Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
101 102 103
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    E.L. James to autorka trylogii Pięćdziesiąt odcieni, której pierwszym tomem jest Pięćdziesiąt twarzy Greya. Książkę wydała Sonia Draga w 2012 roku. • Anastasia Steele zostaje poproszona przez przyjaciółkę o przeprowadzenie wywiadu z bogatym biznesmenem, Christianem Greyem. Ana zgadza się, choć jest onieśmielona tą sytuacją. Mężczyzna okazuje się młodym i przystojnym przedsiębiorcą, który wpada w oko dziewczynie. Po zakończonym wywiadzie Anastasia zastanawia się, kiedy jeszcze będzie miała okazję spotkać Greya. Niespodziewanie mężczyzna zjawia się w sklepie, w którym pracuje kobieta. Dziewczyna cieszy się na jego widok – pierwszy raz jest zafascynowana osobnikiem płci przeciwnej. Umawiają się na sesję zdjęciową, która wzbogaci artykuł pisany przez przyjaciółkę Any. Jednak na tym nie kończy się ich znajomość – Christian jest zainteresowany dziewczyną i zaprasza ją na kawę. Gdy Anastasia planuje go pocałować, mężczyzna cofa się i ostrzega ją, że nie jest dla niej odpowiednim partnerem. Ana jest wściekła, ale nie może o nim zapomnieć. Kolejne spotkanie jest nietypowe – Christian ratuje ją z opresji przed namolnym kolegą i zabieraj ją do siebie, by mogła odpocząć. Między tą dwójką zaczyna coś iskrzyć, ale ich relacja jest trudna do zdefiniowana. • Pierwszoosobowa narracja pozwala poznać myśli Anastasii. Dopełniają one treści, łącząc się z dialogami w dość zabawny sposób – dziewczyna komentuje w głowie zachowania i wypowiedzi swoich rozmówców, głównie Greya. Jest przy tym bardzo autentyczna – często ma wątpliwości, nad którymi rozmyśla, jest ironiczna i niepewna. Nie używa literackiego języka – potrafi przekląć, a jej zdania są bardzo zróżnicowane. Dzięki temu czytelnik odnosi wrażenie, że czyta coś na kształt pamiętnika. • Wadą języka jest na pewno nadużywanie wtrącenia „O święty Barnabo”. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie fakt, że odwołania do świętego pojawiały się też podczas stosunków seksualnych, co bardzo mnie zniesmaczyło. • Książka opowiada o dość nietypowym związku między młodą absolwentką literatury a biznesmenem. Z jednej strony ich relacja to głównie seks, a z drugiej krążą wokół siebie nie tylko przez pożądanie i namiętność, która ich łączy. Znajomi widzą, że jest między nimi coś więcej niż relacja czysto fizyczna. Trudno jednak odnaleźć to w tekście – owszem, Ana opowiada o swojej fascynacji Greyem, ale z ich rozmów nie można stwierdzić jednoznacznie czy się kochają, czy tylko się sobą interesują. Brakowało mi dokładnego określenia tych uczuć. • Pięćdziesiąt twarzy Greya to jedna z tych książek, które przez wiele miesięcy budzą zainteresowanie. W tym przypadku jest to spowodowane doborem tematu. To nie zwykły erotyk, w którym wymyślne pozycje seksualne mogą doprowadzić czytelniczki do uderzeń gorąca. To przede wszystkim książka o BDSM – relacji seksualnej, która nie dotyczy większości społeczeństwa. Wiele osób może uznać to za dewiację. W powieści zostało to przedstawione dość dziwnie – Ana, chcąc dogodzić Greyowi, pozwala się poniżać, bić i wiązać. Wszystko to jednak nie jest dla niej upokarzające. Dziewczyna nie widzi w tym zbyt wielkiego problemu – owszem, miewa chwilowe wątpliwości, ale nie oznacza to, że nie jest ciekawa tej relacji. Na dodatek partnerów łączy umowa prawna, która ma na celu uchronienie Greya przed ewentualnymi nieprzyjemnościami, ale z drugiej strony pokazuje dość dobitnie rolę kobiety w tym związku. • Ogólnie książkę czyta się naprawdę szybko. Czytelnik chce dowiedzieć się, czy Ana zgodzi się na propozycję Greya i jak rozwinie się ich związek. Niestety, momentami powieść była bardzo monotematyczna. Między scenami łóżkowymi para nie rozmawiała ze sobą zbyt wiele, a jeśli już to głównie o tym, jak będą się dalej zabawiać. Brakowało mi opisu psychicznej więzi między nimi. Wszystko wyglądało dość powierzchownie, a niektóre opisy seksu były bardzo do siebie podobne, skonstruowane według jednego schematu. • Książka nie przekonała mnie do siebie. Postacie były nierealistyczne, choć faktycznie da się je porównać z tymi ze Zmierzchu. Jedynym szokującym momentem w powieści może być umowa, którą zawarli między sobą bohaterowie. • Polecam tym, którzy chcą przekonać się, o co tyle szumu. Książka jest średnia, ale już wiem, na czym polega jej fenomen – do tej pory nie poznałam lektury, która opowiadałaby o tego typu związku. Jeśli lubicie erotyki, może wam się spodobać.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    E.L. James jest autorką trylogii erotycznej Pięćdziesiąt odcieni. Ostatnim tomem jest Nowe oblicze Greya. • Anastasia i Christian wzięli ślub. Ich podróż poślubna jest jak z bajki. Odwiedzają stolice europejskie i spędzają miło czas w swoim towarzystwie. Nie dane im jest jednak szczęście i spokój. Christian dowiaduje się o pożarze w swojej firmie. Oboje zaczynają się denerwować. Szaleństwo miesiąca miodowego pozwala im na chwilę zapomnieć o troskach. Po powrocie do domu czas jednak zmierzyć się z rzeczywistością. Ana wraca do pracy, ale zapomina powiedzieć mężowi, że zostaje przy panieńskim nazwisku. Wybucha między nimi kłótnia, w której Anastasia musi się ugiąć pod naleganiami męża. Do państwa Greyów dociera także informacja o tym, kto podpalił firmę i prawdopodobnie zepsuł samolot Christiana. Prawda może okazać się zaskakująca… • Anastasia kolejny raz otrzymuje rolę narratorki w powieści. Na początku jest nieco odmieniona. Jakby dojrzała, jej opowieść ma trochę inny styl. Potem wszystko wraca do znanej nam z dwóch poprzednich części normy. Młoda kobieta nie ukrywa przed czytelnikiem swoich myśli. Nie wszystkie z nich wypowiada na głos, dlatego dość ciekawie czyta się powieść, w której dialogi uzupełniane są przez głos z głowy Any. • W porównaniu do pierwszej części poprawił się nieco język. Zrezygnowano z wtrętów związanych ze świętym, jest też mniej przekleństw. Dziewczyna odważniej się wypowiada, ale nie jest przy tym wulgarna. Akcja jest również bardziej dynamiczna. Nie skupia się tylko na seksie, są też rozmowy, ucieczka, wypadek, kłótnie… Duży plus, że główni bohaterowie wychodzą z sypialni i w końcu pokazują, że potrafią żyć też w innych miejscach. • Główny minus? Christian. Nie rozumiem tego bohatera. Chce sprawować kontrolę nad swoją żoną nie tylko w sypialni. Chce, by była mu podporządkowana w każdym aspekcie życia. Nie może wyjść z koleżanką na drinka, nie może decydować o tym, czy chce nosić swoje nazwisko, nie może nawet pojechać swoim samochodem nigdzie. Dobrze, że nie wyznacza jej czasu, w którym może iść do toalety… Jest zaborczy i niesamowicie szybko się denerwuje, jest skryty i porywczy. Nie wiem, jak można z takim człowiekiem wytrzymać – mnie denerwował przy każdym zdaniu powieści. • Anastasia także nie jest dobrze zarysowaną postacią. Jest odważna i czasem miałam wrażenie, że autorka chciała, by to właśnie Ana zbawiała świat swoim dobrem. Jest cierpliwa do granic możliwości. Przy okazji to seks bomba, mimo że sama uważa się za szarą myszkę. • Ogólnie w tej części odchodzi się nieco od seksu, skupia się na problemach między dwójką młodych ludzi, którzy docierają się w małżeństwie. Jest dużo rozmów, choć mam wrażenie, że większość z tematów przewija się cały czas od nowa, a para nie dochodzi do porozumienia. • Na końcu książki znajdziemy dodatek, który może przypaść do gustu czytelniczkom, które uwielbiają tę trylogię. Dwa krótkie wydarzenia opisane oczami Christiana. On jako dziecko i jego pierwsze spotkanie z Aną. Myślę, że to dobry wstęp do kolejnej książki o Greyu, która ma się pokazać niedługo. • Ogólnie jest to raczej słabe zakończenie serii. Jest happy end, oczywiście, ale zbyt bajkowy. Wszyscy się ze sobą schodzą, są szczęśliwi, aż bolą zęby… no nie, kompletnie tego nie kupuję. Tak jak bardzo podobała mi się druga część, tak ta mnie znudziła. Miło, że odchodzi się od scen wyłącznie łóżkowych, ale tych nadal jest całkiem sporo. W końcu to erotyk. • Polecam tym, którzy tak jak ja nie lubią mieć nieskończonej serii. Nie rozumiem fenomenu tej trylogii, bo moim zdaniem jest napisana dość płasko, nudno, schemat ciągle się powtarza… Ale cóż, może nie warto wymagać od tego typu literatury zbyt wiele?
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    John Green jest popularnym amerykańskim pisarzem. Tworzy powieści młodzieżowe. Debiutował książką Szukając Alaski, którą w Polsce wydał w 2013 roku Bukowy Las. • Miles Halter wybiera się do szkoły z internatem. W domu nie trzyma go prawie nic – nie ma przyjaciół, jego życie przepełnia nuda. Jedynym zajęciem, które go interesuje, jest czytanie biografii znanych osób. Zapamiętuje ich ostatnie słowa. Miles, idąc w ślady ojca, trafia do Culver Creek. Od razu zaprzyjaźnia się ze swoim współlokatorem. Pułkownik, bo taką ma ksywę, przedstawia mu Alaskę. Dziewczyna jest piękna i inteligentna. Miles zaczyna szaleć na jej punkcie, chociaż nie jest łatwo ją rozgryźć. Alaska jest impulsywna, a jej zmienne nastroje wprawiają go w zakłopotanie. Jednak fascynacja dziewczyną nie pozwala mu o niej zapomnieć. Alaska to dobra przyjaciółka, która zna się na poezji, czyta mnóstwo książek, potrafi załatwić alkohol i papierosy. I uwielbia wycinać kawały. Gdy w ramach „powitania” nowego ucznia, Miles o mało co nie ginie, paczka przyjaciół postanawia się zemścić na bogatych dzieciakach z ich szkoły. Knują, planują i szukają okazji, by wziąć odwet na prześladowcach Milesa, a przy okazji filozofują, piją i świetnie się razem bawią. • Miles, zwany Kluchą, jest nie tylko głównym bohaterem powieści, lecz także jej narratorem. Opowiada wszystko ze swojej perspektywy, dlatego w narracji znajdziemy wiele jego myśli i emocji. Poznajemy go lepiej właśnie przez to, jak przekazuje nam tę historię. Dialogi schodzą na drugi plan, ponieważ Miles to inteligentny, wrażliwy młody chłopak, a jego spostrzeżenia czyta się naprawdę z przyjemnością. • Miles pokazuje, jak bardzo można się zmienić pod wpływem innych. Ze spokojnego i nieco nudnego chłopaka staje się zabawnym i lojalnym przyjacielem. Zaczyna palić, pije, ma też pierwszą dziewczynę. Ryzykuje wywaleniem ze szkoły i choć przejmuje się konsekwencjami, nie chce odstawać od grupy. Jest bardzo sympatycznym bohaterem, który nie potrafi ukryć swoich uczuć. Sam do końca ich nie rozumie i nie kryje się z tym, snując narrację. • Głównym wątkiem jest jednak przyjaźń. To ona sprawia, że chłopak się zmienia. Dla swoich towarzyszy gotowy jest zrobić naprawdę wiele. Pułkownik i Miles spędzają ze sobą długie godziny, co w efekcie pozwala im porozumiewać się niemal bez słów. Z Alaską jest nieco inaczej – przede wszystkim to zwariowana i niesamowicie seksowna dziewczyna, o czym chłopak nie może zapomnieć. Jest jeszcze Takumi, który przyjaźnił się z Pułkownikiem i Alaską nim pojawił się w szkole Miles. To chłopak, który potrafi zachować każdą tajemnicę. • Przyjaźń jest dla tych postaci bardzo ważna. Są dla niej w stanie zrobić wszystko. Dlatego w razie problemów Miles może liczyć na swoich przyjaciół. Ta więź okaże się naprawdę silna. • Innym wątkiem jest miłość. Miles bez wątpienia zadurzył się w Alasce, chociaż sam nie chce się do tego przed sobą przyznać. Jego miłość jest jednak bardzo krucha. Nie jest w stanie rozszyfrować swojej przyjaciółki i choć wie, że ona ma chłopaka, nie jest w stanie myśleć o niej jako o zajętej kobiecie. Miłość jest pokazana na kilka sposobów. Poza uczuciem do kobiety, autor stara się przedstawić miłość do rodziców. Także między przyjaciółmi rodzi się uczucie, które można nazwać miłością. • Warto też zwrócić uwagę na inne wątki. Green jak zwykle umieścił w swojej książce bohaterów, którzy są wyjątkowo wrażliwi. To nietypowe dzieciaki. W ich rozmowach znajdziemy głębokie przemyślenia. Jednak to Miles góruje nad resztą. Jego monologi wewnętrzne sprawiają, że czytelnik zaczyna się zastanawiać nad różnymi kwestiami, o których wcześniej nie myślał zbyt wiele – jak choćby o stracie bliskich, cierpieniu, tęsknocie czy pierwszej miłości. • Książka podzielona jest na dwie części – „przed” i „po”. Odcinają się one od siebie znacznie nastrojem narracji. Problematyczne może być dla czytających pomieszanie czasów. W jednym akapicie dostajemy czas teraźniejszy i przeszły. • Ogólnie książka była dobra, ale przyznam, że spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Pierwsza część dłużyła mi się znacznie. Druga była lepsza, chociaż nie mogła już uratować mojej oceny. Czegoś mi w tej historii zabrakło. To poprawnie napisana opowieść z ciekawym bohaterem, do którego poczułam sympatię. Jednak po zachwytach innych sądzę, że to za mało, bym sama mogła napisać, że jest to książka wybitna. • Fani Greena na pewno znają tę pozycję. Wielu ją chwali i dobrze. Może po prostu jestem już za stara na tego typu lektury? To poprawna powieść młodzieżowa, która spodoba się osobom szukającym lektury o przyjaźni i nie tylko. Dostaniecie tu kilka mądrości na temat cierpienia, nadziei i śmierci – co jest chyba najmocniejszą stroną tej pozycji. Warto poznać i samemu wyrobić sobie opinię o tej książce.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Gustaw Flaubert to francuski powieściopisarz. Uznawany jest za pierwszego przedstawiciela naturalizmu. Jego pierwszym dojrzałym dziełem była Pani Bovary. • Karol Bovary to niezdany chłopiec, który wyrasta na równie ciapowatego mężczyznę. Kończy studia medyczne, zostaje lekarzem, bierze ślub. Gdy pewnej nocy zostaje poproszony o przyjazd do pana Rouaulta nie waha się ani chwilę – chce pomóc mężczyźnie. Na szczęście jego przypadek nie jest trudny, dlatego Karol świetnie sobie radzi. Przy okazji poznaje córkę chorego – Emmę. Kobieta oczarowuje go choć jest dość prostolinijna, nie jest typową damą. Gdy żona Karola umiera, zaczyna on coraz częściej odwiedzać Rouaultów. Zaczyna zastanawiać się nad tym, czy nie poślubić Emmy. Oświadczyny zostają przyjęte – ojciec dziewczyny zgadza się na ten związek. Karol musi odczekać okres żałoby, a gdy ten mija żeni się z Emmą. Kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że nie kocha męża, a jej życie nie jest marzeniem. Bal u markiza otwiera jej oczy na inne życie – wśród pięknych pań, uroczych mężczyzn, muzyki i zabawy. Tego nie może dać jej lekarz, z którym jest związana. Emma nie kryje swojego rozczarowania. Stara się zrekompensować sobie straty zakupami. Odnajduje też w innych mężczyznach cechy, których nie ma Karol. W przypływach sentymentu stara się rozbudzić w nim pożądanie sławy, wymóc na nim zmianę ich sytuacji. Lekarz decyduje się w końcu na przeprowadzkę, choć nie do upragnionego przez Emmę Londynu. • Książka napisana została w interesujący sposób. Narracja rozpoczyna się opisem lat dziecinnych Karola, który obserwowany jest przez ucznia z tej samej klasy. Potem narrator staje się trzecioosobowy, wszechwiedzący. Relacjonuje on to, co czuje Karol, a w dalszych rozdziałach skupia się głównie na pani Bovary. Stara się pokazać nie tylko co robi, ale też co myśli i jakie są jej uczucia. • Emma nie jest sympatyczną postacią, przynajmniej dla mnie. To rozkapryszona i dumna kobieta, która w pogoni za czymś, czego nawet nie umie wyrazić, rani bliskie sobie osoby. Jest płytka, rozwiązła. Zdaje sobie sprawę z własnych potrzeb i seksualności, myśli tylko o sobie. Rodzina często jej przeszkadza. Poza tym Emmę ukształtowały romanse, lektury, które dały jej fałszywy obraz rzeczywistości. Narrator pokazuje jej życie w nieco ironicznym tonie. • Mocno widocznym wątkiem w powieści jest życie kobiet w dziewiętnastym wieku. Pani Bovary pokazuje, że nie jest tylko kurą domową, ale przede wszystkim jest kobietą, która stawia na spełnianie swoich celów. Poza tym odnajdziemy tu bogaty zapis życia społeczeństwa, sporo informacji dotyczących stosunku do duchowieństwa i obyczajów. • Ogólnie książka mnie nieco rozczarowała. Napisana jest dobrze, ma ładny język, choć w moim wydaniu pojawiło się kilka błędów redakcyjnych (jak jedynka w środku wyrazu). Jednak nie mogłam odnaleźć w tej książce nic porywającego. Romans, owszem, był zajmujący, ale nie na tyle, by książka mnie zatrzymała na dłużej. Podobało mi się za to przedstawienie zajęć Karola, a także problemy finansowe małżeństwa. Ogólnie jednak czegoś mi zabrakło w tej pozycji. • Polecam tym, którzy chcą zapoznać się z klasyką. Liczyłam wprawdzie na coś więcej, ale może wam przypadnie do gustu ta opowieść. To dobry obyczaj, w którym znaleźć można wiele smaczków (mi utkwiła w pamięci przejażdżka głównej bohaterki i jej znajomego powozem). Spodoba wam się, jeśli lubicie historie z romansem i problemami w dzie­więt­nast­owie­cznym tle.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Deborah McKinlay to autorka książki, która niedawno ukazała się na polskim rynku. Wydawnictwo Feeria wydało „Całą nadzieję w Paryżu” 24 września 2014 roku. • Eve przeczytała jedną z książek sławnego autora, Jacksona Coopera i postanowiła napisać do niego o swoich wrażeniach. Zaintrygowany mężczyzna odpisał jej i tak zaczęła się ich znajomość. Eve niedawno pochowała matkę, która była tyranką. Córka Eve uważa inaczej, ma jednak tak samo złe zdanie na temat matki, jak babka. Eve udziela się charytatywnie, poza tym uwielbia gotować i czytać. Gdy jej córka się zaręcza, zaczyna się dla niej ciężki czas. Eve musi stawić czoła licznym wyzwaniom, przygotowania to istna męka, tym bardziej, gdy zaczyna do niej docierać, że będzie musiała spotkać się z byłym mężem. Jack natomiast właśnie rozstał się z żoną, ma chwilowy zastój twórczy. Jego przyjaciel postanawia zapoznać go z piękną Adrienne, która mogłaby zostać w życiu pisarza na dłużej. Jest jeszcze sąsiadka, która ma nadzieję na to, że Jack w końcu odwzajemni jej uczucia. Mężczyzna nie do końca chce się pakować w nowy związek, jednak Adrianne wydaje mu się interesująca. Zaczynają się spotykać. Poza randkami Jack ma też inne zajęcie – gotuje. A w międzyczasie pisze do Eve – maile, listy, pocztówki. Zaczyna zastanawiać się, kim jest ta kobieta i czy mógłby kiedyś się z nią spotkać. Proponuje jej wyjazd do Paryża, jednak Eve konsekwentnie unika tematu. • Narracja trzecioosobowa pozwala śledzić głównych bohaterów – Jacka i Eve – w ich codziennym życiu. Pokazuje także to, co działo się z nimi przed rozpoczęciem fabuły. Wspomnienia i przeszłość opisywane są czasem przez narratora, a czasem dowiadujemy się o nich z korespondencji lub dialogów. Oprócz Eve i Jacka możemy zobaczyć też to, co robi córka Eve, Izzy. Wszystkie to sprawia, że obraz głównych bohaterów zaczyna nabierać kształtów i czytelnik może łatwiej zrozumieć, czemu są tacy a nie inni. • Eve jest bohaterką, która wzbudza w czytelniku sprzeczne uczucia. Z jednej strony jest to litość, a z drugiej podziw, że wytrzymała w tak ciężkich warunkach. Z Jackiem jest odwrotnie – z jednej strony wydaje się on dupkiem, który ma wszystko, a z drugiej to wrażliwy facet, który dostrzega, co stracił w życiu. Żadna z postaci nie jest jednowymiarowa, trudno je określić. Wydaje mi się, że to wielki plus, który dodaje smaku całej powieści, bo nie do końca potrafimy zgadnąć, jak należy odebrać tych bohaterów. • Nie znalazłam głównego wątku w tej książce. Jest przyjaźń, zarówno między Eve i Jackiem jak i pobocznymi postaciami. Wiele uwagi poświęcono na trudy życia – chorobę, stres, zepsute relacje międzyludzkie i zawieranie nowych. To mi się podobało, nadało książce nutę uniwersalności. Miłość znalazłam, ale nie taką, jakiej się spodziewałam. Jedzenie? Owszem, czasem ślinka mi ciekła na myśl o tym, co jedzą bohaterowie, ale trochę jednak było tego za mało. Ogromny plus za przepisy na końcu książki. Warto zajrzeć i wypróbować. • Prosty język i różne formy przekazu treści sprawiają, że książkę czyta się szybko i z zain­tere­sowa­niem­. Listy, kartki, maile wyróżniono z narracji, użyto kursywy i wyśrodkowano. Czasem tylko miałam problem ze zrozumieniem, do kogo konkretnie należą dane słowa, bo nie zawsze wiadomości były podpisane. • Znalazłam kilka błędów, które często przeszkadzały mi w czytaniu. Głównie przecinki, co najmniej jedna literówka i dialogi pojawiające się w narracji. Są to niedociągnięcia, które mogą umknąć podczas czytania. Niestety, dało się je zauważyć, szczególnie na początku powieści. • Ogólnie książka nie jest zła. Czyta się ją szybko, historia jest bardzo życiowa, a bohaterowie ciekawi. Czegoś mi jednak w niej zabrakło, choć nie umiem powiedzieć czego. Dostałam powieść o radzeniu sobie z trudnościami, miłości, przyjaźni, tęsknocie, problemach i niepewnościach, ale nie poczułam, że niektóre wątki były zbyt powierzchownie potraktowane, choć oczywiście wielu może się ze mną nie zgodzić. Zakończenie mnie nieco zaskoczyło, choć podejrzewałam momentami, że tak właśnie się stanie. Historie Eve i Jacka to interesujące wątki, a dodatki w postaci listów i jedzenia tylko wzbogacają treść. • Polecam tym, którzy szukają lektury na jesienne wieczory. Nie nastawiajcie się na romans, bo się rozczarujecie. To lektura pełna miłych chwil, ale też gorzkich momentów rozczarowań i trudności. Spodoba się wam, jeśli szukacie czegoś słodko-gorzkiego o uczuciach, życiu, miłości, rodzinie z jedzeniem w tle.
Planowane i pożądane pozycje
Brak pozycji
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo