Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
81 82 83
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    „– Bardzo mi przykro, ale nie interesuje mnie to, co jest napisane w książkach, gdzie nie ma obrazków. • – Moje drogie dziecko. Wszystkie dobre książki na tym świecie przeważnie nie mają obrazków”. • Alicja nie słucha na lekcji. Nudzi ją nauka o tym, co się wydarzyło dawno temu. Zaczyna bujać w obłokach, gdy nagle zauważa białego królika w kamizelce, spieszącego dokądś. Alicja biegnie za nim i wpada do dziury, której koniec przenosi ją do dziwnego miejsca. By dostać się przez niewielkie drzwi i iść dalej, dziewczynka musi wypić zmniejszającą miksturę. Zapomina jednak zabrać klucza, dlatego musi się zwiększyć, by po niego sięgnąć. Niestety, przesadza z ciastkiem powiększającym i rośnie tak duża, że jej łzy zalewają pomieszczenie. Gdy w końcu udaje jej się trafić do Krainy Czarów, spotyka gadające ptaki, szalonego zająca i znikającego kota. Alicja goni jednak dalej za białym królikiem, chcąc dowiedzieć się, dokąd on się tak spieszy... • Alicja w Krainie Czarów to trzynasty film Walta Disneya. Animacja z 1951 roku jest adaptacją książek Lewisa Carrolla o przygodach tytułowej Alicji. Film rozpoczyna się informacją, że scenariusz napisano na podstawie obu powieści o Alicji, zatem jest to miszmasz Alicji w Krainie Czarów i Alicji po drugiej stronie lustra. • Tytułowa bohaterka jest marzycielką. Ma niewiele lat, za to ogromną wyobraźnię i odwagę. Wędruje sama po nieznanej kranie, a jej ciekawość sprawia, że co rusz Alicja przeżywa jakieś nowe przygody. Co ciekawe nie dziwi jej prawie nic, co dzieje się w Krainie Czarów. Przyjmuje te wszystkie niestworzone wydarzenia jako coś w miarę normalnego. • Bajka opowiada o przygodach, które dziewczynka przeżyła w Krainie Czarów. Alicja spotyka tu wiele fantastycznych stworzeń od białego królika, przez Szalonego Kapelusznika i Marcowego Zająca, po Kota z Cheshire i gadające karty-żołnierzy. Postacie są nie tylko cudaczne, ale też dziwnie się zachowują. • W bajce nie brakuje piosenek. To klasyczna animacja Disneya, dlatego nie mogło zabraknąć utworów podkreślających stan bohaterów i czynności, które wykonują. Piosenki wyjaśniają, dlaczego coś jest robione i jaki jest tego cel. • Alicja w Krainie Czarów to pięknie narysowana bajka, od której nie można oderwać oczu. Pomysłowość twórców i ich wyobraźnia zachwycają. Co chwilę spotykamy postacie, które są bardzo wymyślne, a szczegóły otoczenia i detale scen zachwycają. • Niestety, Alicja to bajka dziwna i niezrozumiała. Po pierwsze z powodu jej „wieku” mamy trudności ze zrozumieniem słów niektórych postaci. Bełkoczą, mówią wysokimi głosami i czasem niemożliwe jest odgadnięcie, co chcą przekazać. Alicja mówi głosem Barbary Rylskiej, która w latach 50. może i była całkiem normalnie odbierana, ale teraz ma się wrażenie, że bohaterka ma zbyt wysoki ton głosu. Po drugie sama historia jest dość dziwaczna, nie ma w niej logicznych powiązań – poza motywem podróży i związków między kilkoma bohaterami – co utrudnia jej odbiór. Owszem, dużo się dzieje, jest barwnie i zabawnie i to może się widzom podobać, ale jeśli oglądamy bajkę, by coś z niej wynieść, może być trudno. Po trzecie – Alicja jest po prostu przerażająca. Twierdziłam tak już w dzieciństwie i nic się nie zmieniło w tej kwestii. Dlaczego? Już wam mówię. • Przede wszystkim nieprzewidywalność świata. Nie wiemy, co spotka bohaterkę za kolejnym drzewem. Dodajmy do tego dziwne postacie, które zachowują się nieszablonowo, trudno je zrozumieć i nie wiadomo, co o nich myśleć. Do tego jeszcze niesamowicie drażliwa Królowa Kier. No i straszna historia o ostrygach. Do dziś się boję, jak o niej pomyślę. To chyba najbardziej krwawa i przerażająca opowieść w dziejach kinematografii. A, no i Kot z Cheshire. Jego uśmiech śni mi się w koszmarach. • Alicja w Krainie Czarów nie jest moją ulubioną bajką Disneya i nigdy nie będzie. Ogląda się ją przyjemnie, bo wiele się dzieje, ale trudno potem zebrać myśli. Nie wiem do końca, o co w niej chodzi, co o niej myśleć, jak ją odbierać. Zdecydowanie różni się od innych bajek Disneya i to widać już po kilku minutach oglądania. Jednak to klasyk, więc dobrze ją poznać, dlatego zachęcam. Sami zobaczcie, co o niej myślicie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    „Dzisiejsze wyjątkowe chwile są tylko jutrzejszymi wspomnieniami”. • Aladyn jest ubogim złodziejaszkiem. Wraz ze swoim wiernym, małpim przyjacielem Abu, kradną jedzenie, przez co są na celowniku straży sułtana. Jednak Aladyn i Abu nie są samolubni, dzielą się swoimi zdobyczami z innymi biedakami. W tym samym czasie w pałacu Dżasmina, córka sułtana, odrzuca kolejnych kandydatów na męża. Zgodnie z prawem powinna wziąć ślub w ciągu kilku dni, bo zbliżają się jej urodziny. Sułtan jest zrozpaczony – córka rezygnuje z wpływowych i interesujących mężczyzn, bo ich nie kocha. Zaufany doradca sułtana, Dżafar, który hipnotyzuje władcę, uznaje, że gdyby sam wziął ślub z Dżasminą, mógłby władać Agrabahem. Jednak Dżafar ma też inne pragnienie – chce odnaleźć magiczną lampę, w której mieszka dżin. Sam niestety nie może jej dotknąć – tylko prawy człowiek może wyciągnąć ją z zaczarowanej jaskini. • Aladyn z 1992 roku to kolejny z klasyków Disneya. Bajka opowiada losy młodego chłopaka, który zakochuje się w przypadkowo poznanej dziewczynie. Niestety, okazuje się, że ona jest księżniczką, a on zwykłym żebrakiem. Czy uda się temu jakoś zaradzić? Oczywiście. • Aladyn znajduje magiczną lampę, w której mieszka dżin mogący spełnić trzy życzenia nowego pana. Chłopak czuje, że to jego szansa na zdobycie serca ukochanej. Jednak czy kłamstwo jest dobrym pomysłem? Czy nie da się inaczej połączyć z Dżasminą? • Bajka przenosi nas do egzotycznej krainy, w której rządzi sułtan, a jego prawo nie jest do końca sprawiedliwe – chociażby w stosunku do córki, która musi poślubić kogoś wbrew swej woli. Jednak sułtan nie jest tyranem – to miły staruszek, który niestety zaufał złej osobie. To Dżafar jest tu czarnym charakterem – jego pragnienie zdobycia lampy i rządzenia państwem sprawiają, że nie cofnie się przed niczym – nawet przed poświęceniem w swojej niewinnego człowieka. • Warto zwrócić uwagę na postacie drugoplanowe. Największe zainteresowanie widza przyciąga dżin, którego rola w filmie jest naprawdę ogromna. Z wyglądu i zachowania przypomina trochę aktora, który udzielił mu głosu, a mianowicie Robina Williamsa. Dżin jest zabawny, lojalny i zwariowany, pomysłowy i oddany. To bardzo pozytywna postać. Poza nim uwagę widza przyciąga też latający dywan, który momentami porusza się jak człowiek, i Abu – małpa, która uwielbia kosztowności i nie znosi Dżasminy, bo przez nią Aladyn robi głupoty. Abu jest złośliwy, ale ma dobre serce. Z drugiej strony mamy Jago, papugę Dżafara, który również ciekawie uzupełnia swojego pana. • Aladyn to jedna z tych bajek, w której nie brak piosenek. Chyba najładniejszą jest ta, gdy główny bohater wraz z Dżasminą lecą na dywanie przez miasto. Sama scena jest naprawdę urocza i romantyczna, a piosenka tylko ją podkreśla. Film nie jest jednak przeładowany śpiewaniem, wszystko jest wyważone i fajnie razem wygląda. • W polskiej wersji językowej główną rolę trzymał Paweł Tucholski. Dżina gra Krzysztof Tyniec, który doskonale sprawdza się w tej roli. Dżasmina mówi głosem Katarzyny Skrzyneckiej, sułtan otrzymał głos Stanisława Brudnego, a Dżafar – Włodzimierza Bednarskiego. • Ogólnie Aladyn nie jest bajką, za którą przepadam. Podoba mi się, że jest pokazany egzotyczny kraj, ciekawa historia, w której nie brakuje zwrotów akcji. Mamy typowy konflikt dobra ze złem, jest też miłość i przyjaźń. Aladyn jako główny bohater mnie fascynuje – mimo biedy chętnie dzieli się z innymi tym, co ma, jest dobry, odważny i lojalny. Niestety, wstydzi się tego, kim jest i kłamie. Mimo wszystko zachęcam do obejrzenia – młodszym na pewno się spodoba.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Gaja obserwuje deszcz za oknem i marzy. Chciałaby mieć psa, ale mama się nie zgadza. Gdy dziewczynka nie może zasnąć, zerka przez okno i dostrzega starszą panią. Sąsiadka dziwnie się zachowuje. Gaja niewiele myśląc ubiera się i wychodzi na deszcz, by sprawdzić, co robi staruszka. Gaja widzi, że koło kobiety kręci się piękny pies i chce się dowiedzieć, skąd się wziął. Jednak staruszka okazuje się kimś innym, niż do tej pory sądziła dziewczynka... • Gdy pada deszcz Zofii Staneckiej to książka dla dzieci z serii Poczytaj ze mną. Dzięki temu cyklowi najmłodsi mogą wkroczyć w magiczny świat literatury i poznać przyjemność płynącą z czytania. W serii znajduje się osiem różnych gatunków, w tym m.in. kryminał i reportaż, a Gdy pada deszcz należy do kategorii fantasy. • Główną bohaterką jest mała dziewczynka Gaja, która marzy o psie. Lubi też naleśniki. Gdy pewnego dnia okazuje się, że jej sąsiadka nie jest starszą panią, tylko elfią królową, Gaja nie może uwierzyć. Wybiera się z nią w podróż do magicznej krainy i przeżywa niesamowite przygody. W krainie tej żyją nie tylko elfy, ale też gobliny – podstępne i złe. Jest też mnóstwo psów, z którymi Gaja może się bawić. To niezwykłe miejsce, do którego można się dostać tylko, gdy pada deszcz. Przejście otwiera magiczny kamień, który posiada elfia królowa. • Książeczka ma niewiele tekstu, ale jest on ładnie rozłożony na stronach, nie męczy wzroku, a duże litery pozwalają nawet najmłodszym odczytać to, co zostało napisane. Tekst wkomponowano w tło, a całości dopełniają piękne ilustracje Aleksandry Krzanowskiej. • Interesującym dodatkiem do lektury jest objaśnienie, czym jest gatunek fantasy. Wszystkie książki z tej serii posiadają krótki wstęp na temat danego gatunku. Ułatwia to dzieciom zrozumienie, z czym mają do czynienia. Nie jest to jednak encyklopedyczna definicja, a krótki tekst, przystępny i ładnie napisany, poparty przykładami. Na końcu książki znaleźć możemy mapy myśli obrazujące najważniejsze cechy każdego gatunku. Stworzono je ze słów, które kojarzą się z daną kategorią. • Gdy pada deszcz to interesująca pozycja dla najmłodszych czytelników. Jest krótka, ale wiele się w niej dzieje, można przeczytać ją szybko i dobrze się bawić. Poza tym jest ładnie wydana. Wielki plus za objaśnienie gatunku. Polecam, jeśli szukacie lektury dla najmłodszych.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Dwadzieścia jeden dni temu grupa młodych skazańców mieszkających do tej poy na statku kosmicznym trafiła na ziemię. Od teraz koloniści muszą radzić sobie z niebezpieczeństwem, które dopadło ich znienacka. Okazuje się, że ziemia wcale nie jest wyludniona, a jej mieszkańcy nie są przyjaźnie nastawieni. Gdy przybysze z kosmosu muszą pogrzebać jednego ze swoich, coś w nich pęka. Zdają sobie sprawę, że to nie jest łatwa wyprawa, na której mogą sobie poradzić młodzi ludzie. Na dodatek ktoś porywa Octavię. Bellamy wyrusza na jej poszukiwanie w towarzystwie Clarke. W obozie natomiast Wells stara się przekonać wszystkich, że uda im się zachować bezpieczeństwo. W tym samym czasie w kosmosie także nie dzieje się za dobrze. Niedostateczna ilość tlenu powoduje, że władze odcinają społeczności niżej urodzone od głównej części statku, ograniczając im w ten sposób powietrze i skazując na śmierć. • Dzień 21 Kass Morgan to kontynuacja Misji 100. Druga część cyklu podejmuje wątki z poprzedniego tomu, dlatego ponownie możemy przeczytać o tym, co u Clarke, Wellsa, Bellamy’ego i Glass. • Akcja ponownie rozgrywa się w dwóch miejscach – na ziemi i w kosmosie. Koloniści zaczynają poznawać nowy dom i orientują się, że nie jest to przyjazna kraina. Inni ludzie chcą im zaszkodzi, jedzenie się kończy, owoce bywają trujące, a noce zmuszają do szukania schronienia. Największym jednak problemem jest rozłam, który dokonuje się w grupie. Brak jednomyślności co do ziemian powoduje kłótnie wśród młodych kolonistów. Jak się to skończy? • Akcja na statku jest równie dramatyczna. Glass musi zdecydować, czy chce umrzeć w ramionach ukochanego, czy spróbować zawalczyć o życie. Nie jest to łatwy wybór – każdy z nich sprawia, że dziewczyna musi z czegoś zrezygnować. • Tak jak w poprzedniej części rozdziałom nadano imiona zamiast tytułów. Dzięki temu wiemy, który z bohaterów będzie teraz opowiadał swoją część. Narracja trzecioosobowa pozwala na „przeskakiwanie” między postaciami. Dzięki temu poznajemy sytuację z kilku stron. Bohaterowie oprócz opowiadania tego, co dzieje się „tu i teraz”, często uciekają też we wspomnienia, dlatego możemy poznać ich lepiej, zrozumieć ich położenie, dowiedzieć się, jacy byli wcześniej. Fragmenty te wyróżniono innym fontem, dlatego nie mylą się nam podczas czytania. • Interesującym wątkiem w powieści jest szukanie innych ludzi i poznawanie ich. Jacy są ziemianie? Jakie mają nastawienie? Koloniści wrzucają ich do jednego worka, a okazuje się, że nawet wśród ziemian są podgrupy. Innym ciekawym tematem jest wątek związany z przybyszami z kosmosu. Czasem nawet było mi za mało tego tematu – ciekawie czyta się o tym, jak sobie radzą osoby, które dopiero od trzech tygodni mieszkają na ziemi. • Jeśli oglądacie serial The 100, nie spodziewajcie się, że książka powiela to, co na ekranie. Są pewne wątki, które się powtarzają, lecz jest też wiele takich, które zmieniono w serialu. Warto poznać pierwowzór książkowy, by zobaczyć, jakich postaci brakuje i z czym muszą sobie radzić bohaterowie. • Dzień 21 to książka dla młodzieży. Znajdziecie tu pierwsze miłości, trudne wybory, przyjaźnie, kłamstwa i całą gamę uczuć. Wszystko to zostało pokazane na tle trudnych warunków na ziemi i niepewnej sytuacji w grupie, którą tworzą młodzi kryminaliści. Autorka stworzyła ciekawy świat, w którym umieściła swoich bohaterów. I chociaż klimat jest nieco mniej mroczny i niebezpieczny, niż się spodziewałam, warto przeczytać.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    W małym miasteczku dochodzi do dziwnego wydarzenia – znika jedna z mieszkanek. Kobieta nie zostawiła listu, nikt nie wie, co się z nią stało i dlaczego odeszła. Sprawą interesują się wszyscy mieszkańcy, a w szczególności dwie małe dziewczynki – Grace i Tilly. Gdy dowiadują się od księdza, że Bóg może pomóc ludziom, którzy znikają, postanawiają, że zajmą się tą sprawą głębiej. Szukają Boga w mieszkaniach innych osób, bo wierzą, że tylko w ten sposób, znajdując Boga, sprawią, że pani Creasy wróci. • Owieczki dobre, owieczki złe to debiut powieściowy Joanny Cannon. Książka reklamowana jest jako kryminał filozoficzny i faktycznie oba te tematy pojawiają się w powieści. • Głównym wątkiem jest sprawa zaginięcia jednej z kobiet. Nikt nie wie, gdzie mogła pójść i dlaczego zostawiła męża. Sprawa jest tajemnicza, ale każdy się nią interesuje. Zniknięcie jest tym dziwniejsze, że powoli mieszkańcy przypominają sobie, że kobieta rozmawiała z mieszkającym pod 11 mężczyzną, którego podejrzewa się o pedofilię. Czy zrobił jej jakąś krzywdę? Dlaczego go odwiedziła? • Z rozmów i wspomnień dowiadujemy się też, że mieszkańców łączy pewna wspólna sprawa z przeszłości. Kiedyś wydarzyło się tu coś złego. Skutkiem są nowe tajemnice i problemy. Czy ta sprawa łączy się z zniknięciem pani Creasy? Czy ktoś się wygadał i przez to będą nowe kłopoty? • Dodatkowo, związany z wątkiem zaginięcia, jest jeszcze temat filozoficzny. Dwie małe dziewczynki szukają Boga, bo tylko tak, według nich, można sprowadzić panią Creasy do domu. Pytają mieszkańców, obserwują i oceniają. Wiedzą, że Bóg jest wszędzie, ale nie wiedzą, co to znaczy. Poza tym dzielą ludzi na owce i kozy – dobrych i złych. • Akcja w książce rozgrywa się w dwóch planach czasowych – w 1967 i 1976 roku. Dzięki temu dowiadujemy się o tym, co się dawniej działo, a co rzutuje na obecną sytuację. Obie historie zazębiają się i uzupełniają. Pokazują też bardzo ważną rzecz, którą można pominąć, gdy czyta się i zagłębia tylko w historię kryminalną, a mianowicie relacje społeczne. Przełom lat 60. i 70. pokazuje podejście ludzi do innych osób – uprzedzenia rasowe, samosądy, stereotypowe myślenie. Wszystko to jest zaskakujące, ale też bardzo ciekawe, gdy się o tym czyta. • Owieczki dobre, owieczki złe to książka, która mnie nie porwała. Sama sprawa kryminalna jest może i ciekawa, ale zbyt wolno się rozwija. Dobrze, że nie jesteśmy zasypywani informacjami od razu, ale czasem tempo było naprawdę znikome i lektura się przez to dłużyła. Wątek filozoficzny też mnie nie przekonał – fajnie, że go wprowadzono, bo to było coś nowego, ale jakoś nie zaciekawił mnie zbytnio. • Jeśli szukacie powieści kryminalnej, która może was zaskoczyć wątkiem filozoficznym, powinniście sięgnąć po tę książkę. Może wam się spodobać, bo jest inna niż wszystkie kryminały, które obecnie zalewają rynek. Jednak nie spodziewajcie się porywającej historii, pełnej zwrotów akcji i niesamowitych wydarzeń.
Ostatnio ocenione
1
...
11 12 13
...
57
  • Ostre przedmioty
    Flynn, Gillian
  • Martwa jesteś piękna
    Bauer, Belinda
  • Moja Lady Jane
    Hand, Cynthia
  • Trupojad i dziewczyna
    Hassan, Ahsan Ridha
  • Marsjanin
    Weir, Andy
  • Kiedy odszedłeś
    Moyes, Jojo
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo