Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska
"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco
"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski
"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter
Najnowsze recenzje
-
Kto by pomyślał, że Miriam przed śmiercią ustrzeże kłamstwo? I to kłamstwo, w którym tkwiła przez ponad siedemdziesiąt lat. Miriam to Romka, którą poznajemy w momencie gdy ma już 85 lat… W dniu swoich urodzin oznajmia, że tak naprawdę nie nazywa się Miriam, co jej bliscy uznają za pierwszy objaw demencji. Jedyną osobą zainteresowaną słowami kobiety zdaje się być jej wnuczka Camilla. Podczas letniego spaceru Camila poznaje całą historię życia swej babci. Jak się okazuje Miriam w swym życiu doświadczyła wiele złego. Młodość, którą spędziła jako więźniarka w Auschwitz, śmierć jej brata Didiego i kuzynki Anuszy, a następnie kolejne męki związane z jej pobytem w Ravensbrück. Udało jej się jednak wrócić do powojennej Szwecji. Uratowała ją przede wszystkim tożsamość pewnej nieżyjącej Żydówki, niejakiej Miriam Goldberg, którą legitymuje się po dzień dzisiejszy… • „Ja nie jestem Miriam” to niesamowita opowieść o ludzkiej krzywdzie, życiu w ciągłym strachu, pełnym wyrzeczeń oraz świadomego bólu. To mocna i głęboko poruszająca opowieść o jednym z najbardziej bolesnych stuleci w historii Europy. Naprawdę świetna…
-
Nie ukrywam, że jest to książka Schmitta, która podoba mi się chyba najmniej z całej jego dotychczasowej twórczości. Po raz pierwszy głównym bohaterem autor uczynił samego siebie. Przedstawił siebie jako człowieka stojącego na skraju zwątpienia. Pragnie, aby dokonała się w nim jakaś wewnętrzna przemiana. Mając dość swego dotychczasowego życia przystaje na pomysł przyjaciela i wyrusza w głąb Sahary z zamiarem zebrania materiału do filmu. Podczas tej nużącej wyprawy w pewnym momencie Eric zupełnie nieświadomie odłącza się od karawany… Bez wody, jedzenia, ubrań, szans na konkretne schronienie zostaje zupełnie sam na bezkresnej pustyni. Jedna noc, którą spędza na Sahrze ma ogromny wpływ na jego dotychczasowe życie… Miał mnóstwo czasu na przemyślenia, dzięki czemu udało mu się odnaleźć siebie, zastanowić się nad sensem ludzkiego istnienia oraz nad tym czy warto wierzyć… Jeżeli tak, to w co? Jest to niewątpliwie ciekawa opowieść i jak to zwykle u Schmitta bywa o bardzo filozoficznym charakterze. Krótko rzecz biorąc autor dzięki swemu nowemu doświadczeniu chce dać czytelnikowi do zrozumienia, że nigdy tak naprawdę nie jest zbyt późno na to, żeby cokolwiek w swoim życiu zmienić. Polecam…
-
„Malarka gwiazd” to książka, której akcja osadzona jest w XX wieku, ale historia jej bohaterów sięga również okresu II Wojny Światowej. Jej główną bohaterka jest Violeta. Poznajemy ją w momencie gdy postanawia uciec od swojego męża tyrana, na domiar złego okazuje się, że jest z nim w ciąży. Spokój ducha znajduje w cieple domu swego ukochanego dziadka Diega. Diego sądząc, że wnuczka przyjechała do niego w dłuższe odwiedziny postanawia zabrać ją w sentymentalną podróż do Asturii. To właśnie w tym miejscu niegdyś przeżywał on swoją młodość. Diego zabiera tam Violetę nie bez powodu. Okazuje się, że ogromny dom niczym pałac za moment będzie stanowić właśnie jej i tylko jej własność. Oprócz tego ma zamiar po wielu latach powierzyć jej wiele dotąd skrywanych, rodzinnych sekretów… Historia obu bohaterów jest fascynująca. Nie można być nią znudzonym. Jest nieprzewidywalna, wzruszająca i co najważniejsze jej zakończenie całkowicie jest w stanie zaskoczyć nawet tego najbardziej przewidywalnego czytelnika. Interesująca historia opowiedziana w sposób bardzo retrospektywny. Polecam więc gorąco.
-
„Ostatnia arystokratka” to zabawna książka o szlacheckiej rodzinie Kostków, która po latach zdecydowała się powrócić do rodzimych Czech. Po powrocie z Ameryki przejmują oni dawną siedzibę swego rodu. W zamku Kostka w chwili obecnej znajduje się trzech pracowników: kasztelan, kucharka i ogrodnik. Początkowo potomkom rodu trudno jest się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Ich główną bolączkę stanowią wysokie koszty utrzymania samego zamku i związane z tym wiszące nad nimi widmo zdaje się, że nieuniknionego, szybkiego bankructwa… Czy uda im się opracować genialny plan odbudowy dawnej świetności rodu, zarabiając przy tym trochę grosza? Sprawa ta może okazać się nie być wcale taka prosta jak im się na pozór wydaje, tym bardziej, że niektórzy dość skutecznie będą utrudniać realizację pewnych działań… • Książka ta to napisana w sposób bardzo lekki, aczkolwiek z dużą dozą humoru i nagłymi zwrotami akcji opowieść o osobliwym świecie arystokracji. Miło jest się czasem chociaż przez chwile pośmiać, więc serdecznie polecam wszystkim tę pozycję. Nie należy ona do literatury górnych lotów, ale na krótki weekend jak znalazł…
-
Tym razem Jonas Jonasson nie popisał się ani swym dobrym humorem, ani wartką akcją, ani też tematem... Książka o słynnym Andersie, którego trudno nazwać mordercą , a znacznie łatwiej zwyczajnym krętaczem mnie zupełnie nie urzekła. Tytułowy bohater na początku uchodzi za wielkiego zbrodniarza, następnie doznaje religijnego oświecenia i staje się pastorem. Mimo wszystko nadal skupia się tylko i wyłącznie na wyłudzaniu pieniędzy od ludzi. Nieoczekiwany zbieg okoliczności sprawia, że w końcu trafia za kratki po raz kolejny za coś, czemu nie do końca jest winien. Na jego "krzywdzie" natomiast wzbogacają się jego dwaj "przyjaciele" - Per i Johanna. To by było na tyle. Sama akcja raczej nudna, brak w niej spontaniczności i świetnego czarnego humoru, z którym tak często mieliśmy do czynienia w słynnym "Stulatku, który wyskoczył prze okno i zniknął". Ogólnie rzecz ujmując bardzo słaba proza. Nie polecam. Proponuję skupić się na czymś znacznie bardziej interesującym. Ja na tej lekturze kończę moją przygodę ze słynnym Jonassone'em... Więcej po niego nie sięgnę, bo mnie zbyt mocno nuży... To wszystko.