Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Magnolia044
Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
13
  • [awatar]
    Magnolia044
    „Moja dusza została gdzieś w jego domu. Każdego dnia mam nadzieję, że obudzę się bez tego bólu, jednak tak się nie dzieje. Każdego dnia budzę się przepełniona nim i wiem, że to nauczka za tamten moment życia.” str. 305 • Joanna to dwud­zies­totr­zyle­tnia kobieta, która przeprowadza się do Płocka, gdzie kończy studia i pracuje jako asystentka wiceprezesa w biurze, które zajmuje się różnymi inwestycjami. Wiedzie raczej poukładane i przede wszystkim spokojne życie, do pewnego deszczowego dnia, kiedy przypadkowo poznaje Krzysztofa, który wkrada się w życie dziewczyny niczym tornado i niszczy na swojej drodze to, co stawia opór. Krzysztof ma wszystko pod kontrolą, wie, gdzie dziewczyna wychodzi i z kim, kiedy wraca i w jakim stanie. Jak się później okazuje, mężczyzna jest gangsterem, a dokładniej zajmuje się handlem narkotyków. Jest to niebezpieczny osobnik i tacy sami go otaczają. Jak do całej sytuacji odniesie się Joanna? • „Ten człowiek był złem wcielonym. Omamiał mnie. Przy nim nie byłam sobą. Najgorsze było to, że przyciągał jak magnes. Irytował, momentami przerażał, ale nadal przyciągał.” str. 56 • Jest to książka o rozstaniach i powrotach, nawet nie jestem w stanie powiedzieć ile razy główni bohaterowie się rozchodzili, ale nie umniejsza to całości, bowiem przez to fabuła jest bardziej ciekawa. Wartka akcja zmusza odbiorcę, aby nie odkładał książki na półkę póki w całości jej nie przeczyta. Bohaterowie są wspaniale nakreśleni, a w szczególności Joanna, która jest osobą temperamentną, potrafi tupnąć nóżką i postawić się Panu Groźnemu Gangsterowi, który z kolei ma do kobiety słabość, lubi ją kontrolować, ale czy wynika to jedynie z jego chorobliwej zazdrości, a może z obawy o życie Joanny? Język oraz styl są poprawne, w książce nie znajdziecie literówek czy błędów. Co mnie boli? Otóż ogromnie żałuję, że taka świetna historia została oszpecona taką okładką, ale jest to mój jedyny zarzut, więcej nie przedstawię, bo nie mam się czego przyczepić. • Historia Joanny i Krzysztofa tak bardzo mnie pochłonęła, że skończyłam ją czytać w jeden dzień, wprost nie mogłam się od niej oderwać. Zakończenie mnie z jednej strony zachwyciło, ponieważ było dużym zaskoczeniem, ale zostało tak napisane jakby miał nastąpić ciąg dalszy całej opowieści, na co po cichutku liczę. Jeżeli natomiast zostało to napisane w sensie, aby czytelnik sam sobie dopisał zakończenie, to powiem... nie ładnie, bardzo nie w porządku ze strony autorki. Mam nadzieje, że doczekam się kontynuacji. • „Czasem łatwiej nie zadawać pytań i udawać, że nie ma problemu, niż zmierzyć się z rzeczywistością.” str. 117 • Co mnie ucieszyło, to to, że autorka przedstawiła wątek romansu w bardzo sensualny sposób, przy stosunku brak wulgaryzmów czy innych wyzwisk. Emocje bohaterów przemawiają do czytelnika, są doskonale przedstawione. Joanna i Krzysztof to mieszanka piorunująca, oboje mają silne charaktery i ciężko jest im dojść do obopólnego konsensusu. Uwielbiam kiedy miedzy bohaterami dochodzi do werbalnego starcia. Dialogi nie są ani za długie, ani za krótkie są wprost idealne i nie są one sztuczne, ani wymuszone, wszystko dzieje się naturalnie. • „Trudno jest żyć, bojąc się o jutro.” str. 259 • Jak już wspomniałam autorka przedstawiła historię w sposób naturalny. Nie rzucała na każdym kroku przesłodzonych, wręcz mdłych epitetów. Dzięki czemu nie powstał z tego tani romans, a powieść o pięknej lecz trudnej miłości. Pisarka tłumaczy między wierszami czym jest zaufanie oraz jak dojść w związku do kompromisu, tak aby obie strony były szczęśliwe. Przedstawia do czego jest zdolna kobieta, która kocha i chce dla swego partnera jak najlepiej, ale czy on będzie jej za to wdzięczny? • „Nie będę robiła tego, co chcesz. Nie jestem lalką, którą będziesz ustawiał, jak będzie ci się podobało.” str. 65 • Gdzieś czytałam (ale nie pamiętam gdzie), że autorka posiada podobny styl do Lingas-Łoniewskiej, owszem muszę się tutaj zgodzić z tym stwierdzeniem. Pytanie czy na polskim rynku pisarskim właśnie narodziła się kolejna "Lingas-Łoniewska", która jak wiadomo ma swoje rzesze fanek? • Generalnie jestem bardzo usat­ysfa­kcjo­nowa­na z lektury. Lekturę czyta się szybko i z ogromnym zain­tere­sowa­niem­. Lektura przyjemnie wypełnia czas. Książkę polecam wszystkim kobietom, które lubią w książkach char­yzma­tycz­nych­ bohaterów, cięte dialogi, walkę o związek oraz romans w tle. Polecam.
  • [awatar]
    Magnolia044
    „Historia ta wydarzyła się pomiędzy dwojgiem ludzi, kobietą i mężczyzną, którzy dryfowali po bardzo wzburzonym oceanie życia, poszukując swojego miejsca i osoby, która wypełniłaby pustkę w egzystencji każdego z nich. Łączyła ich chęć znalezienia swojej drugiej połowy, ale dzieliła duża odległość. W chwili, gdy ich drogi zeszły się, obydwoje byli jeszcze młodzi, choć powoli wkraczali w wiek średni. Pragnęli być szczęśliwi, ale zanim się poznali, nie zasmakowali prawdziwego szczęścia, a coś, co momentami im się nim wydawało, ostatecznie okazywało się być jedynie jego złudzeniem, które rozwiewało się niczym pył na wietrze.” str. 6 • Przyjaciółka, to z reguły osoba bliska naszemu sercu, której bezgranicznie ufamy i wylewamy wszystkie smutki i żale. Z którą można porozmawiać na każdy temat, a przede wszystkim zwierzyć się ze skrywanych tajemnic, z radości ale również trosk. Lecz czy zawsze przyjaciółka jest tą za którą ją mamy, czy zawsze życzy nam dobrze? Odpowiedzi na te pytania otrzymała Anna, główna bohaterka powieści Tomasza Więsaka. • „Oczywiście są plusy bycia samym. Jednak, jakby się dłużej zastanowić, we dwoje jest raźniej i łatwiej. Str.12 • Anna, to pracownica firmy ubez­piec­zeni­owej­, całe swoje życie przebywa w Dublinie. To piękna, inteligentna i młoda kobieta w zasadzie spełniona, do pełni szczęścia brakuje jej mężczyzny, z którym mogłaby spędzić resztę życia. Piotr, to inżynier zatrudniony w prze­dsię­bior­stwi­e budowlanym, mieszka i pracuje w Oslo. Podobnie jak Anna jest singlem, który chciałby się w końcu ustatkować i założyć rodzinę. Oboje są samotni i pragną miłości, dlatego postanawiają utworzyć konto na pewnym portalu randkowym, dzięki niemu nawiązują znajomość i zaczynają ze sobą korespondować. Mimo, że byli sceptycznie nastawieni do portali randkowych i znajomości nawiązywanych w sieci, postanowili spróbować, bowiem niczego nie tracili, a jak wiadomo, kto nie ryzykuje ten nie ma. Wkrótce ich znajomość internetowa wkracza na wyższy poziom, kobieta i mężczyzna pragną spotkać się i przekonać się czy mają jakiekolwiek szanse na udany związek. • „Coś mi tu nie gra. Poznaliście się, ale się ze sobą nie widywaliście, tylko pisaliście do siebie. To w takim razie, w jaki sposób wyglądała wasza wzajemna komunikacja? • – No... przez internet. „ str.189 • Obok głównych bohaterów pojawia się postać przyjaciółki Anny. Maria, która przechodziła kryzys w małżeństwie, była negatywnie nastawiona do mężczyzn. Nieustannie krytykowała Annę i Piotra oraz ich wirtualną znajomość, tak naprawdę była zazdrosna o to, że jej przyjaciółka znalazła mężczyznę niemalże idealnego. Do czego posunęła się Maria? • Wpierw nurtuje czytelnika pytanie, czy dojdzie do skutku spotkanie głównych bohaterów w realu? Kiedy już są ze sobą wstępnie umówieni, odbiorca zastanawia się jakie będzie ich wrażenie po pierwszej randce? Dalej, co przyniesie im los, czy postanowią zostać jedynie przyjaciółmi, a może ich znajomość się rozwinie? Co będzie dalej? • „Wielu ludzi myśli, że szczęście to pieniądze, luksusy i inne dobra materialne (…) Tak naprawdę to, co nas uszczęśliwia, jest czymś zupełnie innym. Nie da się wycenić jego wartości. Żeby być szczęśliwym, wystarczy tylko mieć w ramionach osobę, która sprawia, że nasze życie staje się z szarego niezwykłym, a cała rzeczywistość dookoła nas zamienia się w barwne tło. Tego nie da się kupić. „ str. 152 • Czytając książkę Tylko Ty i teraz czułam się troszeczkę tak jakbym czytała bajkę adresowaną dla dorosłych. Mnóstwo w niej zwrotów grze­czno­ścio­wych­, którymi obdarowywali się główni bohaterowie. Wątek kipi sielanką. Większą część lektury stanowią korespondencje wymieniane przez Annę i Piotra, co w żadnym wypadku nie umniejsza to pozycji, a wręcz przeciwnie, nadaje to bardzo interesujący charakter. Szczerze powiedziawszy nie potrafię znaleźć właściwych słów, które mogłyby opisać klimat tej pozycji, aby lepiej mnie zrozumieć musicie po nią sięgnąć. • „Masz 1 nową wiadomość.” str.12 • Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, wyczuwałam tę troskliwość, dobroć i wręcz naiwność Anny, podobnie jak romantyzm Piotra, czy podłość Marii, którą obdarzyłam antypatią od pierwszych wypowiedzianych przez nią słów. Główni bohaterowie mieli obok siebie osoby, które z jednej strony im kibicowały, a inni wręcz przeciwnie, byli negatywnie nastawieni. Dlatego książka budzi emocje. • Wbrew temu, że cała fabuła toczy się w błyskawicznym tempie, i że sielanka wita w życiu głównych bohaterów od pierwszych stron książki, a co za tym idzie od pierwszej wysłanej wiadomości, to autor wkradł również uknuty spisek, którego ofiarami byli Anna i Piotr. Podczas gdy sądziłam, że intrygantka wygrała i stoi na podium z tabliczką winner, autor kolejny raz zaserwował nową porcję wydarzeń. Dlatego fabuła jest bardzo ciekawa. • Reasumując. Publikacja jest o tym, że prawdziwą miłość można spotkać nawet w świecie wirtualnym, a najlepsza przyjaciółka może stać się największym wrogiem. Chociaż można przypuszczać jakie będzie zakończenie, to absolutnie nie psuje to pozytywnych wrażeń jakie dostarcza lektura. Książka podobała mi się i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Chociaż zdaję sobie sprawę, że niektóre osoby mogą pomyśleć, iż cała historia jest przesłodzona, jednak mnie niepoprawnej romantyczce w żadnym wypadku to nie przeszkadzało. Dlatego polecam ją głównie osobom, które posiadają duszę romantyków oraz osobom, które lubią ciepłe i sentymentalne historie, które niosą ze sobą jakieś przesłanie. Polecam. • „Tak oto kończy się ta historia. Zwyciężają miłość, radość, euforia. Dwoje tych stoi na marzeń szczycie. Co będzie dalej? Powie nam życie... „ str.380
  • [awatar]
    Magnolia044
    Tym razem miałam możliwość zagłębić się w lekturze Greya. Historii, która jest dosyć kontrowersyjna, bowiem znalazła rzesze swych fanek, ale są też osoby, które twierdzą, że nikomu by jej nie polecili, a jeszcze inni przeczytali serię Pięćdziesiąt odcieni, książka im się podobała lecz wstydzą się do tego przyznać. • Każdy zna historię Any i Christiana. Jednak pozwólcie, że Wam przypomnę nieco zarys fabuły. Ana to szara myszka, skromna dziewczyna, która ukończyła studia. Christian młody, przystojny biznesmen, chłodny i nieprzystępny, kobiety traktuje jako zabawki do zaspokojenia swoich potrzeb. Jego życie odmienia się diametralnie w dniu kiedy poznaje Anastasię, która burzy jego poukładane życie. Wkrótce Ana ma możliwość przekonania się czym jest pokój zabaw, pełen perwersyjnych gadżetów erotycznych, i jak zachowuje się w nim Christian oraz do czego ona sama jest zdolna się posunąć. • „Otwieram drzwi i wchodzę za nią do pokoju zabaw. Mojego azylu. Jedynego miejsca, w którym jestem naprawdę sobą.” str. 117 • W lekturze ponownie wkraczamy w świat Any i Christiana jednak widzimy wszystko z punktu widzenia mężczyzny. Czy dobrym posunięciem było powtórne wskrzeszenie historii? Może jednak lepiej byłoby zostawić wszystko tak jak było, zamykając ją w trylogii? W trzecim tomie pt. Nowe oblicze Greya, końcowe rozdziały były przedstawione z punktu widzenia głównego bohatera, wtedy pomyślałam sobie, że ciekawa sprawa i mogłabym przeczytać historię widzianą jego szarymi oczami. Zapewne już wtedy u autorki klarował się pomysł, aby napisać Greya. A ja nadal zadaję sobie pytanie, czy był to dobry pomysł, bowiem mam mieszane uczucia... • Narratorem powieści jest Christian i odbiorca czuje się tak jakby czytał mu w myślach, dlatego że autorka często przytacza, to o czym w danej chwili myśli mężczyzna. Rozczarowało mnie to, że ta książka nie stanowi większego uzupełnienia do swoich poprzedniczek, bowiem w większości są tutaj przedstawione dialogi (przepisane) z trylogii, a jedynie dopisane wcześniej wspomniane przemyślenia Christiana oraz opis jego koszmarów. Mało. Sądziłam, że dostanę więcej faktów. Aczkolwiek nadal przyjemnie czytało mi się wymianę e-maili między głównymi bohaterami. • W każdej książce szukam czegoś wartego uwagi. W przypadku Greya tak naprawdę nie chodzi o samą erotyczną stronę książki. Bowiem ukazane jest również partnerstwo dwojga ludzi, którzy mają całkiem inne podejście do życia. Tłumaczy, że w związku ważny jest kompromis, że należy dawać, a nie tylko brać. Ukazuje jak należy odkrywać potrzeby swojego partnera oraz gdzie kończy się granica między bólem zadawanym podczas aktu, który niesie ze sobą przyjemność, a bólem który krzywdzi. • „Ludzie tacy jak ja lubią zadawać ból.” str. 619 • Plus mogę dać za opis koszmarów, które nękają głównego bohatera, co ubarwia całą historię. Wspomniane koszmary są chyba najbardziej emocjonującą częścią książki, to z nich dowiadujemy się o przeszłości i wczesnym dzieciństwie Christaina. Wychowywany przez matkę narkomankę, bity przez jej konkubenta, często głodzony i przypalany papierosami- stał się zamkniętym w sobie mężczyzną, lubiącym wszystko kontrolować i nie obdarzać nikogo głębszym uczuciem, traktować wszystkich z dystansem. I tutaj w jego życie z impetem wpada Anastasia, która wprowadza zamęt w jego życiu. • „Mamusiu! Mamusiu! Mamusia śpi na podłodze. Bardzo długo śpi. Potrząsam nią. Nie budzi się. Jego już nie ma, ale mamusia dalej się nie budzi. Pić mi się chce. W kuchni przystawiam krzesło do zlewu i piję wodę. Ochlapuję sobie sweterek. Mój sweterek jest brudny. Mamusia wciąż śpi. Mamusiu, obudź się! Leży nieruchomo. Jest zimna. Idę po swój kocyk, przykrywam mamusię i kładę się obok niej na lepkim zielonym dywanie. Brzuszek mnie boli. Jestem głodny, ale mamusia wciąż śpi.” str. 670 • Z wielkim żalem to piszę, ale czuję ogromny niedosyt. Żałuję, że autorka nie postarała się o wiele bardziej, jako że czytałam wcześniejsze książki z serii, to zdawałam sobie sprawę, że będę znała wszystkie posunięcia bohaterów, ale James mogła czymś zaskoczyć czytelnika, a tu nic, jedynie przypomnienie tego co już znałam. Zastanawiam się czy, ta książka wprowadza coś nowego do serii? Aczkolwiek miło spędziłam czas podczas lektury, przypomniałam sobie perypetie Any i Christiana. Niemniej jednak namawiam do poznanie tej lektury, bowiem może być tak, że Wam przypadnie do gustu o wiele bardziej niż mnie. Osoby, które nie czytały trylogii mogą być zadowolone z przeczytania Greya. Natomiast Ci którzy mają już za sobą serię Pięćdziesiąt odcieni, tę lekturę mogą przeczytać w ramach przypomnienia. Polecam.
  • [awatar]
    Magnolia044
    „Ubrania nie są najważniejszą rzeczą w życiu. Nie powinny być też źródłem stresu. Mają Ci służyć jako okrycie i Twoja ozdoba.” str. 225 • Wydaje mi się, że większość osób doskonale zdaje sobie sprawę z tego, kim jest Katarzyna Tusk. Jest znana dzięki swojemu blogowi Make Life Easier. Najsłynniejsza z szafiarek postanowiła napisać poradnik, w którym doradza swoim czytelniczkom jak wyglądać dobrze, oszczędzając przy tym czas i pieniądze. Tusk w swej książce radzi jak świadomie tworzyć własną garderobę, nawołuje kobiety, aby zakupy robiły z umiarem i podejmowały przemyślane decyzje, zwracając przy tym uwagę na jakość, a nie ilość zakupionych rzeczy. • „(…) dobry styl to nie jest kwestia talentu czy zasobności portfela. Elegancji i szyku możesz się po prostu nauczyć.” str. 8 • Autorka odpowiada miedzy innymi na pytania: jak skomponować stylowy zestaw pasujący na każdą okazję? Czym są bazowe elementy garderoby? Jak dobierać kolory? Dlaczego pomimo wypełnionej po brzegi szafy kobieta nie ma się w co ubrać? Zwraca uwagę na detale w naszym ubiorze, które mogą podrasować całą stylizację albo całkowicie ją zaprzepaścić. Podpowiada jak uniknąć najczęstszych wpadek. • „Najpierw poznaj siebie, a potem stosownie się przyozdabiaj” str. 183 • Ale przecież nie wystarczy jedynie dobrze wyglądać, by być postrzeganą za osobę z klasą, należy również umieć się zachować. O tym także wspomina Tusk, pisze co wypada, a czego absolutnie robić nie powinna kobieta elegancka. Wulgaryzmy są stanowczo zabronione, oczywiście każdemu może się zdarzyć pod wpływem emocji, ale dobrze byłoby gdyby świadkami tego było jak najmniejsze grono obserwatorów. Traktowanie innych z góry, czy złośliwe wytykanie błędów nie uczyni z nikogo damy z klasą, a wręcz przeciwnie. Staraj się mówić miłe rzeczy, być uprzejmą i często się uśmiechaj. Radzi autorka. • „Brak umiaru, zarówno w zachowaniu, jak i wyglądzie, przesłania prawdziwą twarz kobiety. Każdy nazbyt wypracowany czy wręcz nienaturalny element odejmuje Ci uroku. Wdzięk nigdy nie może sprawiać wrażenia wymuszonego.” str. 202 • Nierzadko posiłkuje się cytatami między innymi Coco Chanel: • "Zawsze wyglądaj tak, jakbyś miała spotkać miłość swojego życia. Albo największego wroga." str. 54 • Każdy rozdział wzbogacony jest o zdjęcia ze stylizacjami Katarzyny Tusk. Czy to wieczorowe wyjście czy wypad za miasto, autorka pokazuje, że w każdej okoliczności można, a nawet powinno się dobrze prezentować. • Każdy zapewne zwróci uwagę na okładkę książki. Oprawa graficzna jest twarda, z wygląda prosta, minimalistyczna, jednak obłożona materiałem dodaje klasy. Książka jest pięknie i estetycznie wykonana, co daje, że jest dopracowana w każdym detalu. Dodatkowym miłym prezentem jest Notatnik stylu, który sprzedawany jest w komplecie z poradnikiem. • Książkę czyta się szybko i nawet przyjemnie. Autorka pisze poprawnie pod względem stylistycznym i merytorycznym. Objaśnia zasady zachowania dobrego wyglądu. Wypowiada się rzeczowo i wyczerpująco. Lekturę polecam kobietom zagubionym, które nie odnalazły jeszcze własnego stylu, ta książka pomoże Wam w doborze ubrań oraz odpowie na nurtujące Was pytania. Generalnie jest to lektura godna poleceniu.
  • [awatar]
    Magnolia044
    Zaryzykuje dla ciebie jest to pierwszy tom serii Zranione dusze, miałam duże oczekiwania wobec tej książki, chociaż zdawałam sobie sprawę z tego, że mogą być lekkie niedociągnięcia, jak to w przypadku debiutów bywa. Zapraszam na lekturę recenzji, gdzie uzasadniam swoją ocenę. • Główną bohaterką powieści jest Rosemary Jenkins, młoda kobieta, wychowana przez ludzi, których interesowały jedynie pozycja społeczna i status majątku, niestety brakowało tam miłości rodzicielskiej. Rose miała siostrę bliźniaczkę, która tragicznie zginęła w wypadku samochodowym, po jej śmierci czuła się tak jakby straciła cząstkę siebie. Lisa była tą kochaną córeczką, natomiast Rosemary była przysłowiową czarną owcą w rodzinie. Dlatego tracąc jedyną osobę, którą kochała i przez którą była kochana, Rose postanawia wyjechać z rodzinnego miasta pod pretekstem rozpoczęcia studiów w Nowym Jorku. Tam chce zapomnieć o bolesnej przeszłości o tym, że w dzieciństwie była krzywdzona przez bliską osobę, chce się odciąć od tego środowiska i zacząć nowe życie w nowym mieście. Drugim kluczowym bohaterem jest Taylor Hart, przystojny i dobrze sytuowany mężczyzna, który od lat skrywa uczucia do Rose. Kiedy Rosemary ucieka z Texasu, Taylor próbuje szukać ją na własną rękę, jednak bezskutecznie. Rose po latach nieobecności w domu, wraca w rodzinne strony na ślub siostry, wtedy ponownie spotyka Taylora… • Jak na erotyk przystało, w książce sceny łóżkowe - mogę z całą pewnością stwierdzić - że zajmują połowę książki, jak nie więcej. Fragmenty te nie są subtelne, wręcz przeciwnie są one bardzo odważne. Publikację czyta się szybko, pomaga w tym nie tylko duża czcionka, ale również treść przy której nie trzeba się nazbyt wysilać intelektualnie. Autorka bardzo starannie wplotła wspomnienia głównej bohaterki sprzed ośmiu lat. Przykro mi to napisać, ale w książce natrafiłam na troszeczkę literówek, gdzie wina leży raczej po stronie korektora w wydawnictwie. Fabuła jest zaskakująca, bowiem pisarka często dokłada jakieś fragmenty układanki, które w pewnym sensie zostają złożone w całość na końcu książki. Aczkolwiek coś pozostaje do wyjaśnienia w kontynuacji, bowiem N. Coori zaczyna pewien temat i troszeczkę go rozwija, ale koniec zapewne otrzymamy w dalszych tomach. Bohaterowie są dobrze skrojeni, lecz są nakreśleni w pewien znany nam czytelnikom schemat, czyli ona kobieta po przejściach, z trudną przeszłością, on natomiast młody bóg, bardzo bogaty, jakby tego było mało jest bardzo dobrym kochankiem. Typowe. Osobiście troszeczkę mnie drażnił Taylor, który ciągle używał słodkich epitetów określających Rose, jak dla mnie było tego za dużo, ale być może innym się to spodoba. Okładka przyciąga wzrok, a poznając zawartość książki dostrzegamy, iż wspólnie z treścią oprawa graficzna tworzy integralną całość. • Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że książka jest erotykiem, ale mam również małe obiekcje co do samych zbliżeń głównych bohaterów. Niestety czasami czułam ogromną konsternację czytając słowa, które zostały wypowiadane podczas aktu. Jako niepoprawna romantyczka wolałabym otrzymać w tych scenach bardziej romantyczne słownictwo aniżeli bliskie przekleństwom, wręcz zbyt grubiańskie. Drugim minusem było dla mnie nadużywanie wulgaryzmów, jestem zdania, że emocje można wyrazić w nieco inny sposób aniżeli przekleństwa. • Autorka w swej książce oprócz płomiennego romansu i wielkiej namiętności, podejmuje bardzo bolesny i wstrząsający temat. Jakim jest gwałt na nieletniej dziewczynce, przedstawiona zostaje strona pokrzywdzonej, która w dzieciństwie była nękana przez bliską osobę, autorka opisuje jej stan psychiczny oraz fizyczny. Strach przed napastnikiem oraz brak zaufania dla najbliższych sprawiły, że Rosemary nikomu nie powiedziała co się wydarzyło w przeszłości. Ciężki temat, jednak myślę że pisarka dobrze sobie z nim poradziła. • „Miał być opiekunem, a stał się sprawcą mojego lęku.” str. 246 • Książka pomimo kilku niedociągnięć przypadła mi do gustu, jak na debiut jest warta uwagi. Liczę, że w drugim tomie autorka rozwinie skrzydła i pokaże wiele więcej, bowiem ma duży potencjał. Czytanie lektury ułatwia dwutorowa narracja, poznajemy myśli Rose oraz Taylora. Dodatkowym plusem jest tutaj zakończenie lektury, które zapowiada naprawdę intrygującą kontynuację. Książkę polecam wszystkim osobom, które lubią odważne treści, romanse, erotyki, a także książki greyopodobne. Polecam.
W trakcie czytania
Brak pozycji
grejfrutoowa
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo