Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
tygrysica
Najnowsze recenzje
1
...
25 26 27
...
40
  • [awatar]
    tygrysica
    Szesnastoletnia Blue pochodzi z małego miasteczka w południowej Wirginii, gdzie wraz z mamą mieszka w domu pełnym magii oraz wróżek. I choć jako jedyna mieszkanka jaskrawoniebieskiego domu przy Fox Way 300 nie odziedziczyła daru jasnowidzenia to jednak potrafi wzmacniać zdolności parapsychologiczne innych. Niestety z niewiadomych powodów na Blue ciąży tajemnicza klątwa, według której jeśli pocałuję mężczyznę, którego kocha – zabije go. Przekonana, że nigdy nie zazna prawdziwej miłości postanawia trzymać się z dala od chłopców, a zwłaszcza tych bogatych i rozpieszczonych z Aglionby. • Wszystko jednak zmienia się diametralnie, kiedy podczas swojej zmiany u Nina poznaje czterech chłopców poszukujących legendarnego Króla Kruków – Glendowera… • „Niektóre sekrety odsłaniają się tylko przed tymi, którzy są ich warci.” • „Król Kruków” to lekka i przyjemna powieść opowiadająca o nastoletniej przyjaźni, ciągle wystawianej przez los na próbę, oraz o poszukiwaniach legendarnego Glendowera. Nie brakuje w niej barwnych oraz świetnie wykreowanych bohaterów. I choć przez pierwsze kilka (może kilkanaście) stron mogą wydawać się oni przytłaczający z powodu swej mnogości oraz różnorodności charakterów, to z upływem stron uczucie to zanika. Zagłębiając się bardziej odkryjemy, że nie są oni banalnymi i niczym niew­yróż­niaj­ącym­i się postaciami. Wręcz przeciwnie! To wyjątkowi ludzi, skrywający w sobie liczne demony oraz tajemnice, przez które stają się jeszcze bardziej intrygujący. Natomiast same poszukiwania od początku były dla mnie interesujące. Zwłaszcza, że autorka świadomie już od pierwszych stron wodziła czytelnika za nos dając mu poczucie, że już jest blisko rozwiązania zagadki, by w następnym rozdziale zaskoczyć czymś zupełnie niewiarygodnym. Wszystkie te wydarzenia usytuowano w tajemniczej i ociekającej magią akcji, która toczy się w spokojny aczkolwiek bardzo absorbujący sposób, nadając książce niep­owta­rzal­nego­ klimatu. • Gdyby tego było mało, przepiękna oprawa graficzna w postaci cudownej okładki, aż krzyczy by sięgnąć po nią. Zwłaszcza piękny kruk, którego niesamowite kontury możemy poczuć. Wszystko dzięki ich uwypukleniu. • Niestety nie obyło się bez minusów, a dokładnie jednego małego minusa. Mianowicie mówiąc chodzi mi tutaj o styl pisania autorki na początkowych stronach. Momentami nie wiedziałam kto jest kim oraz kto do kogo aktualnie mówi. Było to dość chaotyczne, a skakanie przez autorkę z wątku na wątek niestety nie pomagało. Na szczęście wraz z upływem stron uległo to dużej poprawie. • „Krzyczą tylko ci ludzie, którzy mają zbyt ubogie słownictwo, żeby szeptać.” • Pierwszy tom „The Raven Cycle” to naprawdę dobrze napisana książka i zaliczenie jej do grona książek młodzieżowych to wielka niesprawiedliwość. Ponieważ w tej książce każdy znajdzie coś magicznego dla siebie. Bez względu na wiek. • „Król Kruków” jest doskonałym rozpoczęciem najnowszej serii Maggie Stiefvater. Gorąco wszystkim polecam! • Aleksandra • [Link]
  • [awatar]
    tygrysica
    To już nasze ostatnie spotkanie z bohaterami Gildii magów. Trudi Canavan, królowa gatunku fantasy wykonała kawał dobrej pracy wydając tą siedmiotomową historie magów. Królowa zdrajców stała się zwieńczeniem wspaniałej historii. • Uwielbiając książki Trudi Canavan ciężko jest mi przyznać, że ta była tą najsłabszą ze wszystkich. Zabrakło mi wszystkiego, za co pokochałam te serie. Kiedy przy Misji ambasadora narzekałam na chwilową nudę i zbyt wolną akcję to w Łotrze byłam zachwycona tempem akcji jak i nią samą. Natomiast Królowa zdrajców utraciła to wszystko. Akcja zamiast się rozkręcać traciła swój polot, a to co autorka zrobiła z bohaterami było po prostu straszne. Nie tego można by się spodziewać po finalnej części. • Najbardziej drażniącą mnie rzeczą było to co autorka postanowiła zrobić z postacią Cerego. Nie zasługiwał na taki koniec. W przypadku jego Canavan ani trochę się nie postarała. Zabiła całkowitą ciekawość, jaką budził. Kiedy nastał taki koniec słynnego już Ceryniego autorka zabiła również we mnie zainteresowanie książką. • Niestety nie tylko jego postać została „zepsuta”. Również młody Lorkin przeżył swój upadek. Przemiana jaka zaszła w jego osobie była drastyczna, a jakby tego było mało stała się zmianą na gorszę. Najbardziej rażącą rzeczą w jego zachowaniu był stosunek do matki. Śmiało mogę powiedzieć, iż był on po prostu okrutny. • Przyznam także, że jeśli chodzi o wątki miłosne to zostały one bardzo zaniedbane. Wręcz były upośledzone. Wydaje mi się, że kiedy postanawiamy wpleść taką sytuację w naszą historię powinniśmy jej poświęcić odrobinę więcej uwagi niż tylko po dwa zdania na wątek w sześciuset stronowej książce. • Samo zakończenie Królowej zdrajców było dość przewidywalne. Po tych wszystkich wydarzeniach można było się spokojnie spodziewać, że tak to wszystko się zakończy. Jednak słowo przewidywalny nie jest tu przeze mnie użyty w dobrym znaczeniu. Po poprzednich częściach oczekiwałam czegoś lepszego. Można było wycisnąć z królowej coś więcej. Wielka szkoda, że niestety tak się nie stało. • Książka oprócz wad posiada także zalety. Przede wszystkim jest nią cała historia. Ponieważ bez wątpienia była ciekawa i mimo tych wszystkich minusów pozostała taką. Trzymała w napięciu do ostatnich chwil, a finalna bitwa wniosła wiele „życia”. • Również i w tej książce znalazły się moje ulubione mapy. Tym razem jednak jest ich już trzy. • Kyralia • Sachaka • Kyrliańska Gildia Magów • Trylogia Zdrajcy na pewno nie dorównuje Gildii magów. Co do tego nie ma wątpliwości. Drugiej takiej na pewno nie będzie jeszcze długo, ale warto sięgnąć i po Zdrajców, aby poznać dalsze losy naszych bohaterów. • Pozdrawiam, • A.
  • [awatar]
    tygrysica
    Zaczynając jak zwykle wszystko na opak swoją przygodę z opowiadaniami pani Maas również rozpoczęłam od końca. Przyznam szczerze, że w tym wypadku cieszę się z takiego obrotu sprawy. Zabójczyni i Imperium Adarlanu jest opowiadaniem, które bez dwóch zdań i do samego końca przekonało mnie do Szklanego tronu raz na zawszę. • Zabójczyni i Imperium Adarlanu to już czwarte opowiadanie z tej serii. Tym razem spotykamy się z wydarzeniami, które pozostawiły Celaenie głębokie blizny. • Gildia Zabójców to miejsce owiane wielką sławą, którego lokalizacji nie zna nikt, a pragną odnaleźć wszyscy. Miejsce, o którym śni wielu. Nie zdając sobie sprawy, iż jest to w tym świecie tylko kolejne więzienie. Przynajmniej tym jest dla Celaeny oraz Sama. Dwójka młodych zabójców pragnąc wyrwać się z gildii postanawia wykonać ostatnie zadanie, aby móc wykupić się u Króla Zabójców. Tylko czy tak naprawdę można porzucić Króla Zabójców nie z jego woli? Okazuje się to być misją, za którą można zapłacić wysoką cenę. • '' Nazywam się Celaena Sardothien - szepnęła. - I nie będę się bać.'' • Kiedy jesteś najlepszym zabójcą Adarlanu wydaje ci się, że widziałeś już wszystko, czego można się bać, ale co zrobisz, jeśli okażę się to kłamstwem? Co jeśli nie pozostało ci nic innego niż zacisnąć zęby i powtarzać sobie nie będę się bać? Właśnie w takim miejscu znajduje się Celaena. Zdradzona i zesłana za swoje grzechy do samego piekła została odarta z wszystkiego, na czym jej zależało. Nie pozostało jej dosłownie nic ważnego. Wyobraź sobie, że lądujesz w piekle nie za swoje czyny, ale przez zazdrość innego człowieka. Jedyne, co wtedy zaczynasz czuć to nienawiść. Palącą nienawiść. • Sięgając po Zabójczynie trzeba się nastawić, że urzeknie ona swoją prostotą. Język, jakim piszę autorka jest zrozumiały dla każdego, a sama fabuła wciąga od pierwszych stron mimo liczących sobie tylko około stu stron. Czasem nie jedna „książka” licząca ponad 300 stron nie wywrze takiego efektu jak to opowiadanie. Sądzę, że nie popełnię herezji nazywając to opowiadanie najlepszym z wszystkich. Posiadło ono wszystkie cechy, które sprawiają, że książka ma „to coś”. Może trudno rozumieć ten fenomen, ale nie można zaprzeczyć, że takowy miał tutaj miejsce. • Rzadko zdarza mi się, że trafiam na kobiecą postać, która zostaje ze mną. Ba! Śmiem twierdzić, że na początku swojej „kariery” czytelniczej nie istniały takie postacie. Zawszę to mężczyźni swoją siłą i opiekuńczością wywierali na mnie wrażenie. Dopiero z czasem zaczęło się to zmieniać. Celaena Sardothien jest jedną z tych postaci. Bywają nawet takie momenty gdzie utożsamiam się z nią. Wszystko przez zachowania i cechy Celaeny. Zadziorność i siła, jaką prezentuje jest po prostu imponująca. Ponieważ kiedy jej świat rozpada się na milion kawałków ona będzie walczyć. • Uwielbiając Szklany tron nie wyobrażam sobie, aby można było pominąć opowiadania do niego dołączone. Najbardziej jednak nie wyobrażam sobie możliwości pominięcia Zabójczyni i Imperium Adarlanu. Cóż mogę więcej powiedzieć? Po prostu przekonajcie się sami! • Pozdrawiam, • A.
  • [awatar]
    tygrysica
    Zabójczyni i czerwona pustynia to drugie z czterech opowiadań autorstwa Sarah J. Maas. Amerykańska pisarka swoją przygodę z pisaniem zaczęła jednak dużo wcześniej. Na stronie www.fictionpress.com każdy z nas może prześledzić początki tej historii, które zaczęły się, kiedy autorka miała 16 lat. Autorka wspomina, że Szklany tron powstał dzięki fascynacji bajkami disneya oraz ich ścieżkami dźwiękowymi. • Tym razem mamy przyjemność towarzyszyć Celaenie podczas podróży na czerwoną pustynie gdzie młoda zabójczyni ma udać się na szkolenie do milczących zabójców. Cała ta podróż wydaje jej się jedną wielką karą. Po częścią zapewne jest właśnie nią. Jednak wbrew wszystkiemu, co Celaena myśli ta podróż będzie czymś więcej niż karą. Zyska więcej niż sądzi. • Wyobraźcie sobie, że całe swoje dotychczasowe życie odmawiacie zbliżenia się do kogokolwiek. Boimy się dać komuś władzę nad swoimi uczuciami. Choćby maleńką. Jednak, kiedy przychodzi taki czas, że spotykamy kogoś wyjątkowego otwieramy się na tą relację. Mamy 50 procent szansy, że będzie to ta jedyna, wyjątkowa więź. Niestety czasem dzieje się tak jak w przypadku naszej bohaterki. Ludzie, których kochamy wykorzystują to przeciw nam. Stajemy się ich pionkiem w grze zwaną zemstą. • Nie jedną osobę złamałoby takie postępowanie. Jednak nasza mała Celaena wyjdzie z tego mądrzejsza i silniejsza niż była dotychczas. • Zabójczyni i czerwona pustynia to już drugie opowiadanie z serii szklany tron. Opowiadanie to jest uzupełnieniem do postaci naszej głównej bohaterki. Pozwalają nam one zrozumieć dokładnie osobę, jaką jest Celaena. I nie tylko. Możemy przeżywać razem z młodą zabójczynią nowe przygody. • Autorka ciągle utrzymuje swój poziom. Opowiadanie ciągle trzyma czytelnika w napięciu. Ani przez chwile nie nudząc. Zdumiewając jak tak młoda dziewczyna mogła się stać tak dobra w swoim fachu. Pochłania nas bez reszty. Zmuszając do dalszego zgłębienia jej historii. • Idealne na jesienne wieczory. • Pozdrawiam, • A.
  • [awatar]
    tygrysica
    Sabahattin Ali poeta, nowelista i powieściopisarz, jeden z pierwszych realistów w nowoczesnej literaturze tureckiej. Skończył szkołę pedagogiczną w Stambule i pracował, jako nauczyciel. Podczas dwuletniego stypendium w Niemczech miał okazję poznać zarówno środowisko nacjonalistów, jak i lewicujących studentów - zdecydowanie bliżej mu było do tych drugich. Po powrocie do kraju publikował zbiory opowiadań, wiersze i powieści. Był także współzałożycielem pisma satyrycznego i angażował się w sprawy społeczne, co przypłacił dwukrotnym pobytem w więzieniu. Po wyjściu na wolność w 1948 roku znajdował się pod ciągłą obserwacją, zaczął, więc myśleć o ucieczce z Turcji - został zabity przez przemytnika podczas próby przekroczenia granicy z Bułgarią.* • Tak brzmi krótka notka na temat autora znajdująca się na tyle okładki. Jednak ja opisałabym go krócej. Sabahattin Ali to człowiek, który za pomocą jednej stosunkowo krótkiej książki odmienił mój pogląd na pewne kwestie dotyczące człowieka. Jest to człowiek, który potrafił pokazać niesamowicie istotną rzecz na którą większość z nas nie zwraca nawet uwagi. Nie mogę się nadziwić, że do tej pory nigdy nie słyszałam o jego twórczość. Tak wiele mnie ominęło. • *notatka pochodzi z okładki książki • Mało, kto wie, że wrześniowa premiera Madonny w futrze nie jest pierwszą premierą. Tak naprawdę jest to tylko wznowienie nakładu książki, która powstała wiele lat wstecz. Cieszę się, że miało to miejsce. Ponieważ bardzo rzadko mamy przyjemność poznać autorów z krajów tak odległych. Sama nie miałam nigdy styczności z literaturą turecką. Jaka wielka szkoda! Okazała się w tym przypadku taka pouczająca. Jednak wszystko po kolei. • Opis książki mówi nam, że kiedy sięgniemy do niej będziemy mieli przyjemność poznać fascynującą historię miłosną. Osobiście po skończeniu tej pozycji ani przez chwilę nie nazwałabym jej opowieścią o historii miłosnej. Madonna w futrze tak naprawdę opowiada dzieje mężczyzny, który urodził się w niewłaściwym czasie i miejscu. Raif za żadne skarby nie potrafił przystosować się do otaczającego świata. Korzystając z propozycji ojca ucieka do Berlina pod pretekstem nauczenia się jak wytwarzać mydło o specjalnym zapachu. Właśnie tam, w mieście próbującym otrząsnąć się po minionej wojnie oraz pochłoniętym polityką – poznaję Marię. • Każdy z nas ma swoją ulubioną postać, którą mógłby nazwać ideałem albo przynajmniej czymś bliskim jemu. Dla jednych jest to bohater ulubionej książki, dla drugich filmu, a dla kolejnych postać z obrazu. Odnajdując taką postać zaczynamy snuć marzenia. Wymyślamy, jaką osobą może być, a kiedy wysnujemy już cały plan żałujemy, że to tylko fikcja. Co zrobić, jeśli w takim przypadku jak Raifa bohater z marzeń ożywa? Na dodatek jest jedyną osobą, która wydaje się rozumieć uczucia targające naszym bohaterem. • Madonna w futrze to historia niezwykle smutna i poruszająca. Historia samotności, ale także wiecznej miłości. Historia krzywdy, jaką człowiek wyrządza sobie i bliźniemu. Historia po prostu wyjątkowa. Dzięki niej mamy możliwość poznania człowieka, którego z pozoru nazwalibyśmy nijakim. Koło takiej osoby przeszlibyśmy niewzruszeni tak jak ludzie przechodzili obok Raifa. Najwyżej zdalibyśmy sobie takie same pytania jak bohater z pierwszych stron. „Po co oni w ogóle żyją? Co mają z życia? Jaki jest sens tego, że oddychają?” Wydalibyśmy osąd nie próbując nawet zrozumieć. Wypadałoby tutaj postawić sobie pytanie, dlaczego tak się dzieje? • Samą książkę trudno nazwać powieścią. Skłaniałabym się bardziej do nazwania jej nowelą albo pamiętnikiem. Nie licząc pierwszych stron to tak naprawdę właśnie z tym mamy do czynienia. Ponieważ nasz bohater kierując się desperacką chęcią poznania Raifa w ostatnich dniach jego życia postanawiam przeczytać zapiski z jego zeszytu. To właśnie one zajmują zdecydowaną większość stron. • Pragnąc być całkowicie obiektywną muszę przyznać, że oprócz wszelkich plusów odnalazłam również minus. Nic wielkiego, ale wytrącało mnie to z rytmu. Tym minusem były dialogi. Książka nie zawiera ich za wiele, ale kiedy pojawiały się przynajmniej w połowie kończyły się wykrzyknikiem. Może autor w ten sposób chciał nam przekazać emocję, jakie targały bohaterami. Jednak czasem było to tylko jedno słowo np. przytakujące, a i tak kończyło się „!”. Wyglądało to trochę jakby Maria i Raif większość czasu na siebie po prostu krzyczeli. • Podstawową przeczą, którą każdy z nas po przeczytaniu książki Sabahattiniego Alego powinien zapamiętać sobie żeby nigdy nie osądzać nikogo ani niczego nie znając całej historii. Można by rzec, że jest to coś, co powinien każdy z nas wiedzieć od urodzenia, ale niestety tak nie jest. Jeśli nie wiesz, dlaczego nie powinniśmy tego robić w takim razie sięgnij po tą książkę wszystko stanie się jasne. • Najlepszy cytat książki • „Czy to takie istotne, gdzie człowiek się urodził i czyim jest dzieckiem? Najważniejsze jest to, aby dwoje ludzi odnalazło siebie nawzajem, szczególnie na tym świecie, na którym takie szczęście przydarza się bardzo rzadko. Wszystko inne to szczegóły bez znaczenia, które powinny ułożyć się same z siebie i naturalnie podporządkować się tej najistotniejszej kwestii.” • Pozdrawiam, • A.
Ostatnio ocenione
1
...
6 7 8
...
33
  • Blisko mnie
    Reynolds, Amanda
  • Tajemne imię
    Faber, Adam
  • Revived
    Towle, Samantha
  • Tusz
    Broadway, Alice
  • Pozwól mi zostać
    Tijan
  • Trzynasty księżyc
    Hendel, Paulina
Należy do grup

Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo