Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Czytając Synowi książki zawsze jestem tuż przy nim. To nasze wspólne chwile. Czytanie nie jest wyłącznie sposobem na zabicie czasu czy poznanie świata; przede wszystkim to poznawanie własnego Dziecka jest dla mnie absolutnie kluczowe. Kątem oka podpatruję jego reakcje. Doświadczam niemal na sobie na sobie zmian w jego dziecięcym ciele: czuję napinanie wewnętrznych strun i symfonię emocji grających mu w duszy. Ten Mały Człowiek to najwspanialsze dzieło stworzenia - a ja mam zaszczyt móc go z uwagą i fascynacją odczytywać.
Czytam też samej sobie. Dla rozrywki, poznania lub ubogacenia duchowego. Potrafię docenić każdy typ książki, jeśli dzieło jest dobre, zapada w pamięć i zostawia we mnie choćby swoisty wodny znak. Sięgam też po te, które pozornie kaleczą czytelnika. To nieoceniona kuracja dla niegdyś zmartwiałej duszy. Parę wybitnych książek przewartościowało mój system wartości i sprawiło, że zmieniłam sposób postrzegania świata. Lektury otwierają mnie na świat. Dzięki nim jestem, kim jestem i gdzie jestem. Świat znów potrafi mnie zdumiewać.
Jednak wciąż to kiążka, która otwiera przede mną moje Dziecko i mnie samą, która scala nasze myśli i jednoczy we współodczuwaniu, pozostaje dla mnie czymś najcenniejszym, co mogę nam ofiarować w prostocie życia; wspólna lektura to najbardziej wartościowy prezent.
-
Dwa wierszowane krótkie opowiadania, gdzie bohaterami są dwa psy różnych "profesji"; w pierwszym poznajemy owczarka podhalańskiego (a przy okazji trzy inne rasy psów pasterskich), w drugim pudla (dowiemy się też czegoś o hartach). Pierwsze opowiadanie jest przyjemne i dydaktycznie wartościowe. Drugie zawiera większą dozę humoru, ale także - niestety - przedstawienie zwierząt występujących w cyrku jako zjawisko normalne i atrakcyjne, czego ja nie akceptuję.
-
Wierszyki dla dzieci o niekoniecznie powszechnie znanych miastach Polski. Treść utworów nie nawiązuje do miejscowych tradycji, legend czy etymologii nazwy danego miasta, są to raczej proste rymowanki. Na plus pozycji zaliczam ilustrację mapy Polski z zaznaczonymi na niej miasteczkami, parę wierszy wywołało też uśmiech na twarzy mojego Dziecka.
-
Ciekawa bajka pisana przyjemnym, niewymuszonym rymem. Jak chyba każdy utwór dla dzieci autorstwa Jana Brzechwy, działa na wyobraźnię. Nie dla całkiem małych dzieci - chyba że nie mamy nic przeciwko barwnie opisanym scenom walki i zabijania wielkiej ośmiornicy.
-
Bogactwo wartościowej myśli w oszczędnym słowie i wysmakowanym obrazie. Perełka. Polecam każdemu, niezależnie od wieku.
-
Piękna poezja dla dzieci, okraszona wybitnymi ilustracjami w pierwszych wydaniach; to po nie właśnie polecam sięgnąć (zobaczcie na inne okładki książki dostępne na portalu).