Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
37 38 39
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Losy Cyry i Akosa się skomplikowały. Nie są już bezpieczni, choć tak naprawdę chyba nigdy nie byli. Teraz udają się do miejsca, gdzie przez chwilę będą mogli odetchnąć i zastanowić się nad tym, co dalej. Czy uda im się uratować życie mieszkańców planety Thuhve? I jak wypełni się ich przeznaczenie zapowiedziane przez wyrocznię? • Spętani przeznaczeniem Veroniki Roth to drugi tom cyklu Naznaczeni śmiercią. W tej części do głosu dopuszczono kilku bohaterów. Każdy z nich ma rozdziały oznaczone swoim imieniem. Nie tylko różnią się ich historie, lecz także sposoby narracji. To ciekawy zabieg, zwracający uwagę na zmianę postaci, która opowiada wydarzenia. Są narracje pierwszoosobowe i trzeciooboowe, a różni się też czas, w jakim wypowiadają się bohaterowie. • Powieść podejmuje tematy z poprzedniego tomu. Jest zarówno spór polityczny, jak i wątki miłosne. Mamy do czynienia z przygotowaniami do ewentualnego starcia, z naradami taktycznymi i planowaniem. Są chwyty poniżej pasa i zwroty akcji. Na dodatek sprawy społeczności wymieszano z jednostkowymi historiami, które tylko podgrzewają atmosferę – czy działania pewnych osób spowodowane są walką o coś większego, czy może to wynik prywatnych zemst? • Wątek uczuciowy nie jest przesadzony, nie przysłania głównego tematu. To wielki plus, bowiem wątek główny jest i tak bardzo rozbudowany, zatem wszystko inne powinno pozostać w tle. Na dodatek autorka zdecydowała się, że nie pozwoli swoim bohaterom żyć wyłącznie „długo i szczęśliwie”, bo byłoby to nierealne. • To, co najbardziej podobało mi się w powieści, to wielkie zaskoczenie, które zafundowała czytelnikom autorka w połowie powieści. Nie podejrzewałam nawet, że może wymyślić coś takiego, co naprawdę zamieszało w fabule. To ogromny plus, że potrafiła zdecydować się na taki krok, ale niczym go wcześniej nie zapowiadała, przez co jego pojawienie się sprawiło, że opadła mi szczęka. • Mocną stroną jest też narracja. Świetnie, że postawiono na różne formy przekazywania opowieści. Przez to jest ona wciągająca, nie nudzi, zaskakuje. Na pewno wymagało to od autorki i tłumacza dodatkowej pracy, ale opłaciło się. • Jest jednak też jedna rzecz, która mnie drażniła, a jest nią… główna bohaterka. Miałam wrażenie, że Cyra bardzo się zmieniła, na gorsze niestety. Wydawało mi się, że jest bardzo niesympatyczna, a jej zachowanie czasem było dla mnie nielogiczne. Na szczęście przez to, że w powieści głos otrzymało kilku innych bohaterów, nie musiałam ciągle czytać fragmentów, które dotyczyły wyłącznie Cyry. • Ogólnie jednak Spętani przeznaczeniem to dobra kontynuacja, która wpisuje się w nurt młodzieżowych space oper. Jeśli więc szukacie tego typu pozycji, polecam nie robić sobie zbyt długiej przerwy między tomami, wtedy cykl wypadnie jeszcze lepiej.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Jerzy, dojrzały mężczyzna, dowiaduje się od swojego umierającego brata, że nie jest dzieckiem swoich rodziców. Nie wie, kim jest, dlaczego biologiczni rodzice nie chcieli go wychowywać. Postanawia, że dowie się, kim byli. W tym samym czasie w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Posłuszeństwa Bożego siostra Judyta prosi młodą zakonnicę o wypełnienie ostatniej prośby. Na łożu śmierci kobieta wyznaje, że ma tajemnicę, a wszystkie sekrety znajdują się w jej dziennikach, które powinny trafić do jej rodziny. Czy siostra Miriam wykona ostatnią wolę umierającej mentorki? I czy Jerzy dowie się prawdy na swój temat? • Syn zakonnicy Joanny Jax to fikcyjna historia, która mogła wydarzyć się naprawdę. Autorka daje czytelnikom dwa plany czasowe – ze współczesności cofamy się do czasów wojny i poznajemy różne spojrzenia na tę samą opowieść. W powieści towarzyszymy różnym bohaterom, dzięki czemu widzimy przeróżne historie, charaktery i motywacje, a także zdania na temat wydarzenia, które gra tu główną rolę. • Głównymi tematami powieści są zakazana i trudna miłość oraz poszukiwanie siebie, prawdy o sobie i własnej tożsamości. Pierwszy wątek dotyczy siostry Judyty i jej młodości. Kobieta musiała dokonać wyboru, który nie był łatwy, ale naznaczył ją na całe życie. Z powodu uczucia była gotowa zaryzykować, chociaż i czas, i okoliczności były niesprzyjające. Drugi wątek dotyczy Jerzego, który na starość dowiaduje się, że nie jest tym, kim myślał, że jest przez całe życie. Przed śmiercią postanawia odkryć tajemnicę swojego pochodzenia. Chce wiedzieć, kim byli jego rodzice i czemu nie mogli go wychować. • Autorka zdecydowała się na pokazanie w powieści historii trudnej i zakazanej miłości, która od początku skazana była na niepowodzenie. Nie jest to może najbardziej odkrywcza historia, jaką czytałam, nie jest też najbardziej zaskakująca, ale została dobrze skonstruowana. Najmocniejszym punktem tego wątku są fragmenty, które przenoszą czytelnika do młodości bohaterki. Czyta się je z dużą przyjemnością. • Plusem jest też pokazanie kościoła jako instytucji, która nie jest na wskroś dobra i otwarta. Zakon stara się ukryć prawdę, nie dopuszcza do przecieku jakichkolwiek informacji, na dodatek posuwa się do kłamstw i manipulacji. Zwraca się też uwagę na to, że wiara może sprawić, że człowiek zmienia się całkowicie, jakby przeszedł pranie mózgu. Ta wizja kościoła jako czegoś, co nie jest do końca takie, na jakie próbuje się kreować, jest naprawdę doskonałym posunięciem, które może szokować czytelników. • Ciekawie wygląda też walka Jerzego o prawdę. Mężczyzna ma pod górkę na każdym kroku. Nikt praktycznie nie jest mu w stanie pomóc, a kolejne posunięcia są przewidywane przez „przeciwnika” i wyprzedzane. Bohater nie może zaznać jednak spokoju – chce wiedzieć, kim jest naprawdę, nie jest w stanie odpuścić. • W powieści postacie są zazwyczaj albo dobre, albo złe. Jeśli w kimś dokonuje się przemiana, jest ona niemal natychmiastowa, trudna do zaobserwowania. Miałam wrażenie, że od pierwszego zdania wypowiedzianego przez bohaterów jesteśmy w stanie osądzić, po której stronie się oni znajdują. To przeszkadzało mi podczas czytania, ale nie było uciążliwe na tyle, by odłożyć książkę. • Syn zakonnicy nie jest może książką poruszającą bardzo oryginalny temat, ale to powieść, którą czyta się dobrze i z zainteresowaniem. Autorka jak zawsze stara się pokazać motywacje, emocje i uczucia bohaterów. Jeśli więc chcecie przeczytać powieść, w której zaprezentowano trudną miłość i poszukiwanie własnej tożsamości, możecie sięgnąć właśnie po tę książkę. Na pewno nieraz będziecie zaskoczeni niektórymi postawami, ale też może wzruszyć was opowieść o zakazanej miłości.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Wakacje to idealny czas na kolejne plany na to, jak wyciągnąć pieniądze od turystów. Kostkowie z Kostki muszą przygotować się na sezon i nowych gości. W tym celu postanawiają promować rodzinną klątwę i prawdopodobny niedługi zgon Marii. W zamku zjawiają się dziennikarze, którzy mają opisać program, ale nie wszystko idzie po myśli Kostków… • Arystokratka na koniu Evžena Bočka to trzeci tom cyklu Arystokratka. Kolejny raz autor daje głos głównej bohaterce, Marii. Maria opisuje to, co dzieje się na rodzinnym zamku, prowadzi pamiętnik, do którego zaglądamy. • Maria jest nastolatką, która wychowywała się w Stanach, a potem przeprowadziła się z rodzicami do Czech. Tu czekał na nich rodzinny zamek i tytuł szlachecki. Zderzenie kultur jest niczym w porównaniu do zderzenia z zachowaniem rodziców i służby. Maria jest dość wyrozumiała, pracowita, nie boi się zabrać do roboty, stara się pomagać, oprowadza wycieczki, choć czasem i jej puszczają nerwy. • W trzecim tomie wątki są dwa – po pierwsze kolejne starcie z turystami i radzenie sobie z życiem w Czechach. Ciekawie czyta się o działaniach rodziny Marii. Kostkowie muszą poradzić sobie z odwiedzającymi zamek, ale też z czymś całkiem nowym, a raczej… z kimś. Drugim wątkiem jest motyw uczuciowy. Maria zadurzyła się w chłopaku, o którym wcześniej wspominała w powieściach, ale tym razem dość mocno akcentuje się tę relację. Nie jest ona może tak interesująca, jak to, co dzieje się na zamku, ale jest czymś nowym. • Pomysłowość autora widocznie się nie wyczerpała, bowiem w tej części sięga nie tylko po znane już czytelnikom chwyty, lecz także wprowadza nowe rzeczy, dając sobie tym samym szansę na kolejne zaskakujące wydarzenia. To dobrze, że nie osiadł na laurach i pozwolił sobie na wprowadzenie nowości. Daje to powieści pewnej świeżości. • Niestety trzeci tom nie zachwycił mnie tak jak poprzednie. Pierwszy był bardzo dobry, drugi wyjątkowo zabawny, a trzeci stracił gdzieś swój urok. Nie ma już tak wielu absurdów i scen, przy których można popłakać się ze śmiechu. Oczywiście są fragmenty, które zmuszają do uśmiechu pod nosem, ale jest ich niestety znacznie mniej niż w poprzednich tomach. Szkoda, bo humor jest według mnie najmocniejszą stroną tego cyklu. • Niemniej Arystokratka na koniu jest książką dobrą, choć nie tak dobrą jak jej poprzedniczki. Najlepiej czytać cały cykl razem, bez przerw, bo szkoda wypadać z tego rytmu. Nie dajcie się namawiać i na wakacje wybierzcie się do Czech, na zamek Kostka, gdzie czekają na was przeklęta Maria, pijana kucharka, była ćpunka, skąpy hrabia i kasztelan nienawidzący turystów.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Dla Marii i jej rodziny nadchodzi wielki dzień – dzień otwarcia sezonu turystycznego na zamku w Kostce. Plan jest prosty – każdy ma oprowadzać wycieczki, a przy okazji brać udział w scenkach z życia szlachty. Przybycie turystów weryfikuje jednak wszystkie scenariusze i sprawia, że Kostkowie i ich służba muszą przemyśleć pewne sprawy. • Arystokratka w ukropie Evžena Bočeka to drugi tom cyklu Arystokratka. Ponownie główną bohaterką i narratorką jest Maria, nastolatka wychowana w Stanach, która wraz z rodzicami przeprowadziła się do Czech, gdzie czekał na nich rodowy zamek i tytuł szlachecki. • Powieść napisana jest w formie pamiętnika Marii. Dziewczyna jest dobrym narratorem, przekazuje wszystko w dość specyficzny sposób – jakby była wyparta z uczuć, jej opisy bywają dość suche, choć zdarza się, że przebija z nich ironia i złośliwość, które są raczej spowodowane sytuacją, którą opisuje, nie stylem narracji. Niewiele jest w stanie zadziwić Marię, a fakt, że pisze o wszystkim po fakcie też nie jest bez znaczenia. Dzięki temu może się nieco zdystansować do tego, o czym chce opowiedzieć. • Głównym wątkiem w tej części jest sezon turystyczny. Rodzina musi przyzwyczaić się do tego, że po zamku pałęta się zgraja obcych ludzi, którzy często są roszczeniowi i niezdyscyplinowani. Każdy musi dać coś od siebie, by w efekcie zarobić i przetrwać. Nikt chyba jednak – no może poza Józefem – nie był przygotowany na to, co ich spotkało. Turyści byli gorsi od apokalipsy – kradli, brudzili, narzekali i ogólnie utrudniali życiem Kostkom z Kostki. • Ta część ma dwie mocne strony. Po pierwsze tematyka – przybycie na Kostkę turystów jest ciekawym wątkiem. Pokazuje mentalność ludzi, przywary i zwyczaje, a także różne sposoby radzenia sobie z zaistniałą sytuacją. Po drugie styl, który nadal mnie zachwyca. Autor stworzył interesującą główną bohaterkę, której nie można nie lubić, a jej sposób opowiadania sprawia, że ciągle ma się uśmiech na twarzy. Dodajmy do tego jeszcze ogromną dawkę humoru i absurdu, które pojawiają się w powieści, i mamy naprawdę udaną kontynuację. • Muszę przyznać, że przy Arystokratce w ukropie bawiłam się doskonale. Wydaje mi się, że ta część jest jeszcze lepsza niż pierwsza. Było kilka takich zdań, które sprawiły, że śmiałam się na głos i nie mogłam przestać! Czasem wystarczyło tylko tak spuentować pewną sytuację, że ze śmiechu pojawiały się łzy w oczach i bolał brzuch. To niesamowita zasługa nie tylko autora, lecz także tłumacza, którzy przełożył tekst tak, że nie stracił on swojej lekkości i humoru. • Arystokratka w ukropie to świetna powieść, bardzo zabawna, dobrze napisana, wciągająca. W sam raz na lato, ale nie tylko – idealnie nada się, gdy macie gorszy dzień, rozśmieszy was w kilka minut. Śmiało, sięgnijcie po ten cykl!
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Lulu jest sopranistką. Muzyka to całe jej życie do czasu, aż na świat przychodzi upragniona i wyczekana córka, Kara. W tym samym momencie umiera też babcia Lulu, z którą kobieta była w bliskich stosunkach, gdy własna matką ją opuściła. Lulu zostaje sama, ale nie tylko to ją martwi – także fakt, że od momentu porodu nie śpiewała, a według rodzinnej legendy tylko w ten sposób jest w stanie przekazać własnej córce siłę i wypełnić nałożone na kobiety w jej rodzinie przeznaczenie. • Córki Adrienne Celt to powieść, w której główną bohaterką jest Lulu. Kobieta właśnie urodziła, poznajemy ją w momencie, gdy zaczyna się opiekować córką. Powieść nie rozgrywa się jednak w jednym planie czasowym – zdarza się, że bohaterka wraca myślami do pewnych wydarzeń, a także rozmów, które z kolei nawiązują do przeszłości i wcześniejszych pokoleń. • W powieści dominują dwa wątki – pierwszy związany z przeznaczeniem rodziny, drugi z wychowywaniem dziecka i radzeniem sobie na świecie niemal w pojedynkę. Oba łączą się i przenikają, nie można ich rozdzielać. Po pierwsze Lulu silnie wierzy w to, że kobiety w jej rodzinie są naznaczone jakiegoś rodzaju przeznaczeniem, klątwą, która sprawia, że pięknie śpiewają, ale kolejne pokolenia przyćmiewają ich sławę. Ta wiara jest tak wielka, że jednocześnie paraliżuje i fascynuje kobietę. Stale doszukuje się w rodzinnej legendzie prawdy, chce znać szczegóły dotyczące przeszłości i momentu, od którego wszystko się zaczęło. Po drugie Lulu zajmuje się dzieckiem, ale musi radzić sobie sama – ukochana babcia zmarła, z matką nie ma kontaktu. Stara się dawać sobie radę w pojedynkę, ale wie, że nie będzie to łatwe. Macierzyństwo to bardzo ważny wątek w powieści, pokazano jego różne barwy – babcia Lulu zastępowała jej matkę, bo biologiczna nie chciała się nią zajmować, natomiast prababcia tak pragnęła córki, że gotowa była zrobić dla dziecka wszystko. • Powieść ma specyficzny klimat. Jest on spotęgowany wierzeniem głównej bohaterki w rodzinną legendę. Przez to dostajemy baśniową opowieść z pewnymi folklorystycznymi dodatkami, która sprawia, że atmosfera jest gęsta i ciężka, absolutnie nie sielska jak letni poranek na wsi. Wiele rzeczy da się dość logicznie wytłumaczyć, ale są też takie, które podają w wątpliwość pewne wydarzenia. • Książka jest dość specyficzna, ma dziwny klimat, trudny do zdefiniowania, ale wręcz namacalny podczas czytania, ciężki, niepokojący, duszący i tajemniczy. Warto samemu przekonać się, jak podoba się wam debiut literacki Adrienne Celt. Być może właśnie to, że jest to taka nietypowa książka, przypadnie wam do gustu, a baśniowa atmosfera przeniesie was do krainy pełnej słowiańskich wierzeń i stworzeń.
Planowane i pożądane pozycje
Brak pozycji
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo