Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
W książkach napisanych "dla rozrywki" szukam rozrywki, w książkach naukowych - naukowej wiedzy, w literaturze faktu - faktów, etc. W żadnych nie toleruję nudy, nieudolności, autoprezentacji walorów intelektualnych autora. Tyle!
Najnowsze recenzje
-
Są książki, do których próbuję się dobrać bezskutecznie. Nie udaje mi się, mimo dobrych chęci. Tak jak w tym przypadku. Język, styl, klimat są dla mnie nie do zniesienia - nudzą i irytują. Po kilkudziesięciu stronach, stwierdziwszy, że opowieść nie wzbudziła we mnie najmniejszego zainteresowania, zrezygnowałem z dalszych prób. Sztuczność nad sztucznościami. Może komuś się spodoba.
-
Niezbyt głębokie, ale jasne i zrozumiałe rozważania o mechanizmie strachu, jako o najważniejszym być może sposobie odbierania otaczającej nas rzeczywistości. Przy okazji autor opisuje przypadki aktów terrorystycznych, szantaży, stalkingu od intrygującej strony nie znanej z przekazów medialnych. Kilka mądrych uwag i zasad do zapamiętania na co dzień.
-
To nie jest wcale powieść o karze śmierci. Owszem, jest tu o niej sporo, ale Grisham wbrew pozorom nie zajmuje tu określonego stanowiska. Jest to raczej powieść o odkrywaniu: rodzinnych tajemnic, mrocznej przeszłości i jej skutków. Młody adwokat próbuje uratować przed egzekucją swojego krewnego, skazanego dawno temu na karę śmierci za rasistowskie morderstwo. Książka miejscami przegadana (jak to u Grishama), w napięciu raczej nie trzyma, jest jednak warta przeczytania.
-
Należą się dwie gwiazdki, bo po Grishamie spodziewam się książki, która wciąga bez reszty. Ale na tle innych jego twórczość i tak stoi na wyższym poziomie. W "Apelacji" nie znajdziemy postaci, które można jednoznacznie polubić lub znienawidzić, ponieważ wszystkie są ledwie naszkicowane. Całość przypomina rozbudowany artykuł dziennikarza, opisującego skomplikowany spisek spryciarzy obracających dziesiątkami milionów dolarów, którego początkiem jest przegrana przez pewną korporację sprawa o ogromne odszkodowanie. Ma się wrażenie, że to opowieść z gatunku demaskatorskich, niestety chwilami nużąca. Historia jest całkowicie fikcyjna.
-
Bohaterem jest... tablica Mendelejewa. Akcja - to wędrówka po niej i bliższe zapoznanie z zamieszkującymi ją pierwiastkami. W większości mają do opowiedzenia ciekawe historie wiążące się z ich odkryciem i dalszymi losami. Fascynujący zbiór wiedzy ze wszystkich możliwych dziedzin, świetny styl pisania i ogromna praca Sama Kean'a - mistrza literatury popularnonaukowej. Koniecznie czytać!