Mam na imię Lucy

Tytuł oryginalny:
My name is Lucy Barton
Autor:
Elizabeth Strout
Tłumacz:
Bohdan Maliborski
Wydawca:
Wielka Litera (2016)
Wydane w seriach:
Lucy Barton
ISBN:
978-83-8032-101-4
Autotagi:
druk
powieści
proza
3.4 (11 głosów)
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Recenzje
  • Za każdym razem, kiedy sięgam po literaturę opsiywaną jako "prosta", "emocjonalna", czy "sensualna" boję się, że już po kilku stronach rzucę ją gdzieś w kąt, bo będzie ona dla mnie nużąca. Wiem, że wiele świetnych powieści przez to odrzucam, ale cóż - poetyckość w beletrystyce nigdy nie była tym, co mocno bym sobie ceniła. Ot, choćby ostatnio porzuciłam już po parunastu stronach "Gorące mleko". No po prostu nie dało się! • "Mam na imię Lucy" mogło być książką, która podzieli los swoich sióstr, ale okazało się, że momentalnie wciągnęłam się w tę historię. Jest ona faktycznie prosta, ale i niejednoznaczna. Tytułowa Lucy - której historię poznajemy z jej zapisków dotyczących różnych znanych jej ludzi oraz sytuacji, które spotkały ją w życiu - nie rzuca nam swoimi uczuciami i emocjami w twarz. Wręcz przeciwnie, mimo iż całość książki to jej osobiste wynużenia serwuje nam je wstydliwie, jakby chciała przepraszać za każde kolejne wyznanie. • Fabuła skupia się przede wszystkim na relacji Lucy z jej matką, ale nie tylko. Mamy tu rónież kontrastowe spojrzenie na jej związek z mężem oraz z dwoma córkami. Każda z tych relacji jest trudna, skomplikowana i w jakiś sposób bolesna. Ale ponownie - brz rzucania czytelnikowi emocji w twarz, bez narzucania czegokolwiek. • Książkę połknęłam w jeden wieczór i czuję, że jeszcze do niej wrócę. Polecam wszystkim miłośnikom trochę krótszej formy, prostej, ale pełnej tego niesamowitego "czegoś", co zostaje w czytelniku na długo po lekturze.
  • Książka na jedno popołudnie. Do szybkiego przeczytania i jeszcze szybszego zapomnienia. Wynudziła mnie strasznie.
  • Czytając opis fabuły trudno nie oprzeć się wrażeniu, że powieść Strout ociera się o banał. Jednak z tej prostej historii, z błahych rozmów córki z matką płynie głęboka treść i ocean emocji. • Powoli z kart powieści wyłania się obraz Lucy, i jej rodziny nie patologicznej, ale tylko pozornie normalnej. Ojciec powrócił z drugiej wojny światowej jako psychiczny wrak, na zawsze naznaczony jej piętnem. Matka niezdolna do okazywania uczuć. Żadne z nich nie było w stanie zaspokoić materialnych, jak i emocjonalnych potrzeb swoich dzieci. Relacje panujące w rodzinie Lucy piętnują ją na całe życie. Poczucie winy, wstyd, to wszystko ciągnie się za Lucy w jej dorosłym życiu. I mimo, że udało jej się wyrwać z tego świata, dała sobie radę, to i tak wewnątrz jest wciąż zranionym dzieckiem, które czuje, że nie zasłużyło na nic dobrego. Czuje się spełniona, ale tylko pozornie, bo wciąż czuje się samotna. • "Mam na imię Lucy" to książka o tożsamości, którą kawałek po kawałku główna bohaterka układa ze swoich chaotycznych wspomnień, obrazów z przeszłości. Lucy walczy z pamięcią, zarówno swoją jak i cudzą, stara się jak może, by jak najwięcej sobie przypomnieć. Zdaje sobie sprawę, że "Tak wiele w życiu wydaje się być domysłem", nawet przedstawienie się komuś imieniem i nazwiskiem nic o nas w rzeczywistości nie mówi. Życie składa się z pozorów i domysłów, a to kim się stajemy zależy od tego co przeżyliśmy, od naszych odczuć, emocji. • Elizabeth Strout zbudowała swoją powieść wokół ciszy. W kilku słowach potrafi oddać relacje panujące między matką i córką. Więcej niż słów jest milczenia, ciszy. Z tej ciszy można odczytać wszystko. Te puste przestrzenie wypełnione milczeniem, przepełnione są emocjami, tęsknotą za przebaczeniem, spokojem i czułością. • To książka, która nie przynosi ukojenia, a jedynie żal i smutek. Strout dotknęła tematów trudnych, ale uczyniła to z niespotykaną wrażliwością, łagodnością, skupiając się na relacjach i emocjach. • Marta Ciulis-Pyznar
  • "Lubię autorów, którzy próbują przekazać jakąś prawdę." - Taką autorka z całą pewnością jest Elizabeth Strout. Jej książka to... "opowieść o miłości. O człowieku, który codziennie przeżywa katusze z powodu tego, co robił na wojnie. O żonie, która przy nim trwała, jak większość żon z tego pokolenia, i która przyjeżdża do córki do szpitala i odczuwa przymus mówienia o tym, jak to wszystkie małżeństwa się rozpadają. Robi to bezwiednie, nawet nie wie, że to robi. To opowieść o matce, która kocha swoją córkę, choć nie jest to miłość doskonała. Bo żadna miłość taka nie jest." Niezwykle refleksyjna historia pełna czułości, powściągliwa, prosta w swym wyrazie, ale też zachwycająca i wzruszająca zarazem. Serdecznie polecam.
1 2
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo