Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
„Chłopcy z Placu Broni” to książka napisana przez Ferenca Molnára. Przeczytałem ją jeszcze raz niedawno, bo dawno temu czytałem ją i już słabo pamiętałem ją. Bardzo mi się spodobała, bo jest naprawdę ciekawa. • Akcja rozgrywa się w Budapeszcie i opowiada o grupie chłopców, którzy bronią swojego placu zabaw przed inną grupą dzieci, nazywaną „Czerwoną Koszulą”. Głównym bohaterem jest Nemeczek – mały chłopiec, który na początku wydaje się słaby, ale pokazuje, że jest bardzo odważny i dobry wobec przyjaciół. On najbardziej zapadł mi w pamięć, bo mimo że był najmniejszy, nigdy się nie poddawał i był gotowy poświęcić wiele dla dobra grupy. • Chłopcy z Placu Broni mają swoje zasady i są bardzo zorganizowani. Każdy z nich jest inny – ktoś jest silny, a ktoś mądry. To sprawia, że cała historia jest ciekawa. Bardzo podobało mi się odwaga Nemeczka. • Najbardziej interesujące było, kiedy chłopcy bronili placu przed „Czerwoną Koszulą”. To były momenty pełne napięcia i akcji, a niektóre naprawdę mnie zaskoczyły. Nie spodziewałem się, że Nemeczek zrobi coś tak odważnego, a mimo to cały czas walczył o przyjaciół i ich wspólne wartości. • Nemeczek był tak odważny, że odważył się wyjść z kryjówki przed "Czerwonymi Koszulami", bo mówili o tym, że nikt z chłopców z Placu Broni nie był odważny i oni rzucili go do zimnej wody i przez to bardzo mocno zachorował. Nawet, kiedy był bardzo chory i tak pomagał swoim przyjacielom w bitwie przeciwko "Czerwonym Koszulom". Najbardziej tragiczne było to, że po tej bitwie Nemeczek zmarł przez tą chorobę. • Podobało mi się też to, że książka jest napisana prostym językiem - nie ma tam trudnych słów i łatwo się ją czyta. Jest w niej dużo dialogów i akcji, więc nie jest nudna. Można sobie wyobrazić te wszystkie wydarzenia. • Uważam, że „Chłopcy z Placu Broni” to naprawdę fajna książka i warto ją przeczytać, szczególnie tym, którzy lubią przygodę, odwagę i przyjaźń. Mi bardzo się podobała i myślę, że zostanie w mojej pamięci na długo.
-
„Balladyna” to dramat napisany przez Juliusza Słowackiego. Czytałem go w przeszłym roku szkolnym i muszę stwierdzić, że jest ciekawy i ma naprawdę interesującą fabułę i sporo się w niej dzieje. • Akcja rozgrywa się w dawnych czasach, w okolicach Gopła. Główne bohaterki to dwie siostry – Balladyna i Alina. Mieszkają razem z matką w biednej chacie. Pewnego dnia przyjeżdża do nich książę Kirkor, który chce się ożenić z jedną z dziewczyn, ale nie wie, którą wybrać. Postanawia, że ta, która nazbiera więcej malin, zostanie jego żoną. Wtedy dzieje się tragedia – Balladyna zabija swoją siostrę Alinę, żeby wygrać. • Ten moment bardzo mnie zaskoczył, bo nie spodziewałem się, że Balladyna zrobi coś takiego. Od tego czasu zaczyna się dużo wydarzeń – zdobywa władzę, zostaje królową, ale coraz bardziej pogrąża się w złu i w kłamstwach. Na końcu sama ginie przez piorun. • W książce pojawia się też wiele innych ciekawych postaci, na przykład Grabiec, Goplana czy Kirkor. Grabiec był trochę zabawny i głupi, a Goplana to nimfa, która chciała dobrze, ale przez swoje czary doprowadziła do wielu nieszczęść. Kirkor był dobrym człowiekiem, ale trochę naiwnym. • Najbardziej podobało mi się to, że w „Balladynie” jest dużo niespodziewanych wydarzeń. Balladyna chciała wszystkiego – miłości, bogactwa i korony – ale przez to straciła wszystko, nawet siebie. • „Balladyna” to lektura, którą warto przeczytać. Jest w niej trochę magii, trochę miłości, ale też dużo dramatu i zaskoczenia. Mi się podobała, bo nie była przewidywalna i do końca chciałem wiedzieć, co się stanie z bohaterami.
-
„Quo vadis” to książka napisana przez Henryka Sienkiewicza. Jest to powieść historyczna, która opowiada o czasach starożytnego Rzymu, kiedy panował cesarz Neron. Czytałem ją w tym roku szkolnym i mi się spodobała, chociaż zawiera ponad 400 stron w różnych wydaniach. • Głównymi bohaterami są Marek Winicjusz i Ligia. Marek to rzymski żołnierz i bogaty patrycjusz, który zakochuje się w Ligi – chrześcijance, która została wychowana w rzymskim domu. Ich miłość jest trudna, bo on jest pogańskim rzymianinem, a ona chrześcijanką. A chrześcijaństwo to jest nowa religia w tam tych czasach i często o nich mówią, że są źli i okrutni. Mimo to, Marek bardzo się zmienia pod wpływem Ligii i jej religii. Z człowieka egoistycznego staje się dobry i gotowy poświęcić wszystko dla Ligii. • W książce pojawia się też wiele innych ciekawych postaci. Bardzo zapamiętałem Nerona – cesarza, który był okrutny, egoistyczny i myślał tylko o sobie. On kazał spalić Rzym, a winę zrzucił na chrześcijan, przez co wielu z nich zostało zabitych. Z drugiej strony byli ludzie dobrzy i wierzący, tacy jak apostoł Piotr i Paweł z Tarsu, którzy dawali innym nadzieję i chrześcijaństwo. • Podobało mi się to, że historia kończy się dobrze - Neron ginie, a Winicjusz i Ligia szczęśliwie żyją razem w miłości i też to, jak autor opisał starożytny Rzym. • Moim zdaniem „Quo vadis” to bardzo ciekawa książka, choć za długa. Uważam, że warto ją przeczytać, szczególnie osobom, które lubią książki historyczne, o starożytności, starożytnym Rzymie i o miłości. Mi się spodobała i mimo że była bardzo długa, to warto było ją przeczytać. Jedyny problem tej książki jest taki, że po prostu jest za długa, a ja nie lubię czytać takie długie książki, lecz mi się spodobała.
-
„Opowieść wigilijna” to książka napisana przez Charlesa Dickensa. Czytałem ją w zeszłym roku szkolnym i mi się spodobała. • Głównym bohaterem jest Ebenezer Scrooge. To starszy mężczyzna, który jest bardzo bogaty, ale też bardzo skąpy i niemiły. Nie lubi ludzi, nie lubi świąt, nie wierzy w dobro i myśli tylko o pieniądzach. Wszyscy go omijają, bo nikt nie lubi z nim rozmawiać. • Ale wszystko zmienia się w Wigilię, kiedy odwiedzają go trzy duchy. Pierwszy to duch Przeszłych świąt, który pokazuje mu, jak wyglądało jego życie wcześniej, kiedy był jeszcze młody i szczęśliwy. Drugi to duch teraźniejszych świąt, który pokazuje, jak inni ludzie się cieszą świętując, nawet jak nie mają dużo pieniędzy. A trzeci duch to duch przyszłych świąt, pokazuje mu, co się stanie, jeśli się nie zmieni. Scrooge zobaczył, że umrze samotny i nikt nie będzie po nim płakał. • Po tym wszystkim Scrooge bardzo się zmienia. Rano budzi się zupełnie inny. Zaczyna się uśmiechać, pomaga ludziom, daje pieniądze biednym, odwiedza rodzinę i cieszy się świętami. • W książce oprócz Scrooge’a są też inne postacie, na przykład jego pracownik Bob Cratchit, który mimo że ma mało pieniędzy, jest bardzo dobry i kocha swoją rodzinę. Ta rodzina jest jakby przeciwieństwem Scrooge'a. • Uważam, że „Opowieść wigilijna” to naprawdę fajna książka i warto ją przeczytać, szczególnie tym, którzy lubią święta.
-
Ostatnio przeczytałem książkę Aleksandra Fredry pt. „Zemsta”. Ta książka jest komedią, więc mi się podobała, bo lubię śmieszne książki, a było tam sporo zabawnych sytuacji i śmiesznych postaci. • Akcja książki dzieje się w zamku, który jest podzielony na dwie części. W jednej mieszka Cześnik, a w drugiej Rejent. I oni się cały czas kłócą o różne sprawy. Najczęściej o mur, który stoi na granicy ich części zamku. Rejent chce go naprawić, a Cześnik oczywiście się sprzeciwia, bo to by wyszło na korzyść Rejenta. Te ich kłótnie są dosyć zabawne. • Jest jeszcze historia miłosna, bo Wacław (syn Rejenta) zakochał się w Klarze (bratanicy Cześnika). Cześnik chce ożenić się z Podstoliną, bo ona jest bogata, ale okazuje się, że wcześniej była już związana z Rejentem i to powoduje kolejne zamieszania. • Jedną z moich ulubionych postaci jest Papkin. Jest naprawdę śmieszny i trochę głupi, ale w zabawny sposób. Ciągle się przechwala, udaje bohatera i w ogóle próbuje wyglądać odważnie, a tak naprawdę wszystko kończy się komicznie. To, jak Papkin się boi i miesza w różnych sytuacjach, naprawdę mnie rozśmieszało. Lubię go najbardziej ze wszystkich postaci, bo dzięki niemu książka jest jeszcze bardziej zabawna i wesoła. • Na końcu wszystko i tak się dobrze kończy, bo Wacław i Klara biorą ślub, a Cześnik i Rejent wreszcie muszą się pogodzić. • Podsumowując, „Zemsta” to ciekawa i zabawna lektura. Nie jest może łatwa w czytaniu, ale myślę, że warto ją przeczytać, szczególnie tym, którzy lubią komedie i chcą się pośmiać przy czytaniu.