada, że każdy może wysyłać sms bądź dzwonić nieograniczoną liczbę razy, głosując za śmiercią lub przeciw niej. Tak naprawdę jednak społeczeństwo podzielone jest na bardzo bogatych osobników i skrajną biedotę, dlatego tylko ci pierwsi decydują o losie osadzonego. • Książka pokazuje jedną bardzo ważną rzecz – potęgę telewizji. Już teraz wierzymy mediom – często bezgranicznie – i jesteśmy przez nie ogłupiani, manipulują nami. W powieści zostało to jeszcze wyolbrzymione. Widzowie mogą decydować o tym, czy ktoś umrze. To dla nich forma rozrywki. Wizja ta jest przerażająca, ale wcale nie niemożliwa. I chyba właśnie to jest tak bardzo zaskakujące – gdy zdamy sobie sprawę, że nie mamy problemu z wyobrażeniem sobie takiej sytuacji. • Cela 7 to niezła literatura dla młodzieży. Może akcja nie gna w niej na łeb, na szyję, ale jest to wciągająca powieść, z ciekawą fabułą, oryginalnym pomysłem i niebanalnym wykonaniem. Do tego zakończenie sprawia, że od razu chcemy sięgnąć po kolejny tom. Nie mogę się doczekać, aż dowiem się, co stało się dalej. Polecam, jeśli lubicie książki młodzieżowe, których akcja umieszczona jest w niedalekiej przyszłości, a której wizja może przerazić.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    W Arendelle odbędzie się wyścig zaprzęgów. Anna i Elsa przygotowują się do niego od dawna, trenując ze Svenem. Trasa nie należy do łatwych – wyścig przebiega przez zaśnieżone i oblodzone tereny królestwa. Siostry startują pierwszy raz, na dodatek konkurencja jest wysoka. Podczas uroczystego balu na cześć zawodników królowa i księżniczka poznają inne drużyny i zaprzyjaźniają się. Tylko jedna ekipa nie jest sympatyczna – dla nich najważniejsza jest wygrana, a nie dobra zabawa i zacieśnianie więzi. • Puchar Arendelle Eriki David to książka, której akcja rozgrywa się w królestwie Elsy z Krainy lodu. Bohaterkami są siostry, Anna i Elsa, które przeżywają nowe przygody. Tym razem w ich państwie rozgrywają się zawody zaprzęgów, na które przyjeżdżają zawodnicy z innych królestw. • Anna i Elsa biorą udział w zawodach, startując ze Svenem. Podczas podróży poznają lepiej zawodników, ale też siebie nawzajem. Uczą się, że rywalizacja nie jest najważniejsza. Wygrana to tylko miły dodatek. Zdecydowanie ważniejsza jest współpraca, życzliwość, bycie fair. Mimo że każdy chce wygrać, nikt nie waha się, by ruszyć na pomoc ekipie, która zdecydowała się na podróż niebezpiecznym szlakiem. • W książce nie brakuje emocji – pojawia się niebezpieczeństwo, są też kłótnie i wahanie, co zrobić z drużyną, która wobec innych nie zachowywała się dobrze. Ostatecznie jednak wszyscy decydują, że nieważne, kto wygra, najważniejsza jest przyjaźń i bezpieczeństwo. • Tekst uzupełniają ilustracje. Nie jest ich zbyt wiele, ale są dopasowane do treści i pojawiają się w dobrych miejscach. Są szczegółowe, ładne, ale bez koloru. Mimo że Kraina lodu była bajką animowaną komputerowo, tu ktoś narysował obrazki odręcznie, mają one znacznie więcej uroku, ale w niczym nie odbiegają od pierwowzoru – postacie są identyczne jak w bajce. • Myślę, że Puchar Arendelle spodoba się młodym czytelnikom. Dzieje się tu sporo jak na tak małą książkę dla dzieci, ale też można z niej wynieść pewne lekcje. Miło wrócić do królestwa Elsy i poznać dalsze losy sióstr. Na pewno książka przypadnie do gustu fanom Krainy lodu.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Podczas uroczystego koncertu na dworze króla Trytona ma zostać oficjalnie zaprezentowany piękny wokal jego najmłodszej córki, Ariel. Niestety, dziewczyna nie pojawia się. Król jest wściekły. W tym czasie syrenka wraz z przyjacielem Florkiem przeszukuje wrak statku w poszukiwaniu nowych rzeczy. Jest zafascynowana światem ludzi i ich wytworami. W odszyfrowywaniu do czego służą kolejne przedmioty, pomaga jej Blagier, nierozgarnięta mewa. Gdy pewnego dnia Ariel widzi statek, postanawia podpłynąć i przekonać się, jacy ludzie są naprawdę. Tu widzi uroczego księcia Eryka, w którym zakochuje się od pierwszego wejrzenia. • Mała syrenka to film z 1989 roku nawiązujący do baśni Hansa Christiana Andersena o tym samym tytule. Główną bohaterką animacji jest Arielka, która pragnie żyć wśród ludzi. Gdy zakochuje się w Eryku, ludzkim księciu, jej ojciec jest zły i niszczy wszystko, na czym zależy syrence. To pcha ją w ręce Urszuli, wiedźmy morskiej, która podstępem podpisuje z Arielką kontrakt, dający jej nogi, lecz zabierający głos. • Ariel wśród ludzi nie czuje się pewnie. Nie zna ich obyczajów, wszystko jest dla niej nowe, stąd też często zachowuje się niezrozumiale dla Eryka i jego dworu. Mimo wszystko nie zraża się. Jest obok ukochanego mężczyzny i to ją cieszy. Ma też u boku przyjaciela, Sebastiana, który ma się nią opiekować. Niestety, to on częściowo odpowiedzialny jest za sytuację, w której znalazła się syrenka, dlatego próbuje zrobić wszystko, by zakończyła się ona szczęśliwie. • W bajce znajdziemy kilka ciekawych rzeczy. Po pierwsze bohaterka dla miłości jest w stanie poświęcić wszystko, zmienić całe swoje życie, ruszyć w nieznane. To zachwycające, ale też przerażające, gdy pomyśli się, że zakochała się w Eryku, widząc go tylko raz. Po drugie Ariel jest typem osoby, która nie docenia tego, co ma. Uważa, że wszędzie będzie jej lepiej niż w domu. Robi z ludzkiego świata bajeczną krainę, w której nie ma problemów. Dobrze, że jest marzycielką, ale z drugiej strony nie wie o lądzie nic, dlatego też jej pragnienia zdają się nieco zaskakujące. Zabawne jest to, że córki Trytona noszą imiona na „A”. Poza tym jako starszy widz zwróciłam też uwagę na dialog między Urszulą a Arielką przed podpisaniem kontraktu: „Koniec gadania, śpiewania, cisza”, „To jak mam go przekonać, że go kocham?”, „Masz jeszcze urodę, śliczną buzię, no i doceń to, co jest najważniejsze dla kobiety – język ciała”. • Będąc dzieckiem, oglądałam Małą syrenkę z polskim lektorem. Było to o tyle zabawne, że pod nim miałam niemiecki dubbing. Wtedy nie zwróciłam na to uwagi, dopiero oglądając bajkę jako dorosła osoba, zauważyłam, że jest to fatalna wersja. Na szczęście pojawiła się też animacja z naszym dubbingiem. Główną rolę otrzymała Beata Jankowska-Tzimas. Za Eryka mówi Jacek Kopczyński, Florek ma głos Macieja Kłosa, a Sebastian – Emiliana Kamińskiego – także w wokalu. W roli Urszuli obsadzono Stanisławę Celińską. Poza tym usłyszymy też Włodzimierza Bednarskiego jako Trytona, Ryszarda Nawrockiego jako Blagiera i Wiesława Machowskiego mówiącego za Grimsby’ego. • Nie można mówić o Małej syrence i nie wspomnieć o piosenkach. To jedna z tych animacji, w której utwory podkreślają uczucia i myśli bohaterów. Świadczy o tym chociażby piękna piosenka Ariel, która tłumaczy, dlaczego fascynuje ją świat ludzi. Jest utwór, w którym Sebastian wyjaśnia jej, że ludzie i ich życie wcale nie są takie cudowne, który na pewno docenią starsi widzowie, którzy zobaczą w nim odbicie naszej rzeczywistości. Pojawia się również romantyczny utwór, który miał zachęcić Eryka do pocałowania Arielki, ale akurat ten mniej wpadł mi w ucho. • To, co podoba mi się w Małej syrence, to przede wszystkim miejsce akcji, czyli podwodny świat. Ciekawe jest też zderzenie dwóch rzeczywistości – morskiej i ziemskiej. I choć to piękna bajka o miłości, oddaniu i przyjaźni, którą naprawdę lubię, to uważam, że bardzo się zestarzała. A może ja się zestarzałam. Nie wyobrażam sobie już teraz animacji, w której bohaterowie zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia, nic o sobie nie wiedząc i wywracają dla siebie całe życie do góry nogami. Chyba to mnie najbardziej uwiera – fakt, że wątek miłosny jest tak szybki i bezsensowny. • Ogólnie jednak polecam Małą syrenkę. To świetna bajka dla młodszych i dla starszych. Dzieci będą zachwycone piosenkami i wartką akcją, a dorośli kwestiami, które padają podczas filmu i zapewne kierowane są właśnie do starszej publiczności. Wyłapcie je, a zupełnie inaczej spojrzycie na tę bajkę.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Cinder jest mechanikiem w Nowym Pekinie. Pracuje na straganie, naprawia sprzęty, ale też szuka dla siebie części. Cinder jest bowiem cyborgiem – uległa wypadkowi, gdy była mała, i od tamtej pory zamiast dłoni i stopy ma mechaniczne zamienniki. Przez to uznawana jest za istotę drugiej kategorii. Życie Cinder nie jest łatwe – mieszka z prawną opiekunką i jej dwoma córkami, traktowana jest bardzo źle, a na dodatek ciągle naraża się na zachorowanie – Ziemię zaatakował wirus, który dziesiątkuje jej mieszkańców. Nikt jeszcze nie wynalazł na niego antidotum. To wszystko przestaje mieć jednak znaczenie, gdy do Cinder zgłasza się książę Nowego Pekinu z prośbą o pomoc... • Cinder Marissy Meyer to pierwszy tom Sagi księżycowej. W Polsce ukazały się tylko dwie książki z serii. Cinder to główna bohaterka pierwszej powieści. Narrator pokazuje czytelnikowi jednak nie tylko to, co wiąże się z jej życiem, lecz także to, co dzieje się na dworze, w otoczeniu księcia Kai. Akcja skupia się jednak częściej na dziewczynie niż na przyszłym władcy. • Trudno wyodrębnić jeden wątek powieści. Pojawia się ich kilka, bardzo różnych. Mamy zarówno próby zwalczenia zarazy, wątek romansowy, który rozwija się dość wolno, ale jest bardzo przewidywalny, a także temat zagrożenia wojną, którą mogą Ziemi wypowiedzieć mieszkańcy Luny. Na dodatek otrzymujemy wątki związane z szukaniem odpowiedzi na to, dlaczego Cinder jest tak niezwykła, kim właściwie jest, co skrywa jej przeszłość. Bardzo ciekawie wypadają też te fragmenty powieści, w której dochodzi do konfrontacji Cinder i jej macochy. Opisy te wywołać mogą u czytelnika wielkie emocje związane z pokazaną tu pogardą i niesprawiedliwością. • Fabuła zainspirowana jest baśnią o Kopciuszku. W niektórych fragmentach widać to bardziej, w innych mniej. Chociażby scena balu i tego, co robią macocha i przybrana siostra, by Cinder nie poszła z nimi na to wydarzenie. Wiele jest jednak zmienionych rzeczy – z jedną z sióstr Cinder się przyjaźni – wiele wątków dodano, wzbogacając tę historię. Bardzo ciekawy jest motyw związany z zagrożeniem bezpieczeństwa Ziemi, a także ten dotyczący mieszkańców Luny. Dodaje on tej opowieści elementu grozy, wprowadza niebezpieczeństwo z zewnątrz. • Audiobooka Cinder czyta Dorota Segda. Lektorka ma przyjemny głos, który idealnie pasuje do baśniowych opowieści. Segda stara się oddawać emocje towarzyszące postaciom podczas dialogów i wychodzi jej to całkiem zgrabnie. Cinder w jej interpretacji wypada naprawdę dobrze. • Jeśli chodzi o samą lekturę, to czuję się nieco rozczarowana. Czasem brakowało mi wątków związanych z Kopciuszkiem, które sprytnie zostały wykorzystane w powieści, ale akcent ich rozłożenia z nowymi motywami wydawał się nierówny. Niestety, książka była też bardzo przewidywalna, co jest największym jej minusem. Nie mogę jednak powiedzieć, że mi się nie podobała. Nie zaskoczyła mnie fabułą, a jednak przyjemnie się jej słuchało. To idealna pozycja na wieczór, dla rozluźnienia. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać tej książki, a chcecie sprawdzić, jak wygląda uwspółcześniona baśń o dziewczynie, która gubi na balu pantofelek, śmiało. Nie spodziewajcie się jednak fajerwerków, zaskakujących zwrotów akcji i skomplikowanej fabuły, a wtedy się nie rozczarujecie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Mike Wazowski od najmłodszych lat pragnął zostać straszakiem i pracować w fabryce energii Potwory i Spółka. Gdy dostał się na wydział straszologii na Uniwersytecie Potwornym, był przeszczęśliwy. Na jego roku jest też Sully – syn sławnego straszaka, który uznaje, że nie musi się uczyć, bo straszenie ma w genach. W przeciwieństwie do niego Mike ciągle kuje, a jednak na egzaminie nie idzie mu za dobrze. On i Sully kłócą się i obaj zostają usunięci z kierunku. Od teraz ich jedyną szansą na powrót na straszologię jest wygranie uczelnianych zawodów – Straszatonu. • Uniwersytet Potworny to druga część Potworów i Spółki. Film czekał na kontynuację aż 12 lat. Druga część opowiada jednak o tym, co wydarzyło się przed tym, jak Mike i Sully musieli zajmować się ludzkim dzieckiem, które niechcący dostało się do ich świata. • Przenosimy się do czasów studiów, gdy Mike i Sully się poznali. Na początku nie pałali do siebie sympatią. Mike nie był straszny, musiał wiele pracować, by pozostać na ukochanym kierunku. Sully natomiast nie uczył się wcale – czuł, że wystarczy jeden jego ryk i dziecko będzie wrzeszczeć. Niestety, podczas egzaminu dochodzi między nimi do sprzeczki, a w rezultacie obaj muszą opuścić straszologię. Mike postanawia, że weźmie udział w Straszatonie, który pokaże, że jest przerażający. Pech chce, że brakuje mu jednego członka drużyny i tylko Sully chce się zgłosić do jego zespołu. Dla obu to szansa na dalsze studia, ale czy będą współpracować? • Relacje między tą dwójką są napięte, jednak z czasem zaczynają się do siebie przekonywać. Uczą się od siebie nawzajem, motywują, współdziałają. Wiedza Mike’a i umiejętności Sully’ego idą ze sobą w parze. Także reszta zespołu zaczyna się zmieniać, nabierać pewności siebie. Zadania nie są jednak łatwe, a kluczem do sukcesu jest współpraca całego zespołu. Czy dadzą radę? • Fabuła filmu jest ciekawa i zaskakująca. Dowiadujemy się, jak poznali się najlepsi przyjaciele z Potworów i Spółki, widzimy, że musieli się bardzo zmienić i wiele musieli zrozumieć, by się polubić. Dostajemy też ciekawe postacie drugoplanowe, historię Randalla, a na koniec – skrót kariery Mike’a i Sully’ego. Nie zapominajmy też o smaczkach, które studio Disneya nam serwuje. Scena, gdy matka jednego z kolegów podwozi całą drużynę do fabryki i puszcza do posłuchania piosenkę o dość ciężkim brzmieniu – cudowna. • W polskim dubbingu usłyszymy Wojciecha Paszkowskiego w roli Mike’a i Pawła Sankiewicza jako Sully’ego. Za Randalla mówi Sławomir Pacek. Oprócz tego pojawia się też Danuta Stenka w roli dziekan Skolopendry. W jeden scenie gra też Krzysztof Stelmaszyk, który wciela się w rolę Yeti. • Uważam, że Uniwersytet Potworny to dobra kontynuacja. Film mi się bardzo podobał – był śmieszny, było w nim dużo akcji, a sama fabuła nie była przesłodzona i przerysowana. Naprawdę dobrze się przy tej bajce bawiłam. Jeśli nie widzieliście jeszcze żadnego z filmów o Mike’u i Sullym, polecam. To zabawa dla całej rodziny.
Ostatnio ocenione
1
...
9 10 11
...
57
  • Transformersi
    Jakóbczak, Agata
  • Łowczyni z Ciernistego Lasu
    Dickerson, Melanie
  • Na plaży Chesil
    McEwan, Ian
  • Jakiego koloru są buziaki?
    Bonilla, Rocio
  • 999 kijanek
    Kimura, Ken
  • Pupy, ogonki i kuperki
    Golachowski, Mikołaj
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo