Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Tendencyjna, nieuczciwa, nudna książka. • Woda z mózgu zupełnie jak głupie pisemka kolorowe dla głupich kobiet. • Styl pracy licencjackiej i jakiegoś niedorobionego reportażu w jednym. • Bierut z kumplami by się nie powstydził tak jest ideologicznie przesiąknięta. • Poza tym oderwana od kontekstu historycznego. • Cała moja rodzina, także rodzina mojego męża wywodzi się z chłopstwa. Różne regiony (Kresy, Wielkopolska, Świętokrzyskie), różne historie. • Lekki głód był na Kresach, tylko w czasie wojny. Tak trzy klasy były, ale nazwać moją babcię czy babcię męża jakąś niedouczoną... Doczytywały. Mężczyźni mieli często dodatkowy zawód - jeden mój dziadek w arendzie areszt, drugi był policjantem, męża kolejarzem. Stać ich było na budowę domu, kogo dzisiaj stać? Rodziny z co najmniej czwórką dzieci. Dzieci się dużo rodziło, bo tak po prostu było. Moja prababka była akuszerką (i żadnych aborcji pokątnych nie wykonywała, miała z tuzin chrześniaków za to), kobietą świadomą, nosiła kapelusze, organizowała potańcówki dla sąsiadów, jeździli bryczką. Wdowa z dziećmi, pradziadkowi urodziła jeszcze trójkę. Babcia mała matura, dziadek dzięki przyjaźni z synem hrabiego (poznali się jako ministranci) skończył szkołę ogrodniczą. • Siostra babci uciekła przed absztyfikantem przez okno, nie chciała go i nie zmusili jej. • O długo pisać. Przeciętne wiejskie rodziny. • Trzeba naprawdę było się wysilić, żeby zmalować takie coś jak autorka. Przypisów nie za wiele. Czy w ogóle prawdziwe? • Taki przykład. Płacz o wszechobecnym głodzie. I nagle okazuje się, że w tym głodzie jedzenie się psuło... I była taka co zjadała to zepsute :) • No i te zdjęcia, nawet nie u fotografa. Czy naprawdę wszyscy wszędzie klepali taką biedę, nie widać tego? A trzeba pamiętać, że to wiek zaborów! • Nie i jeszcze raz nie. Bezczelne, propagandowe, szkodliwe dzieło! Może autorka to jakieś czwarte pokolenie komunistów?
-
-
Jak takie... wulgarne i nudne dzieło może być tak popularne? Chyba to tylko świadczy o poziomie czytelników niestety.
-
Bardzo wciągająca. Polecam. • Styl mi odpowiada. • Parę rzeczy do których się przyczepię: • * chyba ze cztery razy "mijane Tychy" - żeby choć raz np. Pszczyna :) • * zwłoki sarny - no kurcze: zabita sarna albo truchło sarny • * mieszkali "na Podlesiu" - całe dzieciństwo jeździłam pociągiem przez Katowice Podlesie (albo Murcki :) i boleśnie rani słuch językowy jak to idiotyczne "w Ukrainie". W Podlesiu mieszkali, Pani Kańtoch, w Podlesiu - tak samo jak w Ligocie, w Szopienicach czy na Nikiszowcu :) • *no i kilka nielogiczności by się znalazło...
-
Obyczajowo druga część. Kryminał można czytać oddzielnie. Styl jest niezmiennie rewelacyjny. Super mi się czyta autorkę! Opowieść z zaskakującym rozstrzygnięciem. Jedyne co mi się średnio podobało to zbyt wymyślne zbrodnie. Jak na małą Islandię chyba za dużo psychopatów? Choć kto wie - ta izolacja, chów wsobny...