Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska
"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco
"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski
"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter
Najnowsze recenzje
-
Główną bohaterką książki Wakatake jest Mamoko. Mamoko jest panią po siedemdziesiątce, która swoje w życiu przeszła. Jest spełnioną żoną, matką, a nawet pracownikiem. Nie ma już męża i w chwili obecnej stojąc raczej na krawędzi ziemskiego bytowania snuje rozważania na temat własnych doświadczeń i przeszłości. W swej refleksji dochodzi do wniosku, że bardzo wiele rzeczy ją ominęło. Po młodości pozostały jej jedynie niespełnione marzenia i dojmująca samotność. Twierdzi, że na przestrzeni tych wielu lat zbyt mocno dawała siebie innym, a tak naprawdę bardzo niewiele czasu poświęcała samej sobie, własnym pragnieniom, pasjom. Wszyscy wokół dla niej byli ważniejsi, niż dbanie o swoje potrzeby. Spotkanie z wnuczką jest dla niej swego rodzaju impulsem, dzięki któremu Mamoko od tej chwili chce wykorzystać każdą sekundę czasu, jaki je pozostał na zadbanie wyłącznie o siebie, na czerpanie z niego pełnymi garściami. • Ta krótka, subtelna, filozoficzna i bardzo wysublimowana opowieść podejmuje bardzo ważne tematy egzystencjalne. Opowiada także o procesie wyzwolenia się spod własnego jarzma powinności. Jest piękną, a zarazem nieco wstrząsającą historią. Myślę, że jest także lekturą bardzo potrzebną wielu osobom, które czasami jednak zbyt wiele poświęcają innym, pomimo bezgranicznej do nich miłości. Zrobienie sobie pauzy na samorealizację własnych planów nie jest przecież przejawem egoizmu. Piszę o tym dlatego, bo właśnie tego mi w tej książce zabrakło. Mianowicie odpowiedzi na pytanie, co motywowało bohaterkę, w takim postępowaniu przez aż tak długi okres jej życia. I dlaczego tak późno doszła do wniosków, do których doszła…
-
W ostatnim tomie dotyczącym historii miasteczka Kingsbridge akcja rozgrywa się pod koniec XVIII wieku, w czasach trwania rewolucji przemysłowej. Osoby rządzące Wielką Brytanią chcą z niej uczynić potęgę handlową. Europa natomiast jest w stanie wojny dzięki aktywności Napoleona Bonaparte. Uprzemysłowienie i wprowadzenie do procesów produkcyjnych pierwszych maszyn parowych rzeczywiście rewolucjonizuje system pracy i życie społeczne. Włókniarze, bo to ich gównie dotyczy ten temat, są zdani na samych siebie. Przędzarka Sal, tkacze David i Kit dzielnie walczą o przyszłość kolejnych pokoleń. O to, by nie były tyranizowane, ani uciskane. Każdy z nich zwyczajnie pragnie sprawiedliwości. Buntują się, pragną wolności słowa i dostatniego życia dla swych rodzin. Między innymi z takimi właśnie problemami borykają się tym razem bohaterowie powieści Folletta. • Lektura jest intrygująca, z wartką akcja, klimatyczna, z ciekawymi postaciami i bardzo szczegółowo, jak zwykle zresztą, zarysowanym tłem historycznym. Bardzo dobra powieść. Szkoda, że ostatnia… Polecam.
-
W pełnym humoru opowiadaniu o Lisie i Prosiaczku jesteśmy świadkami pasjonujących rozgrywek piłkarskich. Na Lisiej Polanie Leo Lissi uprawia drybling. Do gry dołącza Prosialdo. Po krótkim między nimi piłkarskim starciu obronną ręką wychodzi Lisek. Zniechęcony i w zasadzie nieco wyśmiany przez Liska Prosiaczek odchodzi wykrzykując, że właśnie w tej chwili kończy swą karierę piłkarza. I tak przyjaciele rozstają się w gniewie. • Jednak już chwilę później Lisek zaczyna żałować swojego nietaktownego zachowania wobec Prosialda. Dostaje bowiem propozycje rozegrania kolejnego meczu od Panny Pudłońcówny. Ale tym razem przeciwnikiem będzie drużyna z prawdziwymi, wcale niebłahymi graczami. Jak Lisek sam jeden ma zamiar sobie z nimi poradzić? Teraz nie pogardziłby wcale obecnością flegmatycznego Prosialda. Leo Lissi żeby mieć jakieś szanse w tym starciu musi koniecznie znaleźć współgraczy. Wraz z Panną Pudłońcówną ogłaszają w lesie casting! Czy będą chętni do gry? A może wśród nich znajdzie się również Prosiaczek? Kto wie? • Ja już wiem jak skończył się ten niesamowity meczyk i w jakim składzie grupowym. Polecam wszystkim tą szaloną historię, pełną nieoczkiwanych zwrotów akcji i niezwykle barwnych postaci. Do tego jeszcze dochodzą te zwyczajnie „nagryzmolone” niczym ręką przedszkolaka ilustracje, które w świetny sposób oddają ducha opowieści i idealnie odzwierciedlają charakter poszczególnych jej bohaterów. Rewelacyjna lektura przemawiająca do dzieci.
-
Antek znów spędza dzień u swej przebojowej babci. Okazuje się, że wnuk jest mistrzem w chińczyka i bez przerwy babci daje w kość. Babcia tłumaczy swoją nienajlepszą kondycję w grze brakiem słodyczy, na które ma tak wielką ochotę. W związku z tym postanawia zabrać Antka w pewne miejsce, w którym niegdyś jego dziadek – poszukiwacz złota, ukrył niesamowity skarb. Wspólnie udają się na Dziki Zachód. W miejsca pełne niebezpieczeństw, groźnych traperów, nieobliczalnych rabusiów, a także wyjących kojotów i czyhających, gdzieś w zaroślach grzechotników. Czy dziarskiemu duetowi uda się poznać tajemnicę dziadka? Czy rzekomy skarb jest rzeczywiście czymś naprawdę cennym? Myślę, że najlepiej byście przekonali się o tym sami. Zapraszam Was zatem do sięgnięcia po tą zawadiacką, inspirująca i zabawną lekturę. Doskonale wprawia w dobry nastrój i podsuwa niesamowite pomysły na zabawę.
-
A co byłoby gdyby Święty Mikołaj został zwolniony? W zasadzie to jeszcze bardzo młody duchem z niego człowiek, więc poszuka sobie innego zajęcia. Ale okazuje się, że znalezienie odpowiedniego dla siebie zatrudnienia to nie całkiem prosta rzecz. Kim więc tu zostać? Może kelnerem? Albo z racji niczym nieograniczonej miłości do dzieci animatorem kultury? Telemarketer to też niczego sobie fucha. Lecz dla idealnego manipulanta, a Mikołaj przecież taki nie jest. Po wielu niepowodzeniach w wyborze nowej profesji Święty wpada na coś wprost idealnego dla siebie... I choć nowy zawód go nie nudzi nie może pogodzić się z faktem, że rozwój nowych technologii przejął władzę nad Bożym Narodzeniem i odtąd drony będą roznosiły prezenty dzieciom, które wcześniej zdecydowały się na wybór konkretnego upominku drogą wyłącznie e-mailową, bo tradycyjne listy to już przeżytek. Wstrząsające, prawda? Ale Mikołaj do spółki z Befaną otwiera swój własny świąteczny interes i wciela w życie nowy plan obdarowywania najmłodszych podarkami, spełniając przy tym nawet życzenia abstrakcyjne sprzed wielu, bardzo wielu lat... Dzięki temu poznaje naprawdę wyjątkową osobę w swoim życiu... i pracuje dalej. Polecam wszystkim tą przezabawną lekturę z niezwykle intrygującą fabułą. Poza sezonem świątecznym również wskazana 😉