Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
107 108 109
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Sir Henry Rider Haggard urodził się w 1856 roku. Jest prekursorem powieści przygodowych, które rozgrywają się w dalekich krajach. Jest też twórcą Allana Quatermaina. W 1887 roku wyszła „Ona”, która w Polsce ukazała się w 2014 roku dzięki wydawnictwu Zysk i S-KA. • Młody, ale brzydki, student zostaje poproszony o zaopiekowanie się synem przyjaciela, który twierdzi, że umiera. Zostawia Holly’emu skrzynkę, która ma zostać otwarta w dniu dwudziestych piątych urodzin Leo, jego syna. Zabezpiecza też młodego studenta finansowo. Holly wychowuje Leo jak własne dziecko, kocha go i troszczy się o niego. W dniu dwudziestych piątych urodzin chłopaka skrzynka zostaje otwarta. W środku znajduje się skorupa antycznej wazy i złoty skarabeusz. Na wazie spisano historię miłości przodków Leo. Jego pradziad został zamordowany przez piękną i niebezpieczną kobietę, która żyje w Afryce, a której urok nie oczarował mężczyzny. Zrozpaczona małżonka zdołała uciec, a po urodzeniu syna namawiała go na zemstę na władczyni dzikusów. Od tamtej pory wielu z rodu próbowało tego dokonać, nikomu jednak się nie udało. Holly nie chce wierzyć, że historia jest prawdziwa, jednak Leo chce na własnej skórze przekonać się, czy kobieta istniała. Wraz ze swoim sługą, Hiobem, wyruszają do Afryki, gdzie według przekazów rodzinnych miała żyć pradawna władczyni. Pech chce, że zostają porwani przez dzikusów. Człowiek, który im przewodzi, zwierza się, że Ona Posłuch Mająca, władczyni tej krainy, wie, że obcy zawitali na jej ziemię i zabroniła ich krzywdzić. • Narracja jest pierwszoosobowa. Holly spisuje swoją przygodę po pewnym czasie, co widać w jego opowieści – niekiedy przyznaje on, że coś się wydarzy, lub czytelnik coś zrozumie za jakiś czas. Poza tym książka zaczyna się od słów Redaktora, który opowiada o tym, jak poznał głównych bohaterów oraz jak zdobył tę historię. Nie poznajemy jednak dokładnych danych, bo obiecał on zachować tożsamość Holly’ego i Leo w tajemnicy. Dlatego ich imiona zostały zmienione, nie jest podany rok wydarzeń ani ich dokładne miejsce. Potem opowieść jest prowadzona przez Holly’ego. • Podczas opowieści poznajemy obyczaje dzikusów, których spotykają na swej drodze podróżnicy. Holly doskonale opisuje ich zwyczaje, odgaduje historię, a także przedstawia ich wytwory. Jest bardzo szczegółowy, chociaż czasem odpuszcza sobie pewne kwestie i mówi o tym wprost w narracji. Tekst jest głównie narracją, dialogów jest mało, a gdy się pojawiają, są mocno rozbudowanymi monologami, które ciągną się przez wiele linijek. • Język jest dostosowany do XIX wieku. Słowa dobrano starannie, pamiętając też o rozróżnieniu stylów mówienia poszczególnych postaci. Co ciekawe na początku dostajemy oryginalne teksty, które postacie znalazły na skorupach wazy. Wątpię, by obecnie ktokolwiek mógł je zrozumieć i odczytać, nie mniej jest to ciekawy zabieg. • Od strony redakcji warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Przede wszystkim listy zostały podane kursywą, co ułatwia ich odbiór. Także pieśni i napisy są wykursywowane. Pojawia się wiele przypisów, których autorami są albo Holly, albo Redaktor. Obaj są oznaczeni na końcu każdego z przypisów. Znalazłam kilka literówek, które były dla mnie zaskoczeniem, jednak nie przeszkadzały w odbiorze całości. • Trzeba też wspomnieć o ilustracjach. Na początku powieści znajdziemy informację, że pochodzą one z magazynu „The Graphic”. Są czarno-białe, dość ciemne i niewyraźne. Nie jest ich dużo, ale są ciekawym dodatkiem do powieści. • Głównym motywem książki jest przygoda i odkrycie tajemnicy związanej z przeszłością rodu Leo. Dzięki temu mamy podróż, bijatyki, przemoc, a nawet odrobinę magii i miłości. Pojawia się też historia ludu, który zamieszkuje z Oną bagniste krainy. Klimat książki jest dość mroczny, niep­rzew­idyw­alny­, chociaż akcja nie zawsze gna. • Ogólnie książka niesamowicie mi się podobała. Była wciągająca, nieco mroczna, historia była niebanalna. Postać Onej była tajemnicza i fascynująca. Mimo dość wolnej momentami akcji, powieść była naprawdę dobrze napisana. Widać było, że Holly ma duszę naukowca, która przejawiała się w opisach wydarzeń i miejsc. Na dodatek przygoda była doskonale skonstruowana. • Polecam tym, którzy szukają książki wciągającej, która opowiada ciekawą historię i ma interesujących bohaterów. Czyta się świetnie. Poza tym postać Onej jest intrygująca. Warto sięgnąć, by poczuć klimat Afryki i rozwiązać z Hollym i Leo historię z przeszłości.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Alan Bradley to pisarz urodzony w Toronto. Ma na swoim koncie książki dla dzieci i słuchowiska radiowe. Największą sławę przyniosła mu seria o Flawii de Luce. Trzecim tomem cyklu jest „Ucho od śledzia w śmietanie”. Wydało go wydawnictwo Vesper. • Flawia udaje się do Cyganki. Ta przepowiada jej przyszłość, która przeraża dziewczynkę. Niechcący strąca ona świecę i w ten sposób namiot kobiety zaczyna płonąć. Flawia ucieka, lecz jej siostry podejrzewają, że to jej sprawka. Cyganka ciągle kaszle, ale nie jest to wynikiem pożaru. Flawia ma wyrzuty sumienia, że przez nią kobieta nie ma teraz namiotu. Postanawia w ramach przeprosin zaprosić ją w okolice swojego domu – Cyganka zdradziła jej, że biwakowała w tym miejscu z mężem, lecz wygoniono ich i mężczyzna zmarł. Flawia chciałaby zatrzeć te nieprzyjemne wspomnienia z przeszłości. Gdy docierają na miejsce kobieta nie czuje się najlepiej. Nie chce jednak, by Flawia jej pomagała. Dziewczyna wraca do domu, gdzie czekają na nią siostry – chcą się zemścić za zepsucie broszki matki. Ojciec jednak ratuje najmłodszą córkę, przynosząc smutne wieści. Popadł w długi. Dla dziewcząt nie jest to tajemnicą, jednak martwią się, że ojciec o tym mówi. Flawia chce oderwać się od złych myśli, dlatego postanawia odwiedzić Cygankę. Przeszkadza jej jednak znajomy ojca, który po nocy kręci się po rezydencji. Flawii nie udaje się go jednak śledzić, więc wraca do poprzedniego planu – odwiedzenia Cyganki. Jednak nie zastaje jej całej i zdrowej. • Flawia jest narratorką w powieści. Jej pierwszoosobowa opowieść czasem trąci ironią. Język jest mocno współczesny, chociaż zawiera sporo wtrętów związanych z chemią czy literaturą. Flawia zna się na obu tych dziedzinach, dlatego w jej opowieści nie brak odniesień do nich. Poza tym jej styl nie przypomina w niczym wypowiedzi jede­nast­olet­nich­ dziewczynek. • Jeśli chodzi o język, warto też zwrócić uwagę na styl wypowiedzi pani Mullet, gospodyni w posiadłości de Luce’ów. Mówi ona inaczej niż Flawia i jej siostry. Niektóre postacie także dostały własne style wypowiedzi, co naprawdę jest interesujące. Trzeba też podkreślić, że do Cyganki zwracano się specyficznie – mówiono do niej w drugiej osobie liczby mnogiej. • Flawia jest inteligentną bohaterką. Trzeba jej przyznać, że umie obserwować i rzadko zdradza swoje myśli wprost. Jej wywody w narracji są bardzo interesujące, a często spuentowane tylko krótkim i błahym wyrażeniem w dialogu, przez co kontrast ten jest jeszcze bardziej widoczny. Poza tym jest odważna. I ciekawska. I bardzo uważna. Prowadzi śledztwo na własną rękę, chce poznać prawdę. • Wielkim plusem książki są przypisy. Trzeba przyznać, że jest ich nieco w książce i pomagają one w odnalezieniu się w treści powieści. Dzięki nim poznajemy instytucje, osoby i miejsca. Ich długość jest różna – czasem składają się zaledwie z kilku słów, a niektóre zajmują nawet jedną trzecią strony. • Muszę przyznać, że w tej części znalazłam kilka niedociągnięć ze strony korekty, co zdziwiło mnie niesamowicie. Były to drobnostki jak brak wcięcia przy wypowiedzi, niekonsekwencja w stawianiu znaku zapytania i wykrzyknika. Raz nawet trafiłam na zwrot łaciński bez kursywy (co dziwne, bo inne, których jest całkiem sporo, były już napisane dobrze). Może nie są to wielkie błędy, ale wpadły mi w oko i pomyślałam, że o nich wspomnę. • Ogólnie książka jest interesująca. Jak zawsze mamy sprawę kryminalną, którą wyjaśnia jedenastoletnia detektyw z zamiłowaniem do chemii. Oprócz tego są sprawy rodzinne – problemy finansowe, które zostają przywołane wprost, ale też jak zwykle znęcanie się nad Flawią, gdzie oprawcami są jej własne siostry. Czasem odnosiłam wrażenie, że naprawdę są to dziewczyny z różnych rodzin (jak próbują to wmówić jedenastolatce starsze siostry). Często też miałam wrażenie, że Flawia wcale nie ma jedenastu lat. • Jeśli szukacie książki z interesującą bohaterką, która mimo młodego wieku prowadzi śledztwa jak prawdziwy detektyw, jest ironiczna, ma ciekawą pasję i umie poradzić sobie w wielu sytuacjach – jest to książka dla was. Niech nie zwiedzie was fakt, że Flawia ma tylko jedenaście lat. Jest tak dojrzała i tak zajmująca, że trudno oderwać się od lektury. A do tego wszystkiego dochodzą jeszcze próby morderstw, tajemnice i wiele innych rzeczy, które odkrywa ta urocza nastolatka podczas swoich dochodzeń.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Gena Showalter jest autorką cyklu „Kroniki białego królika”. W serii tej wyszły dwa tomy – „Alicja w krainie zombi” oraz „Alicja i lustro zombi”. Druga część wyszła w 2014 roku dzięki Mirze/Harlequin. • Alicja mieszka z babcią u przyjaciółki. Jej chłopak odwiedza ją w każdej wolnej chwili, jednak Alicja nie może brać udziału w wypadach grupy walczącej z zombi – duchami zmarłych, zainfekowanych, którzy wychodzą nocą i gryzą niewinnych. Grupa Cola, chłopaka Alicji, jest odpowiedzialna za ochronę ludzi i walkę z zombi. Alicja jednak nie doszła jeszcze do siebie po ostatniej walce. W końcu wychodzi jednak z domu, mimo że Cole odwołał ich spotkanie. Znajduje go w klubie. Obok niego kręci się dziewczyna – piękna i niebezpieczna. Dla Alicji zaskoczeniem jest fakt, że to była Cole’a, która przybyła, by pomóc grupie w walce z zombi. Pomóc chce też Justin, który niedawno zdradził grupę. Podczas walki z upiorami Justin gryzie Alicję. Oboje czują się dziwnie, lecz to dziewczyna odczuwa skutki tego zajścia mocniej. Z opresji ratuje ją nowoprzybyły zabójca – Gavin. Alicja jednak nie czuje do niego sympatii. Chłopak jest zbyt pewny siebie. Niestety, łączą ich wizje, takie same, jak Ali miała z Colem. Cole nie może znieść myśli o tym, że Alicja może go zostawić. Dla niej to jednak tylko jeden z problemów. Ugryzienie Justina przysporzyło jej więcej kłopotów – dziewczyna zaczyna odczuwać głód podobny temu, który czują zombi… • Pierwszoosobowa narracja pozwala śledzić nam losy Alicji. Jest ona dobrą narratorką, z łatwością zauważa emocje i uczucia innych. Nie stroni również od docinek, których nie poznajmy w dialogach, lecz właśnie dzięki narracji. • Język jest potoczny, prosty, zdania dość krótkie. Jest dostosowany do narratorki – nastolatki. Myśli demonów były przekazywane kursywą, dlatego dość łatwo można się było zorientować, kto jest odpowiedzialny za dane kwestie. Denerwowała mnie jednak pisownia niektórych wyrazów – np. esemes i tytułowe zombi (bez „e” na końcu). • W tej części wiele rzeczy skupia się na Alicji i jej uczuciach. Można wyróżnić dwa główne motywy – to, co Ali znosi po ugryzieniu przez Justina oraz momenty, w których wokół dziewczyny kręcą się mężczyźni. • Wbrew pozorom Ali nie jest bohaterką w pełnym tego słowa znaczeniu. Pomijam to, że musi zmagać się z toksyną w swoim ciele. Chodzi mi głównie o to, że nie jest ani najsilniejsza, ani najmądrzejsza, jest normalna. Momentami nawet brakowało mi czegoś, co mogłoby zrobić z niej nieco bardziej wyrazistą postać, choć i tak w wielu momentach okazała się być tak wielkim pechowcem, że to wystarczyło. • Jedyne co nie podobało mi się w tej części to fakt, że związek Alicji i Cole’a przeszedł na erotyczny etap. Sama Ali stwierdziła, że łączą ich głównie wizje, dlatego też brakowało mi trochę lepszego poznania tej dwójki. Owszem, są te kwestie poruszane w tekście, jednak trochę za mało. • Ogólnie książka jest jednak dobra. To interesująca kontynuacja pierwszego tomu. Znajdziemy tu problemy miłosne, rozłam w grupie, próby nawiązania ponownej przyjaźni, a także intrygę, wątek paranormalny, walkę, krew i zwroty akcji. • Polecam tym, którzy czytali pierwszy tom. Warto zapoznać się z czymś, co nawiązuje do klasyka „Alicji w Krainie Czarów”. Chociaż w poprzedniej części znalazłam więcej nawiązań, tu także jest ich kilka.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Monika Sokół jest autorką „Serca kamienia”. Powieść została wydana w 2014 roku przez Novae Res. • Magran jest handlarką. Podróżując przez Galicję spotyka na swojej drodze pobitego mężczyznę. Postanawia zabrać go ze sobą. Opatruje jego rany i dba o niego. Gdy mężczyzna zdrowieje, opowiada jej o sobie. Jest pieśniarzem, który został poturbowany, gdy uwiódł żonę gospodarza, u którego nocował. Dla Segomarasa była to nauczka – nie pierwsza nie ostatnia. W ramach wdzięczności postanawia towarzyszyć Magran w dalszej drodze. Kobieta jest dla niego zagadką – nie wygląda na zwykłą śmiertelniczkę. Dopiero jej zdolności bitewne otwierają mu oczy – to zabójczyni, która ma związek ze światem bogów. Kobieta opowiada mu o sobie. Jest jedną z ocalałych pierworodnych. Służy bogu śmierci. Nie jest z tego dumna, ale stara się być wierna i lojalna swojemu panu. Mężczyzna oświadcza jej, że nie jest wcale śmiertelnikiem. Został przywrócony do życia, by napisać wspaniałą pieśń, którą będą chcieli poznać nawet bogowie. Działa na zlecenie wspólnej znajomej swojej i Magran. Ma to być pieść o handlarce i jej życiu. Dlatego stara się poznać swoją szefową jak najlepiej, by potem oddać jej wielkość i bohaterstwo w strofach swego dzieła. • Trzecioosobowa narracja pozwala nam śledzić głównych bohaterów – Magran i Segomarasa. Możemy dowiedzieć się dzięki temu, jak sytuacje wyglądają z dwóch różnych punktów widzenia. • Język jest dość specyficzny. Na początku książki autorka starała się go dopasować do klimatu. Momentami zdarzały się jednak treści, które nie pasowały stylistycznie. Potem jednak wszystko się zmieniło. Autorka wpadła w dość dobry rytm, który przejawiał się specjalnie dobranym słownictwem, za co należy jej bić brawa, bo bardzo to wzbogaciło książkę. • Głównym motywem powieści są przygody Magran i jej przyjaciela, choć nie zawsze są oni razem. W tle występują bogowie, demony, zabójcy – mieszanka fantastyczna, choć stworzona od podstaw przez autorkę. Postacie są unikatowe, nie czerpią z dawnych wierzeń. Także imiona są całkowicie wymyślone na użytek powieści. Czasem miałam wrażenie, że jest zbyt dużo imion na literę „a”, jednak ogólnie przyjemnie czytało się coś, czego nigdy nie słyszałam. • Powieść ma wątki fantastyczne, które dominują w treści. Jednak jest też miłość, walka, poszukiwanie tożsamości i wolności, przygody i nieb­ezpi­ecze­ństw­o. Dobrze dobrany zestaw tych motywów powoduje, że książka jest naprawdę interesująca i wciągająca. • Wielkim plusem jest fakt, że autorka stworzyła swój własny świat, do którego wprowadziła unikalnych i char­akte­ryst­yczn­ych bohaterów. Historia przedstawiona w powieści jest ciekawa, wciągająca, bardzo bogata w wątki poboczne. Czasem tylko dialogi trącą banałem, ale nie jest to coś złego. Denerwowało mnie w pewnym momencie niekonsekwentne pisanie nazwy boga, któremu służyła Magran – jednak zostało to wyjaśnione w trakcie powieści, co uznaję na plus. Brakowało mi jednak trochę więcej wprowadzenia do książki – wszystkiego dowiadujemy się w trakcie, nie zawsze jednak umiałam odnaleźć się w różnych imionach, jakie nadawano głównej bohaterce (owszem, było to wszystko wyjaśnione, ale nie od razu, dopiero po chwili). Są to drobiazgi, których czepiam się niepotrzebnie, ale chcę pokazać, z czym miałam problem podczas czytania. • Ogólnie książka jest interesująca. Bardzo podobała mi się wyprawa do nowego, nieznanego mi świata. Gdyby narracja była nieco bogatsza, byłoby idealnie. • Polecam fanom fantastyki. Spodoba wam się klimat tej powieści i jej odmienność. Warto sięgnąć, by zobaczyć, jak wiele pracy włożyła w książkę autorka – budując nowy świat, bohaterów, interesującą historię i atmosferę.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Anne O’Brien jest historykiem i autorką powieści historycznych. Jej największą pasją są czasy Tudorów. W 2014 roku wydawnictwo Mira/Harlequin wydało jedną z jej powieści – „Zakazaną królową”. • Katarzyna de Valois to francuska księżniczka. Jako dziecko została zamknięta w klasztorze, gdzie miała zostać wychowana na skromną kobietę. Jej matka prowadziła rozwiązłe życie, a ojciec był chory psychicznie. Przez wiele lat dzieciństwa Katarzyna cierpiała z powodu głodu i ubóstwa. Nie miała pięknych stroi i wystawnych uczt. Jej ojciec nie miał pieniędzy, był trzymany z dala od wszystkich z powodu swojej dolegliwości. W końcu po wielu latach matka odwiedziła Katarzynę i oznajmiła jej, że wybrała dla niej męża. Młoda dziewczyna nie mogła powstrzymać radości – pragnęła być kochana od zawsze, jednak nie miała nikogo, kto mógłby podzielać jej uczucia. Wybrankiem okazał się Henryk V, król Anglii. Dla starszej siostry Katarzyny małżeństwo to było tylko polityczną zagrywką matki, która wiedziała, że angielski król i tak chce korony Francji. Mimo wszystko młoda księżniczka cieszyła się z przyszłego małżeństwa. Pierwsze spotkanie z królem było dla niej jednak zaskoczeniem – mężczyzna starszy od niej o wiele lat, zimny, ponury i poważny… a ona młoda, spragniona miłości i obca na nowym dworze. • Język jest uwspółcześniony, jednak zdarzały się momenty, gdzie stylizowano go na nieco starszy, pięt­nast­owie­czny­. Narracja pierwszoosobowa sięga czasów dzieciństwa księżniczki. • Główna bohaterka, Katarzyna, nie przypadła mi do gustu. Wydawała mi się bardzo naiwna, co mogło wynikać z jej wieku. Momentami była próżna i uparta, nie do końca zachowywała się jak na księżniczkę, a potem królową, przystało. Miała naprawdę romantyczną wizję małżeństwa i miłości, nie dopuszczała do siebie myśli o tym, że jej związek z królem, a potem z konkurentami o jej rękę, może mieć podłoże polityczne. Wyobrażała sobie, że mężczyźni pragną ją tylko ze względu na jej wygląd i charakter. • Powieść historyczna dość dobrze przedstawia realia epoki, w której się rozgrywa. Mamy dwory, przepowiednie rodowe, walkę o władzę, no i piękną kobietę, która w tym wszystkim jest tylko pionkiem w grze innych. Katarzyna przyznaje wprost, że nie zna się na polityce i niekiedy widać to bardzo dobrze podczas jej przemyśleń. Jednak polityka jest ciągle w tle jej życiai, a każdy ruch wykonany przez nią ma znaczenie dla państwa. • Najwięcej odnalazłam w tej powieści uczuć. To one według mnie wybijały się na pierwszy plan – szczęście, gorycz, złość, zawód, smutek, zadowolenie były obecne na każdej karcie historii życia Katarzyny. To naprawdę dobrze napisany romans historyczny, który czyta się szybko, chłonąc każdą stronę z wielkim entuzjazmem. • Moim zdaniem to niezła powieść. Nie dołączyła do grona moich ulubionych, ale autorka ze swoim stylem przypadła mi do gustu. Bohaterka była dla mnie nieco naiwna, choć i to miało swoje uroki. Opowieść jest dobrze skrojona, pełna uczuć i pokazana z perspektywy kobiety – wcale nie takiej, jak matka Katarzyny (silnej, bezwzględnej, często oschłej), lecz zwykłej, pragnącej uczuć damy. O’Brien nazwana została pisarką lepszą niż Philippa Gregory. Nie wiem, czy mogę się z tym zgodzić, ale z chęcią sięgnę po inne powieści tej autorki, by móc poznać ją lepiej i wyrobić sobie zdanie na ten temat. • Polecam fanom powieści historycznych, w których bohaterkami są kobiety. Intrygi i władza, polityka, wojna i miłość, które przeplatają się w tej opowieści sprawią, że przeniesiecie się do innego świata, który wciągnie was na długie godziny.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
57
  • Koreańczycy
    Ahrens, Frank
  • Shinrin-Yoku
    Li, Qing
  • Latawce
    Lis, Agnieszka
  • Czy to pierdzi?
    Caruso, Nick
  • Więzy krwi
    Nix, Garth
  • Szeptać
    Fryc, Hubert
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo