Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
40 41 42
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Czy człowiek jest tworem, który odciął się od wszystkiego innego? Nie! Każdy z nas w jakimś stopniu powiązany jest ze zwierzętami, przyrodą i kosmosem. Jak? To proste – składamy się z podobnych do powietrza składników, a nasze DNA można porównać z innymi zwierzętami i znaleźć elementy zbieżne. O tym między innymi mówi książka Zadziwiające życie Mishy Maynerick Blaise. • W książce znajdziemy krótkie informacje na temat tego, że człowiek w pewnym stopniu jest zbudowany jak wszechświat. Pokazano to na przykładzie konkretnych minerałów, pierwiastków i zależności, które występują w przyrodzie. Na przykład węgiel, który jest w naszym ciele, mógł kiedyś być cząstką diamentu lub dinozaura. Dzięki obrazowym porównaniom dowiadujemy się, że budowa naszego organizmu, gdy rozłoży się ją na części pierwsze, jest zbieżna z tym, co można znaleźć we wszechświecie, na przykład w kościach innych zwierząt, w powietrzu czy wodzie. • Z jednej strony wiadomości z książki mogą być trudne dla dzieci, z drugiej jednak opisano je prosto i obrazowo, bez zbędnych zawiłości. Oprócz biologicznych ciekawostek są też kulturowe, i nie tylko, odniesienia – na przykład do mitologii. To cenna dawka wiedzy, która może zaintrygować najmłodszych czytelników. • Najmocniejszym punktem książki są ilustracje. Rysunki są kolorowe, niesamowicie nasycone barwami i naprawdę piękne. Szata graficzna książki jest spójna i atrakcyjna. Obrazki ozdabiają strony, stanowią tła dla tekstu i są przydatne podczas prezentacji konkretnych zjawisk. Dodajmy do tego jeszcze fonty, które współgrają z formą książki, a otrzymamy naprawdę piękną oprawę graficzną dla tego niebanalnego tekstu i tematu. • Zadziwiające życie to pozycja dla dzieci ciekawych świata, które interesują się tym, jak powstał człowiek i nie tylko. Pięknie wydana, ciekawa i dostosowana do wieku czytelników może stanowić bodziec do dalszych poszukiwań i nauki. Zdecydowanie warto poszukać, jeśli macie w domu dziecko, które zadaje masę pytań i jest ciekawe nowości.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Muminek budzi się i zdaje sobie sprawę, że dziś są jego urodziny. Otrzymuje od mamy piękny złoty guzik, którym zamierza pochwalić się przyjaciołom. Niestety nikt nie ma dla niego czasu, a na dodatek nikt nie składa mu życzeń! Muminek jest smutny i żali się rodzicom, że przyjaciele o nim zapomnieli… • Muminek i urodzinowy guzik to opowiadanie na podstawie historii napisanych przez Tove Jansson. Krótka historia pokazuje urodziny głównego bohatera i przykrość, jaką sprawili mu przyjaciele, którzy nie mieli dla niego czasu. Jednak czy na pewno o nim zapomnieli? • Mimo upływu lat Muminiki nadal są popularne wśród najmłodszych. Kolejne książeczki o przygodach tych sympatycznych stworków pojawiają się na rynku i zachwycają pięknymi rysunkami i prostymi historiami z przesłaniem. Tym razem Egmont zaserwował nam opowieść o urodzinach Muminka, który sądził, że przyjaciele o nim zapomnieli, jednak oni szykowali dla niego niespodziankę. Jubilat przestał się na nich boczyć, gdy zrozumiał, że wszystko było ukartowane. Jednak czy naprawdę był zły? Było mu smutno, ale nie przeszkadzał znajomym, gdy ci byli zajęci. Tak naprawdę Muminek był bardzo cierpliwy i nie narzucał się nikomu, co było urocze, szczególnie gdy pamiętamy, że były jego urodziny i liczył na to, że ktoś się nim zainteresuje. • Książeczka ma zaledwie 32 strony, a tekstu jest na nich niewiele. Niektóre strony posiadają jedynie po kilka słów, inne mają nieco dłuższe fragmenty. Część tekstu wydrukowano w fantazyjny sposób niczym falkę, co wygląda bardzo ładnie i oryginalnie. Najwięcej miejsca zajmują oczywiście rysunki. Oddają doskonale wygląd dobrze znanych postaci – Muminków, Włóczykija czy Małej Mi. Są kolorowe i dynamiczne, świetnie się je ogląda. • Muminek i urodzinowy guzik to historia, która sprawdzi się zarówno wśród małych czytelników, którzy znają już inne opowieści o Muminkach, jak i wśród tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tymi sympatycznymi istotkami. Jeśli więc chcecie spędzić miło i rodzinnie czas, poszukajcie tej książki – dla dzieci będzie to super zabawa, a dla dorosłych powrót do dzieciństwa.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Seria Czytam sobie jest dość znana polskim czytelnikom, szczególnie tym młodszym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z literaturą. Książeczki w niej wydawane podzielone są na trzy poziomy w zależności od umiejętności dzieci. Pierwszy to pojedyncze zdania, drugi to nieco bardziej rozbudowany tekst z elementami dialogu, a trzeci to historie około 2500 słów. W tej serii właśnie wyszły trzy książki Justyny Bednarek – Historie spod podłogi. Każda książka ma inny poziom, ale łączą je bohaterowie, przez co nauka czytania może być nie tylko rozwijaniem umiejętności, lecz także przygodą, którą przeżywa się z Kudełkiem i Grubelkiem. • W każdej z książek obserwujemy przyjaciół, którzy mieszkają pod podłogą. To drobinki kurzu, które mają swoje własne mieszkanko z telewizorem i kuchnią. Jednak nie siedzą cały czas w zaciszu własnych czterech ścian. To ciekawskie istotki, które wychodzą na powierzchnię i mają masę przygód. • Świetnym pomysłem było stworzenie historii, którą łączą bohaterowie, a którą można poznawać wraz z rozwojem umiejętności czytania. To na pewno dodatkowa frajda dla dzieci, które widzą, że ich nauka pozwala im nie tylko na sięgnięcie po coraz bardziej rozbudowane teksty, lecz także na to, że mogą wrócić do znanych sobie postaci. • Zaletą książek jest także wydanie. Piękne ilustracje Marcina Minora na pewno są ogromną atrakcją dla dzieci. To jednak nie wszystko – każdy tom jest dostosowany do czytelnika. Są wyrazy przeliterowane i sylabizowane, a także słowniczek trudnych słów na końcu. Każda pozycja ma też wklejkę z naklejkami, które związane są z przedstawioną w tomie historią. • Seria Czytam sobie jest jedną z moich ulubionych serii dla dzieci. Uważam, że historie w niej wydawane są ciekawe, mają piękne ilustracje i uczą czegoś nowego. Różnorodność tematyki pozwala na poznanie nowych dziedzin, osób lub po prostu dobrą zabawę. Historie spod podłogi to kolejne z interesujących wydań, ponieważ opowieść o przyjaciołach jest kontynuowana na każdym z poziomów, co moim zdaniem jest naprawdę doskonałym pomysłem. Jeśli wasze dzieci uczą się czytania, koniecznie dajcie im tę serię, a jeżeli chcecie, by zobaczyły swoje postępy, podsuńcie im właśnie te książki autorstwa Justyny Bednarek.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Seria Czytam sobie jest dość znana polskim czytelnikom, szczególnie tym młodszym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z literaturą. Książeczki w niej wydawane podzielone są na trzy poziomy w zależności od umiejętności dzieci. Pierwszy to pojedyncze zdania, drugi to nieco bardziej rozbudowany tekst z elementami dialogu, a trzeci to historie około 2500 słów. W tej serii właśnie wyszły trzy książki Justyny Bednarek – Historie spod podłogi. Każda książka ma inny poziom, ale łączą je bohaterowie, przez co nauka czytania może być nie tylko rozwijaniem umiejętności, lecz także przygodą, którą przeżywa się z Kudełkiem i Grubelkiem. • W każdej z książek obserwujemy przyjaciół, którzy mieszkają pod podłogą. To drobinki kurzu, które mają swoje własne mieszkanko z telewizorem i kuchnią. Jednak nie siedzą cały czas w zaciszu własnych czterech ścian. To ciekawskie istotki, które wychodzą na powierzchnię i mają masę przygód. • Świetnym pomysłem było stworzenie historii, którą łączą bohaterowie, a którą można poznawać wraz z rozwojem umiejętności czytania. To na pewno dodatkowa frajda dla dzieci, które widzą, że ich nauka pozwala im nie tylko na sięgnięcie po coraz bardziej rozbudowane teksty, lecz także na to, że mogą wrócić do znanych sobie postaci. • Zaletą książek jest także wydanie. Piękne ilustracje Marcina Minora na pewno są ogromną atrakcją dla dzieci. To jednak nie wszystko – każdy tom jest dostosowany do czytelnika. Są wyrazy przeliterowane i sylabizowane, a także słowniczek trudnych słów na końcu. Każda pozycja ma też wklejkę z naklejkami, które związane są z przedstawioną w tomie historią. • Seria Czytam sobie jest jedną z moich ulubionych serii dla dzieci. Uważam, że historie w niej wydawane są ciekawe, mają piękne ilustracje i uczą czegoś nowego. Różnorodność tematyki pozwala na poznanie nowych dziedzin, osób lub po prostu dobrą zabawę. Historie spod podłogi to kolejne z interesujących wydań, ponieważ opowieść o przyjaciołach jest kontynuowana na każdym z poziomów, co moim zdaniem jest naprawdę doskonałym pomysłem. Jeśli wasze dzieci uczą się czytania, koniecznie dajcie im tę serię, a jeżeli chcecie, by zobaczyły swoje postępy, podsuńcie im właśnie te książki autorstwa Justyny Bednarek.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Tobiasz jest przedszkolakiem i starszym bratem Jonasza. Chłopcy ze swoją rodziną mieszkają w Estonii, gdzie zajmują się normalnymi sprawami – pomagają w kuchni, rysują, bawią się, ale też kłócą. Każdy dzień przynosi coś nowego. Mimo wszystko rodzina bardzo się kocha, o czym Tobiasz chętnie opowiada. • Ja, Jonasz i cała reszta Anti Saar to pozycja, która wielokrotnie została nagrodzona w Estonii. Narratorem jest Tobiasz, przedszkolak, który opowiada o swojej rodzinie, a najwięcej miejsca w jego historii zajmuje młodszy brat, Jonasz. Tobiasz jest zabawny, otwarty i zdaje sobie sprawę, że ma czytelników, zwraca się do nich często, zachęca do kolorowania książki czy rysowania, ale też przyciąga ich uwagę bezpośrednimi pytaniami. • Książka składa się z różnych historii z rodziny Tobiasza. Są tekst o wspólnym gotowaniu, o jedzeniu, opowiadaniu historii, kłótniach i jeździe samochodem. To z pozoru prozaiczne czynności, jednak jak wiadomo każda rodzina ma własne przyzwyczajenia i zwyczaje i właśnie to pokazuje Tobiasz w swoich relacjach. • Zachwycające w pozycji jest to, jak została napisana. Opowieści snuje mały chłopiec, dla którego niektóre rzeczy wyglądają inaczej niż dla dorosłych. Pewne sprawy traktuje inaczej niż mama i tata, dziwi się ich podejściu i nie zawsze rozumie ich emocje czy zachowania. Wypada to naprawdę zabawnie i uroczo, a jego opowieść jest niepowtarzalna i oryginalna. • Drugą ciekawą rzeczą są kody QR ukryte w treści książki. Nie jest ich wiele, ale pojawiają się na marginesach, gdy autorka pragnie pokazać czytelnikom coś więcej na temat Estonii i jej zwyczajów, kultury, miejsc. To świetny pomysł na dodatek interaktywny w pozycji dla dzieci. Poza ciekawą historią mamy zatem też dodatkową dawkę wiedzy, którą możemy uzupełnić po zeskanowaniu kodu. • Poza treścią mamy też ilustracje, które są nieodłącznym dodatkiem każdej pozycji dla dzieci. Autorką rysunków jest Alvar Jaakson. Składają się one tylko z prostych konturów, uzupełnionych kolorem pomarańczowym. Są ciekawym urozmaiceniem historii i wyglądają, jakby rysowało je dziecko, co bardzo pasuje do narracji. • Ja, Jonasz i cała reszta to świetna opowieść dla młodszych czytelników. Można ją czytać rodzinnie, a historia na pewno spodoba się i rodzicom, i dzieciom, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Interesująca, zabawna i urocza książka, którą czyta się z ogromną przyjemnością. Zdecydowanie warto się za nią rozejrzeć.
Ostatnio ocenione
1
...
4 5 6
...
57
  • Brzydka królowa
    Gische, Victoria
  • Zapach wanilii
    Łaska, Agnieszka
  • Dziewczyna w rozsypce
    Glasgow, Kathleen
  • Broken silence
    Preston, Natasha
  • Ariel na fali
    Marsham, Liz
  • Marcelinka rusza w Kosmos
    Wiśniewski, Janusz Leon
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo