Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Lektura "Krókich wywiadów z paskudnymi ludźmi" jest niewątpliwie wyzwaniem, ale wyzwaniem wartym podjęcia przez odkrywczych (a może "podbijających"?) i zawziętych czytelników. Wyzwanie przychodzi przede wszystkim trzech wymiarach: 1) niektóre z tych krótkich form (bo opowiadaniami zwykle się tego nazwać nie da) wymagają sporego skupienia do walki jaką jest odcyfrowywanie znaczeń z pokrętnych, podstępnych narracji postaci, 2) inne, szczególnie te dłuższe wymagają niebagatelnej cierpliwości, nawet jeśli rozumiemy autorski zamiar stojący za rozwlekłością i rozbijającymi lekturę rozwiązaniami (np. ciągnące się stronami przypisy, któe przyprawiłyby każdego promotora o stan podzawałowy), 3) sama tematyka jest niezmiennie trudna, gdyż każde jedno opowiadanie traktuje o conajmniej jednym z pośród najtrudniejszych przeciwności jakie mogą spotkać współczesnego człowieka. Punkt trzeci prosi się o nieco precyzyjniejszy trigger warning: depresja, samobójstwo, seksistowskie manipulacje, traumy, przemoc i przemoc na tle seksualnym - Wallace raczej nie bawi się tu w proste i bezpieczne tematy. Wysiłek jednak jest nagrodzony przez wyłaniający się portret nowoczesnego społeczeństwa późnego kapitalizmu, portret wierny choć jest dzikim skrzyżowaniem kubizmu z surrealizmem Chagalla i plejadą bezimiennych, dziwacznych postaci jak z obrazków "Gdzie jest Wally?"... a może "Gdzie jest Wallace?", bo ciężko nie odnieść wrażenia (szczególnie mając nawet ledwie zarysowaną wiedzę autobiograficzną na temat autora), że należy on do tych paskudnych ludzi i doskonale o tym wie przy jednoczesnym przekonaniu, że w pewnym stopniu dotyczy to większości ludzi ze społeczeństw wysoko rozwiniętych. "Krótkie wywiady" są na swój sposób i w swoich najlepszych momentach absolutnie genialne, ale z racji, że te chwile są okupione rzetelną czytelniczą walką, która bez cienia wątpliwości nie jest dla każdego (nie polecam dla osób przechodząch trudniejszy okres w życiu - szanse na to, że lektura okaże się terapeutyczna oceniam na niewielkie), wystawiam książce ocenę 4/5.
-
Dobry pomysł solidnie zrealizowany. Za mankament "Burzy kolorów" można uznać pewnie pośpiech, przeskakiwanie z sytuacji na sytuację, ciągłą zmianę kursu, która nie pozwala nam się głębiej pochylić nad ciekawymi zagadnieniami i tematami poruszonymi w powieści. Ten sam problem dotyczy również wielu bohaterów, którzy wydają nam się zmienni, erratyczni (choć czasami niektórzy spośród nich właśnie tacy mają być), pozbawieni pewnej naturalnej dla każdego głębi - nie ma tu czasu na przedstawienie i zaznajomienie się z spersonalizowanymi dziwactwami i często wiele z postaci wydaje się jak z plasteliny, gotowe na kolejne konfiguracje, "ulepienia" autora kukiełki. Być może nieco nad wyrost ta krytyka, a z pewnością nie każdego czytelnika ten problem będzie tak raził jak mnie. Natomiast to, co w tej historii dobre, wychodzi znakomicie. Tematy i przesłania są ważne i ponadczasowe, a co jeszcze być może według mnie ważniejsze spisane z dużą szczerością i entuzjazmem - albo wysokiej klasy iluzją tychże, co w wypadku dzieła literackiego na jedno wychodzi. 4 lub nawet 4,5/5.
-
Wyśmienita pozycja, której przynależność gatunkową określiłbym jako "realizm trochę mniej magiczny". Nieco mglisty klimat jest tutaj podobny do powieści autorów z Iberoameryki z okresu "boomu", tak, ale w dużej mierze osiągany jest poprzez perspektywę dziecka i "magię" tkwiącą w różnorodności świata dla młodych wiekiem tak świeżej i fascynującej, zamiast sugerować mniej lub bardziej rozwiązania ponadnadturalne. Na większe odczucie wiarygodności w powieści Ismaila Kadare wpływają też bliższe (europejskie) realia drugiej wojny światowej w porównaniu do raczej nieznanych większości konfliktów, które przewijają się w tle powieści np. Gabriela Garcii Marqueza (konflikty na tyle wielu z nas nieznane, że bez dodatkowego studiowania materiałów historycznych mogą jawić się jako kolejna fikcja). Chciałbym też podkreślić, że temat drugiej wojny nie staje się w żadnej mierze jedyną problematyką jaką się w książce - tematy i ciekawe spostrzeżenia są liczne i w żadnej mierze nie wynikają jedynie z umiejscowienia akcji na mniej wspominanym froncie.