Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
35 36 37
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Dominika Jegorowa była uzdolnioną baletnicą dopóki kontuzja nie przekreśliła jej kariery. W tym samym czasie, gdy dziewczyna leczy nogę, umiera jej ojciec, a dziewczyna i matka nie bardzo wiedza, jak wiązać koniec z końcem. Z pomocą przychodzi wujek Dominiki, który proponuje jej pracę. Dziewczyna miałaby uwieść pewnego mężczyznę. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem… • Czerwona jaskółka Jasona Matthewsa to powieść szpiegowska, w której główną bohaterką jest młoda dziewczyna, Dominika. Piękna, zdolna, uwodzicielska, bystra i błyskotliwa – nie da się jej inaczej opisać. Ma też pewną umiejętność – potrafi odczytywać ludzkie emocje za pomocą aury. I mimo że jest taka idealna, nie jest przy tym drażniąca dla czytelnika, co naprawdę dziwi podczas lektury, bowiem autorzy przyzwyczaili nas do kobiet, które są cudami natury i przez to nie zdobywają naszej sympatii. • Dziewczyna jest tytułową czerwoną jaskółką, czyli kobietą, która zdobywa informacje, uwodząc mężczyzn. Zna tajniki seksu, nie ma zahamowań, a ze swojego ciała zrobiła narzędzie pracy. Mężczyźni, którzy pracują z Dominiką, widzą w niej właśnie to – maszynkę do seksu, nic więcej. Nie potrafią zrozumieć, że nie wszystko da się zdobyć przez łóżko, chcą, by dziewczyna oddała się każdemu celowi na początku znajomości, ponieważ do tego została przeszkolona. I pewnie też dlatego, że będą mogli sobie popatrzeć na jej legendarne umiejętności wyniesione ze szkoły jaskółek. To przedmiotowe traktowanie kobiet bardzo kłuje w oczy podczas lektury. • Fabuła skupia się na Dominice i jej nowej pracy. Dziewczyna zostaje szpiegiem, a jej największym zadaniem jest znalezienie kreta w rosyjskim wywiadzie. Nim kobieta ruszy do akcji, musi przejść przeszkolenie. Czytelnik dowiaduje się, na czym polega nauka na szpiega i jak wykorzystuje się do tego młode osoby. To już nie jest jedynie walka z bronią czy na pięści i specjalne gadżety, obecnie szpieg musi być uwodzicielski, zmysłowy i pozbawiony zahamowań, w ten sposób jest w stanie owinąć sobie swoją „ofiarę” wokół palca. • Poszukiwanie kreta to tylko jedno z wydarzeń, które przedstawia się w książce. Spraw, w których udział bierze Dominika, nie jest wiele, ale wszystkie wymagają zaangażowania i wielu godzin czasu poświęconych na rozpracowanie celu i zdobycie jego zaufania. Właśnie to ma robić Dominika – pozyskiwać informatorów, którzy będą w stanie zdradzić swoje przekonania i ojczyzny, by podawać jej tajne informacje. • To, czego nie ma w powieści, to masa nagłych zwrotów akcji. Tempo powieści jest raczej powolne, nie spodziewajcie się pościgów i spektakularnych ucieczek, to nie ten typ literatury, ale przecież i czasy mamy inne, zatem nie ma się czemu dziwić. W książce opisano głównie działania polegające na zdobywaniu zaufania, nie ma tu porwań, szantaży i zastraszeń, które mogą charakteryzować dawne metody szpiegów. To zaskakujące, że w książce jest tak mało zaskoczeń i wartkiej akcji, narracja jest raczej spokojna, opisy długie i szczegółowe. • Czerwona jaskółka to powieść, którą możemy wysłuchać także w wersji audiobookowej. Lektorką jest Kamilla Baar-Kochańska, która naprawdę sprawdza się w swojej roli. Moduluje głos odpowiednio do sytuacji i osoby, której wypowiedź czyta. Jej obcojęzyczne wstawki są perfekcyjne i dodają dodatkowego, niepowtarzalnego klimatu powieści. Najbardziej zaskakujące okazało się chyba czytanie przez nią… przepisów kuchennych! Każdy rozdział kończy się kilkuzdaniową informacją na temat jakiegoś dania, którą lektorka czyta bez żadnych uczuć, co czasem wychodzi naprawdę przedziwnie, gdy rozdział kończy się jakimś mocnym akcentem, a potem nagle pojawia się przepis czytany mechanicznie. • Po powieści spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że otrzymam coś na kształt damskiej wersji Bonda, jednak zabrakło tu galopującej akcji. Czy to źle? Nie sądzę. Słuchało się naprawdę przyjemnie, mimo że autor pisze z dużą szczegółowością. Najmocniejszym punktem książki jest przedstawienie współczesnej wersji wywiadu, co bardzo mi się podobało. Jeśli zatem szukacie książki szpiegowskiej osadzonej w XXI wieku, nie wahajcie się ani chwili – Czerwona jaskółka to dobra powieść, którą warto poznać.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Opiekun Kate Daniels został zamordowany. Zbrodnia była brutalna i zupełnie niespodziewana. Kobieta postanawia znaleźć sprawcę, dowiedzieć się, czemu zamordował jej znajomego i co tym zyskał. Niestety Kate nie żyje dobrze z Zakonem mieszczącym się w Atlancie i wyczuwa, że prawdopodobnie nie pomogą jej w tej misji. Na szczęście jest zmotywowana, ma też miecz i magię we krwi. • Magia kąsa to pierwszy tom cyku Kate Daniels autorstwa Ilony Andrews. Główną bohaterką i narratorką jest Kate. To młoda dziewczyna z ogromną mocą. Ma cięty język, potrafi ukrywać strach i nie działa według zasad, które wyznają wszyscy wokół. Doskonale radzi sobie sama, na własną rękę, choć i jej czasem przydaje się pomoc. • Fabuła skupia się na poszukiwaniu mordercy. Kate bada pozostawione przez opiekuna tropy, jego niedokończone sprawy, rozmawia z potencjalnymi sprawcami. Kontaktuje się z Zakonem, ale też ze zmiennokształtnymi, którzy mogą wiedzieć coś na temat jednej z poszlak. Sprawa nie jest łatwa, a im bliżej rozwiązania, tym więcej niewiadomych. • Mocną stroną książki są wykreowane przez autorkę postacie magiczne, które znajdują się w powieści. Posłużyła się ona zarówno dobrze znanymi postaciami jak wampiry, lecz także mniej znanymi – wspomina się na przykład o strzygoniu, który jest naszym słowiańskim stworem. Wprowadziła też kategorię ogólną dla istot, które mają formę ludzką i zwierzęcą, czyli zmiennokształtnych. Jest magia, która przenika świat, są mordercy do wynajęcia i ostre miecze, tak właśnie wygląda Atlanta, w której tętni magia. • W powieści wiele się dzieje, ale nie ma przesady w tym, co opisano. Jest sporo zaskoczeń, nie brakuje akcji, jednak są też momenty spokojniejsze, rozmowy, spotkania. Dobrze wyważono proporcje, przez co nie można się nudzić, a równocześnie nie ma się poczucia, że to tylko zlepek bójek, przemocy i niebezpieczeństw. Co prawda początkowo trudno się wciągnąć w fabułę, potem jednak jest znacznie lepiej. • Mam pewne zastrzeżenia co do kreacji głównej bohaterki. Rozumiem, że miała cięty język, ale czasem specjalnie prowokowała innych do zaczepek, jakby chciała wszystkich zrazić do siebie na wstępie. Nie zawsze też zachowywała się według mnie logicznie. Momentami nie mogłam zrozumieć jej działań. Drugą rzeczą, która mi nie odpowiadała, było wrzucenie w fabułę, bez wyjaśniania czegokolwiek. Ze szczątkowych informacji w dalszych rozdziałach należało samemu zbudować świat przedstawiony, co nie do końca mi chyba wyszło, bo widzę w nim sporo luk i niedomówień. Być może kwestie te rozwiązują kolejne części, jednak po jednej trudno byłoby mi opowiedzieć coś ponad jedno-dwa zdania na temat miejsca, w którym rozgrywa się akcja powieści. • Magia kąsa to urban fantasy, które już dawno podbiło serca czytelników. Obecnie na polskim rynku wyszło wznowienie cyklu, sądzić zatem można, że pojawią się nowi fani tych powieści. Dajcie mu szansę, jeśli przebrniecie przez połowę pierwszego tomu, która może się dla was ciągnąć i dłużyć, potem jest tylko lepiej.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    W gospodzie zasypanej śniegiem spotkać można różne osoby, które chcą przeczekać zimno. Wśród nich jest szukająca dawnego wojownika kobieta, starszy mężczyzna, karczmarz, jego córki i grupa żołdaków. Ale to nie wszystko – są też bardziej mroczne istoty, które nie zamierzają tkwić w ukryciu i skradać się w cieniach. Jakby tego było mało, a atmosfera niewystarczająco napięta, zaczynają się dziać niepokojące rzeczy – wliczając w to morderstwo. • Pierwszy róg Richarda Schwartza to pierwszy tom cyklu Tajemnica Askiru. Jest to powieść fantasty, którą określa się mianem high fantasy. Głównym bohaterem i narratorem jednocześnie jest Havald – starszy mężczyzna, którego Leandra, przybywająca do gospody na początku powieści, bierze za wojownika, którego szuka. Havald skrywa w sobie wiele tajemnic – z jednej strony chce żyć, z drugiej nie przejmuje się tym, że może umrzeć, nie mówi o sobie wiele, posiada obszerną widzę i doświadczenie życiowe. To do niego zwracają się ludzie, którzy utknęli w gospodzie, by im pomógł bądź rozsądził spór. Nie każdy bierze go jednak na poważnie, głównie z racji wieku. • Fabuła opowiada głównie o tym, co dzieje się w zasypanej śniegiem gospodzie. Nie jest to jednak książka, w której znajdziemy tylko pogawędki przypadkowych ludzi, którzy utknęli razem w niesprzyjających okolicznościach. W z pozoru spokojnej okolicy dzieje się naprawdę wiele – od brutalnego morderstwa poczynając, na tajemniczych zakątkach gospody kończąc. Są potyczki – nie tylko słowne – jest magia, namiętność, która wisi w powietrzu, sekretne komnaty i skrywane prawdy o sobie. • Akcja powieści rozgrywa się w niewielkiej, zamkniętej przestrzeni. Przez to atmosfera aż gęsta jest od emocji i napięta do granic możliwości. Sfrustrowani zamknięciem bohaterowie nie zawsze są w stanie utrzymać nerwy na wodzy, co prowadzi do konfliktów. A problemów nie jest mało – ktoś zamordował parobka, ślady wskazują na obecność magicznej istoty, mróz nie odpuszcza, a na dodatek pojawiają się coraz to nowsze wydarzenia, z którymi trzeba sobie poradzić. Havald ma pełne ręce roboty. • Nie jest jednak tak, że powieść naszpikowana jest zwrotami akcji. Owszem, dzieje się wiele, ale bohaterowie podchodzą do większości wydarzeń ze spokojem. Czasem ich zachowania przypominają metodyczną pracę detektywów – badają ślady, sprawdzają, rozmawiają z innymi, by ustalić fakty. Są jednak i takie momenty, które przyspieszają tempo akcji. Ten sposób opisu wydarzeń idealnie pasuje do zamkniętej przestrzeni, w której znaleźli się bohaterowie, jest niemal klasyczny – wszyscy boją się wychylić, by nie ściągnąć na siebie spojrzeń innych, nikomu się nie spieszy, bowiem i tak unieruchomieni są w karczmie, ale czasem emocje biorą górę i ktoś popełnia błąd, sprawiając, że pojawiają się kolejne zagadki do rozwiązania. • Najbardziej zachwycający w powieści jest styl autora. Schwartz posługuje się plastycznymi opisami, które nie nudzą czytelnika, wręcz przeciwnie – wciągają go do stworzonego przez autora świata coraz głębiej i głębiej. Dialogi są świetnie skonstruowane. Stylizowano je na dworny, nieco dla nas archaiczny język – na przykład zwracanie się do drugiej osoby w liczbie mnogiej, zamiast „ty” – „was”. Duża zasługa w tym także polskiego tłumacza, który doskonale oddał ten styl i sprawił, że całość wypada kunsztownie, elegancko, ale nie jest przesadzona i sztuczna. • Czytając Pierwszy róg, nie można się domyślić, że jest on debiutem literackim autora. To powieść dobrze skomponowana, wyważona, przemyślana. Nie ma w niej przesady – elementy fantastyczne są w większości tłem do wydarzeń, które rozgrywają się w gospodzie, ale nie oznacza to, że można czuć ich niedosyt. Z drugiej strony problemy, które pojawiają się w zajeździe, przeplatają się z osobistymi historiami gości, co sprawia, że czytelnik otrzymuje zarówno obraz całej społeczności zgromadzonej w gospodzie, jak i szerszy plan, który nie wyróżnia żadnej z jednostek, ale na pierwszym miejscu stawia problem. • Gdy sięgałam po tę powieść, zapewniano mnie, że nie jest to tylko książka dla mężczyzn. Nie wiem, skąd pomysł, że tylko oni mogliby się nią zachwycać, bowiem to powieść dla każdego – dla tych, którzy uwielbiają fantastykę, dla tych, którzy dopiero zaczynają z nią swoją przygodę, dla fanów oryginalnego stylu, miłośników przygody i tajemnic. Czyta się jednym tchem, nie można się oderwać. Szczerze polecam i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu!
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Lou przeprowadza się do Nowego Jorku, gdzie ma zacząć nową pracę. Ponownie wcieli się w rolę towarzyszki, tym razem jednak nie będzie zajmować się niepełnosprawną osobą, lecz żoną bogacza, która nie jest lubiana w towarzystwie. Nowe miejsce, nowi ludzie i nowe zasady, a wszystko z daleka od domu i ukochanego. Na dodatek w Nowym Jorku Lou wpada na mężczyznę, który wygląda zupełnie jak… Will. Czy tajemniczy nieznajomy sprawi, że związek na odległość zacznie przeżywać kryzys? • Moje serce w dwóch światach to trzecia powieść Jojo Moyes o Lou Clark. Główna bohaterka i narratorka jednocześnie przeniosła się do Nowego Jorku i właśnie tu przez większość książki rozgrywa się akcja. To zupełnie inny świat, o czym przekonuje się nie tylko Lou, lecz także czytelnik. • Główna bohaterka niewiele się zmieniła. Owszem, niedawne wydarzenia sprawiły, że nieco inaczej patrzy na świat, jednak to nadal ta sama, sympatyczna, przebojowa i zakręcona dziewczyna, która uwielbia modę. Jest otwarta na nowości i chce „ruszyć z miejsca”, postanawia więc przyjąć pracę na drugim końcu świata i podchodzi do niej z dużym optymizmem. Ma dobre chęci i nie zraża się, mimo że nie jest łatwo. Tęskni za ukochanym, domem, a ludzie, których spotyka, nie zawsze są dla niej mili, chociaż nawet jej nie znają. • W powieści znajdziemy dwa główne temat – pierwszy dotyczy nowej pracy Lou, drugi – tego, jak radzi sobie ze wszystkim, co zostawiła w Anglii. W Nowym Jorku ma zostać asystentką zamożnej kobiety. Agnes jest drugą żoną pana Gopnika, wcześniej była masażystką, przyjechała do Stanów z Polski. Jest młoda, ładna, ale nie pasuje do towarzystwa, w jakim obraca się jej mąż. Przez to, że jest „tą drugą”, traktuje się ją jak gorszą, a mąż zdaje się nie zauważać, że Agnes cierpi. Zadaniem Lou jest dotrzymywanie jej towarzystwa, dbanie o dobry humor i samopoczucie. • Drugim tematem jest funkcjonowanie w nowym miejscu. Praca to tylko jedna z nowych rzeczy w życiu Lou. Dziewczyna próbuje utrzymać dobre relacje z ukochanym, choć nie jest to łatwe, gdy dzieli ich tyle kilometrów. Rozmowy bywają trudne, dzielenie się sekretami i codziennymi sprawami jest praktycznie niemożliwe. Lou się jednak nie poddaje, zaciska zęby, stara się nie marudzić i nadal wierzy, że związek z Samem ma szansę przetrwać tę rozłąkę. • Są w tej powieści rzeczy bardzo boleśnie prawdziwe. Po pierwsze sprawa Agnes. Zarówno Lou, jak i czytelnik wczuwają się w sytuację kobiety, widzą, że jest jej ciężko, jednak w miarę upływu czasu zaczynamy zdawać sobie sprawę, że każdy kij ma dwa końce i nie zawsze wszystko jest czarno-białe. Pod drugie obserwowanie Lou i Sama przynosi wiele przemyśleń nie tylko na temat relacji na odległość, lecz także związków jako takich. Po trzecie wreszcie pokazano w książce usilne próby dążące do zmiany Lou w kogoś innego, kogoś, kto będzie pasował innym, nie jej samej. To zadziwiające, jak inni starają się stłamsić w dziewczynie to, co w niej najlepsze. • W powieści są momenty zaskakujące, które sprawiają, że oczy wychodzą z orbit, ale nie są to wątki przesadzone, wypadające sztucznie. Są też fragmenty przewidywalne, które niczym nas nie zadziwią. A jednak całość skomponowana jest naprawdę dobrze, wygląda prawdziwie, przez co czyta się z ogromną przyjemnością. Nie mogłam się oderwać od książki, a już po pierwszych stronach zdałam sobie sprawę, jak bardzo tęskniłam za Lou, tą nieco zwariowaną, uroczą dziewczyną, która ma w sobie ogromne pokłady dobroci. • Moje serce w dwóch światach to chyba najlepsza część o przygodach Lou. Jest zupełnie inna niż poprzednie – nie tak romantyczna i nie tak smutna, ale to dobrze. Ma w sobie pewien powiew świeżości, który sprawia, że nie można się oderwać od czytania. Serdecznie polecam.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    W dzisiejszym świecie każdy pragnie jeść zdrowo, tanio, smacznie, a posiłki przygotowywać szybko i najlepiej bez nadmiernego wysiłku. A gdyby połączyć te wszystkie życzenia i dodać do nich jeszcze naturalne uzdrawianie i wspomaganie organizmu w jego codziennej pracy? O tym właśnie jest książka Probiotyczne słoiki dla zabieganych Donny Schwenk. • Autorka opowiada na wstępie, jak wpadała na pomysł stworzenia tej pozycji. Z własnego doświadczenia wie, że nie zawsze są czas i chęci na gotowanie, a jeszcze do tego często różnego rodzaju choroby, nietolerancje pokarmowe sprawiają, że przygotowanie posiłku może okazać się trudne i czasochłonne. Poza tym autorka postanowiła wykorzystać nie tylko własne doświadczenia, lecz także wiedzę na temat mikroorganizmów i połączyć obie te rzeczy w jedno – w przygotowanie jedzenia, które służy zdrowiu. • W książce znajdziemy informacje na temat kiszenia warzyw i wartości odżywczych produktów, które powinniśmy wprowadzić do diety. Następnie po wielu cennych informacjach – łącznie ze sposobami przygotowania omawianych produktów – przedstawiono przepisy na dania z kiszonek i nie tylko. Podzielono je na działy takie jak śniadania, zupy, sałatki, desery, napoje itp. Każdy przepis poprzedza krótkie wprowadzeni autorki. Potem wyglądają one tradycyjnie – lista składników i przygotowanie. Ciekawym dodatkiem są rada dotycząca sposobu przechowywania oraz informacja o liczbie porcji, które wychodzą z danej gramatury. • Przepisy uzupełniają zdjęcia. Wiadomo, że je się oczami, dlatego dobrze, że pomyślano o tym, by w książce pojawiły się też ilustracje. Są kolorowe, a jedzenie na nich wygląda bardzo apetycznie. Forma graficzna książki też jest interesująca – nie jest to typowa książka kucharska, pojawia się wiele małych grafik, które sprawiają, że całość wygląda nowocześnie i atrakcyjnie. • Jeśli chodzi o same przepisy, to są one dość proste. Nie wymagają zbyt wielu składników i czasu na przygotowanie. Wygląda na to, że autorka miała rację, pisząc, że chciała pokazać proste i szybkie przepisy na smaczne dania, które wspierają organizm w jego prawidłowym działaniu, i jej się to udało. • Probiotyczne słoiki dla zabieganych to pozycja, która zainteresuje osoby pragnące żyć zdrowo i niemające czasu na stanie w kuchni i gotowanie wieloskładnikowych dań. Interesująca książka, która na pewno wzbogaci menu o nowe przepisy.
Ostatnio ocenione
1
...
52 53 54
...
57
  • Serce kamienia
    Sokół, Monika
  • Między teraz a wiecznością
    Lucas, Marie
  • Tak się nie robi
    Łysiak, Edyta
  • Przywróceni
     
  • Zombie
    Brooks, Max
  • Atlas najdziwniejszych zwierząt świata
    Hammond, Paula
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo