Skazane na potępienie:

historia opowiedziana przez Beatę Krygier, skazaną prawniczkę

Autor:
Ewa Ornacka
Wydawca:
Dom Wydawniczy Rebis (2018-2021)
ISBN:
978-83-8062-371-2, 978-83-8062-929-5
Autotagi:
druk
książki
literatura faktu, eseje, publicystyka
sprawozdania
3.7 (11 głosów)

Zakład Karny nr 1 dla Kobiet w Grudziądzu jest jak Alcatraz. Jego mury skrywają tajemnice, które zwykle nie przedostają się do świata ludzi wolnych. Wiele spośród osadzonych tam kobiet znamy z pierwszych stron gazet. Jaki los spotkał za więziennymi murami matkę małej Madzi z Sosnowca czy siostrę Bernadettę ze zgromadzenia boromeuszek? Jak traktowane są "dziecioboje" i czy to dobrze być "księżniczką na zamku"? Co to znaczy trafić na "dźwięki" lub do "świńskiego transportu"? Czy za kratami możliwe są burzliwe romanse i seks? Więzienia dla kobiet to w naszej literaturze faktu teren wciąż nieodkryty. Teraz mamy okazję przyjrzeć się mu z bliska. Narratorką najnowszej książki Ewy Ornackiej i jej rozmówczynią jest skazana prawniczka, która niegdyś wydawała wyroki w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej, a potem sama trafiła do więzienia.
Więcej...
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Recenzje
  • Bardzo dobra książka.Polecam tym którzy choć troche chcą się dowiedzieć jak wygląda więzienie dla kobiet.
  • Jak dla mnie średnia. Czyta się szybko ale spodziewałam się czegoś wow
  • Wstrząsający reportaż o kobietach więzionych w polskim Alcatraz. Mowa w nim o osadzonych z zakładu Karnego nr 1 w Grudziądzu. Jak każde więzienie i to również skrywa swoje tajemnice, które dobrze by było, gdyby nigdy „nie ujrzały światła dziennego”. Jednak trudno jest nie znać niektórych z więźniarek, skoro dokonane przez nie zbrodnie przez wiele tygodni znajdowały się na pierwszych stronach gazet w całym kraju. Wielu z nas do dziś pewnie zastanawia się co się stało z matką małej Madzi z Sosnowca czy najsłynniejszą chyba boromeuszką Bernadettą znęcającą się nad swoimi podopiecznymi w Zabrzu. Jak wygląda ich życie za kratami? Jak są traktowane? Czy rzeczywiście zostały skazane na potępienie? A może wiodą w więzieniu beztroski żywot? Reportaż ten jest wstanie zmienić nasze wyobrażenie o świecie kobiet po tamtej, zniewolonej stronie. W końcu możemy przyjrzeć się nieco bliżej więzieniom dla kobiet i warunkom w jakich muszą funkcjonować często już do końca swoich dni.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Arkadiusz1988
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo