Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Oleska Biblioteka Publiczna
Rodzaj: | Biblioteki publiczne |
---|---|
Telefon: | +34 358 28 34 |
Województwo: | opolskie |
Powiat: | oleski |
Adres: |
ul. Aleksandra 5 46-300 Olesno |
E-mail: | bibliosfera@olesno.pl |
Wypożyczalnia Główna czynna od poniedziałku do piątku w godz. 8:30 - 18:00, w soboty w godz. 8:00 - 13:00
Oleska Biblioteka Publiczna - w Internecie od 2000 roku.
Internetowa Biblioteka Olesno: bibliotekaolesno.pl
Biblioteka Olesno również na Facebooku i Instagramie
Województwo: opolskie
Powiat: oleski
Adres: ul. Aleksandra 5
46-300 Olesno
E-mail: bibliosfera@olesno.pl
Najnowsze recenzje
-
Wartka, bogata w różnorodne zwroty, zajmująca i intrygująca. I jak w prawdziwym westernie, ostatecznie zwycięża ten Dobry i Szlachetny. Gabriela Kansik z oleskiego Dyskusyjnego Klubu Książki przekonuje, dlaczego warto sięgnąć po „Córę płomieni”. • Akcja właściwa powieści osadzona jest w czasie trwania jednego ze zbrojnych powstań, podczas tzw. irlandzkiej wojny dziewięcioletniej (1594-1603) zakończonej klęską Irlandczyków. Wojna ta zwana także Rebelią Tyronów to konflikt pomiędzy galijsko-irlandzkimi klanami pod wodzą Hugha O’Neilla (Earl of Tyrone) a elżbietańskim rządem angielskim w Irlandii. Jednak już siedemnaście lat wcześniej główna bohaterka, wówczas niemowlę, pozbawiona została domu wskutek walk z wojskami angielskimi. Śmierć, głód, poniewierka, życie w ukryciu, brak stabilizacji to nieodłączni kompani dorastającej dziewczyny, członków jej klanu oraz całej społeczności irlandzkiej. Jarzmo dominacji angielskiej było ciężkie… ... • O wojnie właśnie opowiada powieść Iny Lorentz. O trudach prowadzenia kampanii z silniejszym wrogiem, o determinacji i zaciekłości obrońców wyspy, o wzajemnej nienawiści przeciwników, o dążeniach i bardzo nieraz egoistycznych planach dowódców, o zabijaniu, umieraniu i okrucieństwie. Nie brak także odniesień do fanatyzmu religijnego, niezawinionego cierpienia bezbronnych ofiar, ujawniania się najciemniejszych stron ludzkiego charakteru. ... • „Córa płomieni” to także romans. Ciara zakochała się… właściwie w dwu mężczyznach jednocześnie, w spokrewnionych z sobą sprzymierzeńcach Irlandczyków z Niemiec. Fabuła utworu dotyczy historii dokonywania wyboru obiektu uczuć przez bohaterkę. • Recenzja w całości: [Link] (wp.me/p2qabO-X2)
-
Przeczytałam książkę z zainteresowaniem. I chociaż moim zdaniem nie jest to DZIEŁO na miarę stuleci, podejmuje jednak problemy tyleż aktualne, co ważne. ... • Fabuła powieści przenosi czytelnika daleko poza granice Polski. Bohaterka, młoda kobieta, postanawia uciec od dręczących ją problemów osobistych i „poukładać” sobie świat i życie z dala od znanej rzeczywistości. Zostawia więc wszystko, wsiada do samochodu i jedzie przed siebie, by ostatecznie znaleźć się w miejscu dla niej magicznym, zapamiętanym z dzieciństwa jako ostoja ciepła, bezpieczeństwa i radości. Jako dziecko spędzała z rodzicami wakacje i zapamiętała je jako czas szczególnie szczęśliwy w Dubrowniku, w Chorwacji. Nic dziwnego, że to miejsce staje się dla niej azylem. ... • Naznaczona piętnem wojny domowej Chorwacja stała się więc dla Wiktorii swoistym miejscem bezpiecznym. Paradoks? Chyba jednak nie… Bohaterka leczy rany zadane jej przez życie, podobnie poznani przez nią Chorwaci leczą rany zadane okrucieństwem wojny. • Wątek wojny domowej, zaledwie nakreślony w powieści, jest dla mnie jednym z najciekawszych w tym utworze. Czytelnik kolejny raz ma możliwość zastanowienia się nad zasadnością rozstrzygania sporów poprzez konflikt zbrojny. Minęły lata od ostatniego strzału, a człowiek nie tylko w dalszym ciągu zbiera na wzgórzu za miastem niewypały i łuski po nabojach, ale przede wszystkim wciąż zmaga się z demonami wojny – strachem, bólem po stracie bliskich, pamięcią nieludzkiego czasu. Jasna, Chorwatka, która przeżyła wojnę w piwnicach, panicznie boi się ciemności. Vinko, żołnierz i sanitariusz czasu wojny, wciąż boryka się ze wspomnieniami okrucieństwa i bestialstwa. Nie potrafi uwolnić się od strachu, nie udaje mu się ułożyć życia osobistego. Sandra, łączniczka w czasie wojny, na co dzień ocierająca się wówczas o śmierć, teraz, po wojnie, niedosłysząca (także następstwo wojny), ucieka od otaczającej rzeczywistości, pracuje w schronisku dla psów, jej osobistym azylu. Poranieni wojną ludzie stają się bliscy dla młodej Polki, która lekarstwo na własne cierpienie widzi w pracy na rzecz innych, w tym przypadku w pracy na rzecz opuszczonych psów w schronisku Azyl. ... • Jest to powieść nakazująca zatrzymać się na chwilę w pędzie życia i zastanowić się nad współczesnym światem i swoją w nim rolą. Jest to także powieść dająca odprężenie. Polecam. • Całość recenzji autorstwa Gabrieli Kansik: [Link] (wp.me/p2qabO-Wm)
-
Ta powieść-gawęda stara się odpowiedzieć na wiele egzystencjalnych pytań, rozwikłać rozmaite filozoficzne dylematy, a przede wszystkim rozwiązać zagadkę sensu bytu.Ostatnia powieść Myśliwskiego zdaje się odpowiadać, a przynajmniej szukać odpowiedzi, na wciąż od nowa stawiane sobie i innym pytania. Człowiek żyje wśród ludzi, stara się sprostać ich oczekiwaniom, a przy tym realizować siebie. Szuka swej własnej drogi życiowej, pragnie spełnienia i samozadowolenia. Żyje w jednym bądź w wielu miejscach, suma pojedynczych przeżyć składa się na całość jego doświadczenia, w życiu ograniczonym ramkami narodzin i śmierci „bombardowany” jest niezliczoną masą doznań, które w określony sposób wyznaczają jego los. Czym więc jest życie? „Ostatnie rozdanie” to powieść, która stara się zagadkę życia rozwikłać. Wraz z bohaterem wspominającym przeszłość my, czytelnicy, śledzimy przypadki jego bytu. Przy okazji, wędrując razem z nim w czasie i przestrzeni tej jego życiowej drogi, poznajemy, a raczej domyślamy się, odpowiedzi na egzystencjalne pytania o cel i sens istnienia. Dochodzimy do wniosku, że życie to po prostu gra. Gra z samym sobą, gra z innymi ludźmi, gra ze śmiercią, gra z życiem. „Gramy nie tylko w drobnych sprawach, gramy i o nasze uczucia, nasze myśli, nasze słowa, a bywa, że o wszystko, jak prawdziwi hazardziści...” - stwierdza narrator. • Całość recenzji Gabrieli Kansik z oleskiego DKK tutaj: [Link] (wp.me/p2qabO-VE)
-
Poeci – jak żołnierze. Każdy nosi marszałkowską buławę w notesie. Widać to w tekstach. Zabawnych, ironicznych Aleksandry Arndt, obsesyjnie sarkastycznych Małgorzaty Bugaj, groteskowo przekornych Artura Majera; w zasadzie należałoby wymienić całą dziesiątkę: każdy autor ma swoje walory, wszystkim autorom można by wręczyć odpowiednie cząstki żółtego słonia symbolizujące odcienie wybranego kierunku poetyckiego. Osobiście uważam, że stworzą w Oleśnie środowisko co najmniej miłośników literatury, bo o profesjonalizmie dzisiejszych adeptów poezji i prozy zadecydują talent, praca i charakter – nie wątpię, że w dalszym ciągu będą towarzyszyć autorom mecenasi z miasta i powiatu, że za pierwszą antologia pójdą następne oraz indywidualne tomiki. Już widzę pierwszy Grzegorza Stanoska potem Tomasza Nowaka, i następnych, także spoza grona przedstawionych dzisiaj w antologii. • Tradycje rodzą się z pojedynczych inicjatyw, szanse powodzenia mają wówczas, kiedy towarzyszy im bezinteresowna sympatia do zjawisk i ludzi, uprawiających zabawowo literaturę. I z czymś takim zetknęłam się w Oleśnie. • Gorąco życzę, aby wszystko trwało nadal i było dokumentowano tak, jak to ma miejsce dotychczas. Ad multos annos dla Autorów, Mecenasów z wszystkich kręgów i czytelników antologii „Zostanie po nas żółty słoń”. Dla Was powstała ta książeczka: abyście ją czytali i własnym zainteresowaniem wspierali talent i miłość do literatury, która uczy bawi nie tylko autorów. Także czytelników młodszych i starszych! • Anna KAJTOCHOWA • Recenzje również tu: [Link] (www.bibliosfera.olesno.pl/kzs/opinie.html)
-
"Saszeńka" i "Pewnej Zimowej nocy" - mądre książki o Rosji właśnie, a właściwie o Związku Radzieckim, o jego przywódcy – wielkim Stalinie, wreszcie o człowieku radzieckim, dławionym przez potężną machinę totalitarnego państwa. • Opisana w nich rzeczywistość to świat, w którym dominuje strach. Bo terror, okrucieństwo, czasem wręcz bestialstwo to pochodne strachu… Odczuwają go wszyscy: malutkie dzieci, niedorosła młodzież, a także dorośli, ci zwyczajni obywatele, prześladowani na różne sposoby, i ci, na stanowiskach, blisko związani ze Stalinem, których życie, wydawałoby się, usłane jest różami. Dzięki pisarskiemu mistrzostwu Montefiorego odczuwa go także czytelnik, zapoznając się z kolejnymi fragmentami losów bohaterów. Czuje się ten strach np. w momencie wizyty Stalina w domu młodych Palicynów. Ogarnia on nas, gdy budzi się pięcioletnia córka Saszeńki i zaczyna rozmowę z Wodzem Narodu. Może powie coś, co w uszach Stalina będzie nieprawomyślne i skaże na śmierć jej rodziców? Aresztowania, rozłąka z bliskimi, niepewny los uwięzionych, przesłuchania na Łubiance, katowanie, wymuszanie zeznań to obraz rzeczywistości tamtych czasów. Ukazany bardzo przekonująco, po mistrzowsku. • Ciąg dalszy recenzji autorstwa Gabrieli Kansik z Oleskiego DKK: [Link] (wp.me/p2qabO-TJ)