Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
ksiazkomania

Ewelina - miłośniczka i pasjonatka książek. Ich kolekcjonerka. Uwielbia być w stanie zwanym „zaczytaniem”. Wielka fanka powieści fantasy i new adult. Nie pogardzi literaturą współczesną. Kocha literaturę młodzieżową, mimo że młodzieżą nie jest. Odkrywa pozytywne aspekty kryminałów. Wylewa potoki łez przy książkach. Zawsze znajdzie zdanie zasługujące na łzę. Poza czytaniem układa puzzle.
ksiazkomania-recenzje.blogspot.com
www.facebook.com
instagram.com
twitter.com

Najnowsze recenzje
1
...
25 26 27
...
34
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Sielanki ciąg dalszy. • Lekka, zabawna, przyjemna. Taka powinna być powieść na szare dni, kiedy chcemy poprawić sobie humor. Dalsze losy projektantki wnętrz i fotografa to idealne oderwanie od rzeczywistości. Bo chyba pamiętacie „Nie dajesz mi spać” i walenie Wallbangera? Jeżeli nie to nic straconego, gdyż w tej części też jest dużo… zabawy. • Caroline i Simon przeżywają naprawdę niezłą sielankę. Są szaleńczo w sobie zakochani, uwielbiają spędzać ze sobą czas i na prawdę pasują do siebie pod każdym względem, szczególnie w łóżku. Prowadzą poniekąd niezależny tryb życia – on często podróżuje, więc nie mają ze sobą ciągle styczności. Może przez to ich związek i namiętność jaka ich łączy jest taka duża. Z biegiem czasu Caroline spełnia się zawodowo, dużo więcej pracuje, a Simon zaczyna częściej przebywać w domu. Czy ta idealna sielanka może zostać zburzona? Czy częstsze pobyty Simona w domu pogorszą ich niezależność, a ciągła praca Caroline zacznie źle wpływać na ich związek? • Gdy dowiedziałam się, że będzie wydana druga część powieści „Nie dajesz mi spać” bardzo się ucieszyłam. Nie miałam pojęcia co szykuje dla nas autorka, więc nie nastawiałam się na nic. Jednak pewne oczekiwania miałam, które nie do końca zostały zaspokojone. Powieść jest dobra. Może nie wybitna, ale na pewno zasługuje na pochwałę, choćby za sprawą humoru, którego w niej nie brakuje. Książka jest wręcz przesiąknięta zabawnymi scenami i barwnymi postaciami. Bohaterowie pozostają ci sami, więc nie musimy wysilać się nad zapamiętaniem nowych imion. Nie przechodzą oni żadnej zmiany, więc są tak samo wykreowani jak w poprzedniej części. Prawda, ich losy toczą się dalej, lecz barwność postaci pozostaje ta sama. • Powieść zachwyca lekkością, może nawet aż za bardzo. Jeżeli ktoś się nastawia na trudne tematy, to w tej książce na pewno ich nie znajdzie. Clayton stworzyła idealną historię na oderwanie się od codziennych obowiązków i problemów. I na dodatek czyta się ją szybko. Język jest przyjemny i prosty. W powieści znajdziemy całą masę prześmiesznych scen, dialogów i smsów. Humor nie odstępuje nas na krok. A co do języka, to podoba mi się cytat z książki: • „Stosowanie wulgaryzmów to sztuka. Jeśli robisz to za często, staje się nudne. A jeśli w ogóle z tego rezygnujesz, to coś cię omija.” • • Ktoś kto nie czytał pierwszej części łatwo odnajdzie się w fabule „Z Tobą się nie nudzę” i będzie bardziej zadowolony z czytania, niż osoba, która zna pierwszą część. Według mnie pierwsza część jest lepsza niż jej następczyni. Dlatego może po przeczytaniu „Nie dajesz mi spać” postawiłam poprzeczkę trochę za wysoko, a autorka nie utrzymała poziomu. Zrobiła z tej powieści komedię z lekkim romansem, przepełniona erotyzmem. I wydaje mi się, że tych scen erotycznych było za dużo. Rozdział – sex, rozdział – sex, i tak w kółko. A te sceny jak szybko się zaczęły, tak szybko sie kończyły, więc powieścią erotyczną też nie można tego nazwać. • Mimo wszystko książkę polecam za jej prostotę i lekkość. Nie zawsze trzeba czytać trudne powieści, nie zawsze trzeba wylewać może łez wzruszenia (chociaż w tym przypadku pojawiają się łzy ze śmiechu), i nie zawsze trzeba myśleć nad powieścią. Zapewniam Was, że nad tą nie musicie zbytnio wysilać szarych komórek i przyjemnie spędzicie z nią czas.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Bardzo zabawna, nico pikantna, trochę wulgarna historia dwojga sąsiadów. • Kończąc czytać tę książkę zastanawiałam się czy ja miałam jakąś przygodę z sąsiadem, bądź słyszałam o jakimś niezwykłym sąsiedztwie. Parę historyjek przemknęło mi przed oczami, jednak nie były one takie zabawne i jednocześnie nieco dziwne jak ta opisana przez Alice Clayton. • Caroline Reynolds, dwud­zies­tosz­eści­o letnia projektantka wnętrz i właścicielka kota, przeprowadza się do wynajętego mieszkania. Ma to szczęście, że mieszkanie wynajmuje jej szefowa ale jednocześnie przyjaciółka. Zmęczona przeprowadzką kładzie się na łóżku z nadzieją na błogi sen. Okazuje się, że nie jest jej dane spać spokojnie. Nagle jej ściana zaczyna się dosłownie trząść a "odgłosy miłości" dobiegające z drugiej strony przyprawiają Caroline o nadmiar irytacji. Pierwsza, dosyć męcząca noc minęła, lecz nie okazała się jedyną. Następne nocy były równie hałaśliwe i równie irytujące. Nawet kot Caroline zaczął się lekko buntować. Zdenerwowana, a nawet wkurzona dziewczyna postanawia złożyć wizytę głośnemu sąsiadowi akurat w trakcie nocnych ekscesów. • Dość nietypowe spotkanie Caroline z sąsiadem wywołało falę zdarzeń, które z biegiem czasu odmienią życie tej dwójki. Simon okazał się bardzo przystojnym i pociągającym sąsiadem. Caroline nie mogąc zaakceptować jego stylu bycia, który nazywała haremem, proponuje rozejm w tej sąsiedzkiej batalii, kończący się przyjaźnią. Ci uroczy sąsiedzi nie wiedzą jeszcze, jak bardzo między nimi iskrzy. Świadomie flirtując zaczynają nieświadomie się w sobie zakochiwać. • Musze powiedzieć, że książka niesamowicie wciąga, a jeżeli pochłonie cię jakaś książka to znaczy, że musi być to dobra książka. I tak też jest w tym przypadku. Może i fabuła nie jest dosyć oryginalna, lecz autorka umiejętnie nasyciła ją komicznymi sytuacjami, które nie raz przysparzają o łzy (oczywiście ze śmiechu). Momentami dialogi i bohaterowie są wręcz wulgarni, postępują odważnie, choć zawsze jest ta śmieszna i komiczna iskierka, która czyni powieść zabawną. • Główni bohaterowie, piękni, młodzi, niezależni, wplątali się w odważny flirt. Uwielbiam te momenty kiedy się uwodzili, przekomarzali. Caroline ma cięty język, dlatego nie brakuje docinek, często bardzo odważnych. Niestety jak pierwsza część książki jest bardzo dobra, to już końcówka jest tylko dobra. Kończąc czytać książkę mamy właściwie sielankę dwojga zakochanych ludzi. Ciągły, niesamowity sex głównych bohaterów i kwitnąca miłość. Zabrakło mi tej zaciętości i ostrego flirtu z pierwszej części, chociaż zdarzają się momenty „ciętego” języka. No ale cóż, nic nie może przecież wiecznie trwać, tak i nie może trwać wiecznie flirt. • Mimo niew­yróż­niaj­ącej­ się fabuły książka ma wiele zalet, chociażby nietypowy epilog. Kot, który odgrywa znacząca rolę w całej powieści ma swój czas i to właśnie z jego punktu widzenia jest napisany epilog. Epilog – zadziwiająco dobry! • Książka jest z typu tych „lekkich” powieści, które można czytać w każdej sytuacji. Jest zabawna (doprowadza do łez, serio!), szybko się czyta, jest przyjemna. Polecam ją każdemu, kto chce na moment zatracić się w szalenie zabawnym romansie.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Nie miej złudzeń. • „Widzisz, istnieją pewne zadziwiające przedmioty, które nazywamy książkami. Są pełne kartek zapisanych słowami. (…) Może o nich słyszałaś. A może nie.” • Po przeczytaniu „Niebezpiecznych Istot” wiedziałam, że muszę poznać dalszą historię Ridley i Linka. Wiedziałam, że będzie niebezpiecznie. Wiedziałam, że nie mogę mieć żadnych złudzeń. I byłam pewna, że się nie zawiodę, że przeczytam dobrą fantastykę. Tak też się stało: przeczytałam dobrą fantastykę, nie zawiodłam się, nie miałam złudzeń i było bardzo niebezpiecznie. • Ridley zostaje porwana przez okrutnego Silasa Ravenwooda. Odtąd jako Pacjentka 13 jest poddawana licznym eksperymentom. Nox, Link i reszta przyjaciół ruszają jej na ratunek. Jednak, ku zdziwieniu wszystkim, Ridley wcale nie wymaga ratowania, wręcz przeciwnie, ona nie chce być ratowana. Co takiego zrobił jej Silas? Do jakich eksperymentów się dopuścił? Czy Ridley jest tą samą syreną, którą była przed porwaniem? • Nie ulega wątpliwości, że na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedzi w „Niebezpiecznym Złudzeniu”. W końcu mamy możliwość poznania zakończenia przygody trójki głównych bohaterów – Ridley, Linka i Noxa. Bohaterowie, ci pierwszoplanowi, jak i ci drugoplanowi są bardzo dobrze wykreowani. Przez całą serię są dynamiczni, barwni i każdy ze swoim odmiennym charakterem. Autorki zadbały o wszystko, dopieściły każdy szczegół, każdy element w budowie bohaterów. Pomimo fantastyki poruszone zostały bardzo życiowe i trudne tematy – o miłości tej dobrej i tej złej, tej utraconej i tej nieosiągalnej, o przyjaźni, poświęceniu, oddaniu. Z pewnością jest to bardzo dobra książka dla młodzieży, która jeszcze może nie ma ukształtowanych pewnych norm, a która może starać się odnaleźć w tej książce wartości, jakie warto zapamiętać. • „Niebezpieczne Złudzenie” pisane jest prostym, zrozumiałym językiem, co znacznie ułatwia czytanie, a przede wszystkim je przyśpiesza. Prosty język to nie jedyny powód szybkiego czytania. Dobra, dynamiczna i ciągle rozwijająca się akcja, dobrze skonstruowana fabuła to również powody dosłownego pochłaniania książki. Bardzo podobała mi się narracja. Rozdziały zostały podzielone na trzy osoby: Ridley, Noxa i Linka. Dzięki temu mogliśmy się dowiedzieć, co poszczególni bohaterowie odczuwają, co robią w tym samym czasie i jakie targają nimi emocje. Narracja przedstawiona właśnie w ten sposób przybliża nam bardziej głównych bohaterów, a dzięki temu możemy się z nimi w większym stopniu zżyć i utożsamić. • Jeśli ktoś nie czytał „Pięknych Istot” to seria „Niebezpieczne Istoty” jest jak najbardziej zachętą do zapoznania się z pierwotną sagą, w której Ridley i Link zajmują miejsce drugoplanowych bohaterów. Muszę szczerze przyznać, że niebawem sięgnę po „Piękne Istoty”, gdyż bardzo spodobał mi się styl pisania autorek. Nie ma nic lepszego niż mile i przyjemnie spędzony czas na czytaniu książek, a taki czas spędziłam czytając serię „Niebezpieczne Istoty”.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Syreni Śpiew. • „Niebezpieczne Istoty” rozpoczynaj nową sagę, znanych już niektórym czytelnikom, autorek – Kami Garcia oraz Margaret Stohl. Ci, którzy poznali „Piękne Istoty” mieli już do czynienia z Ridley i Linkiem. Tym razem są to główni bohaterowie „Niebezpiecznych Istot”. Ja niestety nie czytałam poprzedniej sagi, ale już teraz wiem, że koniecznie muszę to nadrobić w najbliższym czasie, bowiem jeśli styl i forma są takie same to naprawdę trzeba zwrócić na te książki uwagę. • „Nie da się walczyć z przeznaczeniem. Nie, kiedy przeznaczenie to tylko kolejne drzwi, które zatrzaskują ci się przed nosem, czy na to zasługujesz, czy nie.” • • Ridley to magnes na kłopoty. Dosłownie je przyciąga jak nikt inny. Piękna syrena jest świadoma swojej mocy, jednak po pewnej niefortunnej grze w Udręce popada w poważne tarapaty. Ma spłacić dług za przegraną grę. Dwa żetony. Przegrała tylko dwa żetony, a jednak to tak wiele. Trzyma w tajemnicy to co przegrała przed najbliższą jej osobą – Linkiem. Ćwierćinkub zamierza wyjechać do Nowego Jorku zrobić karierę rockmana. Razem z Ridley wyrusza w podróż. Nie wie jednak, że syrena ma wobec niego nieco inne zamiary. Nieco bardziej mroczne zamiary. • Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Miałam pewne obawy, że nie znając serii „Pięknych Istot” nie będę wiedziała o co chodzi i nie odnajdę się w powieści. To były jednak błędne przypuszczenia i już po kilku stronach pokochałam bohaterów, a wraz z nimi całą fabułę. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Jako wielki fan fantasy byłam w swoim „książkowym raju” czytając powieść poświęconą istotom nadnaturalnym. Nie natrafiłam tu jednak na te popularne istoty typu wampiry, wilkołaki czy zmie­nnok­szta­łtni­. Tutaj pojawiają się syreny, inkuby, iluzjoniści, nekromanci czy ciemnorodzeni. Fajne oderwanie od popularnych w ostatnich czasach krwiopijców. • Bardzo podobał mi się styl powieści. Prosty, bez zbędnych zawijasów i połamańców językowych. Taki przyjemny i lekki na odstresowanie się po codziennej bieganinie. Uważam, że powieści fantasy są najlepszym lekarstwem na trud codziennego życia, na kłopoty i monotonność. Dlatego tak bardzo lubię powieści fantastyczne, a „Niebezpieczne Istoty” będą miały znaczące miejsce w przegródce mojego serca, która nosi nazwę „fantasy, które kocham”. • Autorki zadbały o bohaterów. Są to postacie wykreowane w sposób bardzo dokładny i precyzyjny. Każdy ma swoje określone cechy charakteru, każdy ma swoją tajemnicę, przez co powieść wciąga do upadłego. Nie brakuje czarnych charakterów, którzy nadają powieści dreszczyk grozy. Ale również nie brakuje potężnej dawki humoru. Wątek miłosny jest tutaj nieco skomplikowany, a ujawnianie jego szczegółów byłoby wbrew zasadom dobrej recenzji. Bo w recenzji nie powinno ujawniać się zbyt wielu istotnych faktów. • A więc, jeśli macie chęć oderwania się od rzeczywistości i przeżycia miłych chwil polecam Wam „Niebezpieczne Istoty”. Jeśli nie przepadacie za powieściami fantastycznymi, nie przekreślajcie od razu tej książki. Jest w niej potencjał i pasja, z którą każdy powinien się zapoznać.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Demony przeszłości • Książka przyciągnęła mnie opisem. Zazwyczaj zanim kupię jakąś książkę czytam opis więc i w tym przypadku tak było. Pierwsza myśl to „Co takiego zrobiła Sophie, że jej życie zmieniło się w nieprzeniknioną pustkę?” • Sophie jest młodą dziewczyną, która za szybko musiała zmierzyć się z dorosłością. Dorosłość w jej przypadku wiązała się z utratą siostry i ciągłą żałobą z jaką nie mogła sobie poradzić. O tym co było przyczyną śmierci siostry Sophie, Emily, i jaki wpływ na jej śmierć miała Sophie dowiadujemy się pod koniec książki, dlatego nie będę zdradzać tego w recenzji. • Nastolatka zmagając się ze stratą bliskiej osoby zaczęła prowadzić pamiętnik, w którym zapisywała swoje przemyślenia. Sophie czuje się winna śmierci swojej siostry, ale czy słusznie? W tych trudnych dla niej chwilach oddala się od niej najbliższa przyjaciółka Abigail. Również z matką nie może znaleźć wspólnego języka. Przestały się do siebie odzywać, ich stosunki stały się napięte i wymuszone. Sophie uważała, że matka jej nie kocha i chciałaby, żeby to ją zabrały szpony śmierci, nie jej siostrę. Psychika Sophie zaczyna jej płatać figle. Coraz częstsze napady paniki, powracające obrazy tamtego przerażającego wydarzenia nie dają jej spokoju i pogarszają jej stan. • Sophie całkiem traci oparcie w Abigail, która zaczyna przyjaźnić się z najp­opul­arni­ejsz­ą dziewczyną w szkole. Pogrążona w żałobie, przytłoczona smutkiem i uczuciem odrzucenia Sophie robi się coraz bardziej niezauważalna dla otoczenia. Z tej melancholii wyrywa ją Dan, chłopak, przy którym na chwilę zapomina o tragedii. Lecz chłopak, który ją oczarował i zapełniał myśli nie jest do końca uczciwy. • Czy Sophie uda się odzyskać dawną siebie? Czy pokona swoje lęki i zacznie żyć jak dawniej? Dziewczyna obarcza o całą tragedię siebie, o tą najgorszą rzecz, jaką zrobiła ale czy słusznie? • „Najgorsza rzecz, jaką zrobiła” jest książką inną, niż te które zazwyczaj czytam. Opowiada o żałobie, śmierci, przebaczaniu, ogromnej stracie, tęsknocie i miłości. Nie ukrywam, że jest to smutna i melancholijna opowieść o radzeniu sobie z uczuciami jakie odczuwamy po stracie bliskiej osoby. Gdy jesteśmy przy śmierci i nie możemy nic zrobić czy musimy się za to obwiniać? Czy wierzyć w przeznaczenie, które na początku naszego życia podyktowało nam taki los? • Książka jest formą pamiętnika, który prowadzi Sophie. Czyta się ją bardzo dobrze, lecz nie jest lekturą łatwą i przyjemną. Po jej przeczytaniu zaczniemy inaczej patrzeć na tragedie jakie spotykają ludzi, na to, jak kruche jest ludzkie życie. Książka opowiada o nastolatce lecz polecam ją nie tylko młodzieży, ale każdemu, kto nie boi zmierzyć się z tak melancholijnym stanem jak pogrążanie się w żałobie. • Książkę można zakwalifikować do typu powieści „historie z życia wzięte”, gdyż opowiada historię, która może przydarzyć się każdemu. Dotyka problemu, z którym tysiące ludzi zmaga się codziennie.
Niepożądane pozycje
Brak pozycji
grejfrutoowa
ilona3
Randaksela
anaj_27
PapierowyMorderca
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo