Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
ksiazkomania

Ewelina - miłośniczka i pasjonatka książek. Ich kolekcjonerka. Uwielbia być w stanie zwanym „zaczytaniem”. Wielka fanka powieści fantasy i new adult. Nie pogardzi literaturą współczesną. Kocha literaturę młodzieżową, mimo że młodzieżą nie jest. Odkrywa pozytywne aspekty kryminałów. Wylewa potoki łez przy książkach. Zawsze znajdzie zdanie zasługujące na łzę. Poza czytaniem układa puzzle.
ksiazkomania-recenzje.blogspot.com
www.facebook.com
instagram.com
twitter.com

Najnowsze recenzje
1
...
14 15 16
...
34
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Nowe zadanie, nowy duch, nowe uczucia, nowe problemy… • C. C. Hunter zasłynęła pisząc o istotach nadnaturalnych. „Wodospady Cienia” poświęcały uwagę losom kameleonki Kylie, natomiast nowa seria „Wodospady Cienia po zmroku” przybliża nam postać wampirzycy Delli. Obie serie charakteryzuje to samo tempo, ta sama zawrotna akcja, ten sam styl, za który pokochaliśmy autorkę. C. C. Hunter trzyma cały czas wysoki poziom, i mimo, że „Wieczna” to już jej siódma powieść o obozie dla istot nadnaturalnych, to z każdym tomem jest coraz lepiej. W tej książce czuć świeżość, jakąś nowość, mimo że schemat się powtarza. Jedno jest pewne - nudzić się przy niej nie będziecie. • „Płacz tylko podlewa ból i sprawia, że on rośnie.” • • Della musi poradzić sobie z nowymi mocami oraz nowymi uczuciami. Steve wyjeżdża, a ona zostaje przydzielona przez JBF do nowego zadania. Jej partnerem jest Chase, z którym łączy ją dziwna więź. Sytuacji nie poprawia duch, który nawiedza ją i wizje, których doświadczają oboje. Razem muszą rozwiązać zagadkę i ukończyć misję. Jednak czas ucieka, a duch przesyła zbyt niejasne wskazówki. Za to wskazówki Chase’a względem Delli są bardzo jasne – chłopak chce, by Delli na nim zależało, tak jak jemu zależy na niej. Jednak czy jest z nią do końca szczery? Czy Della zbliży się na tyle do Chase’a, by zapomnieć o Stevie? I najważniejsze: czy wampiry zdążą na czas, by wykonać zadanie? • Czytając „Wieczną”, tak jak i pozostałe powieści autorki, czujemy jej miłość do Wodospadów Cienia. I tą miłością Hunter zaraziła miliony czytelników, w tym także mnie. Wodospady Cienia pokochałam od początku. Wszystkich obozowiczów, opiekunów, postacie pierwszoplanowe i drugoplanowe. I teraz czytając kontynuację poświęconą zadziornej wampirzycy Delli mogę napisać tylko jedno – jest to jedna z najlepszych serii fantastyk dla młodzieży jakie powstały. Autorka trzyma poziom, widać, że jest przesiąknięta Wodospadami Cienia, bohaterami i ich losem i sprawia, że tak samo przesiąkają tym wszystkim czytelnicy. • „Przejmowanie się kimś nie daje nikomu prawa do sprawowania kontroli nad każdym aspektem jego życia.” • • Tym razem mamy do czynienia z nowym zadaniem, nowym duchem i nowymi tajemnicami. Może się to wydawać dość schematyczne, jednak zapewniam, że się nie nudzi. Rozwiązywać kolejne tajemnice, czuć dreszczyk emocji, śledzić poczynania bohaterów, ich wzloty i upadki - to nigdy się nie nudzi, a już tym bardziej, jak jesteśmy tak zżyci z bohaterami. Della była postacią drugoplanową w „Wodospadach Cienia”, więc znamy ją na tyle dobrze, że możemy wczuć się w jej sytuację, przeżywać z nią razem emocje i cichym głosem podpowiadać co ma zrobić. Niestety to ostatnie to tylko wytwór naszej wyobraźni, bowiem tylko autorka wie, jak potoczą się losy Delli. • „Wieczna” to powieść napisana z pasji i miłości. Jej konstrukcja i styl sprawiają, że nie sposób się od niej oderwać. Ciekawa i wciągająca fabuła otwiera przed nami furtkę do innego świata. Świata, który działa na naszą wyobraźnię jak narkotyk - gdy raz go spróbujemy, będziemy chcieli więcej, nie mogąc się od niego oderwać. Wodospady Cienia uzależniają. Della, Kylie, Miranda i cała reszta bohaterów stają się naszymi przyjaciółmi, cząstką nas. • „Znajdź i pocałuj kilka żab, żeby sprawdzić, czy któraś nie zamieni się w księcia.” • • Autorka znów nam to robi... Zapytacie: co takiego? A no właśnie - zakończenie. Znowu zostawia nas z milionem pytań i ogromem emocji, z którymi musimy jakoś sobie poradzić. Nie łatwo jest pozbierać się po zaskakującym zakończeniu, gdy w głowie pojawia się tyle pytań, że zaczynają wirować nam przed oczami z prędkością światła. Jednak można się już przyzwyczaić do zakończeń C. C. Hunter, bowiem zawsze nam to robi. Zawsze obdarowuje nas ogromnym kacem książkowym. • C. C. Hunter stworzyła serię książek o istotach nadnaturalnych, w których odnajdujemy problemy życia codziennego - począwszy od tych najb­anal­niej­szyc­h, jak młodzieńcza miłość, złamane serce, a skończywszy na tych poważnych, jak śmierć bliskich, strata i smutek. W dzisiejszych czasach trudno jest dotrzeć do młodzieży, dlatego zachęcam i rodziców i nastolatków, by sięgali właśnie po takie powieści, w których prócz fantastyki kryją się rozwiązania dla poważniejszych problemów. • „Wieczną” powinien przeczytać każdy młody człowiek. Ale nie tylko „Wieczną” – „Odrodzoną” i serię poświęconą Kylie Galen także. Książka ogólnie okrzyknięta jest powieścią dla młodzieży, jednak polecam ją wszystkim czytelnikom. Ja, mimo swojego dorosłego wieku świetnie się bawię czytając kolejne części „Wodospadów Cienia po zmroku”.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Gdy gra wideo staje się rzeczywistością… • Chyba każdy z nas widział, grał albo choćby słyszał o grach komputerowych, w którym zmierzamy się z obcymi. Często pilotując jakiś fantastyczny statek bombardujemy przeciwnika, wkręcając się w klimat prawdziwego kosmosu. Taka właśnie jest „Armada” Ernest’a Cline’a. To typowa powieść science fiction, w której nie brakuje efektów specjalnych, walki z obcymi i trzymającej w napięciu akcji. • „Przyszłość czasem wydaje się straszna. Ale i tak się jej nie uniknie.” • • Głównym bohaterem i narratorem powieści jest Zack Lightman, nastolatek, którego pasją i miłością są gry komputerowe. Całymi dniami grywa w swoją ulubioną strzelankę Armadę. Codziennie zasiada do symulatora myśliwca przy­chwy­tują­cego­ i rozpoczyna atak na obce istoty z kosmosu. I nie byłoby w tym nic dziwnego, jednak któregoś dnia ta gra komputerowa staje się realna. Przed jego szkołą ląduje taka właśnie maszyna, jak te z gier, i zabiera go na pokład, by potem dać mu do zrozumienia, że Ziemię czeka zagłada, a on może powstrzymać obcych. Jego marzenie się spełnia, w końcu może zrobić coś ważnego, coś naprawdę, jednak gdy opadają emocje, Zack zaczyna sobie uświadamiać, że to dzieje się naprawdę, że losy Ziemi zależą od najlepszych graczy w gry komputerowe, że obcy istnieją naprawdę i że to co myślał, że jest fikcją i kłamstwem dzieje się właśnie przed jego oczami. • „Zabijesz albo dasz się zabić. Podbijesz albo ciebie podbiją. Przetrwasz albo zginiesz.” • • „Armada” to książka idealna dla fanów gier i filmów typu „Gwiezdne Wojny”. Niestety większość wspomnianych w książce tytułów w ogóle nie kojarzyłam, dlatego chyba nie mogłam się do końca wczuć w fabułę. Jestem pewna, że sympatycy obcych istot z kosmosu odnajdą się w niej stuprocentowo. Nie chcę przez to powiedzieć, że książka jest zła – jest naprawdę dobra. Pełno w niej żywej akcji, styl jest na wysokim poziomie. Język, choć momentami dla mnie niezrozumiały, jest w większości prosty. Książkę czyta się szybko. Jednak jeżeli ktoś nie przepada za kosmitami to może się nudzić i irytować czytaniem. • Ernest Cline bardzo dobrze skonstruował fabułę. Mamy pełno akacji, nieoczekiwanych zwrotów, nies­podz­iewa­nych­ faktów. To tworzy barwny i wyrazisty obraz, taki jaki widział autor pisząc „Armadę”. Cline przenosi nas do świata, w którym przestrzeń kosmiczna staje się domem, a istoty obce rzeczywistością. Bohaterowie również są postaciami bardzo barwnymi, z charakterem. Każdy ma w sobie coś wyjątkowego, coś co go wyróżnia. Na pewno nie brakuje w książce emocji, które są na najwyższym poziomie i dosłownie „siedzą” w czytelniku czekając na uwolnienie. A przy każdej akcji możemy poczuć jak przepełniają nas najrozmaitsze uczucia. • „Dorosłem przekonany, że wbrew naszym aspiracjom my, ludzie, nadal jesteśmy tylko gromadą dwunożnych małp, podzieloną na przypadkowe plemiona, które nieustannie wojują ze sobą o ubożejące zasoby naturalne swojej zrujnowanej planety.” • • Boję się, że „Armada” jest tylko dla fanów gatunku science fiction. Jestem tolerancyjnym czytelnikiem, jednak tak dużo typowych dla gatunku zwrotów, słów opisujących statki kosmiczne, filmy i gry o podobnej tematyce to dla mnie za wiele. Lubię „próbować” różne gatunki, ale tak typowe science fiction to chyba nie moja bajka. Uwielbiam fantasy, jednak książka nasycona kosmitami, zagładą ludzkości i grami komputerowymi nie zaspokaja mojego czytelniczego głodu. Czuję w pewnym sensie niedosyt i lekkie rozczarowanie. Sama w sobie „Armada” jest dobrą powieścią i godną polecenia, jednak niestety nie wszystkim czytelnikom. Polecam ją głównie osobom chcącym przeżyć przygodę w kosmosie, osobom, które uwielbiają gry wideo i wszystko, co związane z „Gwiezdnymi Wojnami”.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Przeszłość i teraźniejszość. • Czarownice, wiedźmy, wróżbici – kto z nas o nich nie słyszał? Powieści przedstawiające magię, czary są interesujące, ale połączenie tego wszystkiego z faktami, z prawdziwymi wydarzeniami to już naprawdę sztuka. Luz Gabas stworzyła powieść, która mimo, że ma elementy fantasy, jest oparta na prawdziwych wydarzeniach historycznych, które momentami przyprawiają czytelnika o gęsią skórkę. Bo jak można skazać na śmierć dziesiątki kobiet tylko na podstawie plotek i pomówień? Niestety takie wydarzenia miały miejsce w XVI wieku w okolicach Pirenejów. • „Ból trwa chwilę; radość, która po nim nastąpi, nie skończy się nigdy.” • • W książce występują dwa główne wątki, które się idealnie zazębiają. Pierwszy opisuje Briandę, współczesną kobietę, która boryka się z koszmarami, dziwnymi wizjami i napadami lękowymi. Winą za to wszystko obarcza przemęczenie, dlatego postanawia odpocząć na wsi, w Tiles. Tam jej zaburzenia pogłębiają się jeszcze bardziej, jednak dziewczyna czuje, że dziwnie przynależy do tych ziem. Musi w końcu poznać przyczynę swoich stanów, co jak się okazuje, odmieni jej życie. • Drugi wątek poświęcony jest Briandzie z Lubicha z XVI wieku. Nie były to łatwe czasy dla mieszkańców Tiles i okolicznych wiosek. Brianda musiała wyjść dobrze za mąż, jednak w wyniku spisków ginie jej ojciec, a matka wiąże się z jego najgorszym wrogiem. Brianda poznaje Corsa, rozbójnika i dezertera, który w wyniku splotu wydarzeń staje się Panem na Anels. Wkrótce para się pobiera, jednak ich szczęście nie trwa długo. Brianda zostaje skazana na śmierć poprzez powieszenie – za czary i magię. Przed wykonaniem wyroku rzuca klątwę na swojego oprawcę i przysięga mężowi, że wróci do niego. • „Jedyny sposób, by zwalczyć ból i strach, to stawić im czoło. (…) by umieć żyć, trzeba umieć umierać.” • • Luz Gabas zaskoczyła mnie pozytywnie. Ba! Nawet bardzo pozytywnie. „Czarownice z Pirenejów” okazały się lekturą, która jest wciągająca, trzyma w napięciu, wyciska łzy, sprawia, że czytelnik zapomina o otaczającej go rzeczywistości. Powieść współczesna połączona z magią, tajemnicą i romansem to chyba idealne połączenie. Autorka wzbudza ciekawość czytelnika na każdej stronie. Niespodziewane zwroty akcji tylko podsycają naszą, już i tak dużą, ciekawość. • Pani Gabas kreując bohaterów nie szczędziła swojej fantazji. Zarówno ci z teraźniejszości, jak i ci z przeszłości to postacie intrygujące, pełne barwy i charakteru. Pojedyncze elementy każdego z bohaterów uzupełniają się wzajemnie tworząc niezwykle barwne i wyraziste postacie, które dopełniają fabułę do końca. • „To, co odległe, wydawało się bliskie; to, co bliskie – zbijające z tropu; to, co zbijające z tropu – skłonne do powtarzania się w wypełnionej próżnią pętli zakrzywionego czasu.” • • „Czarownice z Pirenejów” to powieść, która jest nieco inna niż typowa literatura współczesna. Luz Gabas wplotła do niej prawdziwe wydarzenia historyczne, magię i tajemnicę sprzed wieków, stwarzając bardzo ciekawą i intrygującą fabułę. Połączenie autentyczności niektórych wydarzeń i fikcji literackiej jest znakomite i z pewnością niejednemu czytelnikowi przypadnie do gustu. Przeskoki w czasie, jakie zastosowała autorka wcale nie przeszkadzają i nie drażnią. Poznajemy teraźniejszość i przeszłość, które bez wątpienia są ze sobą w pewien sposób połączone. Czytając rozdziały opisujące przeszłość możemy lepiej zrozumieć wydarzenia teraźniejszości. • „Wróg wewnętrzny jest zwykle gorszy od tego zewnętrznego.” • • Przejścia między tera­źnie­jszo­ścią­ a przeszłością są tak sprytnie zrobione, że czytelnik nawet na moment nie zawaha się nad odłożeniem książki i zrobieniem sobie przerwy. „Czarownice z Pirenejów” to wciągająca lektura, która przenosi nas do XVI wieku w okolice Pirenejów, by w teraźniejszości dokończyły się wydarzenia, które miały wtedy miejsce. Autorka miała bardzo fajny pomysł na fabułę i wykorzystała każdą jego możliwość na to, by była to książka jednocześnie i ciekawa, i intrygująca. „Czarownice z Pirenejów” to lektura, która nie wyleci z głowy następnego dnia. • Szczerze polecam książkę wszystkim czytelnikom. Znajdzie się w niej coś dla fanów fantasy, magii, czarów, literatury współczesnej, romansu, ale także i historii. Luz Gabas stworzyła powieść idealną dla każdego czytelnika.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Czerwień. • Kathryn Taylor wdarła się na rynek literatury z ogromnym sukcesem. Jej debiutancka powieść „Barwy Miłości” zdobyła ogromne uznanie nie tylko wśród fanów literatury erotycznej. To było oczywiste, że historia Grace i Jonathana nie może się skończyć na jednej części. „Barwy Miłości. Czerwień” rozwija ich romans, przybliża do poznania prawdy i odkrywa uczucia, a dla nas to kolejne 350 stron emocjonalnej tortury. • „Chcę położyć się przy nim, wtulić w niego i zapomnieć, jak paskudnie to wszystko jest skomplikowane.” • • Grace przeszła na kolejny seksualny poziom. Jonathan proponuje jej coraz to nowsze wyzwania, a ona poddaje się jemu całkowicie. Jednak zaczyna jej to nie wystarczać – pragnie miłości Jonathana. Kiedy chce się do niego zbliżyć, on zaczyna się od niej oddalać. Grace zrobi wszystko, by przedrzeć się przez mur Jonathana, lecz nie wie, że to doprowadzi niemal do tragedii. • „Zachowujemy się tak, jakbyśmy byli od siebie uzależnieni. Jest między nami coś, czego żadne z nas nie jest gotowe przeciąć.” • • Książka rozpoczyna się w tym samym momencie, w którym zakończyła się pierwsza część. Stoimy zatem razem z Grace i Jonathanem przed klubem w strugach deszczu. Dlatego w tej części od razu zostajemy zbombardowani masą emocji. Pragniemy, by Jonathan w końcu zauważył miłość Grace i ją odwzajemnił. I choć może zdaje sobie sprawę z jej uczuć, to niestety nie potrafi jej ofiarować swojego serca. Przez całą książkę śledzimy ich romans, ich wzloty i upadki. Czasami mamy ochotę krzyknąć: „Jonathan, otwórz oczy!”. Autorka umiejętnie pobudza naszą wyobraźnię i trzyma w napięciu. • „Dla ciebie wszystko jest tylko czarne, prawda? Panicznie uciekasz przed każdą oznaką nadziei, bo nie chcesz, żeby w ogóle istniała. Boisz się rozczarować: siebie albo kogoś innego. Tak to wygląda? Dlatego ubierasz ciemne kolory, to rodzaj ostrzeżenia. Chcesz powiedzieć ludziom, żeby omijali cię szerokim łukiem, bo nie znajdą w tobie nawet promyka światła ani odrobiny miłości. Tyle że nie zauważasz, jaką krzywdę sam sobie wyrządzasz. Do czego sam sobie zamykasz drogę.” • • „Barwy Miłości. Czerwień” to nie ckliwa powieść o miłości i burzliwym romansie, jak z bajki. Znajdziemy w niej tajemnicę, zazdrość, tragedię i przyjaźń. W tej części mamy więcej seksu. Jednak „Barwy Miłości. Czerwień”, mimo że jest książką erotyczną to nie jest wulgarna. Język jest bardzo łagodny, jak na ten gatunek. To się chwali. Osobiście nie przepadam za wulgarnym słownictwem. Książka traci wtedy na wartości, robi się prostsza. • „Coś więcej niż tylko strach przed zranieniem czy rozczarowaniem powstrzymuje go przed tym, żeby się zmienić i otworzyć. Jego obawy sięgają znacznie głębiej, jakby sam sobie nie ufał, jakby on sam był problemem, nie ja.” • • Kathryn Taylor trzyma poziom, a nawet bardziej się rozkręca. Nie tylko skupia się na romansie Grace i Jonathana. Porusza również trudne tematy, jak relacja ojca z synem, jego ciągła nienawiść, trauma spowodowana wypadkiem, przyjaźń, przyznawanie się do błędów, uczuć i słabości. Szczegółów nie chcę zdradzać, jednak zapewniam, że książka może się spodobać również przeciwnikom erotyków. • To co Kathryn Taylor serwuje nam w ostatnich rozdziałach to prawdziwa burza emocjonalna. Emocje niczym błyskawice przebijają się przez taflę naszej duszy, pozbawiając nas tchu i zdolności myślenia. Nawet nie w samym zakończeniu, bo już znacznie wcześniej, nasze emocje zostają wystawione na dużą próbę. Mamy ochotę rwać sobie włosy z głowy i krzyczeć. Pokochałam twórczość Kathryn Taylor, jej styl pisania. Taylor pisze bardzo lekko. Jej styl jest idealny dla każdego. Książki Kathryn Taylor czyta się szybko i przyjemnie. Będę podtrzymywała swoją wysoką ocenę dla tej serii. Cykl Barwy Miłości zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Z chęcią będę polecała te książki czytelnikom. Niech każdy przeniesie się na chwilę do świata, w którym miłość nie jedną ma barwę.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Rodzinne sekret. • Każda rodzina ma swoje sekrety, ukrywane w przysłowiowych „czterech ścianach”. Często wychodzą one na światło dzienne, budząc sensacje i niepotrzebne zainteresowanie. Zdarza się też tak, że są zabierane do grobu. Sekrety to podłe żmije, które potrafią namieszać i zrujnować niejedną rodzinę. Rupert Smith idealnie pokazuje, jak bardzo potrafią namieszać sekrety i kłamstwa. „Antrakt” to powieść, która jest wręcz przesycona tajemnicą i naładowana emocjami, które stopniowo przenikają do naszego świata. • „Życie to sztuka wykorzystywania możliwości. Musimy zadowalać się tym, co możemy dostać.” • • Helen, żona i matka dwójki dzieci, zostaje spad­kobi­ercz­ynią­ praw autorskich swojego dziadka, niegdyś słynnego powi­eści­opis­arza­. Dzięki temu może w końcu poznać skrywane rodzinne tajemnice i przyczynę, dla której jej rodzice zerwali kontakt z jej dziadkiem. Helen w czasie tego całego zamieszania wdaje się w romans, który może okazać się niebezpieczny. Zaczyna czytać dzienniki swojego dziadka, a wraz z każdą przeczytaną stronę, jej życie przekręca się o kolejny stopień, by w końcu wywrócić się do góry nogami. • „Szczęście jest cudowne w prawdziwym życiu, ale dla artysty to okropna niedogodność.” • • „Antrakt” to powieść o trudach życia codziennego, o miłości i jej braku, o sekretach rodzinnych, o oddaniu i żądzy pieniądza. Głównym wątkiem jest sekret rodziny Bartonów. Nie zdajemy sobie sprawy, co działo się za opuszczoną kurtyną życia tej rodziny. Autor bardzo umiejętnie stworzył tajemnicę, nie zdradzając zbyt dużo, przez co książka jest niep­rzew­idyw­alna­ do samego końca. A na dokładkę, gdy już myślimy, że poznaliśmy największy sekret, autor obdarowuje nas nowymi faktami, które wywołują skrajne emocje. • „Antrakt” to bardzo dobrze napisana książka. Styl i język są na wysokim poziomie. Autor zadbał o magię, która nas przyciąga i sprawia, że nie ma takiej siły, która oderwałaby nas od czytania. Konstrukcja książki jest nietuzinkowa. Rozdziały są pisane z punktu widzenia głównej bohaterki Helen, ale również cofamy się w przeszłość i poznajemy fragmenty powieści Edwarda Burtona „Antrakt” oraz jego dzienniki. Fabuła w takim odzw­ierc­iedl­eniu­ jest idealnie dopracowana, przez co książka staje się jeszcze bardziej intrygująca. • W każdej rodzinie są tajemnice, a autor pokazuje tylko jak milczenie i kłamstwa mogą doprowadzić do rozpadu więzi. Czy poznanie prawdy o swoich przodkach było dobre dla Helen? Tak, na pewno pomogło jej zrozumieć sens rodziny i chęć odbudowania swojej. Niemniej jednak przysporzyło jej kolejnych zmartwień i rozczarować. Dla jej dziadka życie było fikcją i widział to,co chciał widzieć, jednak Helen musi zmierzyć się z realnym życiem i z konsekwencjami jakie ono niesie. • Rupert Smith wykreował bardzo barwne postacie. Helen to dorosła kobieta, która pragnie zapewnić swojej rodzinie dobry byt. Jednak szarość dnia codziennego sprawia, że zapomina na chwilę o swoich priorytetach i wpada w wir romansu. Jest na tyle inteligentną kobietą, że wie kiedy powiedzieć dość i dostrzega złe przesłanki. To silna postać zmagająca się z sekretami rodzinnymi, które zszokują chyba każdego czytelnika. Edward Burton to po prostu zakochany chłopak, mężczyzna, który dla miłości zrobi wszystko. Ta miłość go oślepia. Postacie drugoplanowe wnoszą do powieści charyzmę. Każdy jest ważny i każdy zasługuje na wyróżnienie. • Patrząc na okładkę „Antraktu” zastanawiałam się jakie ma ona odniesienie do książki. Teraz już wiem i nie umiem sobie wyobrazić bardziej idealnej oprawy graficznej dla tek fabuły. Szczerze polecam książkę. Podchodziłam do niej nieco sceptycznie – przyciągnęła mnie ta wielka tajemnica i bardzo pragnęłam ją poznać. Jednak po przeczytaniu kilku stron stwierdziłam, że ta książka zasługuję na większą uwagę. „Antrakt” to powieść, która bez wątpienia ma zadatki na najlepszą powieść roku.
Niepożądane pozycje
Brak pozycji
grejfrutoowa
ilona3
Randaksela
anaj_27
PapierowyMorderca
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo