Akademia
| Tytuł oryginalny: | Fallen Crest High |
|---|---|
| Autor: | Tijan |
| Tłumacz: | Barbara Kardel-Piątkowska |
| Wydawcy: | Wydawnictwo Kobiece (2018) Wydawnictwo Kobiece an imprint Illuminatio Łukasz Kierus (2018) Wydawnictwo Kobiece - Illuminatio Łukasz Kierus (2017-2018) Wydawnictwo Illuminatio Łukasz Kierus |
| Wydane w seriach: | Fallen Crest |
| ISBN: | 978-83-65740-94-6 |
| Autotagi: | druk książki powieści proza |
|
3.0
(3 głosy)
|
|
|
|
|
-
W ostatnim czasie miałam szczęście i w moje ręce trafiały jedynie dobre, a nawet i bardzo dobre książki. Ta passa skończyła się, gdy postanowiłam przeczytać serię, o której dotychczas słyszałam same pozytywy. Sięgnęłam po „Fallen Crest”, ponieważ liczyłam na bardzo lekką młodzieżówkę, do której mogłabym wracać w chwilach czytelniczego zastoju. Cóż, okazało się, że trafiłam na książkę, której tytuł mogę przytoczyć, gdy ktoś spyta mnie o najgorszą powieść, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Zaczynając lekturę, na pewno nie byłam przygotowana na chaos, którym jest ta historia. „Fallen Crest” dużo się dzieje, akcja goni akcję i przez to naprawdę szybko się ją czyta (to chyba jedyny powód tego, że dotrwałam do ostatniej strony), problem w tym, że kolejne dramaty, związki, relacje są płytkie, niedorzeczne i pojawiają się dosłownie znikąd. Czasami czytałam jakiś rozdział, zastanawiając się, czy czasem nie pominęłam jakiejś strony, bo opisana w nim scena nijak miała się do wcześniejszych wydarzeń. Zawiodła mnie także relacja między głównymi bohaterami. Gdyby wątek miłosny był do przełknięcia, aż tak nie krytykowałabym „Fallen Crest”. Sam i Mason nie rozmawiają ze sobą przez połowę książki, nie wymieniają liścików ani wiadomości, lecz to nie przeszkadza im się w sobie zakochać. Do tego wszyscy bohaterowie oprócz tych pierwszoplanowych są praktycznie tacy sami — dziewczyny przez większość czasu nienawidzą Sam, a chłopcy zrobiliby dla niej wszystko. Czytałam już podobne historie, głównie pisane przez amatorów, które opierały się na praktycznie takim samym zamyśle, jednak na pewno włożono w nie więcej pracy niż w „Fallen Crest”. Miałam wrażenie, że wydano tekst, do którego nikt nie zajrzał, łącznie z samą autorką. Podejrzewam, z czego mogą wynikać zachwyty nad tą książką, jednak mnie ta historia nie przekonała. Tę recenzję mogłabym podsumować jednym zdaniem - jeżeli chcecie sięgać tylko po wartościową literaturę, zwłaszcza tą młodzieżową, to pod żadnym pozorem nie sięgajcie po serię „Fallen Crest”, bo po prostu szkoda na nią czasu.