Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
114 115 116
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Ray T. Malbrough już jako nastolatek poznawał podstawy Hoodom. Obecnie pracuje jako medium, asystent praktyk Hoodom w Houmie. W 2013 roku Studio Astr­opsy­chol­ogii­ wydało jego książkę „Amulety, zaklęcia i rytuały Białej Magii”. • Ponieważ wszystko, co człowiek robi w życiu do niego wraca, tak samo dzieje się w przypadku magii. Dlatego lepiej uprawiać jej białą wersję, gdyż dobro wraca, a w wypadku czarnej magii wraca zło, co nie jest zbyt fortunne dla czarownika. Magia ma różne oblicza – są to ceremonie, kabała, talizmany i praktyki magiczne. Amulety można przygotowywać samemu. Tak samo rytuały – najlepiej, gdy nie ma hałasu, nic nas nie rozprasza i możemy skupić się na tej czynności. Potrzebne są też inne rzeczy, które pomogą nam w wykonaniu rytuału, m.in. ołtarz. Podczas ceremonii ważne są kolory – każdy ma inne znaczenie, dlatego warto się z nimi zapoznać. Także dzień tygodnia ma znaczenie. W przypadku opisywanej przez autora magii skupiamy się na amuletach w postaci woreczka gri gri. W woreczku umieszcza się zioła, które mają przyciągnąć odpowiednią wartość. Można także dodać kamienie, które spełniają się doskonale dla każdego znaku zodiaku. Podczas uprawiania Magii Białej przydatne mogą być także laleczki, kadzidła, oleje czy proszki. • Magia to nie tylko zaklęcia, eliksiry i różdżki. To też modlitwy i stosowanie ziół oraz kamieni. Autor stara się pokazać, że magia może być skuteczna w różnych dziedzinach ludzkiego życia. Dlatego też nie wyklucza korzystania z Biblii – pokazuje, że psalmy są dobrym źródłem zwracania się do Boga z prośbami, a modlitwy do świętych są równie dobre jak ziołolecznictwo. • W książce znajdziemy mało teorii – jest tu tylko kilka stron wyjaśnienie tego, czym jest magia i jak stosować poszczególne jej rodzaje. Są oczywiście też wyjaśnienia dotyczące tego, jak odprawiać rytuały. Potem jednak autor przeszedł do praktyki – w każdym temacie wyszczególnił kilka zadań, które na pewno chcemy wspomóc magią. Są to dość normalne rzeczy – miłość, zdrowie, ochrona, pieniądze… w tym na pewno pomogą nam rytuały, amulety i zaklęcia. • Prosty język i rysunki pomagają w odbiorze lektury. Autor nie wymądrza się, ale pokazuje, że magia jest prosta i zazwyczaj obecna już w naszym życiu, o czym nawet nie zdajemy sobie sprawy. Instynktownie wykonujemy pewne czynności, które uznane są przez niego za praktyki magiczne. Jeśli dodamy do tego kilka szczegółów na pewno uda nam się dopomóc sobie w dobrym życiu. • W tej krótkiej książce nie zabrakło szczegółów – pojawiają się przypisy oraz lista książek polecanych przez autora. Na dodatek znajdziemy też krótką notkę o Malbrough’ie i informację na temat kontaktu z nim. Gdy spojrzymy na przepisy, które nam podaje autor, znajdziemy w nich dokładnie rozpisane składniki i kroki postępowania. Takie drobiazgi cieszą podczas czytania. • To lektura interesująca i dość nietypowa. Autor stara się pokazać wiele rzeczy, które wiąże z białą magią, a na dodatek nie są one wcale takie irracjonalne jak ważenie eliksirów czy skomplikowane obrzędy. Skupił się także na rzeczach, które każdy człowiek chce sobie zapewnić, nie wymyślał zbyt skomplikowanych problemów, co jest plusem, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie. • Komu polecam? To książka z dość prostymi praktykami, które możemy zastosować we własnym życiu. Na pewno każdy znajdzie tu coś, co go zainteresuje. Polecam szczególnie tym, którzy wierzą w właściwości magiczne niektórych praktyk, a także tym, którzy ufają w siłę modlitwy – zobaczycie, że to też rodzaj magii.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Kamil Kasprzak to autor serii "Wyspy Legerdy". Do tej pory ukazał się pierwszy tom tego cyklu - "Żelazny łuk". • Rodzeństwo Reivonsów odwiedzają kuzyni. Nie dla nich jednak rozkoszny wypoczynek – opiekunka Agrana i Auliny znika. Mimo prób jej odnalezienia, młodzież nie ma pojęcie, gdzie może być. Na dodatek jakieś dziwne stwory ich atakują. Kuzynostwo przenosi się na Wyspę Forest. Tu rozpocznie się ich przygoda. Już na wstępie okazuje się, że nie są w komplecie. Stają przed trudnym zadaniem – ratować kuzynkę, czy szukać pomocy? Gdy w końcu odnajdują schronienie w Titorze, władca obiecuje im, że zajmie się zaginioną kuzynką. Wysyła tym samym resztę rodzeństwa na poszukiwanie legendarnego Żelaznego łuku, który nie może wpaść w ręce Alvany – złej kobiety, która pragnie przejąć władzę nad Legerdą. To niebezpieczna czarownica, której serce przesłoniło zło. Władca Titoru postawił przed Obrońcami Wyspy trudne zadanie – nie znają miejsca, w którym się znajdują, nie wiedza komu mogą zaufać, na dodatek ciągle pakują się w kłopoty. Spotkane na drodze istoty są zazwyczaj wrogami. Młodzież nie zna też własnych umiejętności. Podróż jest dla nich ważna osobiście – muszą odnaleźć odwagę, poznać własną tożsamość i rozprawić się z demonami przeszłości. Nie jest to jednak łatwe, a sprzymierzeńców nie widać zbyt wielu. Alvana ma wszędzie swoich popleczników, którzy chcą utrudnić zadanie Obrońcom Wyspy. Czy tak młodzi bohaterowie dadzą sobie radę z tak poważnym zadaniem? • Książka napisana jest dość prostym językiem. Niektóre wypowiedzi lub myśli przerywają wyrazy dźwi­ękon­aśla­dowc­ze, które wyróżniono osobnym akapitem. Wielkim plusem jest interpunkcja i ortografia – ktoś postarał się wyjątkowo, by pod tym względem książka była dopracowana. • Historia pełna jest pojedynków, tajemnic i zła, ale też nadziei i obietnic składanych sobie nawzajem. Bohaterowie są dość różni, głównymi jest kuzynostwo. To młode osoby, które popełniają błędy i czasem unoszą się emocjami. Nie boją się jednak podjąć trudnej misji i pójść w świat, którego nie znają. • Minusem tej opowieści jest dość skomplikowany świat przedstawiony. Dla wielu będzie to plus, dla mnie to minus. W pewnym momencie zgubiłam się, czytając. Brakowało mi wyjaśnień w narracji, co oznacza dane słowo, kim jest dana osoba. Autor stworzył wszystko od podstaw, nadał wielu rzeczom własne nazwy, co jest godne podziwu. Niestety, zapomniał się chyba w którymś momencie – czułam się, jak bohaterowie, którzy nie wszystko rozumieli na początku. Potem jednak stało się dla nich to oczywiste, dla mnie nie bardzo. • Czytając książkę polskiego twórcy, którzy stworzył od podstaw fantastyczną krainę z wieloma postaciami, których nie ma nigdzie indziej, nie spodziewałam się zbyt wiele. Niektóre fragmenty wydawały mi się podobne do innych powieści fantastycznych, tych na światowym poziomie. Mimo wszystko to lektura, której można wiele zarzucić, ale nie można powiedzieć, że jest zła. Gdyby autor dopracował kilka momentów, byłaby to naprawdę dobra książka. Po jej skończeniu miałam jednak wrażenie, że czytam drugi tom, gdyż wiele rzeczy było naturalne dla autora, a dla mnie było nowością, w której się zagubiłam. • Książkę czytało się szybko, bo opowieść jest wciągająca i zbudowana tak, że ciągle coś się zmienia. Zwroty akcji, liczne motywy i wątki ukryte w treści sprawiają, że nie można zarzucić tej książce płaskiej, jednotematowej fabuły. Niestety, zbyt wiele nowości było nieco przytłaczające w tej lekturze. • Komu polecam? Jeśli szukacie książki z polskiego podwórka, która zbudowana jest od podstaw, bez zaczerpnięcia czegokolwiek od innych twórców, to właśnie macie tu taki przykład. Z przyjemnością przeczytałabym tę pozycję po dopisaniu kilka ważnych szczegółów, nawet gdyby miała być da razy dłuższa. Sięgnijcie, może dla Was nie będzie to tak skomplikowana lektura, jak dla mnie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Michał Protasiuk jest autorem kilku powieści. Poza tym interesuje się przemianami współczesnego świata. W 2014 roku wydawnictwo Powergraph wydało kolejną jego powieść – „Ad infinitum”. • Tomasz postanawia rozstać się z żoną. Ma do tego dobry powód – młodą kochankę. Na dodatek dziecko Tomasza ma autyzm spowodowany według niego niedbałością żony. Zamiast zrobić badania, odkładała sprawę, aż było za późno. Tomasz zgadza się jednak na propozycję dziewczyny, by powiedział o nich żonie po tym, jak skończy studia. Jednak los ma inne plany – okazuje się, że ktoś porwał córkę Tomasza i mężczyzna nie wie, co zrobić. Na dodatek żona wie, że ją zdradza, a prywatny detektyw od dawna robi mu potajemnie zdjęcia. Tomasz postanawia zająć się najpierw sprawą córki, która została porwana. Nie ma jednak pojęcia kto mógł to zrobić i dlaczego. W Lizbonie David poznaje człowieka, którego teoria może zmienić cały świat nauki. Zdolny Chińczyk poświęcił niemal całe życie na teorię strun. Mimo wszystko genialny David zauważa w jego obliczeniach błąd. Naukowiec ginie, a wszyscy zaczynają podejrzewać Davida. W końcu to on ostatni widział Chińczyka. • Prosty język i narracja trzecioosobowa tworzą dobrą, zgraną parę. W narracji pojawiają się czasem przekleństwa, co może drażnić. Wulgaryzmy są też w dialogach, które czasem przypominają wręcz monologi. Pojawia się też mowa pozornie zależna, która jest genialnym rozwiązaniem, prostym, acz często niedocenianym. • Lekki ton niektórych partii narracji igra z ich powagą jeśli chodzi o treści, które przekazuje autor. Jest to interesujący zabieg, który należy docenić i pochwalić. • Główni bohaterowie – Tomasz, David, Mayer – są doskonale skonstruowani. Gdzieś między kolejnymi akapitami poznajemy ich życie, przeszłość i marzenia na dalsze lata. Są dobrze opisani, choć nie zawsze wprost. Osoby nieco w tle też są interesujące – najbardziej przypadła mi do gustu żona Tomasza, która wcale nie była uroczą kobietą. • Minusem może być dla wielu osób temat związany z nauką, z fizyką i innymi dziedzinami wiedzy. Jest on trudny, mimo że autor stara się go wyjaśnić poprzez różne postacie. Nie mniej nie przeszkadza to zbytnio w odbiorze pozycji – podstawy złapie każdy. Warto jednak czytać uważnie, by przekonać się o co tak naprawdę chodzi. • Poboczne historie są moim zdaniem majstersztykiem. Wszystkie łączą się gdzieś ze sobą i przenikają, ale opowiedziane są często jak coś na boku, coś co tłumaczy inne sprawy, a nie jest motywem najważniejszym. Podobało mi się odkrywanie tajemnic przeszłości Mayera, opowieść o związku Tomasza i zafascynowanie nauką Davida. • Książka jest trochę kryminałem, trochę thrillerem, trochę powieścią dete­ktyw­isty­czną­. Ta mieszanka daje naprawdę interesującą i wciągającą lekturę ze świetnie wykreowaną narracją i pomysłem, który może przypominać odrobinę powieści Dana Browna. Nie spodziewałam się, że ta lektura, momentami trudna i gorzka, niekiedy mroczna i tajemnicza, a bardzo rzadko radosna, sprawi mi tyle przyjemności podczas czytania. • Komu polecam? Jeśli szukacie czegoś niebanalnego, wymagającego od czytelnika skupienia i czegoś z polskiego podwórka – zapraszam. To naprawdę dobra powieść, która odkrywa sekrety duszy i umysłów różnych osób i wciąga czytelnika w pościg za porywaczem, a także zabiera w podróż do przeszłości bohaterów. No i fizyka, która dominuje w zagadce – coś dla mnie zupełnie nowego, coś co warto poznać.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Erica Spindler to amerykańska pisarka, autorka powieści kryminalnych i thrillerów z nutką romantyzmu. Kilka jej książek ukazało się już w Polsce. Najnowsza powieść to „Stan zagrożenia” wydana w 2014 roku przez Mirę/Harlequin. • Julianna ucieka od kochanka, który według jej matki jest zawodowym mordercą. Przez bardzo długi czas traktował młodą kobietę jak dziecko, wykorzystując ją seksualnie. Gdy nie pozwolił jej zatrzymać dziecka, z którym była w ciąży, postanowiła uciec. Chciała usunąć ciążę ze strachu przed mężczyzną, ale w końcu postanowiła oddać je do adopcji. Podczas procesu adopcyjnego pozwolono jej wybrać rodzinę dla dziecka. Dziewczyna przeglądając zgłoszenia, zauważyła interesującą parę. Czytając opis Kate i Richarda zaczyna czuć, że Richard to wspaniały mężczyzna, który powinien być z nią. Robi wszystko, by upodobnić się do Kate i zbliżyć do niego. Ułatwia jej to własna córka, która trafia do domu małżonków – Kate zamiast dla męża, ma czas tylko dla Emmy. Przez to Julianna ma dodatkowy powód do omamienia mężczyzny – rozumie jego potrzeby, których żona nie dostrzega. Na dodatek Kate chce odnowić przyjaźń z dawnym znajomym jej i Richarda, co wcale nie podoba się jej mężowi. Julianna wykorzystuje także ten szczegół. • Narracja trzecioosobowa pozwala nam śledzić kilka osób w zupełnie różnych miejscach. Poznajemy różne charaktery i motywacje, ale też mroczne sekrety duszy. Świetną postacią jest Julianna – wykreowana tak, że podczas jej rozdziałów miałam ciarki na plecach. Mnogość postaci, które wypowiadają się w powieści jest interesująca, jest też plusem w tej książce. • Język jest prosty, zdania nie są zbyt długie, a dialogi pojawiają się często. Redakcja sprawiła się dobrze. Nie ma tu zbędnych ozdobników graficznych. Czcionka nie jest zbyt mała, łatwo się czyta całość, a poszczególne rozdziały oddzielono od siebie w prosty i uporządkowany sposób. • Powieść można zaliczyć do thrillerów romantycznych, chociaż uznałabym, że jest to też kryminał i powieść psychologiczna. Skomplikowane ludzkie uczucia i motywacje przedstawiono tu w sposób uporządkowany i bardzo wnikliwy. Autorka postarała się, by jej bohaterowie byli różnorodni nie tylko pod względem pochodzenia i pozycji społecznej, ale też psychologicznym. • Książka jest wciągająca i trzyma w napięciu od pierwszych stron. To pokręcona opowieść o tym, co człowiek jest w stanie zrobić z pobudek osobistych i jak na wiele nas stać, by dopiąć swego. To czasem gorzka, czasem mrożąca krew w żyłach, a czasem romantyczna powieść, w której znajdziemy wiele wartych uwagi rzeczy. • To moje pierwsze spotkanie z autorką, dlatego powinnam napisać kilka słów. Do tej pory bałam się sięgnąć po pozycję Erici Spindler, ale okazało się to bezpodstawne. To autorka, która świetnie zna ludzkie charaktery i nie boi się pisać o rzeczach trudnych. Naprawdę dobrze spędziłam czas przy lekturze jej książki i liczę, że będę miała okazję czytać kolejne jej dzieła. • Komu polecam? To książka dla osób, które chcą poświęcić kilka godzin na lekturę. Nie da się bowiem oderwać od tej pozycji nawet na chwilę. To dobra książka, którą warto poznać ze względu na styl autorki i tematy, jakie porusza. Poza tym to dobrze napisana książka, warta uwagi.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Aron Frisch to autor książek dla dzieci i młodzieży. Jedną z pozycji wydanych pod jego nazwiskiem jest „Czerwony Kapturek w wielkim mieście”. Książka ukazała się w Polsce w 2014 roku. Wydało ją wydawnictwo Media Rodzina. • Dzieci słuchają bajki o dziewczynce imieniem Sophia. To ciche dziecko, które na wieść o złym samopoczuciu babci postanawia ją odwiedzić. Pakuje do plecaka smakołyki i rusza w drogę. Mama upomina ją jednak, by nie zbaczała z drogi. Dziewczynka słucha mamy, idąc przez miejską dżunglę. To miejsce niebezpieczne, w którym mała dziewczynka może został łatwo ofiarą napaści. Wokół znajdują się dziwne rzeczy, które dziecko obserwuje. Mimo ostrzeżeń matki dziewczynka zapuszcza się dalej, niż planowała. W końcu traci orientację. Wykorzystują to szakale, które otaczają dziecko. Z opresji ratuje ją mężczyzna, któremu zwierza się z celu swej podróży. Postanawia jej pomóc i podwozi ją kawałek do domu babci. W drodze jednak dostaje telefon i musi zostawić dziecko na trasie. Sophie radzi sobie jednak i dociera do domku babci. Nikt jednak nie odpowiada na jej wołania… • Książkę rozpoczyna scena, w której starsza kobieta zaczyna opowiadać bajkę dzieciom. Jest ich kilkoro. Zaznacza jednak, że może to nie być przyjemna opowieść. Dalej to ona prowadzi narrację. Opowiada o tym, co dzieje się w drodze Kapturka do babci, ale też o tym, co przeżywa jej mama i co zrobił wilk. Gdy dzieci poznają zakończenie, zaczynają płakać. W końcu jednak kobieta twierdzi, że wcale nie musiało tak być i kończy historię szczęśliwie. • Czerwony Kapturek jest taki, jak w pierwotnej wersji bajki. To mała dziewczynka, która nie posłuchała mamy i zabłądziła. Przez to nie tylko ona miała problemy. W tej jednak wersji dziewczynka nie zbiera kwiatków dla babci, lecz ogląda wystawy sklepowe. Jest tak samo niepokorna – nie dość, że nie posłuchała mamy to jeszcze rozmawiała z nieznajomym i biegała po ulicach. • Przeniesienie bajki do wielkiego miasta uwspółcześniło ją, lecz nie straciła nic na swoim odbiorze. Stała się za to nieco bardziej mroczna i tajemnicza. Autor postarał się, by miała ona charakter opowieści, dlatego na początku umieścił kobietę, która snuje historię dla dzieci. • Dużą rolę odegrały tu ilustracje. To one zajęły większość miejsca, tekstu było tu zdecydowanie niewiele. Obrazy wypełniały strony i nadawały książce ponurego klimatu. Autorem ilustracji jest Robert Innocenti. Dzięki jego szczegółowym i ciemnym obrazkom historia nabrała ponurego odcienia, a wykrzywione twarze ludzi i ich ułomności sprawiły, że niektóre fragmenty są bardzo brutalne. • Historia została zachowana, ale ilustracje sprawiły, że nabrała ona mrocznego charakteru, który może przerazić maluchy. Jednak to bardzo dobra lektura. Wykonana starannie i z wielką dbałością o szczegóły, z narracją jak na baśń przystało i krótkimi zdaniami, które dopasowano do ilustracji w dość ciekawy sposób. • Komu polecam? To książka dla tych, którzy już dorośli i chcą zobaczyć baśń z dzieciństwa w nowej oprawie. Wielkie miasto jest tu nie tylko nazwą w tytule, lecz jest też siedliskiem zła i brudu. Przekonajcie się, że bajka o Czerwonym Kapturku jest uniwersalna i wcale nie musi być tylko dla dzieci.
Ostatnio ocenione
1
...
50 51 52
...
57
  • Gra o tron
    Martin, George R.R.
  • Dziesięciu Murzynków
    Christie, Agatha
  • Harry Potter i czara ognia
    Rowling, Joanne Kathleen
  • Harry Potter i kamień filozoficzny
    Rowling, Joanne Kathleen
  • Harry Potter i Zakon Feniksa
    Rowling, Joanne Kathleen
  • Harry Potter i Książę Półkrwi
    Rowling, Joanne Kathleen
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo