Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1
...
7 8 9
...
112
  • [awatar]
    agnesto
    Czym chata bogata, tym rada... • Tfu, co ja plotę. Czym księgarnia bogata, tym rada, czyli Hyunam-dong wita w swym literackim świecie. Proszę sobie zamówić świeżo parzoną kawę, wyszukać sobie książkę, może dwie, poczytać karteluszki, które w nich tkwią, a które umieściła tam właścicielka Yeong-ju i zastanowić się. Tak. Podczas picia kawy warto pomyśleć i o treści powieści, którą się trzyma w ręku i o sobie i o tym, co się teraz wokół naszej głowy dzieje. • Albo ten czas przy kawie spędzić bez myślenia. Ten czas przecież może być po prostu fragmentem dnia wyciętym z pędu, gonitwy i wszędzie panującego rwetesu. Może być wyciszeniem ciała i umysłu. Można siedzieć tej uroczej księgarence i oddychać. Tak zwyczajnie. Można popatrzeć na innych, można otulić się aromatem mielonej na miejscu kawy serwowanej przez ambitnego, młodego baristę, Można się z kimś poznać, nawet zaprzyjaźnić... • Tu można wiele. • Po to jest chyba i to miejsce. Założyła ją Yeong-ju, która znalazła się w krytycznym dla samej siebie punkcie. Wypalona emocjonalnie, samotna, zrozpaczona kobieta , postanowiła zrealizować własne marzenie i otworzyła Hyunam-dong. Księgarnia jednak jest i kawiarnią i księgarnią i czymś na pozór azylu. Azylu dla potrzebujących jej dusz i ludzi. Jest i ratunkiem dla samej Yeong-ju, bo dzięki niej stała się samodzielna, odpowiedzialna i robiła wreszcie to, co lubiła i co sprawiało jej radość. Praca ją pochłaniała. Opisywała tytuły, czytała, wrzucała informacje na portale społecznościowe, organizowała spotkania autorskie, potem nawet dyskusje klubu książkowego. Ludzie spotykali się i rozmawiali o książkach, ich treści w odniesieniu do siebie, a co najważniejsze - wyrażali własne opinie, ale i słuchali siebie wzajemnie. Każdy szanował drugiego. • Tu spotykają się nieznane osoby, które częstokroć, po jakimś czasie, okazywały się być sobie potrzebne. Wspierały się, rozmawiały ze sobą, próbowały sobie doradzać najlepsze wyjścia z trudnych i pogmatwanych sytuacji. Każdy, jak się okazuje, potrzebuje zachęty do postawienia następnego kroku. Każdemu jakoś brak odwagi i woli i zdecydowania. W księgarni jest tylko jedna pani, która wie, czego chce, i która sama sobą nie epatuje. To dziergająca myjki kobieta, która podczas dziergania medytuje. Wycisza się, nabiera wyciszenia i pokory wobec tego, co się dzieje. Staje się kimś, z kogo warto czerpać dobro. I nie trzeba rozmawiać, wystarczy się jej przyglądać i człowiek już odczuwa ... zmianę. • Ta powieść sama w sobie jest książką, która uzdrawia emocjonalnie. Jest połączeniem poradnika terapeutycznego, beletrystyki i mapy - mapy siebie, na której ścieżki sami od nowa malujemy. Punktem oznaczamy siebie, skąd zaczynamy, a potem już... • Ksiązki dają ukojenie. O to tu generalnie chodzi. Lektura poszerza horyzonty, porusza wyobraźnię i sprawia, że człowiek odkrywa w sobie zdolność do marzeń. • Czytanie tej powieści takie właśnie jest - to konglomerat piękna i spokoju. Mieszanka kofeiny, wyciszenia i radość z tego, co się ma i kim się jest.
  • [awatar]
    agnesto
    Czas zwalnia, jakby niewidzialna, wręcz kwiatowa ręka przetrzymywała wskazówki zegara. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia. Nagle, przytłoczona codziennym ciężarem, który ujawnia się wieczorem, czujesz, że coś się z tobą dzieje. Nie boisz się, nie jesteś pobudzona. Coś cię wycisza, koi nerwy i pozwala odpocząć. Ktoś przykłada do twojego rozpalonego czoła delikatne ręce i czujesz w sobie jasność, która leczy. Słyszysz kobiecy głos dochodzący z głębin studni, o której nikt nie pamięta. • Wdech dla złapania jasności umysłu, wydech. • Wdech, wszystko trafia na swoje miejsce, wydech. • Wpuszczasz w siebie, w czytelnicze zmysły słowa i czekasz aż rozrosną się w całym twoim wnętrzu. Czekasz, aż ich magia cię posiądzie i zawładnie tobą, bo wiesz, że to nieuchronne. Stajesz się Florentyną od kwiatów, stajesz się kimś, kto żyje na granicy światów. Stajesz się eterycznym wręcz elfem, który przybrał postać kobiety. Twoje nieodgadnione zmysły wyłapują milczące strony ludzkiej natury, dlatego dla prostych umysłów jesteś niezrozumiała. Łączysz dobro ze złem, to, co widzialne z niewidzialnym i mieszasz to w sobie nie rozumiejąc do końca sensu i znaczenia. Zbierasz zioła, znasz właściwe słowa modlitw, których nigdy nie słyszałaś, twoja mądrość wykracza poza ziemskie pojmowanie. Twoja wiedza wyprzedza twój wiek i umysł. Jesteś kimś „innym”, jesteś „ponad-to”. Przy tobie ludzie stają się spokojniejsi, ukojeni w bólu, ale i podejrzliwi, bo jesteś tylko dzieckiem, więc skąd w tobie taka siła? Skąd magia i dojrzałość? Skąd ta uroda twoja i szczere oczy...? Czy nie jesteś aby aniołem? - pytają. • Na wszystko znajdujesz odpowiedź, lecz nie potrafisz odpowiedzieć sama sobie na pytanie – po co żyjesz? Bo przecież każdy po coś jest? Każdy ma coś zrobić, ale ty...? Ty po co? I po co tu?... • Każda wieś ma swoje tajemnice, bo są sprawy, które nie powinny dotyczyć nikogo z zewnątrz. Są sprawy, o których szybko się zapomina, tak, jak zapomina się o wszystkim z upływem czasu. Jakby ten czas pochłaniał historie ludzi i zwierząt. Ziemia rusza się, a jej taniec tworzy dzień i noc, stwarza pory roku i uzmysławia mijanie czasu. Uzmysławia, że koło trwania kręci się miarowo, dla każdego bez wyjątku. • A ten zegar... Tik, tak – wskazówki prą do przodu minuta po minucie. • Tik, tak – kolejna godzina minęła... I kolejna noc... • Tik, tak... • Jednak gwiazdy, które zniknęły lata temu, zawsze wracają i pojawiają się znów w tym samym miejscu. Tak czas zatacza krąg, dopełnia się. Bo nic nigdy nie znika naprawdę, bo nic nie może się skończyć w nieskończonym wszechświecie. Nawet czas, który upłynął nie jest czasem, który się skończył. I rodzi się w tobie pytanie – czy ten nasz świat, ten, w jakim żyjemy, jest światem prawdziwym? Czy to aby nie iluzja, odbicie światła, promienie jasności? Czy to aby nie jest tak, że co kilka lat ten świat umiera zasysając wszystko wokół siebie, tworząc tym samym nowe przestrzenie i życia w nich? Coś umiera, by coś się mogło narodzić. Śmierć zabiera, by coś inne dostało życie. Odwieczne prawo ciągłości. Symbioza natury i mistyki i ich przenikanie, splatanie, ich bajkowość i realność jednocześnie. • Florentyna często popada w głęboką zadumę, a wraz z upływem czasu coraz bardziej. Pytania – te pojawiały się i w dzień i w nocy. Były jak towarzysze doczesności „Kiedy się to wszystko stało?” - pytała siebie i pustkę wokół. „Gdzie jest ten czas, który minął odkąd pierwszy raz usłyszałam studzienny, kobiecy śpiew? Czy świat starzeje się inaczej, czy tak samo, jak człowiek?” Bo może nam wszystkim to się tylko śni? Ktoś nas zaraz obudzi i wszystko pryśnie, jak bańka mydlana. Otworzysz oczy i ujrzysz las i niebieskie kwiaty pod stopami. Będzie i rumianek rosnący kolo dębu i płot przy domu i droga, przy której stoi kapliczka i święty bez głowy. A potem wszystko traci kontury, rozdmuchuje się, jak pył na wietrze. Dusza ulatuje do nieba, a serce drży, jak stare ręce, w których zamieszkała choroba. Siwe włosy tańczą z wiatrem, a zapach zieleni wypełnia ciało. • Zamykasz oczy. • „Czy myślisz, że gdzieś tam jest taki świat, jak nasz?” pytasz Boga, który milczy i tylko patrzy. • Otula cię czytelniczy spokój, jakaś pokora i wdzięczność. Wszystko, co dobre osiada w tobie i nie ciąży. • Łapiesz autorkę za wyciągniętą ku tobie dłoń, wstajesz i idziesz z nią. To książkowy spacer. Lecz obok kroczy ktoś jeszcze. To Florentyna. Teraz już siwa, przygarbiona, o płowych, lecz nadal pełnych tajemnic oczach. Idziecie razem, a ty słuchasz ich słów. Przechodzicie koło niszczejącej cembrowiny studni, która cię tu przywitała, idziecie pod gałęziami obrosłymi owocami. Czujesz, jak wlewają się w ciebie losy tych, którzy już odeszli i których śmierć zabrała. To, co mistyczne roztacza wokół swe piękno. Wszystko chłoniesz, napełniasz się tym. A czując niedosyt łapiesz kolejną część powieści, by móc iść dalej. By móc stawiać stopy w miejscach, w których chadzała Florentyna. Potem następni z jej krwi... • Magia, kolory i czas. • Zatracasz się na długo. • Wspaniała powieść. Powieść z gatunku tych, z którymi się jednoczysz i personalizujesz. Powieść, którą tulisz do serca. • agaKUSIczyta
  • [awatar]
    agnesto
    Pokuszona serią o ludziach z dawnych czasów - jak choćby CHŁOPKI itp. sięgnęłam po ZIEMIANKI. I co? oj i marniutko, bardzo marniutko - nie ze mną a z tą ksiązką. Dlaczego? Czytasz ją jak podręcznik - "suchy tekst", bez lekkości, bez fantazji, bez wstawek, które ci choćby na chwilę wybiją z tej stagnacji i jednoliniowości. Nie ma tu wyczucia kobiecości - ani w pisaniu o ziemiankach, ani w piórze autorki. A treść? Czytasz i dochodzisz do muru - kobiety zawsze były potrzebne mężczyznom. bo on był panem, miał gospodarstwo, miał nazwisko, on był szlachcic, on miał ciebie, a ty miałaś być na każde jego zachcianki - brał cię na wyjazdy - nawet gdy nie chciałaś. Ograniczał, wymagał i żądał. I basta... • szczerze - nie polecam. czytaj - z ciekawości, ale żeby z pasją - to nie to...
  • [awatar]
    agnesto
    jestem zachwycona - i brak mi słów, by wrazić to, co czuję w sobie... • w takich książkach tonę...
  • [awatar]
    agnesto
    cudowna - pełna pasji i prawdy • a do tego idealne, bajkowe rysunki • coś wspaniałego
Ostatnio ocenione
1
...
94 95 96 97 98
  • Atlas chmur
    Mitchell, David
  • A lasy wiecznie śpiewają
    Gulbranssen, Trygve
  • Wichrowe Wzgórza
    Brontë, Emily
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo