Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
113 114 115
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Zofia Stanecka napisała ponad 20 książek o Basi. Specjalizuje się w baśniach, opowiadaniach i powieściach. Teraz jest także autorką książek z serii „Czytam sobie” wydawanej przez Egmont. Jedną z książek jej autorstwa jest „Historia pewnego statku”. • Ewa Hart wraz z rodzicami wyrusza w rejs Titaniciem – dla rodziny to szansa na znalezienie lepszej pracy. Ewa jest podekscytowana, jak to mała dziewczynka. Statek jest ogromny, wszyscy go chwalą. Ponieważ podróżuje drugą klasą, ma nieco mniej wygodną kajutę niż reszta pasażerów. Statkiem podróżuje też Bertram, który jest na statku zatrudniony. Rejs jest monotonny, ale dla Ewy to przygoda. Biega i obserwuje jak luksusowy jest statek. Niestety, pewnej nocy wpada on na górę lodową. Gdy do pokoju Ewy dostaje się woda, wraz z mamą pędzą na górny pokład, by zobaczyć co się dzieje. Tu wsadzają je do szalupy, niestety bez taty. Ewa widzi, jak statek tonie. Udaje jej się przeżyć i dotrzeć do Ameryki, jednak mama postanawia wrócić do Anglii i tam dalej żyć. Ekspedycja z 1985 roku odnajduje zatopiony wrak, ale nie chce go badać zbyt dokładnie. W ten sposób Titanic na zawsze osiada na dnie. • Historia znana wszystkim i autentyczna, która opisana została w książce jest widziana oczami dwóch osób – Bertrama i Ewy. Dla obojga znaczy ona nieco co innego. Autorka nie przekręciła jednak niczego, a jej wersja jest poszerzona o fakty z ekspedycji, która wyruszyła wiele lat później. • Książka należy do serii „Czytam sobie”. Jest to poziom drugi czytania. To także książka z serii „Fakty. Poczytaj sobie historie prawdziwe!”. W obu tych przypadkach sprawdza się świetnie. Napisana jest tak, by mały czytelnik mógł wszystko zrozumieć. Zdania są krótkie, dialogi proste, a niektóre słowa wyróżnione w chmurkach do sylabizowania. Duża czcionka ułatwia czytanie. • Większość stron zajmują ilustracje Joanny Rusinek. Projektuje ona okładki, robi rysunki dla książek dla dzieci. W tej pozycji są one dostosowane do historii – wielki statek odróżnia się wyraźnie od malutkich ludzi. Są to proste ilustracje o ciemnych dość kolorach, ale pasujące klimatem do całej powieści. • Poza treścią należy też napisać kilka słów o wykonaniu tej pozycji. Na skrzydełkach okładki znajdziemy informacje o autorce, ilustratorce oraz serii „Czytam sobie”. Dodatkowo pojawiają się też pytania po lekturze i postać Cycerona oraz dyplom dla młodego czytelnika. Ostatnia strona poświęcona została przedstawieniu tego, jak książka jest zbudowana. Są tu też naklejki związane z historią. • Seria „Czytam sobie” zdobywa moje serce. To mądre opowieści z historią w tle, stworzone tak, by maluchy mogły je samodzielnie czytać. Czasem jednak mam wrażenie, że niektóre słowa z treści mogą być dla nich za trudne lub niezrozumiałe, a nie są one w chmurkach do sylabizowania. Może jednak to tylko mój wymysł, a dzieci radzą sobie doskonale. • Komu polecam? Na pewno spodoba się rodzicom, którzy chcą podsunąć swoim pociechom coś mądrego. To idealna książka do samodzielnej nauki czytania. Na dodatek zawarta jest w niej historia, która znana jest na całym świecie, a warto zapoznać z nią dzieci. Przy okazji do dobrze wykonana pozycja, którą warto sprawdzić osobiście.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Ewa Nowak to pisarka, choć z wykształcenia jest pedagogiem terapeutą. Tworzy głównie książki dla dzieci. Obecnie Egmont wydał jej książkę „Apollo 11” w serii „Czytam sobie”. • Rok 1969. Pierwsza próba lądowania na Księżycu właśnie się rozpoczyna. Trzech astronautów – Michael Collins, Edwin Aldrin i Neil Armstrong – wyruszają w swoją wielką przygodę. Ich podróż jest bardzo skomplikowana, każdy z mężczyzn odpowiada za coś innego. Na dodatek ich skafandry i plecaki są ciężkie. Podróż rozpoczyna się zgodnie z planem. Wszystko przebiega dobrze. Gdy w końcu dostają się na powierzchnię Księżyca, robią zdjęcia, wbijają flagę i zbierają materiały do badań. Powrót na statek kosmiczny jest trudny, ale udaje się. Podróż na Ziemię także jest wyzwaniem. Na szczęście zgodnie z planem udaje się wylądować. Kosmonauci są bohaterami, a ludzkość Ziemi dowiaduje się o Księżycu wielu nowych rzeczy dzięki ich wyprawie. • Książka napisana jest prostym językiem. Są w niej całe rozdziały, gdyż poświęcono ją dzieciom na trzecim poziomie czytania. Są to krótkie części z prostymi zdaniami. Duża czcionka ułatwia czytanie. • Ilustracje Tomka Kozłowskiego pokazują wyprawę na Księżyc w czarno-białych barwach jak w dawnych telewizorach. Wzbogacono je o zdjęcia astronautów. Są to proste rysunki planet, statku kosmicznego, a nawet stroju astronautów z wysz­czeg­ólni­enie­m i podpisaniem ich części. • Książka należy do serii „Czytam sobie” poświęconej dzieciom na różnym poziomie czytania. Jest to też seria „Fakty. Poczytaj sobie prawdziwe historie!”. Na trzecim poziomie, tak jak w pozostałych, pojawiają się informacje na skrzydełkach okładek, dyplom i naklejki, a na końcu instrukcja skonstruowania pozycji. Nie ma jednak w książce chmurek z wyrazami do ćwiczenia. Są za to słowa z gwiazdką, które wyjaśniono na końcu pozycji w formie alfabetycznego słowniczka. • Co ciekawe, w tej części więcej jest treści niż ilustracji. Na końcu pozycji dowiadujemy się, że to zabieg celowy, który ma dać dziecku poczucie „obcowania z poważną książka dla dorosłego czytelnika”1. • To bardzo dobra lektura z poważną treścią, ale nie nużąca młodego czytelnika. Ilustracje są miłym urozmaiceniem. Książkę czyta się dobrze, choć to nieco inna lektura niż poprzednie dwa poziomy. Historia lądowania na Księżycu może spodobać się bardziej chłopcom, niż dziewczynkom, ale mimo to jest warta uwagi. • Polecam szczególnie rodzicom, którzy chcą sprezentować swoim pociechom coś mądrego i poważnego. To książka dla czytelnika, który już sam radzi sobie ze słowami, ale chce jeszcze poćwiczyć. Nadaje się też do nauki historii i może rozbudzić w dzieciach pasję nie tylko czytelniczą, ale też kosmiczną. Polecam gorąco.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Aneta Rzepka jest autorką książki dla dzieci pt. „Renisowe opowieści”. Książka została wydana w 2013 roku. • Renis jest psem wychowanym przez wilki. Nie wie jednak o tym, do momentu w którym stary, samotny wilk nie obejmuje nad nim pieczy. Widząc swoje odbicie w wodzie, Renis jest zaskoczony. Chce jednak wszystkim udowodnić, że potrafi być wilkiem. Uczy się pod czujnym okiem Atusa i po przygotowaniu staje do egzaminu, który ma mu pozwolić założyć rodzinę i pokazać, że jest prawdziwym wilkiem. Po trudnym zadaniu udaje mu się zdobyć nowy przydomek - Renis Dzielni i zostaje uznany za członka watahy. Pomaga matce w sprawach domowych i wspomina piękną wilczycę, która jednak oddała serce innemu. Nie jest on jednak jej godny, co udowadnia zachowaniem w stosunku do dziecka człowieka. Renis broni malucha i oddaje go ludziom, czym zaskarbia sobie względy pięknej Lary. Wilczyca ma jednak pewien problem – rodzina ją wydaliła, bo pomogła Renisowi, a nie swojemu partnerowi. Gdy Renis wyjaśnia całą sprawę, Lara przyznaje, że chce być z nim, z nikim innym. • Książka pisana w pierwszej osobie opowiada o przygodach psa wychowanego przez wilki. Renis jest dzielnym i odważnym bohaterem, który musi stawić czoła wielu przeciwnościom losu. Staje się głową rodziny, po śmierci ojca szybko dorasta. Nie chce jednak zabijać zwierząt, boi się tego. Dopiero pod skrzydłami nauczyciela zdobywa doświadczenie i wiedzę. Renis bywa nieco oschły, ale ogólnie to interesujący bohater, który musiał wiele przejść nim zdobył to, na co tak długo pracował. • Język jest prosty. Bohaterami są zwierzęta, chociaż w tle pojawiają się ludzie. Osiem krótkich opowieści daje nam obraz życia Renisa i jego przyjaciół. W każdej z historii znajdziemy ważne prawdy życiowe, które podają czytelnikowi zwierzęta. Jest tu mowa o odwadze, lojalności i sprawiedliwości. • W treści znajdziemy zarówno bohaterów dobrych jak i złych. Oddzielenie ich od siebie jest wyraźne, tym bardziej, gdy ten zły w końcu dostaje karę, a dobry zyskuje nagrodę za swoje działania. Typowa walka dobra ze złem jest tu dobrze wykorzystana. • Krótka książeczka nie pozbawiona została dobrze wykonanej korekty i redakcji. Inicjały rozpoczynające kolejne rozdziały i podrozdziały są miłym wyróżnikiem, a wcięcia akapitowe zapewniają łatwiejsze czytanie. Nie zawsze pamięta się o takich drobnostkach, które cieszą oko. Na dodatek błędów nie widać, co jest dużym plusem. • Moim zdaniem to uniwersalna książka, która spodoba się młodym czytelnikom, którzy będą świetnie bawić się w towarzystwie psa o wilczych zapędach. Na dodatek nauczą się kilka ważnych rzeczy z niej. Krótkie opowieści pozwolą odpocząć po czytaniu jednej przygody i sprawią, że dziecko nie zmęczy się. • Komu polecam? Na pewno rodzicom, którzy chcą dać pociechom coś mądrego i uniwersalnego. Niektóre rzeczy powiedziano tu wprost, inne są nieco bardziej zakamuflowane, jednak to dobrze napisana powieść, która przyniesie radość i zadumę młodym czytelnikom. Dzieci na pewno polubią Renisa, który wcale nie miał łatwo w życiu. Mam nadzieję, że lektura ta okaże się dla nich tak samo wartościowa, jak dla mnie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Robert Louis Stevenson to szkocki pisarz. Wydana w 1883 roku powieść „Wyspa Skarbów” przyniosła mu ogromną popularność. Przetłumaczona na masę języków książka została wydana niedawno w Polsce w nowym tłumaczeniu Andrzeja Polkowskiego. „Wyspę Skarbów” wydało w 2014 roku wydawnictwo Media Rodzina. • Jim Hawkins jest synem karczmarza. Pewnego dnia do ich przybytku dociera stary kapitan, który nadużywa rumu i ma ze sobą tylko jedną skrzynię. Płaci z góry za noclegi i wyżywienie i prosi chłopaka o wypatrywanie beznogiego wroga. Gdy mężczyzna umiera, Jim postanawia sprawdzić, co kryje się w skrzyni. Wraz z matką ograbiają zmarłego, gdyż nie zapłacił on wystarczającej należności za pobyt u nich. Chwilę później do ich karczmy wchodzi zgraja bandytów, którzy wcześniej obiecali zmarłemu, że rozprawią się z nim. Szukają tego, co znajdowało się w skrzyni, a co obecnie ma Jim. Udało mu się uciec wraz z matką i ukryć, gdy do jego domu weszli złoczyńcy. Potem opowiedział wszystko doktorowi i dziedzicowi. Okazuje się, że chłopak wszedł w posiadanie mapy prowadzącej do skarbu. Postanawiają wyruszyć na jego poszukiwanie. Po zakupie statku i skompletowaniu dość dziwnej załogi, zaczyna się ich przygoda. • Narracja przez większość książki skupia się na Jimie. Są jednak rozdziały, w których opowiadanie przejmuje doktor, by całość historii mogła się wyjaśnić. Poza tym Jim wypowiada się w pierwszej osobie, dzięki czemu może wspominać to, co czuł. • Jim jest uważnym obserwatorem, który potrafi przekazać wszystko w bardzo płynny sposób. Akcja jego opowieści jest wartka i dobrze się ją czyta. To odważny chłopak, który pokazuje jak silny jest jego charakter – potrafi zaryzykować i nie boi się tego, co ma zrobić. • Pod względem redakcji i korekty książka jest bardzo dobrze dopracowana. Dodatkowo język jest interesujący – nie ma zbyt wielu udziwnień w słownictwie, ale kilka się pojawia i jest to całkiem interesujące. • Klimat książki jest iście przygodowy. Mapa, statek, piraci, skarb – to wszystko sprawia, że prosta historia, której szablon znany jest i wykorzystywany od dawna, jest całkiem dobrze się ją czyta, mimo że to typowy schemat. Są jednak zwroty akcji i niesamowite przemiany charakterów, które sprawiają, że w pewnym momencie czytelnik gubi się w domysłach i oddaje się w ręce autora i narratora, którzy uświadamiają mu nowości i zmiany. • W książce znajdziemy też ilustracje Roberto Innocentiego. To światowej sławy twórca ilustracji. Są one kolorowe, dynamiczne i dość szczegółowe. Niektóre są nieco upiorne, ale wydaje mi się, że taki jest styl ilustratora. Wzbogacają i urozmaicają one książkę, nadają jej charakteru i odróżniają od innych pozycji. Dodatkowym plusem książki jest wstążka jako zakładka, która przymocowana jest do okładki. To nieco zapomniany już szczegół, który jest wielkim zaskoczeniem i przyjemną niespodzianką. • Znałam wcześniej tę historię w nieco innej, bardziej współczesnej wersji dzięki Disnejowi. Było całkiem miło poznać oryginał. Sądzę, że to interesująca książka, w której główny bohater jest niesamowicie sympatyczny, a jego opowieść jest wciągająca. • Komu polecam? To klasyczna opowieść, która spodoba się zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom. Statek, mapa, piraci, przyśpiewki, skarb – to wszystko okraszone interesującym bohaterem i świetnym tłumaczeniem okazuje się wciągającą lekturą, która przenosi nas do osie­mnas­towi­eczn­ego świata pełnego przygód i tajemnic.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Urodzona w 1965 roku Penelope Bush od dawna interesowała się historiami, które tworzyła zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Jedną z pozycji tej autorki, która ukazała się w Polsce, jest „Sekret Milly”. Książkę wydano w 2014 roku przez Akapit Press. • Milly po tragicznym Incydencie, o którym stara się zapomnieć, zmienia szkołę. Boi się, jak wszyscy ją przyjmą – nie chce być wytykana palcami. Na dodatek nie chce rozstawać się z siostrą bliźniaczką, która do tej pory zawsze była obok. Lilly jest odważna i wygadana – Milly mogła zawsze ukryć się w jej cieniu. To Lilly urodziła się pierwsza, Milly nikt się nie spodziewał, była niespodzianką. Matka wychowała je sama, chociaż tak naprawdę dom zawsze był pełen ludzi, którzy żyli jak jedna wielka rodzina. Gdy wydarzył się Incydent Milly zaczęła chodzić do terapeuty, który zalecił jej prowadzenie dziennika. Dziewczyna starała się opisać w nim to, co się stało, ale nie było to łatwe. Gdy rodzina, która mieszkała nad nimi wyjechała do Stanów, a ich miejsce zajęli Amerykanie, Milly nie mogła sobie poradzić z tą nowością. Mimo wszystko chciała zakolegować się z synem nowych lokatorów, co nie podobało się Lilly. W nowej szkole Milly znalazła koleżanki, które nie wiedziały o Incydencie, więc mogła żyć normalnie. Do czasu, gdy nauczycielka etyki zadała im jako pracę domową opisanie swojego najgorszego dnia… • Milly to główna bohaterka powieści. Jest też narratorką. Jej opowieść dzieli się na dwie części – narrację w czasie obecnym, a także opis pamiętnikarski, w którym znajdziemy historię życia bliźniaczek i najważniejsze wydarzenia z ich dorastania. Tu najbardziej poznamy ich rodzinę, nie tylko siostry i matkę, ale też osoby, które z nimi mieszkały. • Lilly to zupełnie inna dziewczyna. Jest przeciwieństwem swojej bliźniaczki. Milly ją kocha, co widać w każdej stronie jej opisu, mimo że dla mnie Lilly była czarną owcą tej rodziny. Okazała się wredna, złośliwa i zawistna, skupiała na sobie niepotrzebnie uwagę i oglądała się za każdym chłopakiem. Milly czasem złościła się na bliźniaczkę, ale nie potrafiła nie odzywać się do niej zbyt długo. Na dodatek zgadzała się na wszystko, co wymyśliła jej starsza siostra. • Język powieści jest prosty. Została ona napisana dla nastolatek, dlatego była to opowieść prowadzona w sposób dostosowany do czytelnika. Milly nie była wszechwiedząca – potrafiła przyznać się do tego, że nie rozumie kogoś, nie zna niektórych słów, a także nie ogląda telewizji. To szczera i uczciwa narratorka, która świetnie opowiada o wszystkim, co ją spotkało, a nie były to zbyt przyjemne wydarzenia. • Mimo kolorowej okładki i młodej bohaterki książka nie jest historią złamanego serca po pierwszej miłości. Jest to lektura, która zaskakuje w swoim rozwiązaniu, która pokazuje, jak młoda osoba przeżywa bardzo traumatyczne wydarzenie, którego była świadkiem. Przez całą powieść trudno domyślić się, o co chodzi Milly i czym jest Incydent, jednak gdy w końcu pojawia się jego rozwiązanie, czytelnik zmienia zdanie na temat tego, co przeczytał. To lektura bardzo smutna i wzruszająca, która zaskakuje. • Komu polecam? Spodoba się nie tylko nastolatkom, ale też dorosłym, którzy mogą w niej odnaleźć informację na temat tego, jak młody człowiek radzi sobie z trudnymi sprawami. To mądra i wciągająca książka, która uświadamia nam, że wydarzenia z przeszłości ciągną się cieniem za nami całe życie, nawet jeśli ma się tylko kilkanaście lat, gdy się dzieją.
Planowane i pożądane pozycje
Brak pozycji
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo