Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.
Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.
Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.
Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.
-
Nastoletni Conor mieszka z chorą matką. Kobieta poddaje się różnym terapiom, jednak pozytywnych efektów nie widać. Chłopak martwi się o nią, ale wierzy, że wszystko się ułoży. Gdy pewnej nocy Conor słyszy swoje imię szeptane dziwnym głosem, jest przekonany, że to sen. Podejrzewa, że przyszedł do niego potwór z koszmarów, które męczą go co noc. Okazuje się jednak, że to inny potwór – wielki cis, który rósł niedaleko ich domu, zmienił się w monstrum i odwiedził Conora. Czego chce? I czy to na pewno tylko sen? • Siedem minut po północy Patricka Nessa jest historią, którą relacjonuje nam trzecioosobowy narrator. Zna on doskonale myśli i uczucia głównego bohatera, Conora. Dzięki temu łatwiej nam wczuć się w sytuację chłopaka. Narracja nie odkrywa przed nami jednak wszystkich tajemnic, nie wszystko powiedziane jest wprost. Na przykład o tym, jak poważny jest stan matki Conora, dowiadujemy się z opisów jej stanu, nie z opinii chłopca, który ufa, że za chwilę się jej poprawi. • Conor to młody chłopak, który bardzo związany jest z matką i wierzy, że jej choroba minie. Jest samodzielny, pomocny i opiekuńczy w stosunku do mamy. Niestety, przez jej chorobę odciął się od znajomych, został sam. Nie chce przyznać przed nikim, nawet przed sobą, że przeraża go stan matki. Nie znosi litości, chciałby mieć normalne życie, w którym nikt nie poklepywałby go z troską po plecach i nie odpuszczał prac domowych z powodu sytuacji, w której się znalazł. • Gdy do Conora przychodzi potwór, chłopak wcale się nie boi. Wie, że są o wiele straszniejsze rzeczy, które powinny budzić w nim strach. Jedna z nich co noc odwiedza go w koszmarach. Potwór, który przychodzi do chłopaka, jest drzewem. Postanawia ono, że opowie Conorowi trzy historie, a czwartą to chłopak opowie jemu. Nastolatek jest jednak rozczarowany opowieściami potwora. Nie wie też, dlaczego odwiedza go on w nocy, ciągle o tej samej porze. Jaki to ma związek z Conorem i jego problemami? • Czytając powieść, nie można nie odnieść wrażenia, że Conor to zagubiony chłopak. Jest bardzo młody, a już musi radzić sobie z problemami. Jego mama jest chora, ojciec jest daleko, babcia go nie rozumie, znajomi się odsunęli, a na dokładkę ma koszmary i odwiedza go potworne drzewo. Conor na dodatek oszukuje sam siebie i choć bardzo mocno wierzy w te kłamstwa, nie przynoszą mu one ulgi. Czytelnik widzi zmagania wewnętrzne chłopca, jego sprzeczne zachowania. Najbardziej przygnębiające jest jednak zakończenie, które pokazuje, co musiał znosić ten chłopak, jak działała jego psychika i jak wielkim było to dla niego ciężarem. • Książka nie jest lekką i łatwą opowieścią na dobranoc. Mimo zaledwie dwustu stron tekstu jest naszpikowana emocjami, zmusza do refleksji i pozostaje w myślach bardzo długo. To gorzka historia o tym, jak chłopiec musi nagle dorosnąć i jak potwór pomaga mu spojrzeć inaczej na świat i pogodzić się z losem, który go spotkał. Jeśli sądzicie, że to książka dla dzieci, z happy endem i zaskakującymi zwrotami akcji, rozczarujecie się. Jeśli jednak jesteście gotowi na wzruszającą i smutną opowieść, śmiało sięgnijcie po Siedem minut po północy.
-
Po ostatnim wyścigu Zygzak McQueen postanawia trochę odpocząć w Chłodnicy Górskiej. Jednak jego przeciwnik z toru podpuszcza go i rzuca mu wyzwanie, na które Zygzak zgadza się przez swojego przyjaciela, Złomka. Obaj lecą do Japonii, gdzie ma się odbyć pierwszy wyścig. Podczas uroczystego otwarcia Złomek przynosi wstyd Zygzakowi, a na dodatek zostaje przypadkowo wzięty za agenta, z którym miał się spotkać agent Sean McMission. Od teraz Złomek będzie pracował dla wywiadu i nawet nie będzie o tym wiedział. Sprawa jest jednak warta uwagi. Jakieś auto bardzo chce, by jego plany nie wyszły na jaw. Konstruuje maszynę, która spowoduje wiele szkód podczas wyścigu, jednak jego celem jest nie tylko wywołanie paniki, lecz coś znacznie większego... • Auta 2 to kontynuacja animacji z 2006 roku. Na drugi obraz o przygodach Zygzaka czekać musieliśmy aż 5 lat. Animacja miała swoją premierę w 2011 roku. Tym razem głównym bohaterem są Złomek oraz Sean McMission, tajny agent. Przygody McQueena są teraz na drugim planie, lecz i jego możemy oglądać w tej animacji. • Złomek przypadkiem zostaje wzięty za agenta, który widział na własne oczy złoczyńcę stojącego za międzynarodowym spiskiem. Nieświadomy sytuacji, w której się znalazł, myśląc, że jest podrywany, angażuje się w znajomość z Lillianą i Seanem. Złomek jak to Złomek – nie bardzo wie, jak się zachować. Jego nowi znajomi myślą, że to przykrywka i są zachwyceni. Jednak Zygzak, który zabrał przyjaciela ze sobą na wyścigi, jest zły. Nie wierzy mu w nowe znajomości i zrzuca na niego winę za przegraną i ośmieszenie. Złomek nie chce narazić się więcej Zygzakowi i znika mu z oczu. • Złomek, Lilliana i Sean muszą odszukać złoczyńców, którzy korzystając z nowoczesnego urządzenia, doprowadzają do wypadków na torze. Śledztwo, bójki, przebrania, tajne hasła, zmieniony głos głównego złoczyńcy i szpiegowskie gadżety – wszystko to znajdziemy w tej animacji. To niczym bajkowy film szpiegowski połączony z filmem akcji. Taki samochodowy Bond. • Wielkim plusem jest fabuła z zaskakującym zakończeniem. Dobrze, że w bajce pokazano też smaczki, które wyłapią bez problemu dorośli – jak chociażby angielska rodzina królewska, która zachwyca już przy pierwszym spojrzeniu na nią. Niestety, sceny ze Złomkiem potrafią zażenować jego głupotą, a Zygzaka jest zdecydowanie za mało. Całość ratuje naprawdę ciekawa postać Seana McMission, którego pierwowzorem musiał być James Bond. • W polskim dubbingu ponownie usłyszymy Piotra Adamczyka jako Zygzaka i Witolda Pyrkosza w roli Złomka. Sean McMission mówi głosem Piotra Fronczewskiego, a Lilliana – Agnieszki Dygant. Dodajmy do tego Piotra Polka, Stanisławę Celińską, Krzysztofa Kowalewskiego czy Włodzimierza Zientarskiego w drugoplanowych rolach – naprawdę miło się tego słucha. • W Autach 2 podobała mi się szpiegowska fabuła i stopniowo budowane napięcie. Plusem było wprowadzenie nowych postaci. Dodatkowo ogromne wrażenie robi zakończenie, którego wcale się nie spodziewaliśmy. Ogólnie film ogląda się dobrze, choć brakuje mu tego czegoś z pierwszej części. Niemniej to kolejna dobra animacja wykonana we współpracy Pixara z Disneyem, którą docenią tak młodsi, jak i starsi widzowie.
-
Zygzak McQueen to samochód wyścigowy, który pragnie wygrać Złoty Tłok. Podczas zawodów podejmuje jednak tragiczną w skutkach decyzję, która kosztuje go pęknięcie opony. On i dwóch przeciwników – Król i Marucha – docierają na metę w tym samym czasie. Remis oznacza dogrywkę. McQueen chce jako pierwszy dotrzeć na miejsce zawodów, by poznać lepiej tor i móc zaimponować ekipie potencjalnego sponsora. Niestety, Marian, który przewozi Zygzaka, zasypia i przypadkiem otwiera klapę w naczepie. McQueen zostaje sam na drodze. Chcąc dogonić Mariana, trafia do małej mieściny, gdzie wyrządza spore szkody. Teraz musi w ramach czynu społecznego odbudować drogę, co wcale mu się nie podoba. • Auta to pierwsza część serii opowiadającej historie z życia samochodów. Film wyszedł w 2006 roku i stworzyły go studia Pixar i Disney. Głównym bohaterem animacji jest Zygzak McQueen – młody zawodnik wyścigów, który bardzo chce wygrać. Niestety, jest niepokorny i zbyt pewny siebie, nie ma przyjaciół, a ekipa techniczna ciągle się zmienia, bo nikt nie może z nim wytrzymać. Gdy Zygzak trafia do Chłodnicy Górskiej, zaczyna się zmieniać. Widzi, że ludzie tu są życzliwi i otwarci, nie ma fałszu, a każdy chce pomóc drugiej osobie. • W Chłodnicy Zygzak poznaje Złomka – sympatyczny, choć nierozgarnięty holownik, który chce się z nim zaprzyjaźnić. Wśród mieszkańców jest także Sally – najmłodsza z nich, zadziorna i o dobrym sercu, która wpada w oko McQueenowi. Z postaci drugoplanowych warto wyróżnić też Luigiego, który prowadzi zakład wulkanizacyjny, oraz wójta, który jest bardzo niechętny wobec przybysza. • Głównym zadaniem Zygzaka jest naprawa drogi. By mieć to z głowy, wyścigówka robi to szybko i niechlujnie, przez co ma jeszcze więcej roboty, bo musi drugi raz robić to samo. Jednak poza pracą McQueen ma też inne zajęcia. Po pierwsze poznaje historię miejscowości, do której przypadkowo trafił, i ludzi, którzy tu mieszkają. Uczy się też skrętów, które nie do końca mu wychodziły. Zaczyna również odkrywać, że jego życie było do tej pory puste i sztuczne, skupiał się na czymś, co łatwo może przeminąć, a nie miał wokół siebie nikogo, z kim mógłby spędzić czas i porozmawiać. • W bajce nie brakuje przemycanych w tle emocji i ważnych lekcji. Przede wszystkim zmiana, jaka zachodzi w Zygzaku, jest fascynująca. Wzruszająca historia Chłodnicy Górskiej sprawia, że widz inaczej patrzy na tę miejscowość i mieszkające tu samochody. Do tego zachowanie McQueena na torze podczas finałowego wyścigu chwyta za serce. Okazuje się bowiem, że to nie wygrana przynosi sławę, lecz zachowanie i postawa młodego zawodnika. • W polskiej wersji językowej usłyszymy Piotra Adamczyka w roli McQueena, Witolda Pyrkosza jako Złomka i Daniela Olbrychskiego grającego wójta. Do tego pojawiają się też głosy Stanisławy Celińskiej, Artura Barcisia, Adama Ferencego czy Roberta Rozmusa. Ekipa dubbingowa jest bardzo bogata, każda postać otrzymała swój unikalny głos. • Auta to naprawdę przyjemna animacja, którą można oglądać wiele razy i nadal odnajdywać w niej coś nowego. To jedna z tych bajek, która będzie bawić zarówno dzieci, jak i rodziców. Pomysł na samochodowych bohaterów może na początku trochę dziwić, jednak w rezultacie wypada bardzo dobrze. Poza tym Auta uczą, że nie liczy się zwycięstwo za wszelką cenę, lecz bycie fair.
-
Podczas burzy piaskowej na Marsie Mark Watney zostaje ranny i traci przytomność. Załoga uznaje go za zmarłego i ucieka z planety. Mark jednak przeżył i został sam. Po ocenie zapasów, możliwości i szans na przeżycie dochodzi do wniosku, że by przetrwać, musi zacząć działać. Nie ma co się nad sobą użalać. Nie wie jednak, że ktoś na Ziemi odkrył, że żyje. Jak uratować człowieka, który jest tysiące kilometrów dalej, na innej planecie, zdany jedynie na swoją wiedzę i doświadczenie? Tego właśnie będą musieli się dowiedzieć ludzie z NASA... i to szybko. • Marsjanin Andy’ego Weira to powieść z dwoma narracjami – pierwszo- i trzebioosobową. W pierwszej osobie mówi sam Mark w formie wpisów w dzienniku. Poznajemy lepiej sytuację, w której się znalazł, ale też jego samego. Mark zwraca się często do czytelnika, zdaje sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie za jakiś czas ktoś przeczyta jego wpisy. Trzecioosobowy narrator relacjonuje natomiast to, co dzieje się na Ziemi, śledzi różnych bohaterów, pokazuje ich starania o to, by skontaktować się z Markiem i mu pomóc. • Mark to inteligentny, zabawny mężczyzna, który ma dystans do siebie. Nawet najbardziej przerażającą sytuację potrafi opisać tak, że będziemy się uśmiechać. Jest też wytrwały i pomysłowy. Zdaje sobie sprawę, w jak fatalnym znalazł się położeniu, a jednak nie przestaje szukać rozwiązań na poprawę swojej sytuacji. Nie da się go nie lubić. • Akcja w książce opiera się głównie na szukaniu sposobów na przeżycie – zarówno historia rozgrywająca się na Marsie, jak i ta na Ziemi skupiają się właśnie na tym. Mark musi postarać się o pożywienie, zadbać o swój stan zdrowia i maszyny, które nie były przygotowane na tak wiele dni pracy. Na Ziemi natomiast trwa poszukiwanie pomysłów na to, jak sprowadzić mężczyznę do domu, co zrobić, by dostarczyć mu prowiant, jak się z nim komunikować. Okazuje się, że sytuacja jest niełatwa i trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników. Na dodatek cały świat patrzy teraz w kierunku czerwonej planety i zastanawia się, jak radzi sobie jej jedyny mieszkaniec. • Choć w narracji pojawia się wiele naukowych terminów z różnych dziedzin, nie przeszkadzają one w odbiorze lektury. Jest to przede wszystkim zasługa Marka, który opisując swoje działania, stara się zobrazować je tak, że każdy zrozumie, o co chodzi. Nie bez znaczenia jest też fakt, że mężczyzna stara się umniejszyć swoje zasługi, opowiada o nich tak, jakby nie były wielkim wyczynem, tylko czymś zwyczajnym. Na dodatek jest zabawny, co sprawia, że tekst nabiera pewnej lekkości, a forma jego podania – dziennik z założeniem, że będzie kiedyś przeczytany – bardzo zbliża nas do głównego bohatera powieści. • Marsjanina poznałam w formie audiobooka. Lektorem jest Jacek Rozenek, który naprawdę dobrze radzi sobie w tej roli. Potrafi wczuć się w tekst, moduluje głos w zależności do tego, kto właśnie mówi, dlatego nie gubimy się, gdy akcja przenosi się na Ziemię. Na dodatek audiobook ma zaledwie dwanaście godzin, co według mnie jest naprawdę krótkim nagraniem. • Powieść mnie zaskoczyła. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego, bardziej skomplikowanego, naszpikowanego trudnym słownictwem, które mnie znudzi, a dostałam powieść, w której główny bohater jest czarujący, mimo że jego „przygody” wcale nie należą do najweselszych, a sama fabuła wciąga od pierwszej strony, bądź jak w moim przypadku – pierwszej minuty nagrania. Marsjanin to naprawdę dobra książka, którą z powodzeniem mogą przeczytać nie tylko fani fantastyki naukowej. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, zachęcam. Po odłożeniu książki możecie sprawdzić, jak wygląda ta historia na ekranie, bowiem Marsjanin doczekał się – bardzo udanej zresztą – ekranizacji.
-
Chełmice, małe miasteczko. W rodzinie Lewinów rodzi się syn, jednak całe miasteczko plotkuje – przecież starego Lewina nie było w domu, gdy jego żona zaszła w ciążę. Mieszkańcy podejrzewają, że ojcem jest Antoni Chełmicki, u którego pracowała Lewinowa. Gdy dziecko podrasta, dowiaduje się o tym, że nie jest synem wieśniaka i wścieka się na prawdziwego ojca, który przez całe życie o nim nie myślał. Emil przysięga zemstę rodzinie Chełmickich. • W tym samym czasie Hanka, jego siostra, śpiewa we dworze, gdzie zachwyca gości swoim głosem. Niektórzy radzą jej wyjazd do Warszawy, gdzie mogłaby rozwinąć swoją karierę. Wraz z nią rusza jej przyjaciółka, Alicja, rozczarowana tym, że nie jest tak piękna i bogata jak ukochana jej sympatii, Juliana Chełmickiego. Alicja zamierza zrobić karierę i zdobyć sławę, wtedy być może uda jej się podbić serce Juliana. • Narodziny gniewu Joanny Jax to pierwsza część nowego cyklu autorki pod tytułem Zemsta i przebaczenie. Seria składać się będzie z sześciu powieści, kolejny tom ukaże się w lutym 2017 roku. • Julian, pochodzący z zamożnej rodziny, Emil, syn biednego wieśniaka, jego siostra Hanna i jej przyjaciółka Alicja – wszyscy pochodzą z małej miejscowości, Chełmice. Łączy ich jednak nie tylko miejsce urodzenia. Okazuje się bowiem, że Julian i Emil to przyrodni bracia, którzy wychowywali się osobno, w dwóch różnych rodzinach. Hanna i Alicja przyjaźnią się i mimo różnicy wieku dogadują się ze sobą bez problemu. Alicja podkochuje się w Julianie, który woli zamożną i nieco pustą Adriannę, za to Hanna wzdycha do miejscowego Żyda, którego nieśmiałość i wyznanie nie pozwalają dziewczynie na zbliżenie się do niego. • Siatka relacji jednak tu się nie kończy. W toku powieści dowiadujemy się bowiem, że postacie, które początkowo uznaliśmy za drugoplanowe i nieważne, pojawiające się jedynie gdzieś w tle scen, nagle zaczynają odgrywać w życiu bohaterów ważną rolę. To zaskakujące, ale też bardzo życiowe – świat jest mały i nigdy nie wiemy, na kogo przyjdzie nam trafić za kilka lat. • Jednym z bardziej zarysowanych wątków jest wojna i to, jak bohaterowie radzą sobie w tych trudnych czasach. Sytuacje ich są niełatwe, często wręcz dramatyczne. Jedni zdecydują się na walkę z wrogiem, inni nie zawahają się z nim sypiać, by zdobyć to, czego potrzebują. Jednak i wcześniej nie było kolorowo – miłość, praca i życie codzienne nie zawsze szły w parze z wyobrażeniami i marzeniami bohaterów. • Silnym motywem przedstawionym w powieści jest miłość. W jej imię bohaterowie są w stanie wiele zrobić. Niektórzy będą wiernie czekać na swoją drugą połówkę, z którą rozdzielił ich los i wojna, inni natomiast zrobią wszystko, by dotrzeć do ukochanej osoby. Nieważne, że będą musieli kłamać i łamać własne zasady, robić coś wbrew sobie, skoro nagrodą jest widok ukochanego człowieka. Mówi się, że na wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone i to właśnie pokazuje w swojej powieści Joanna Jax. • Nie brakuje też wątku zemsty. Emil, rozczarowany dotychczasowym życiem, będzie chciał za wszelką cenę sprawić, by jego przyrodni brat cierpiał. Dla własnej wygody nie zawaha się nawet przed „przehandlowaniem” swojej siostry. To postać, której czytelnik nie może znieść od pierwszej strony, choć rozumie jego uczucia, ale zachowań nie akceptuje. I dobrze – świadczy to tylko o tym, że autorka potrafiła stworzyć bohatera, który wzbudza w nas jakieś emocje! • Pierwszy tom cyklu Zemsta i przebaczenie to wielowątkowa opowieść o miłości, poczuciu niesprawiedliwości, wojnie i poświęceniu. Czyta się szybko i z zainteresowaniem. Styl autorki i świat przez nią wykreowany zachwycają. To pozycja nie tylko dla tych, którzy są fanami powieści historycznych, lecz dla wszystkich, którzy chcą zobaczyć, że dla miłości nie ma przeszkód, a chęć zemsty może być tak silna, że nawet więzy rodzinne nie są w stanie jej powstrzymać. Zachęcam, bo to naprawdę godna uwagi lektura.