Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
94 95 96
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Nie każdy czarny bohater chce być zły przez całe życie... • Ralph jest bohaterem gry Felix Zaradzisz. Nie zbiera jednak laurów – jego zadanie to demolka, którą Felix naprawia. Inne postacie gry nie lubią Ralpha. Mężczyzna musi spać na kupie cegieł, która pochodzi ze zdemolowanego budynku. Ma dość bycia antybohaterem. Chce zaprzyjaźnić się z innymi mieszkańcami gry, ale nie jest to łatwe. Są do niego uprzedzeni, a jego niezgrabne ruchy i duża sylwetka sprawiają, że niechcący niszczy przyjęcie na cześć Felixa. Ralph chce pokazać innym, że też może być bohaterem. Rusza w drogę do innych gier, by zdobyć medal i zostać bohaterem. Jednak znowu nie wszystko idzie po jego myśli, a gracze z salonu gier zauważają, że coś jest nie tak. Czy gra zostanie wyłączona? Czy Ralph zdobędzie medal? • Ralph Demolka to animacja Disneya z 2012 roku. Wytwórnia przenosi nas do salonu gier, w którym królują automaty z różnymi historiami. Jedną z nich jest gra Felix Zaradzisz, w której mieszka Ralph. • Ralph jest bohaterem, który ma dość swojego losu. Nikt go nie lubi, a los czarnej owcy w stadzie męczy go. Dlatego chodzi na spotkania grupy wsparcia a w końcu postanawia, że weźmie sprawy w swoje ręce i pokaże wszystkim, że może być bohaterem. I w ten oto sposób Ralph trafia do cukierkowej krainy wyścigów i poznaje słodką, ale wadliwą Wandelopę von Cuks. Ta para przeżyje masę przygód, które zbliżą ich do siebie. • Polski dubbing nie sprawia zawodu. Olaf Lubaszenko jako Ralph jest naprawdę przekonujący. Równie dobrze sprawdza się Jolanta Fraszyńska jako Wandelopa. W odpowiednich momentach potrafi sprawić, że serce widza się rozpuszcza. Innym głosem, który zapada w pamięć, jest głos Krzysztofa Dracza jako Króla Kandyza. To nie koniec sławnych nazwisk, które użyczyły swojego wokalu w bajce. Znajdziemy tu jeszcze chociażby Edytę Olszówkę czy Grzegorza Markowskiego. • Ralph Demolka to kolejna bajka, w której bohaterowie nie śpiewają. Dźwięk jest jednak bardzo ważny. Różnego rodzaju melodyjki i odgłosy, które przypominają do złudzenia dawne gry, są doskonałym dopełnieniem obrazu. Warto zauważyć, że nie wszystkie postaci mają świetną grafikę. To dodatkowy plus tej bajki. • Ralph Demolka to bajka, z którą dość długo nie mogłam się zapoznać. Nie wiem czemu. Pomysł umieszczenia akcji w salonie gier jest strzałem w dziesiątkę, szczególnie dla takiej osoby jak ja. Dzieciństwo, które spędziłam, grając w Mario na Pegasusie, przypomniało mi się już w pierwszej minucie tego filmu. Widać, że także autorzy bajki mają pozytywne wspomnienia związane z grami telewizyjnymi, bo umieścili w swojej animacji wiele kultowych postaci. • Sama historia też jest ciekawa. Disney coraz częściej sięga po antybohaterów i pokazuje ich w swoich filmach. Schemat często jest taki sam – antybohater zmienia się w bohatera i nagle wszyscy go lubią. Tu jednak jest nieco inaczej – Ralph pracuje jako antybohater, ale wcale się nim nie czuje. Ma problem z tym, że jest nieakceptowany. Jedynym jego problemem jest wzrost i gabaryty, które powodują demolkę niezależną od chęci Ralpha. • Polecam bajkę zarówno dzieciom, jak i rodzicom. Z sentymentem spojrzycie na gry, które pojawiają się na ekranie. To taki skok w czasie do dzieciństwa i młodości. Dodatkowo to piękna bajka o przyjaźni i oddaniu, z pięknymi słodkimi krajobrazami.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Niektóre historie się nie starzeją. Potrzebują jednak trochę czasu, by nabrać ponownie mocy. • Spadkobierca Johna Hammonda kontynuuje jego dzieło. Chce na nowo otworzyć park rozrywki, w którym główną atrakcją będą dinozaury. Wyspa Isla Nublar ponownie odżywa – pojawiają się na niej tłumy zwiedzających, którzy marzą o tym, by zobaczyć wymarłe przed wiekami potwory. Jednak ludzi nie kręcą już znane z książek dinozaury, chcą więcej. Dlatego naukowcy z Isla Nublar stawiają na krzyżówki, w wyniku których tworzą nowe gatunki – jeszcze większe, jeszcze groźniejsze, jeszcze ciekawsze. To one mają przyciągnąć zwiedzających. Do tego dinozaurowego raju trafiają dwaj chłopcy – Zach i Gray, bracia. Ich ciotka odpowiada za park, dlatego mają dostęp VIP do wszystkich atrakcji. Gdy oni zwiedzają różne części parku, nowy gatunek dinozaura wydostaje się na wolność. To krzyżówka tyranozaura i welociraptora. Z opresji może wybawić zwiedzających jedynie Owen Grady, który znany jest z tego, że tresuje raptory, buduje z nimi więź i jest ich samcem alfą. Dla Claire najważniejsze jest to, by park nie został zamknięty, by nie powtórzyła się klęska z poprzedniego parku. Dopiero potem zaczyna do niej docierać, że zagrożone jest życie jej siostrzeńców i setek ludzi, którzy przebywają na wyspie. Kobieta wstaje zza biurka i rusza z Owenem na ratunek zagrożonym chłopcom. • Po 22 latach od pierwszego filmu otrzymaliśmy kolejną część przygód o dinozaurach. Jurassic World to czwarty już film o wyspie, na której dokonał się cud – ożywiono prehistoryczne gady. Po upływie tylu lat zmieniło się tu wszystko – park działa, można wynająć pokój w hotelu, odwiedzić dział z informacjami na temat klonowania dinozaurów, a dzieci mogą nawet ujeżdżać niektóre gatunki jak kucyki. Więcej jest też zabezpieczeń. Monitoring, wysokie mury, kamery. Do tego cała masa technologii, która ma ułatwić życie zwiedzającym. Nowe są też dinozaury. Pojawiają się potwory wodne, jest też nowy gatunek stworzony z krzyżówki. Do tego zieleń, piękne widoki i atrakcje, których nie znajdziecie nigdzie indziej. • Człowiek znowu postanowił zabawić się w Boga. Jednak nie dla niego klonowanie dinozaurów, to już nie wystarcza. Dlatego pojawia się nowy gatunek, wyhodowany przez chyba jedynego ocalałego z poprzednich parków – dr. Henry’ego Wu. Tak naprawdę nie wiemy, z czego został stworzony nowy dinozaur. W kilku miejscach w filmie pojawiają się jakieś wzmianki, ale gdyby pozbierać je wszystkie do kupy okazałoby się, że jest to gatunek, który składa się z kilkunastu różnych zwierząt. • Fabuła jest podobna do poprzednich. Mamy sielankę, którą przerywa tragedia. Znowu w całą akcję zamieszane są dzieci. Znowu pojawia się samiec alfa, który postanawia samozwańczo uratować ludzkość przed zagładą (dobra, tylko tę część, która znajduje się w parku). Towarzyszy mu ponętna kobieta, która do tej pory widziała w dinozaurach tylko sposób na zarobek. Jednak pod wpływem dzielnego samca jej zdanie ulega zmianie – w końcu on widzi w nich swoich przyjaciół, istoty rozumne i myślące. Mogłabym tu wspomnieć jeszcze dwa słowa na temat biegania po lesie w szpilkach, ale przyznam szczerze, że gdyby nie komentarze w sieci i jedno krótkie zdanie Owena (Chris Pratt) na ten temat, nie zwróciłabym na to uwagi. • Mimo że w filmie wszystkiego jest więcej – dinozaurów, akcji, atrakcji, technologii – nie ma on takiego klimatu jak pierwsza część. Schemat został zachowany, dodano do niego za to coś nowego. Przez trzy filmy raptory były złem, którego należy unikać, tu są przyjaciółmi głównego bohatera i mimo chwilowej zmiany frontu, na końcu ratują go z opresji. • Plus – pokazanie morskiego potwora. Minus – wykorzystanie go pod koniec filmu. Plus – nowy gatunek dinozaura. Minus – prawie w ogóle go nie widziałam, nie rozumiałam też jego fenomenu. Plus – wykorzystanie technologii. Minus – wstawki na temat życia, rodziny, oczyszczające atmosferę sceny między braćmi, którzy w obliczu niebezpieczeństwa zaczynają rozumieć, że są rodziną i mogą na sobie polegać. Plus – muzyka. Motyw z poprzednich części sprawił, że miałam gęsią skórkę. Minus – zbyt mało akcji z dinozaurami. Może nie oglądałam zbyt uważnie, ale wydaje mi się, że w poprzednich częściach było naprawdę dużo więcej scen, w których dinozaury zjadały ludzi, goniły ich, drapały... A tu mi tego zabrakło. • Nie wiem, czy było to zamierzone, ale w filmie sparodiowano też popularną scenę z innych produkcji. W obliczu zagrożenia ktoś musi zostać na posterunku – w tym przypadku w sterowni. Lowery żegna się z koleżanką z pracy, która ucieka do domu. Atmosfera sięga zenitu, oboje wiedzą, że mogą się już nie spotkać, dlatego Lowery postanawia ją pocałować. W ostatniej chwili okazuje się, że dziewczyna ma chłopaka. Śmiałam się niesamowicie z ich speszonych min. • Ogólnie uważam, że film nie był zły, ale nie był też wybitny. Dla fanów na pewno będzie miłym spełnieniem oczekiwań, po latach bowiem znowu możemy oglądać park pełen dinozaurów. Dla mnie jednak jest to historia, która nie spełniła moich oczekiwań. Spodziewałam się więcej akcji. Podobało mi się za to szkolenie raptorów, pokazanie, że nie wszystkie dinozaury są złe. Park zrobił na mnie ogromne wrażenie, jednak ta część serii nie będzie moją ulubioną.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    E.L. James to autorka, która dała się poznać dzięki serii Pięćdziesiąt odcieni. Drugą część cyklu stanowi Ciemniejsza strona Greya wydana przez Sonię Dragę w 2012 roku. • Anastasia i Christian rozstali się. Dziewczyna nie mogła znieść tego, że ukochany chce jej sprawiać ból. Podnieca go wymierzanie kar, którego Ana nie jest w stanie znieść. Dziewczyna kocha jednak Christiana – bogatego i przystojnego prezesa – ale boi się, ich drogi rozeszły się definitywnie. Christian też nie może poradzić sobie z zaistniałą sytuacją. Pyta Anę, czy dziewczyna chce, by pojechał z nią na wystawę jej przyjaciela. Anastasia cieszy się z odnowienia kontaktu – ostatnie dni były dla niej nie do zniesienia. Para ponownie zaczyna się spotykać. Christian nie chce stracić Any, dlatego proponuje jej wycofanie się z dotychczasowego układu. Kobieta nie będzie już jego uległą, a partnerką. Anastasia cieszy się z tego rozwiązania, ale na tym kończy się ich szczęście. Była Christiana wkracza do ich życia i wygląda na to, że chce rozbić związek tej dwójki. Na domiar złego pojawia się jeszcze pierwsza kochanka Greya, która wprowadziła go w tajniki perwersyjnego seksu. Ona też nie jest zadowolona z nowego związku swojego przyjaciela. • Narracja w wykonaniu Anastasii znowu pokazuje jej uczucia i myśli, które bywają chaotyczne, niepewne, bardzo prawdziwe. Dzięki temu lepiej poznajemy główną bohaterkę, która uważa się za przeciętną kobietę. Anastasia w swojej narracji przeklina, używa dziwnych zwrotów związanych z rozróżnieniem jej podświadomości, jej samej i wewnętrznej bogini (czasem ma się wrażenie, że w jednej osobie są aż trzy duchy). Mimo wszystko wydaje się bardzo naturalna w tej narracji, nie wyczuwam tu sztuczności. • W tym tomie jest nieco inna fabuła. W pierwszej części postawiono mocno na sferę erotyczną. Seks w różnych wariantach można było znaleźć na co trzeciej stronie. W tym przypadku jest inaczej. Mamy tu do czynienia z większą ilością scen związanych ze sferą uczuciowości. Ana i Christian lepiej się poznają, a nie jest im do tego wcale potrzebne łóżko. Dowiadujemy się też trochę o samym Greyu, który do tej pory był raczej skryty i tajemniczy. Fakty z jego przeszłości powoli wychodzą na światło dzienne. • Seks też się znajdzie. Powiem jednak szczerze, że został przyćmiony scenami miłosnymi – wyznaniami, rozmowami, zarzutami. Ta część to zdecydowanie powieść miłosna, romans, nie erotyk. Sam seks nie był również aż tak bardzo wymyślny jak w pierwszej części. Wszystko wyglądało o niebo realniej niż w poprzednim tomie. • Mocnym punktem jest wprowadzenie postaci byłej kochanki Christiana, która nie jest do końca zrównoważona psychicznie. Jej wątek odświeżył historię i nadał jej lekko kryminalnego tła. Jedna scena zapadła mi w pamięć wyjątkowo, ale by nie zdradzać szczegółów powiem tylko, że miała ona miejsce po rozwiązaniu sprawy z Leilą. • Ogólnie uważam, że ta część jest zdecydowanie lepsza od pierwszej. Autorka trochę uspokoiła narrację, wprowadziła go opowieści wątki bardziej miłosne, nie erotyczne. Nadal nie podoba mi się fakt, że Christian chce sobie za wszelką cenę podporządkować Anastasię, ale widocznie tak już musi zostać i już. • Polecam tym, którzy mają za sobą pierwszą część. Podejrzewam, że ta zaskoczy was tak samo jak mnie. Jest w innym stylu, warto po nią sięgnąć.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Szwedzka dziennikarka Ninni Schulman zadebiutowała w 2010 roku. Jej powieść Dziewczyna ze śniegiem we włosach wydana została przez Amber w 2012 roku. W tym roku doczekamy się jej wznowienia. • Magdalena wraca do rodzinnego miasteczka, by ułożyć swoje życie na nowo. Jest po rozwodzie. Zaczyna pracować w lokalnej gazecie, chociaż były mąż żartuje z tego zajęcia. Jednak gdy w miejscowości dochodzi do zaginięcia nastoletniej Heddy, coś zaczyna się dziać. Magdalena ma poważne tematy do pisania, zajmuje się synem, śledzi postępy policji i nawiązuje nowe znajomości. Gdy policja odkrywa ciało nastolatki, ale nie umie jej zidentyfikować, wszyscy zaczynają się zastanawiać – czy to Hedda? A jeśli nie, to gdzie ona jest? Czy za jej zniknięciem stoi były kochanek? Jednak praca to nie wszystko – Magdalena musi zacząć radzić sobie po rozwodzie, nauczyć się ufać ludziom i sprawić, by jej syn czuł się dobrze w tym miejscu. • W powieści mamy do czynienia z kilkoma bohaterami. Narrator pokazuje nam to, co dzieje się u rodziny Heddy, u Magdaleny, jej znajomych, u policjantów… Nie brakuje postaci, które coś dokładają do całej opowieści. Te pojedyncze cegiełki mają sens dopiero na końcu, gdy wszystko się wyjaśnia. • Akcja przenosi czytelnika do Szwecji. Jej mroźna atmosfera jest oddana bardzo dobrze. Możemy poczuć mróz szczypiący w nos, widzimy lasy, oblodzone drogi… W takiej właśnie aurze dzieją się dziwne rzeczy. Morderstwo to tylko jedno z wydarzeń, z którymi się stykamy w powieści. • Poza śledztwem dostajemy też inne motywy. Są problemy rodzinne. Magdalena jest po rozwodzie, musi dzielić się synem z byłym mężem. Musi też być doskonałą matką, by jej syn czuł się dobrze w nowej sytuacji. Do tego jest jeszcze Petra, policjantka-pracoholiczka, której córka ma tajemnice, Christer z trudną relacją z ojcem… Są motywy miłosne, handel ludźmi, starość, samotność i konkurencja w pracy. Wszystko wymieszane tak, że czyta się to naprawdę dobrze. Niczego nie jest za dużo, za to wątki się uzupełniają. • Trzeba przyznać, że to naprawdę dobry kryminał. Czytając, nie można przewidzieć, jak to się skończy. Wielość bohaterów, kilka wątków, wszystko to sprawia, że każdy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie. Klimat jest niesamowity. Nieraz miałam ciarki na plecach, gdy czytałam kolejne strony. • Polecam tym, którzy szukają kryminału z ciekawą historią, zaskakującym zakończeniem, klimatem, który od pierwszej strony wciąga czytelnika. Skandynawskie kryminały mają w sobie coś takiego, co naprawdę jest wyjątkowe i co warto poznać.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Książkowa trylogia Niezgodna biła rekordy popularności. Zdetronizowała nawet Igrzyska Śmierci na liście bestsellerów. Tylko kwestią czasu był to, kiedy pojawi się filmowa wersja tej opowieści. I oto w 2014 roku na ekrany kin weszła Niezgodna, a druga część, Zbuntowana, polską premierę miała 20 marca. • Tris po ucieczce z miasta szuka schronienia u Serdeczności. Towarzyszy jej chłopak, Cztery, brat Caleb, jego ojciec Marcus i znienawidzony przez dziewczynę Peter. Nie mogą tu jednak zostać – szuka ich Erudycja. Wracają do miasta, gdzie trafiają do bezfrakcyjnych. Tu czeka na nich wiele niespodzianek. Bezfrakcyjnymi kieruje kobieta, która jest bliska Tobiasowi. Tris nie wie, jak zachować się w nowej sytuacji. Komu ufać? Nowych znajomych traktuje z dystansem, przyjaciele zaczynają się od niej odsuwać. Dziewczyna ma jeszcze jeden problem – wyrzuty sumienia, które męczą ją na każdym kroku. Nie dość że zabiła Willa, chłopaka swojej przyjaciółki, to jeszcze uważa, że to jej wina, że rodzice zginęli. Tris nie może sobie poradzić z tą sytuacją, nie umie sobie wybaczyć, obwinia się za wszystko. Jakby tego było mało Erudycja urządza polowanie na Niezgodnych. Nikt nie jest bezpieczny. • Druga część Niezgodnej kontynuuje część wątków zaczętych w poprzednim filmie. Oprócz miłości i przyjaźni, mamy walkę z systemem, szukanie własnego miejsca w świecie i odkrywanie swojej tożsamości. Więcej uwagi poświęcono uczuciom głównej bohaterki, która musi zmierzyć się z własnymi koszmarami i odnaleźć się w nowej sytuacji. • Pierwsza scena świetnie spaja dwa filmy. Widz, który jest świeżo po seansie Niezgodnej może zauważyć, że Zbuntowana podejmuje jakby przerwany chwilę wcześniej wątek bez zbędnego gadania, miękko przechodząc z jednej sceny w drugą. • Grająca Tris Shailene Woodley zachwyca przede wszystkim urodą. W jej przypadku nawet zmiana fryzury na surową, chłopięcą, jest strzałem w dziesiątkę. Ta dziewczyna wygląda dobrze nawet w za dużych ciuchach i z brudną twarzą. Trzeba również przyznać, że całkiem nieźle radzi sobie z oddaniem emocji nastolatki podczas wojny między frakcjami. • Mniej przekonujący jest dla mnie za to Theo James jako Cztery. Nie zachwycił mnie już w pierwszej części, a w drugiej praktycznie nie widziałam go na ekranie. Nie wiem, czy to dlatego, że jego bohater dostał mniej kwestii (raczej niemożliwe), czy dlatego, że o wiele lepiej wypadł grający Petera Miles Teller i przyciągał wzrok bardziej niż Cztery. • Brakowało mi kilku scen w tym filmie. Niektóre zostały pominięte całkowicie, inne przerobiono dość znacznie, pojawiło się też kilka nowych wątków. Na początku filmu trochę mnie to zaniepokoiło, ale gdy pojawiły się napisy końcowe, uznałam, że nie jest źle. Całość wyszła spójnie, przekaz został zachowany. Film jest dzięki temu mniej skomplikowany niż książka, w której nie raz można się było zagubić. Jednak i w tym przypadku muszę przyznać, że pierwsza część podobała mi się bardziej. • Uważam, że Zbuntowana to dobrze zrobiona produkcja, która spodoba się nie tylko fanom literackiej serii. To po prostu film pełen akcji, uczuć, z ciekawym tematem, pomysłową fabułą. Niektóre sceny mogą zaskoczyć tych, którzy nie czytali książki (tych, którzy czytali, też na pewno kilka rzeczy zaskoczy). • Jeśli oglądaliście Niezgodną, Zbuntowana wam się spodoba. Dobrze nakręcona, z ciekawymi lecz niep­rzes­adzo­nymi­ efektami specjalnymi, z interesującą główną bohaterką. Nie brakuje napięcia, nie ma za to zbyt wielu momentów stagnacji. Akcja pędzi na złamanie karku, ciągle coś się dzieje. Zbuntowana to film młodzieżowy, ale i dorośli znajdą w nim coś dla siebie.
Ostatnio ocenione
1
...
4 5 6
...
57
  • Brzydka królowa
    Gische, Victoria
  • Zapach wanilii
    Łaska, Agnieszka
  • Dziewczyna w rozsypce
    Glasgow, Kathleen
  • Broken silence
    Preston, Natasha
  • Ariel na fali
    Marsham, Liz
  • Marcelinka rusza w Kosmos
    Wiśniewski, Janusz Leon
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo