Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Zaraz obok 'Deszczem wyszywane' traktującej o jesieni, świetna bajka muzyczna, tym razem o wiośnie. Genialny Piotr Fronczewski w podwójnej roli narratora oraz Dziubala Burego stanowiącego wielkie zagrożenie dla wiosny. Bardzo przyjemne i zapadające w pamięć piosenki - jeszcze długo po przesłuchaniu bajki zostaje w głowie bum-ta-ri-ra, bum-ta-ri-ra...
-
Przezabawna bajka muzyczna ze świetną rolą Jana Kobuszewskiego jako Króla Bula i Kazimiery Utraty jako Ochmistrzyni. Nie bez znaczenia jest także edukujący morał dla najmłodszych, choć i nie tylko.
-
Wypożyczyłam 'Najpiękniejsze opowiadania i legendy o św. Jadwidze' razem z jej drugą częścią 'Królowa Jadwiga: marzenia i rozterki' w zamiarze zapoznania dziecka z tą wyjątkową postacią, ale spotkało mnie srogie rozczarowanie. Po pierwsze tytuł jest bardzo mylący, a to z takiego powodu, iż w książce absolutnie brak jakichkolwiek legend o św. Jadwidze Andegaweńskiej, a co dopiero tych najpiękniejszych. Chyba lepiej pasowałby tutaj tytuł z części drugiej. Opowiadania to krótkie rozdzialiki od urodzenia do koronacji królowej w Polsce, napisane w niezwykle ogólny i oględny sposób, a co jest najbardziej drażniące, raz w czasie teraźniejszym raz w przeszłym, co niewątpliwie psuje odbiór i tak już słabo zarysowanej historii. Autorka ugładza i upraszcza poszczególne wątki, moim zdaniem, całkowicie niepotrzebnie, jeszcze raz podkreślając ogóły, pomijając szczegóły, przez co w oczy rzucają się błędy merytoryczne i stylistyczne, a nawet powtórzenia, nad czym najbardziej ubolewam. Na koniec tej lektury nasuwa się więcej pytań niż przed jej rozpoczęciem, a zbyt mało dostajemy odpowiedzi. Jedyne, powiedzmy, lepsze momenty książki to rzadkie dialogi, w tym pomiędzy kilkuletnimi Jadwigą i Wilhelmem. Ilustracje Haliny Nowakowskiej są dobre, chociaż można odnieść wrażenie, że i tekst i rysunki to jakby wersja robocza książki, która dopiero ma powstać. Nie do końca również rozumiem do kogo skierowania jest ta pozycja. Wydaje się, że do dzieci, ale w poszczególnych rozdziałach historia jest tak raz po raz spojlerowana, że dla dzieci nie ma żadnego elementu zaskoczenia, a pisanie autorki nie jest na tyle mocne, by w napięciu utrzymać uwagę dorosłych, którzy to historię znają bardzo dobrze.
-
Trzecia część cyklu 'Zdarzyło się w Polsce' - 'Husarskie skrzydła' choć bardzo dobra, zostaje lekko w tyle za genialnymi 'Piastowskimi orłami' i 'Od morza do morza', co wcale jednak nie jest aż tak wielką wadą - ciężko wszakże dorównać świetnemu pisarstwu dwóch pierwszych części cyklu, choć daje się odczuć brak opowiadań w formie dyskursów i zabaw słowem, tak świetnie wcześniej przytoczonych, jak choćby w rozdziałach o Koperniku czy Reju. Być może niewielka stagnacja tej części ma związek z czasami, które opisuje - przygnębiającymi i kierujących się w stronę nieuchronnego upadku. Mimo to, na powierzchnię wyłaniają się prawdziwe perełki wśród opowiadań, takie jak traktujące o wielkiej sile przyjaźni, prawdy i determinacji 'Szlachecki honor', podnoszące na duchu 'Prezent na Boże Narodzenie', wręcz przezabawna 'Kawa po wiedeńsku' czy przygnębiające, ale dające jednocześnie wielką nadzieję na przyszłość 'Szewska pasja'.
-
Książka przedstawia przede wszystkim wszystkie fakty poprzedzające bitwę pod Warną, szeroko opisując kontekst polski, węgierski i turecki. I choć nie mam nic przeciwko długim i obszernym wstępom, które zazwyczaj są bardzo pomocne w zrozumieniu szerszej perspektywy problemu, tak wkroczenie w temat kluczowej bitwy na 173 stronie książki (z wszystkich łącznie 197 stron), wydaje mi się nieco rozmywające się z tytułem książki i paradoksalnie na temat samej bitwy i jej długoterminowych konsekwencji czytelnik dowiaduje się niewiele, mimo rozbudowanej bibliografii. Zdecydowanie lepiej w tym temacie poradził sobie Wincenty Swoboda w swojej interpretacji bitwy warneńskiej, trafniej dobierając źródła, a także swoje wnioski i konkluzje. Ta pozycja jednak stanowi świetną przedmowę do całości i kulminacji bitwy, ale na tym niestety kończy.