Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Erato_czyta

"Kto czyta - żyje wielokrotnie, kto zaś z książkami obcować nie chce, na jeden żywot jest skazany."

Józef Czechowicz

Najnowsze recenzje
1
...
14 15 16
...
29
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Na samym początku muszę napisać to co najważniejsze: „O wiele więcej" nie jest kolejną książką pokroju „Promyczka" czy „Gus'a". Jest to historia o dorosłych ludziach z bagażem doświadczeń. O rodzinie. O miłości i to nie tylko tej do płci przeciwnej, a przede wszystkim o tej rodzicielskiej. To historia opowiadająca o dobrych i złych wyborach życiowych oraz walce o to co wydaje się być najcenniejsze dla bohaterów. • Książka ta jest opowieścią o trzech głównych bohaterach. • Poznajemy Mirandę- pewną siebie kobietę, która ponad wszystko przekłada swoje pragnienia i plany. Kobieta, która wie czego chce i dokąd zmierza, nawet jeśli musi dojść do tego "po trupach". Osoba ta jest egoistyczna, samolubna i zapewniam, że nie wzbudzi w Was ani grama sympatii. • Drugą postacią jest Seamus- mąż Mirandy. Mężczyzna idealny. Miły, mądry, bezkonfliktowy i oddany rodzinie. Kocha swoją żonę i trójkę dzieci ponad wszystko, są dla niego najważniejsi w życiu. • Kolejną osobą, którą autorka nam przedstawia jest Faith. Sympatyczna dziewczyna, nieco nietypowa, szukająca celu w życiu (i nie tylko). Potrafi być bezinteresowna, potrafi obdarowywać innych swym uśmiechem i dobrym słowem. • Po przedstawieniu tylko tych trzech postaci już można wysnuć wnioski, że bohaterowie są bardzo różnorodni i każdy wnosi do książki coś ciekawego i osobliwego- owszem, tak właśnie jest. Dodatkowo w książkę mamy inne postacie, które są bardzo interesujące, chociażby dzieci Seamusa czy jego sąsiadka z dołu. • Zapytacie jednak: „Ale o czym konkretnie opowiada książka?". • Nie zdradzę Wam tego. Nie zabiorę Wam ani odrobiny przyjemności z samodzielnego poznania tej opowieści, jednak zdradzę, że historia stworzona przez autorkę jest gorzka, smutna, nawet czasami wzbudza w czytelniku gniew, a to wszystko po to by zaraz dać nam nadzieję i wywołać uśmiech na naszych twarzach (co akurat jest dla tej autorki znane z poprzednich książek). • Wszystko to wiąże się z nieudanym małżeństwem głównej pary- Mirandą i Seamusem. Stajemy się świadkami jak świat i dotychczasowe życie mężczyzny powoli przeradza się w walkę o odrobinę szczęścia i o dzieci. Patrzymy jak Miranda swoimi wyborami niszczy wszystko co każda inna kobieta chciałaby chronić z całych sił. Obserwujemy jak Faith wkracza do czyjegoś świata i daje nadzieję na lepsze jutro, chociaż sama takiej nadziei w swoim życiu potrzebuje. • Wiem, że piszę w bardzo tajemniczy sposób na temat tej książki, ale taki właśnie jest mój zamiar. Pragnę byście sami przekonali się co tym razem przyszykowała dla nas Kim Holden. • „O wiele więcej" tak jak już napisałam na początku różni się od poprzednich książek autorki, więc nie spodziewajcie się podobnej historii, ale pozycje te mają jednak kilka elementów wspólnych- chodzi o styl pisania Holden. • Mamy tu podział narracji na trzech bohaterów i możemy spojrzeć ich oczami na wydarzenia oraz poznać punkt widzenia każdego z nich. • Mamy tu również wiele skrajnych emocji, przez które czytelnik przechodzi podczas lektury. Zaczynając od radości, kończąc na smutku i wściekłości. • Każda z postaci ma swoje problemy, każda ma swoją historię- nawet te drugoplanowe, co sprawia, że książka staje się jeszcze ciekawsza. • Autorka potrafi również tak samo zadziwić i zaskoczyć czytelnika- przynajmniej udało się to ze mną. • Książkę bardzo polecam, mimo że w moim prywatnym odczuciu nie dorównuje ona historii Kate, tak z pewnością stoi na drugim miejscu, przed "Gusem". • Siadając do jej lektury proszę Was tylko o jedno- nie nastawiajcie się na podobną opowieść do poprzedniczek, lecz na coś całkiem innego i bardziej dojrzałego.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    „Magia olewania" to kolejny poradnik, który ma ułatwić nam życie i jak sama autorka twierdzi pozwoli zyskać czas, energię oraz pieniądze. • Więc jeśli należysz do osób, które nie potrafią mówić "NIE", które tracą swój cenny czas na rzeczy niesprawiające przyjemności, jeśli spędzasz czas z ludźmi, których nie lubisz lub przy których nudzisz się, a pieniądze tracisz na rzeczy, które tak naprawdę są Ci zbędne to ta książka jest dla Ciebie. • Sarah Knight napisała ten poradnik dopiero gdy przekonała się, że zasady które w nim proponuje naprawdę działają na podstawie swojego życia. Przekonuje nas, że szkoda poświęcać swój cenny czas oraz energię na rzeczy, które nie wnoszą do naszego życia niczego konkretnego i nie sprawiają, że czujemy się szczęśliwi. • Zasada "Zero Żalu", którą nam proponuje zakłada, że powinniśmy wreszcie zacząć kierować się swoimi potrzebami i pragnieniami, a nie innych, jednak przy tym nie raniąc ich uczuć. • Problem ten w książce został podzielony na cztery grupy: rzeczy, praca, przyjaciele, znajomi, obcy ludzie oraz rodzina. Autorka właśnie na ich podstawie podaje najwięcej przykładów rzeczy, spraw, sytuacji i osób, którymi powinniśmy się przestać przejmować oraz podpowiada jak podejść do sprawy w delikatny sposób. • Zawsze powtarzam, że do wszelakich poradników należy podchodzić z dystansem i mądrze- tak jest i przy "Magi olewania", jednak w przypadku tej pozycji uważam, że trzeba nadzwyczaj uważać z wprowadzaniem tej zasady do życia. Uwierzcie mi, że naprawdę szybko i łatwo można zranić czyjeś uczucia lub narobić sobie problemów w pracy jeśli zastosujecie się do wszystkich rad autorki. • Mimo że zamysł oraz ogólny przekaz tej pozycji jest sensowny to przyznam, że niektóre przykłady umieszczone w tej książce były dla mnie nietrafne i kiepskie. • Niestety tak samo kiepskie jak humor i żarty autorki, które nie do końca trafiły w mój gust- nie wiem czy wina leży po stronie samej autorki czy też tłumaczenia. • Czy polecam ten poradnik? • Jeśli podejdziecie do niego z dużym dystansem i wdrożycie w swoje życie zasadę olewania w granicach rozsądku i kierując się własnym rozumem to jak najbardziej tak. Myślę, że osobom, które boją się odmawiać i głównie skupiają się na innych (rzeczach czy też osobach) zamiast na sobie to ta pozycje w jakiś sposób może im uświadomić co naprawdę jest dla nich dobre. • Jeśli natomiast macie zamiar zbyt dosłownie brać słowa pani Knight do siebie to odradzam Wam zdecydowanie. Wasz szef mimo zapewnień autorki, że do tego nie dojdzie może Was zwolnić, a Waszej rodzinie może naprawdę zrobić się przykro (zabranie rodzinnej zastawy do swojego domu nic Was nie kosztuje, a na pewno rodzina doceni ten gest).
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Jacek Fedorowicz- Ci, którzy nie kojarzą tego Pana z imienia i nazwiska jestem pewna, że skojarzą go gdy tylko zobaczą zdjęcie autora, a jeśli i to nie pomoże, znaczy, że jesteście bardzo młodzi. • Pan Jacek to człowiek orkiestra. Autor, ilustrator, lektor, aktor, scenarzysta, wykonawca i reżyser. Dowcipny, błyskotliwy i inteligentny mężczyzna. • Książka „Święte krowy na kółkach” to zbiór ponad stu najlepszych felietonów, które wyszły spod jego pióra w przeciągu ostatnich 16 lat i były publikowane na łamach takich gazet jak: Gazeta Wyborcza, Przegląd Polski, Newsweek czy też Stolica. • Dodatkowo w książce znajdziemy liczne ilustracje wykonane również przez Pana Jacka, a które dodają całości smaczku i równie jak same teksty rozbawiają do łez. • Książka podzielona jest na 6 rozdziałów, z których każdy jest poświęcony innej tematyce. Znajdziemy tu felietony o sporcie, Warszawie, polityce czy też życiu codziennym, zarówno z perspektywy dzisiejszych czasów jak i okresie powojennym. • Autor zdradza nam swoją historię rodzinną oraz powód zamieszkania właśnie w Warszawie. Dowiemy się jakie podejście ma autor do współczesnej architektury miasta, co przeszkadza mu w polskiej mowie, polityce i rowerzystach. • Przeczytamy też o aptekach, ubezpieczeniach, telefonach tych dla seniorów i tych dotykowych. • Wszystko to jest niewielką częścią tematów, których podjął się autor, jednak każdy z nich łączy umiejętność obserwowania swojego otoczenia i dostrzegania tego co innym umyka, a także humor. Niejednokrotnie wybuchałam na głos śmiechem podczas lektury, zwłaszcza że autor ma dużo dystansu do samego siebie i swojego otoczenia. W dodatku wiele poglądów i przekonań pana Fedorowicza pokrywa się z moimi- tym bardziej lektura była dla mnie miła. • Warto zaznaczyć, że mimo humorystycznego przekazu i dużej dawki ironii w felietonach, autor porusza zarówno małe jak i duże problemy społeczne. • Książkę tę polecam każdemu kto ma ochotę na chwilę z błyskotliwą i humorystyczną twórczością. • Zdradzę też, że są dwa sposoby na jej czytanie. • Pierwszy polega na dawkowaniu sobie po kilka felietonów dziennie, by rozkoszować się nimi dłużej i rozweselać ponure dni. Drugim sposobem natomiast jest pochłonięcie jej w mig, ponieważ czyta się ją naprawdę przyjemnie i z zainteresowaniem. • Ostrzegam jednak- całkiem możliwe, że mimo Waszych planów i tak skończy się na przeczytaniu tej książki w jeden dzień, bo takie pozycje czyta się z wielką satysfakcją.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Pierwsze określenie jakie nasuwa mi się na język po przeczytaniu tej książki to- "specyficzna". Tak, ta książka jest nietypowa i specyficzna, dzięki czemu na pewno będę o niej długo pamiętać. • A co sprawia, że właśnie takie pojęcie przychodzi mi pierwsze do głowy? • Przede wszystkim sam temat i historia, którą stworzył autor, ale również styl w jakim została ona napisana. • „Krzyżowiec" opowiada (jak sam tytuł na to wskazuje) o rycerzu, ale nie o takim zwyczajnym rycerzu, lecz o takim, który zginął w bitwie, a teraz szuka na ziemi odkupienia i wybaczenia. Jego zwęglona postać wyrusza z klasztoru, w którym spędził ostatnio czas w podróż ku Jerozolimie, by tam odnaleźć należyty i upragniony spokój. • Rycerz przemierza Europę obserwując jak ludzie umierają i cierpią dotknięci epidemią dżumy. Spotyka na swej drodze zarówno przyjazne jak i wrogo nastawione osoby, demony, zjawy i potwory- z niejedną z nich musi walczyć, pozostałym pomaga w niedoli. • Wędruje on raz pieszo, raz konno, przez góry, opustoszałe wioski, bogate miasta, bagna czy też lasy, a to wszystko przez wewnętrzny głos, który gna go naprzód i jednocześnie prowadzi z nim wewnętrzną walkę między czynieniem dobra, a pragnieniem rozlewu krwi. • Żeby tego wszystkiego było mało nasz główny bohater nie mówi, co sprawia, że w książce praktycznie nie ma dialogów. • Przy tej pozycji obowiązkowo muszę napisać kilka słów na temat stylu pisania autora. • Tak jak wspomniałam, w książce nie znajdziemy wielu dialogów, są one nieliczne co powoduje, że lektura jest oparta na opisach- otoczenia, postaci, licznych wydarzeń i przygód podczas wędrówki Krzyżowca, jego wewnętrznej walki dobra ze złem i spostrzeżeń. Dodatkowo język, w którym została napisana jest wzniosły, dostojny i jak dla mnie idealnie pasuje do samej treści i czasów, w których toczy się akcja. • Jednak wszystko to sprawia, że książkę czyta się bardzo powoli i należy robić to w całkowitym skupieniu i spokoju, by nic nas nie rozpraszało. • W jakimś stopniu jest to minus i jestem pewna, że znajdzie się wiele osób, które będą przez to męczyły się z jej lekturą. Osobiście uważam, że warto spróbować i przemóc się. Usiąść w ciszy, zacząć czytać i poczekać na pierwsze opisy otoczenia oraz przygód, a wtedy myślę, że niejedną osobę przekona to, by zatracić się w tej pozycji. • A warto. • Warto, ponieważ książka to mieszanka historii- średniowiecza i fantastyki; brudu, krwi, chorób i potworów w każdej postaci. Znajdziemy tu też Rycerzy Króla Artura, odniesienia do legend, liczne deformacje ciał, handel narządami, a nawet będziemy uczestniczyć w Turnieju Rycerskim. • Przyznam, że nie często trafiają w moje ręce książki pisane takim stylem, z tak rozbudowanymi i licznymi opisami oraz o tak brutalnej, a jednak bardzo interesującej tematyce. Jednak cieszę się, że miałam możliwość spróbować czegoś innego jeśli chodzi o literaturę. • Na sam koniec dodam, że "Krzyżowiec" jest debiutem pana Grzegorza Wielgusa- bardzo dobrym debiutem.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Gdy przeczytałam opis książki stwierdziłam, że jest to pozycja, którą pragnę bezwzględnie poznać- w końcu porusza ona trudny temat i to w dodatku od strony niszowej, bo czy często słyszymy o ojcach, którzy walczą o prawo do swoich dzieci? • Ja nie. Znam dwa polskie przypadki ojców, którzy nagłośnili ten problem, ale na tym niestety się kończy. • Miałam wielką nadzieję, że spojrzę na bezgraniczną miłość do dziecka z punktu widzenia mężczyzny i że dostanę historię, która chwyci mnie za serce. Czy tak się stało? • Głównym bohaterem książki jest Konrad, który mieszka w Dublinie ze swoją życiową partnerką Isabelle- Francuzką wraz z małym synkiem zwanym w rodzinie Filutkiem. • Ich codzienność nie różni się niczym od naszej. On pracuje w biurze, ona w domu. Kochają się bardzo i kochają swojego synka. Konrad po dość burzliwej młodości teraz ustatkował się na dobre- lubi swój dom, lubi muzykę i grę na gitarze, lubi też spędzać czas ze swoim potomkiem. • Pewnego dnia, przez przypadkowe spotkanie wszystko zaczyna się diametralnie zmieniać w jego życiu. • Bell w przeciągu jednej chwili stała się dla niego zupełnie obcą kobietą, która nawet nie potrafi się do niego odezwać bez krzyku i wyzwisk. Dom zamienił się w rygorystyczne więzienie, do którego nie ma się ochoty wracać, a kontakty z synem są pod ciągłą kontrolą. • Wydaje się, że nie może być gorzej- ale jednak. • Była już partnerka Konrada nagle znika. Znika też synek. • Autor na pierwszej stronie informuje nas, że książka nie jest żadną autobiografią lecz fikcją literacką, jednocześnie też podkreśla, że główny bohater oraz fabuła książki została stworzona na podstawie przeżyć osób autentycznych. Autor, również podkreśla, że historia jest przedstawiona subiektywnie i bezstronnie oraz ma ona za zadanie otworzyć czytelnikowi oczy na dany problem. • Tylko czy tak jest? • Owszem w książce zostaje poruszony temat praw ojca. Pan Piotr pokazuje jak prawo może być niesprawiedliwe i że niekoniecznie działa ono na rzecz dziecka. Pokazuje również, że to nie zawsze ojciec jest wszystkiemu winien i nie zawsze pozostawienie dziecka z matką jest dobrym rozwiązaniem. • Tylko, że wszystko to jest opisane dopiero w drugiej części książki. Pierwsze ponad 100 stron niestety, ale ciągnie się i może wynudzić czytelnika. Z początku opisane zostają nam uroki życia na emigracji, zamiłowanie głównego bohatera do gry na gitarze i muzyki oraz to na czym polega jego praca w biurze. • Osobiście uważam, że było to zbędne i nie wniosło do historii niczego ważnego. Przyznam, że w pewnym momencie porównywanie wszystkiego do muzyki i dźwięków zaczęło mnie nużyć i zastanawiałam się kiedy rozpocznie się właściwy wątek. Możliwe, że dla koneserów muzyki lub osób, które grają na gitarze będzie to dodatkowy smaczek. • Dopiero w drugiej połowie książki dostajemy właściwą historię i poruszony zostaje temat praw opieki nad dzieckiem z perspektywy ojca- są to głównie wewnętrzne zapiski uczuć, przemyśleń, żali i trosk Konrada. Ze względu na miejsce akcji mamy tu również odniesienie do prawa irlandzkiego, które dla nas jest tak bardzo kontrowersyjne. Śmiem stwierdzić, że równie kontrowersyjne jak poglądy bohatera- szczególnie te dotyczące ojcostwa. • „Zespół ojca” to dość specyficzna książka, w której nie wszyscy się odnajdą. Znajdziemy w niej również ironiczny, a wręcz sarkastyczny humor, który również ma tylu zwolenników co przeciwników- osobiście uważam, że ten rodzaj poczucia humoru jest dużym plusem książki. • Podsumowując, na pewno jest to pozycja skierowana do dorosłych odbiorców i jestem przekonana, że będzie wiele osób, którym książka sprosta oczekiwaniom i wiele tych, którzy nie odnajdą się na jej stronach.
Niepożądane pozycje
Brak pozycji
Alessandra
Bomblas
Betik
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo