Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
153 154 155
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Mariusz Klimek to młody, obiecujący pisarz. Jest autorem książki Światłocień, którą w 2014 roku wydała Warszawska Firma Wydawnicza. • Jurek budzi się na pustyni. Jego jedynym towarzyszem jest mówiący kot, Konfucjusz. Futrzak namawia chłopca do wyruszenia w drogę. Ostrzega go, że gdy zapadnie zmierzch zjawi się Admirał Zmierzchu i zabierze chłopca do Czarnego Dworu. Z niego nikt nie wrócił. Jedynym sposobem na ucieczkę przed złym jest odejście od mroku. Po drodze Jurek spotyka ofiary Admirała. Zakopane w piasku figury po dotknięciu przenoszą trzynastolatka do Czarnego Dworu, gdzie Jurek poznaje Wojtka i Dawida. Dowiaduje się, co obiecał im Admirał Zmierzchu i postanawia im pomóc. Konfucjusz nie jest zadowolony, boi się, że dopadnie ich mrok. Gdy na drodze podróżnych staje znajoma Jurkowi postać, chłopiec postanawia, że musi ją odnaleźć. Udaje się do Czarnego Dworu w poszukiwaniu przyjaciółki, Sandry. • Trzecioosobowa narracja pokazuje losy głównego bohatera, Jurka, ale nie tylko. Chłopiec nie wie, jak trafił na pustynię, ma wrażenie, że śni. Rusza niechętnie za kotem, który niewiele chce mu powiedzieć. Konfucjusz jest przewodnikiem po nieznanej krainie. Wie o jej niebezpieczeństwach i próbuje odwieźć chłopca od prób ratowania innych osób. Jurek jest jednak uparty i szlachetny, nie bierze słów kota do serca. • W powieści pojawia się sporo fantastycznych postaci. Są duchy, upiory, mówiący kot. To wszystko ma jednak jakiś sens. Czytelnik nie odczuwa, że są to rzeczy nienaturalne. W końcu kraina, w której znalazł się Jurek jest nietypowa, niczym ze snu, a tego typu twory mogą w niej istnieć. • Książka na pierwszy rzut oka wydaje się przygodową. Bohater ucieka przed zmrokiem i Admirałem, po drodze spotyka go sporo dziwnych sytuacji. Jurek to odważny chłopiec, dlatego bez chwili zastanowienia rusza na pomoc innym osobom, które utknęły w Czarnym Dworze. Przygody, zmiana akcji (która toczy się dość leniwie), ciągle pojawiające się przeciwności – to wszystko sprawia, że czytelnik po kilku stronach zaczyna mieć wrażenie, że trafił na powieść przygodową z nastoletnim bohaterem. • Trzeba jednak spojrzeć na całość z nieco innej perspektywy. Czarny Dwór i zmrok mogą kojarzyć się ze śmiercią. Podróż w stronę światła i ucieczka przed zmierzchem sugerują to samo. Kot ma pełnić funkcję przewodnika po tej nieznanej krainie, ale nie chce niczego podpowiadać i sugerować. Jurek sam musi dojść do tego, gdzie trafił. Także czytelnik nie otrzymuje gotowych rozwiązań. Dopiero podczas czytania dalszych rozdziałów pojawiają się odpowiedzi na wszystkie pytania. • Książka opowiada o wielkiej odwadze i poświęceniu siebie dla innych. Jurek nie zważał na własne bezpieczeństwo, chciał jedynie uratować więźniów Czarnego Dworu. Pokazał, że potrafi stawić czoła wszelkim przeciwnością. Nie musiał być dorosły, bogaty i wykształcony, by stanąć w obronie innych. • Zakończenie jest zaskakujące. Wyjaśnia całość i bardzo wzrusza. To ono tworzy całą opowieść, pokazuje jej sens i zmusza do zastanowienia. • Mam jednak dwa zastrzeżenia do książki. Po pierwsze narracja i dialogi. Trochę za wolno wszystko się toczyło. Odczułam też pewną naiwność tekstu. Nie wiem, czym jest to spowodowane, styl opowieści był dość płaski. Może to wina bohaterów, może tak miało być. Nie za bardzo mi się to jednak podobało – narracja była słaba, można było wyczuć jej niedopracowanie. Zawiodłam się na tym nieco. Po drugie – błędy. Nie zawsze wiedziałam, kto wypowiada daną kwestię. Brakowało wielu przecinków. Zamiast znaków zapytania były kropki i odwrotnie. Drobiazgów tego typu było naprawdę sporo. Ponieważ książka nie jest wielka, tekstu na kartce nie ma za wiele, interlinia jest spora uważam, że tego typu błędy były łatwe do wyłapania. Nie wiem, czemu tak się nie stało. • Ogólnie temat książki mi się podoba, wykonanie natomiast nie bardzo. Można było jeszcze popracować z tym tekstem. Moim zdaniem opowieść może zaciekawić, szczególnie ludzi, którzy lubią pozycje nietypowe, skłaniające do zastanowienia. Jeśli przymkniecie oko na niedociągnięcia, na pewno będziecie zadowoleni z tej lektury.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Alan Bradley urodził się w Toronto. Najbardziej znanymi pozycjami jego autorstwa są książki o Flawii de Luce. W Polsce ukazało się pięć tomów przygód tej młodej detektyw. Wszystkie wydało wydawnictwo Vesper. Najnowszy tom nosi tytuł Gdzie się cis nad grobem schyla. • Flawia dość często odwiedza kościół. Chodzi tam ze swoją starszą siostrą, która zastępuje organistę. Jest jeszcze jeden powód – niedługo ma dojść do ekshumacji świętego Tankreda. Krypta z jego zwłokami znajduje się w kościele. Flawia wprost nie może doczekać się tego momentu. Gdy wieko grobowca zostaje odsunięte okazuje się, że w środku znajduje się... organista. Nie widziano go od jakiegoś czasu, ale nikt nie przypuszczał, że poczciwy organista został zamordowany. Na dodatek znajduje się w grobowcu świętego! Flawia postanawia zbadać sprawę. Ma jednak jeszcze jedną rzecz do przeanalizowania – informację na temat ślubu jej starszej siostry, którą przypadkiem podzielił się z nią proboszcz. Z kim zwiąże się Ofelia? I dlaczego jej zamążpójście owiane jest taką tajemnicą? Co czeka Buckshaw? Dom pogrąża się w ruinie, a rodzinie kończą się środki na jego utrzymanie... • Piąta część przygód Flawii trzyma poziom pozostałych tomów. Pierwszoosobowa narracja w wykonaniu nastolatki znowu tchnie humorem i ironią. Flawia myśli dość odważnie, a wypowiada bardzo uładzone kwestie. Zestawienie tych dwóch rzeczy jest fenomenalne. • Kolejna zagadka kryminalna czeka na rozwiązanie. Flawia prowadzi prywatne śledztwo. Oprócz policji pojawiają się też inni detektywi, którzy chcą rozwiązać sprawę. Flawia jest jednak skryta, niechętnie dzieli się informacjami, które sama zdobyła i wiedzą, do której samodzielnie doszła. • Flawia to doskonale skonstruowana bohaterka. Odważna, ironiczna i inteligentna. Nie boi się pójść w nocy na cmentarz. Myśli racjonalnie, obronną ręką wychodzi z niemal wszystkich kłopotów. Jest sprytna i przebiegła. Korzysta z tego, że jest nastolatką – dzięki temu ludzie często biorą ją za dziecko i nie traktują poważnie. Flawia umie to wykorzystać, docenia jednak, gdy ktoś widzi w niej coś więcej niż wiek. Jej pasjami są chemia, trucizny i zagadki kryminalne. A tych ostatnich w jej wiosce nie brakuje... • Jak zwykle zajdziemy tu dużo humoru. Pojawiają się też sceny, w których Flawia chce rozwiązać zagadkę przeszłości dotyczącą rodziny z jej wioski i związków tej rodziny z jej matką. Flawia ma obsesję na punkcie rodzicielki – choć siostry uważają, że jest podrzutkiem, ojciec zdradza jej, że jest bardzo podobna do Harriet. • Muszę przyznać, że ta część jest równie dobra jak poprzednie. Kontynuowane są wątki z poprzednich tomów, autor nie odcina się od dawnych spraw, czasem Flawia wspomina je mimochodem, gdy porównuje coś z nowym morderstwem. Pojawia się kilka nowych postaci, inne są już dobrze znane czytelnikowi, ale i one odsłaniają nowe cechy charakteru i nowe historie. Wszystko jest spójne i ciekawe, bardzo prawdziwe. Przy okazji autor zadbał o klimat powieści – mamy połowię XX wieku, co widać na kartach książki w szczegółach, ale tak skonstruowanych, by o tym nie zapomnieć. • Polecam tę powieść tym, którzy są już fanami Flawii. Jeśli jednak nie czytaliście poprzednich części, nie powinniście zaczynać od tej – no, chyba że lubicie popsuć sobie zabawę, znając niektóre elementy wcześniej. Flawia zauroczy was swoim wdziękiem i sprawi, że nie będziecie mogli oderwać się od jej opowieści.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Joanna Nadin jest autorką książek o Penny z Piekła Rodem. Jedna z nich została wydana przez Akapit Press w 2015 roku. • Penny jest dziewczynką, która przyciąga nieszczęścia. Na przykład, gdy pani nauczycielka kazała jej zaprzyjaźnić się z Brygidą Grymas, Penny nie była zachwycona. Nie miała jednak wyjścia – jej najlepszy przyjaciel został ukąszony przez osę i nie było go w szkole. Okazało się, że dziewczynki mają wiele wspólnego, nawet umówiły się na spotkanie po szkole. Jednak w domu Brygidy doszło do katastrofy, której przyczyną była Penny. Innym razem dziewczynka zachorowała na ospę. Musiała zostać w domu i wymyślić, jak się nie nudzić. Pomysły przychodziły dość szybko i codziennie Penny miała zajęcie. Jednak i tym razem nie skończyło się to dobrze. Na koniec Penny wpadła na genialny pomysł – musi wynaleźć fantastyczny sprzęt, który pozwoli jej zarobić góry pieniędzy. I tak najważniejsze było to, żeby pomysł zaskoczył wszystkich, którzy nie wierzą w dziewczynkę. Postanowiła zbudować hełm masujący mózg, a pomagał jej w tym najlepszy przyjaciel. I wiecie co? Tak, teraz też nie skończyło się to dobrze. • Narracja pierwszoosobowa jest genialna. Opowieść snuje Penny, a robi to jak normalna dziewczynka – papla bez końca, czasem bez ładu i składu. Bardzo dobrze naśladuje gadaninę uczennicy. Świetny zabieg, który sprawia, że książkę czyta się dobrze, a w głowie słyszy się cieniutki głos bohaterki, która opowiada w charakterystyczny dla dzieci sposób. • Opowieści są śmieszne i potwierdzają, dlaczego Penny zyskała przydomek z Piekła Rodem. Sama zainteresowana już na wstępie tłumaczy, że nie jest to jej nazwisko. Po prostu każda jej przygoda kończy się katastrofą. Jest zabawnie i uroczo, pomysły, które przychodzą jej do głowy zaskakują. Takie rzeczy może wymyślić tylko dziecko. Przy okazji dziewczynka jest beztroska i nie widzi nic złego w tym, co robi (nawet, gdy nieświadomie zaraża innych ospą). • Poza tekstem mamy też ilustracje. Autorem jest Jess Mikhail, która poradziła sobie świetnie. Choć większość obrazków to ludzie lub przedmioty, a szczegółów w tle nie warto szukać, to wszystko zostało tak wkomponowane w tekst, że wygląda genialnie. Estetycznie książka zachwyca. Poza rysunkami pojawiają się też słowa, które ozdobiono, bo są ważne dla Penny. Są też tabelki z wyliczeniami. Nawet tu widać dziecięcą rękę – wyliczenia składają się np. z punktów a), 2 i III. Świetne! • Muszę przyznać, że bardzo dobrze bawiłam się przy tej książce. Napisana jest w ciekawy sposób, historie nie są długie, ale za to bardzo zabawne. Całości dopełniają ilustracje (nawet spis treści jest rysowany). Na wstępie dostajemy też miniatury wszystkich ważnych postaci z książki, co potem ułatwia czytanie i oglądanie pozycji. • Uważam, że książka ta spodoba się młodszym czytelnikom, którzy na pewno będą się przy niej świetnie bawić. Humor jest uroczy, a Penny przesłodka. Czcionka jest duża, więc najmłodsi z pewnością poradzą sobie z czytaniem tej książki.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    James Frey to amerykański pisarz. Ma na swoim koncie m.in., Jestem numerem cztery. Wraz z Nilsem Johnsonem-Sheltonem napisał powieść Endgame, którą wydało wydawnictwo SQN. • Seria meteorytów uderza w ziemię. Ginie wiele osób, a tylko kilkoro ocalałych wie, że to nie przypadek. Rozpoczyna się Endgame – gra, w której ważą się losy świata. Potomkowie starożytnych cywilizacji udają się na spotkanie z tajemniczą istotą, która należy do twórców rodzaju ludzkiego. Gracze nie znają się wcześniej – to nastolatkowie, którzy od dziecka byli szkoleni właśnie na tę okazję. Z zimną krwią zabijają, są odporni na ból, potrafią porozumiewać się w kilku językach, znają się na broni i komputerach. A teraz muszą wykorzystać wszystkie swoje umiejętności, by ich lud przetrwał. Każdy przegrany spisuje na śmierć swoich rodaków. Tylko dzięki temu na ziemi pozostaną wybrańcy, którzy zaludnią ją na nowo. Gracze muszą rozszyfrować wskazówki pozostawione im przez keplera 22b. One doprowadzą ich do pierwszego klucza i pomogą wygrać Endgame. • Trzecioosobowa narracja w czasie teraźniejszym śledzi kilku graczy. Czasem narrator opisuje wydarzenia, w których uczestniczy kilka osób, zazwyczaj jednak rozdział dotyczy jednej-dwóch osób. Dzięki takiemu zabiegowi wiemy, co robią poszczególni zawodnicy. Każda część jest tytułowana nazwiskiem Gracza i miejscem jego aktualnego pobytu. Możemy śledzić postępy graczy i sprawdzać, gdzie się wybierają. • Głównym wątkiem jest gra, której celem jest przeżycie członków danego ludu. Gracze to młodzi i niebezpieczni ludzie. Z zainteresowaniem śledzi się ich losy, co chwilę zapominając, że najstarszy ma zaledwie dziewiętnaście lat. Gracze wykazują się odwagą, inteligencją i przebiegłością. Zawiązują układy, choć wiedzą, że zwycięzca może być tylko jeden. Łączą jednak siły przeciwko innym, śledzą swoich przeciwników i likwidują ich. • Gra rozgrywa się na całym świecie. Gracze nie są nigdzie zamknięci, mogą im pomagać inni byli gracze, członkowie ich ludów. Wskazówki, które im przekazano, muszą być rozwiązane, choć nie jest to wcale proste. Szyfry, dziwne obrazki, cyfry nic nie mówią niektórym graczom, inni mają pewne pomysły. Gra jest trudna i skomplikowana, a czekano na nią przez wieki. • Ciekawym pomysłem jest wprowadzenie istot pozaziemskich, które sterują ludźmi i są odpowiedzialni za Endgame. To tajemniczy osobnicy, którzy wiedzą wszystko. Gracze wiedzą o ich istnieniu, ale nikt poza nimi i ich ludami nie zdaje sobie sprawy, kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za katastrofy, które miały niedawno miejsce. • Interesujące jest też to, że schemat walki nastolatków o przetrwanie ma znaczenie globalne. Nie walczą tylko o własne życie, ale też wybranego ludu, swoich bliskich. Dobrym pomysłem było też to, że zostali oni puszczeni w świat – nie są w zamknięciu, mogą podróżować, przemieszczać się i szukać wskazówek do dalszej gry. Momentami wydawało mi się to jednak niedorzeczne – toczy się gra, a jeden z graczy medytuje, inny rozwiązuje zagadkę śmierci swojego ojca, a jeszcze kolejny odwiedza swoją najbliższą rodzinę. Jakby nic się nie zmieniło. Czasem było zbyt normalnie, jakby w ogóle nie było mowy o grze na śmierć i życie. • Trzeba też coś powiedzieć o wyglądzie książki. W środku znajdziemy teksy bez wcięć akapitowych, bez wyjustowania, często kończący się parę linijek wcześniej niż koniec kartki. Według wydawcy ma to znaczenie podczas czytania. Książka ta nie jest bowiem tylko tekstem, jest również zagadką, którą można rozwiązywać podczas czytania. Do tego jest jeszcze kilkanaście obrazków między rozdziałami, co też może mieć znaczenie. Dla zainteresowanych dołączono na końcu miejsce na notatki, które można sporządzać podczas lektury. Jest też cała masa przypisów, które zaznaczono w tekście, a ich spis znajdziemy na końcu. Są to adresy stron internetowych. Po uruchomieniu ukazuje nam się strona internetowa, która jest uzupełnieniem książki. • No dobra, okładka też nie jest bez znaczenia. Złoty kolor przyciąga wzrok i nie można się jej oprzeć. • Przyznaję, na początku miałam ambicję, by rozwiązać zagadkę. Gdy natrafiłam na jeden trop, okazało się, że ma on sens i moje przypuszczenia się sprawdziły w dalszej lekturze. Potem jednak się pogubiłam i darowałam sobie, zostawiając całą przyjemność na czytanie. Przy tej książce trzeba się skupić. Nie brakuje w niej szczegółów, które potem mogą być ważne. Do tego nazwy ludów, imiona bohaterów, miejsca, sprzęty, historia – to wszystko może się pomieszać, gdy nie czyta się uważnie. Warto pamiętać, że historię tę opowiada kilka osób i każda ma swój własny styl, dlatego nie powinniśmy się dziwić, gdy nagle tekst zaczyna wyglądać inaczej, ma wstawki charakterystyczne dla danej postaci. • Ogólnie książka jest wciągająca, zaciekawia od pierwszych stron. Czytelnik chce wiedzieć, czym jest tytułowe Endgame i jakie losy czekają graczy. Do tego jeszcze zagadka, którą można rozwiązywać podczas czytania – świetny pomysł. Nie brakuje akcji, ale są też momenty refleksyjne, miłosne, zdrady, przyjaźnie, zemsta. Wszystko okraszone bójkami, pościgami, wybuchami i inteligentnymi, małoletnimi zabójcami. • Polecam tym, którzy chcą przeżyć przygodę z interesującą pozycją, która wciągnie was treścią i zagadką. Pomysłowo napisana i wydana książka nie pozwoli wam odłożyć jej przed końcem. Nieco krwawa, brutalna, ale też momentami ocierająca się o sentymentalizm, gdy bohaterowie wspominają dawne życie i rozmyślają nad tym, co mogłoby na nich czekać, gdyby nie Endgame. Naprawdę warto zerknąć.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Katarzyna Rygiel jest z wykształcenia plastykiem i archeologiem. Ma na swoim koncie kilka książek z cyklu kryminalnego. Jej najnowszą pozycją jest Wielki chłód. Wydał ją Zysk i s-ka w 2015 roku. • Pisarz kryminałów Janusz Krzyżanowski pracuje nad najnowszą książką. Pisanie przerywa mu jednak cykl dziwnych zdarzeń. Zaczyna znajdować w swoim mieszkaniu zapalniczki, choć sam nie pali. Zdaje mu się, że ktoś go prześladuje, ale policja nie daje temu wiary. Dopiero gdy była żona Janusza znika, policja zaczyna się nim interesować. Na dodatek okazuje się, że wszystko, co się dzieje w życiu pisarza, miało już miejsce w jego najnowszej książce. Janusz podejrzewa, że ten, kto robi mu prezenty, zostawia zapalniczki, ma coś wspólnego ze zniknięciem jego żony. Nieznajomy sprawca może mieć dostęp do jego komputera i dlatego zna każdy kolejny krok pisarza i może się wzorować na jego powieści. Mężczyzna powoli traci rozeznanie w rzeczywistości. Nie wie, czy to, co robi, i to, co pisze, to dwie różne sprawy. Policjant, który zajmuje się zaginięciem żony Krzyżanowskiego, ma wrażenie, że pisarz nie jest do końca normalny. Nie bardzo przejmuje się zniknięciem byłej, nie zważa na syna, liczy się dla niego tylko powieść. Janusz faktycznie ma problem z potomkiem – nie potrafi nawiązać z nim relacji. W sprawę angażuje się również partnerka policjanta nadzorującego sprawę, Ewa Zakrzewska. • W książce znajdziemy trzy narracje. Pierwsza jest trzecioosobowa, opowiada o tym, co dzieje się u bohaterów. Obserwujemy głównie Janusza, ale inne postacie też dostały swoje fragmenty. Druga narracja dotyczy książki, którą tworzy Janusz. Tam znajdziemy pierwszoosobowe spojrzenie. Te części napisano kursywą. Na koniec dodano też coś w stylu wywiadu, terapii, w której zbrodniarz zwierza się ze swojego czynu. Fragmenty te wydrukowano innym krojem pisma. • Trzy narracje to trzy spojrzenia na sprawę. Łączą się w jakiś sposób, trzeba śledzić je osobno i razem, by móc zorientować się, co wydarzy się w każdej historii i jaki będzie to miało wpływ na pozostałe. Każda ma nieco inny styl. Uzupełniają się wzajemnie i sprawiają, że czytelnik wciąga się w historię. • Główny bohater jest dość dziwny. Janusz to pisarz, który nie jest zbyt popularny. Pisanie to jego pasja. Poświęca mu wiele czasu, zaniedbując przez to syna. Gdy znika była żona pisarza, nie przejmuje się tym zbytnio. Jej poszukiwania interesują go tylko ze względu na potomka, a potem też ze względu na nową powieść. Postronnym wydaje się zagubiony, przestraszony, nie ma alibi, nie pamięta ważnych sytuacji z przeszłości i ukrywa kilka sekretów. • W powieści rzeczywistość miesza się z twórczością. Główny bohater nie wie, czy to, co pisze, ma wpływ na jego życie, czy tylko mu się tak wydaje. Powoli zaczyna bać się swojej pracy, mocy kreacji, którą posiada. Ma wrażenie, że książka zaczyna przenikać do jego życia, mylą mu się nawet imiona osób, które zna, z tymi z nowego kryminału. Czytelnik nie jest pewny, czy Janusz jest całkiem zdrowy psychicznie – goni cienie, jest przekonany o prześladowcy, choć nie do końca umiemy zrozumieć, jak ktoś może mu podrzucać prezenty, nawet gdy pisarz jest w mieszkaniu. A może to on sam jest sprawcą, który zatracił się tak w wykreowanej przez siebie rzeczywistości, że zaczął ją przenosić na własne życie? Podobieństwa bywają zaskakujące. • Ogólnie książka jest naprawdę ciekawa. To dobry kryminał z ciekawą narracją. Pomysł na pisarza, którego pomysł zbrodni wykorzystany w książce jest przeniesiony do realnego świata nie jest czymś innowatorskim. Klimat powieści sprawia jednak, że czyta się szybko i z zainteresowaniem. Nie ma wymyślnych elementów, wszystko jest bardzo prawdopodobne. • Polecam tym, którzy szukają kryminału z interesującym wątkiem, bohaterem, który skrywa kilka tajemnic, i nietypową narracją w trzech postaciach. Akcja nie toczy się zbyt wartko, ale nie przeszkadza to w tym przypadku. Książka warta uwagi.
Niepożądane pozycje
1 2 3 4
  • Bicz Boży
    Piekara, Jacek
  • Dotyk zła
    Piekara, Jacek
  • Okup za Eraka
    Flanagan, John
  • Zachowaj spokój
    Coben, Harlan
  • Czarnoksiężnik z Północy
    Flanagan, John
  • Szukaj mnie wśród lawendy
    Lingas-Łoniewska, Agnieszka
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo