Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
W książkach napisanych "dla rozrywki" szukam rozrywki, w książkach naukowych - naukowej wiedzy, w literaturze faktu - faktów, etc. W żadnych nie toleruję nudy, nieudolności, autoprezentacji walorów intelektualnych autora. Tyle!
Najnowsze recenzje
-
Nadęta, napisana drętwym językiem, banalna do bólu i pretensjonalna jeszcze bardziej. Agenci podróżujący w czasie zostają uwięzieni w przeszłości, gdzie wciąga ich walka o władzę między kosmitami a jakimiś groteskowymi mocami - nie wiadomo po co i dlaczego. Najbardziej radosnym momentem czytania było dobrnięcie do ostatniego słowa. • Duża strata czasu.
-
Nie jest to pierwsza przeczytana książka z rodzaju "popularnonaukowych". Było ich wiele. Niektóre rewelacyjne, potrafiące przyciągnąć uwagę nawet kogoś, komu nauka kojarzy się ze wspomnieniami szkolnej udręki. Niektóre obrzydzające naukę, najczęściej z powodu nieumiejętności literackich autora. "Sekretne życie roślin" jest pełne zaskakujących informacji mogących wzmocnić podziw dla sprytu i mądrości natury, ale ich ilość nagromadzona została bez zrozumienia, że istnieje coś takiego jak percepcja czytelnika. Przytłacza i prędzej czy później nuży. Zła forma zadusiła dobrą treść.
-
Cenię sobie P.K. Dick'a, ale... Od książki wymagam, by mnie "zahaczyła", a jej czytanie było przyjemnością. Niestety, nie tym razem. "Boża inwazja" jest męcząca. Dwudzielny bóg mający jedną swą częścią ludzi w pogardzie: nadęty bachor, niepełnosprawny, narcystyczny i niemożliwie nudny. Pomieszana czasowo druga jego część - dziewczę, królowa elfów, a może Ozyrys? A może spersonalizowana żydowska Tora? Belial - obrońca zła, które jest ułudą, bo nie jest złem. Światy alternatywne, zagubiony w nich człowiek. Wszystko to pachnie metafizyką i filozofią w niestrawnej postaci, przywalonej pianą bełkotliwych, nieznośnych dysput. • Dzieją się tam Wielkie Sprawy decydujące o losach wszechświata, ale z punktu widzenia czytelnika - nie dzieje się nic. • Szkoda.
-
Ostatnia powieść z Herkulesem Poirotem ("Kurtyna")wydana została w 1975, rok przed śmiercią A. Christie. Znajdziemy w niej nawiązanie do losów bohaterów "Tajemniczej historii w Styles", która była z kolei pierwszą powieścią o genialnym detektywie, a też i w ogóle pierwszą powieścią detektywistyczną autorki. • Dramatyczne wydarzenia, jakie mają miejsce w Styles opowiada kpt. Hastings, przyjaciel małego Belga. • To jedna z najbardziej typowych powieści Christie, z całym charakterystycznym urokiem, atmosferą, złośliwością i godną podziwu pomysłowością. Bo łeb do karkołomnych i równocześnie prostych (już po ich rozwikłaniu) zagadek, to pisarka miała, oj miała!
-
Zabrałem się za tą książkę sądząc, że przeczytam fragmenty prehistorycznych opowieści SF i czegoś przy okazji dowiem się o historii gatunku. • Niestety, drugiej części nie zamierzam czytać, a i tej (pierwszej) nie doczytałem, bo się nie dało. • Wybrane do antologii fragmenty, od drugiego wieku naszej ery, poprzez Shelley, Poe, Verne'a po dwudziestowiecznego Herberta Wells'a są albo niestrawnie złe, albo zupełnie niereprezentatywne. Autorskie komentarze zniechęcają sztywnością i zwyczajną nudą. • Strata czasu.