Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Dekanencki okres rocka końca lat osiemdziesiątych jako koronny przykład kiedy świecił jeszcze w najjaśniejszej okazałości swoim brudnym, rock'n'rollowym blaskiem, a "Wild side" to bezspornie najlepszy utwór otwierający album/koncert, który potrafi zagrzać do boju każdego, natomiast "Nona" to niekonwencjonalność glam rocka w najlepszym wydaniu. Kolejna sentymentalna podróż w czasy, które nie wrócą już w żadnej podobnej formie.
-
Jednak ma coś w sobie słuchanie muzyki jakby wyjętej z lat pięćdziesiątych w formie płyt winylowych. Największe wrażenie zrobił na mnie "All of me", utwór bardzo, powiedziałoby się, kameralny i intymny, chociaż większość utworów ma w sobie charakterystyczną dla Deana Martina lekkość i nonszalancję, co sprawia, że odbiór całości jest niezwykle przyjemny dla ucha.
-
Świetna aura płyty po odbytym Hot Jazz Spring w Częstochowie jako kontynuacja niepowtarzalnego klimatu polskiego jazzu. Płyta to naprawdę biały kruk, gdzie niepozorne interpretacje amerykańskich wykonawców, jak i autorskie utwory swoim niespiesznym tempem i urokiem zadymionej ciasnej knajpy, każą zapomnieć o przygniatającej rzeczywistości i oddać się w ręce przyjemnego relaksu.
-
Piękne, głównie średniowieczne utwory chorałowe przenoszą swoją formą i melodią do grubych murów świątynii romańskich oraz połaci łąk i lasów wczesnochrześcijańskiej Polski. Poświęcone między innymi świętym Wojciechowi, Stanisławowi, Jadwidze, Jackowi i innym, ukazują surową piękność chóru Zespołu Męskiego Madrygalistów Capella Cracoviensis oraz jego solistów przenosząc słuchacza w wyciszony, melancholijny stan.
-
'Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego...' brzmi fragment jednej z pieśni, nadając jednocześnie całości płyty niezwykle nostalgicznego charakteru - czas zwalnia tempo, a słuchacz wsłuchuje się w ich piękne słowa, wyobrażając sobie w jak trudnych okolicznościach podnosiły na duchu i pokrzepiały ludzkie serca. Słuchając tych wszyskich pieśni i przyśpiewek patriotycznych (a na płycie ich ilość jest naprawdę imponująca) nie sposób się nie wzruszyć, a Chór i Orkiestra Wojska Polskiego nadaje całości monumentalny charakter, aż chciałoby się całości posłuchać na żywo. Ubolewam, że tego rodzaju zbioru pieśni nie można usłyszeć w całości na Dzień Niepodległości - wiele z tych utworów zostało już zapomnianych przez czas, a warto byłoby odkryć je na nowo kolejnym pokoleniom.