Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Erato_czyta

"Kto czyta - żyje wielokrotnie, kto zaś z książkami obcować nie chce, na jeden żywot jest skazany."

Józef Czechowicz

Najnowsze recenzje
1
...
11 12 13
...
29
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Sięgając po tę książkę, do której przekonał mnie intrygujący i zachęcający opis, myślałam, że otrzymam ciekawy kryminał, jakież było moje zdziwienie, gdy książka okazał się być czymś zupełnie innym. Czy to oznacza, że się nią rozczarowałam? Zdecydowanie nie. Wręcz powiedziałabym, że pozytywnie mnie zaskoczyła. Jednak w moim odczuciu książce zdecydowanie bliżej do thrillera psyc­holo­gicz­nego­ niż do kryminału. • W niewielkim miasteczku Fairview 15-letnia Jenny Kramer zostaje brutalnie zgwałcona na tzw. domówce. Napastnik znęca się nad nią przez godzinę, jednak nie ma żadnych świadków tego zdarzenia, a gwałciciela nie złapano. • Rodzice Jenny dostają od lekarzy propozycję podania ich córce po całym zdarzeniu leku, który spowoduje, że ta wymaże w zupełności całą godzinę dramatu, nie będzie pamiętała niczego, ma to nastolatce pomóc w wiedzeniu normalnego życia, pozbawionego jakiejkolwiek traumy. • Problem jednak pojawia się z czasem, gdy dziewczyna zaczyna odczuwać ogromny niepokój, którego nie jest w stanie wytłumaczyć w żaden sposób. Jej ciało zaczyna buntować się i wysyłać dziewczynie dziwne sygnały, co staje się dla niej okrutne i nie do wytrzymania. • Tak też bohaterka trafia na terapię do psychiatry– Alana, który ma na nowo pomóc Jenny przypomnieć sobie wydarzenia z gwałtu. Odbywa on sesje zarówno z nią jak i jej bliskimi. • Czy uda się przywrócić Jenny traumatyczne wspomnienia? Czy dziewczyna w ten sposób zazna spokoju i będzie mogła dalej normalnie żyć? Czy sprawca gwałtu zostanie ukarany? • Myślę, że najlepiej będzie od razu wyjaśnić pewną ważną kwestię dotyczącą tej książki. Otóż sięgając po nią musicie wiedzieć, że nie znajdziecie w niej typowego kryminału, głównym wątkiem nie będzie poszukiwanie sprawcy i śledztwo, a raczej zagłębienie się w ludzką psychikę i emocje. Zdecydowanie pozycja ta jest szczegółową, dogłębną i wręcz pełną analizą ludzkiej psychiki. • Zagłębimy się w umysł i odczucia głównej bohaterki, ale również i jej rodziców. Odkryjemy ich skrywane myśli, obawy, pragnienia oraz poznamy ich największe sekrety, które w jakimś stopniu wpływają na ich zachowanie i decyzje życiowe. • Autorka bardzo umiejętnie i trafnie poddaje ich analizie. • Kolejną specyficzną rzeczą w tej książce jest forma narracji. Otóż narratorem w tej książce jest mężczyzna, który z początku nie wiemy kim jest i jaką pełni rolę w całej tej historii, jednak gdy odkrywamy jego tożsamość wszystko staje się jasne i dość nietypowe. Mężczyzna ten opowiada nam co przytrafiło się rodzinie Kramerów, ale również dzieli się z czytelnikiem swoimi odczuciami i przemyśleniami na temat tych wydarzeń. W książce co jakiś czas pojawiają się też fragmenty wypowiedzi samych bohaterów, co dodatkowo urozmaica lekturę i potwierdza słowa narratora. • Mnie książka bardzo się podobała. Historia była niezwykle interesująca i wciągająca. Autorka sprawiła, że z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa dalszej treści i mimo że nie ma tu praktycznie żadnych zwrotów akcji, jest to bardzo powoli sunąca do przodu w fabule historia to jednak trzyma ona w napięciu, a karty są odsłaniane powoli, by na samym końcu całkowicie zaskoczyć czytelnika. Zapewniam, że nikt z Was nie domyśli się zakończenia tej książki. • Prócz tego w fenomenalny sposób Wendy Walker wplotła w fabułę naprawdę wiele tematów dotyczących różnych dziedzin życia i problemów, które z jednej strony tworzą odrębne wątki, a jednak stanowią spójną całość głównej historii. • O bohaterach również można napisać dużo. Nie jest ich wielu, ale są ciekawi. Tu również muszę Was zaskoczyć, ale Jenny jest najmniej wyrazistą postacią z nich wszystkich, nad czym trochę ubolewam, jednak jej rodzice – ich całkiem różne od siebie postawy, psycholog oraz pewien mężczyzna imieniem Sean wszystko rekompensują. • Zdecydowanie „Nie wszystko zostało zapomniane” nie należy do książek, które oczarują każdego, mam wręcz wrażenie, że to ten rodzaj książki, który się pokocha albo znienawidzi. • Na pewno nie jest to pozycja dla osób, które lubią wartką akcję. Poleciłabym ją raczej czytelnikom, którzy lubią zagłębiać się w ludzkie emocje i psychikę, którzy lubią analizować zachowanie ludzi i nie jest im straszne szperanie w ludzkim umyśle. • Ja to uwielbiam i jestem książką zachwycona.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Czy jako rodowita zielonogórzanka mogłabym zrezygnować z lektury książki, która napisana jest przez autora pochodzącego z tego samego miasta co ja? Oczywiście, że nie. Bez chwili wahania postanowiłam zasiąść do jej czytania. • „Góra Synaj” jest kryminałem retro – akcja książki toczy się w 1938 roku w Neusalz (Nowej Soli) oraz Glogau (Głogowie). • Opowiada ona historię dwójki ludzi. Hrabiny Franziski, która znużona dniem codziennym i brakiem zainteresowania ze strony zapracowanego męża oraz zaintrygowana śmiercią chłopca w jej mieście zaczyna prowadzić swoje prywatne śledztwo w tej sprawie. Drugą główną postacią jest Anton Habicht – młodszy wachmistrz w policji porządkowej, pochodzący z biednej rodziny – który dostaje propozycję współpracy z samym sekretarzem kryminalnym, a co za tym idzie ma spore szanse na duży awans i poprawienie swojej sytuacji finansowej. Sprawa, którą próbują rozwikłać dotyczy znalezienia zwłok młodego chłopca w zoo. Habicht podchodzi do tej sprawy emocjonalnie za sprawą wydarzenia, które miało miejsce rok temu. • Czy obie sprawy mają ze sobą coś wspólnego? Czy, któremuś z bohaterów uda się rozwikłać sprawę śmierci młodych chłopców w okolicy? • Muszę przyznać, że w książce tej znalazłam mieszankę (jak dla mnie) idealną. • Trupy, ciekawą zagadkę do rozwiązania, okres II Wojny Światowej, okolice dobrze mi znane czyli miejsca, w których bywam na co dzień, a nawet wzmiankę o Sherlocku. • Czy to już nie brzmi zachęcająco? • Pierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę, a która bardzo spodobała mi się w tej książce to fakt że autor przedstawił całe dochodzenie w sprawie śmierci dzieci z dwóch perspektyw. Dwie, z pozoru, niemające ze sobą nic wspólnego okoliczności i dwie nieznające się osoby, w dodatku z całkowicie innego środowiska i z innym doświadczeniem. To wszystko sprawiło, że czytelnik jest świadkiem dwóch w jakimś stopniu skrajnie różnych śledztw. • Kolejną pozytywną rzeczą jest to, że podczas lektury czuć, iż autor podszedł do swojej pracy rzetelnie i dobrze przygotował się do napisania tej książki, zaowocowało to bardzo realistyczną historią. Gdy czytamy opisy otoczenia mamy wrażenie, że znajdujemy się na danej ulicy i widzimy oczami wyobraźni dokładnie to co nasz bohater. Jednym słowem książka ma klimat. • „Góra Synaj” potrafi momentami zaskoczyć i trzymać w napięciu co jest przecież ważne w kryminałach, chociaż raczej akcja toczy się nieśpiesznie, jednak autor na sam koniec postanowił zrobić nam największą „niespodziankę” i rozegrać sprawę w niespodziewany sposób (przynajmniej ja się nie spodziewałam takiego obrotu spraw). • Na koniec mam jedno małe zastrzeżenie – nie uzyskałam odpowiedzi na wszystkie pytania i niektóre wątki nie zostały doprowadzone do końca, mam nadzieję, że jest to celowy zabieg, a odpowiedzi na resztę pytań otrzymamy w następnej części. Tak, książka ta to dopiero początek serii co mnie osobiście bardzo cieszy.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Z ciężkim bólem serca zaczynam pisać tę opinię. • Szkoda tylko, że ten ból spowodowany jest nie tyle smutną historią, którą serwuje nam autorka, lecz to w jak kiepskim stylu to uczyniła. • Ciężko jest doszukiwać się minusów i czepiać się czegokolwiek w książce, która porusza tak trudny i bolesny temat. Gdzie przyjaźń, miłość, życie miesza się z bólem, rozłąką i chorobą. Jednak nie mogę przejść obojętnie koło rzeczy, które aż kolą w oczy. • Na początek napiszę pokrótce o czym jest książka. • Zaledwie 5-letni Rune wraz z rodzicami przeprowadzają się z Oslo do Georgii. Tam już pierwszego dnia pobytu w nowym domu poznaje swoją sąsiadkę i jednocześnie równolatkę – uroczą i pełną życia – Poppy. Od tamtej pory stają się nierozłączni. Razem dorastają, razem spędzają każdą wolną chwilę, wspierają się w ciężkich momentach życia i radują się tymi najwspanialszymi, aż do momentu kiedy los płata im figla i muszą rozdzielić się na pewien okres. Niestety przez ten czas wszystko ulega zmianie. Rune nie jest już tym samym chłopcem, Poppy ma nowy bagaż doświadczeń w swoim życiu i nowe problemy. • Czy obietnice, które złożyli sobie wzajemnie zostaną dotrzymane? Czy wszystko wróci na swoje miejsce i dalej będą nierozłączni? A może już nic nie będzie takie samo? • Przyznam, że jestem bardzo emocjonalna i szybko się wzruszam, więc jak zapewne możecie się już domyślić, podczas lektury tej książki również uroniłam niejednokrotnie łzy. Już przy pierwszych 30 stronach musiałam sięgnąć po chusteczkę. Wtedy byłam jeszcze przekonana, że historia ta wyciśnie ze mnie całą wodę z organizmu i że będzie to jedna z najpiękniejszych historii jakie przeczytam. • Niestety. Tak się nie stało. • Owszem, ciężko przeczytać tę książkę bez chwili wzruszenia – i to nie jednej. Jest to smutna, pełna cierpienia i strat historia, ale mam do niej kilka poważnych zastrzeżeń. • Patrząc na oceny i opinie, które zbiera ta książka, myślę że muszę podkreślić, że to moja subiektywna ocena i jestem pewna, że zdania mogą być podzielone. • Przechodząc do rzeczy. • Tak jak wspomniałam na samym początku, byłam oczarowana książką, ciężko było mi się od niej oderwać i pragnęłam zamknąć się z nią w pokoju i nikogo do niego nie wpuszczać, aż nie skończę jej czytać. Najgorsze jednak przyszło z czasem. Historia zaczęła się ciągnąć, dłużyć, a wręcz nudzić i irytować, bo ile można czytać dialogi i teksty, mówiące jedno i to samo? Rozumiem dramatyzm całej sytuacji, ale podkreślanie całej rozpaczy/ nadziei/ niespełnionych pragnień bohaterów w kółko i to praktycznie tymi samymi zwrotami jest lekką przesadą, zwłaszcza, że dzieje się to przez prawie połowę książki. • Jak dla mnie w tej pozycji jest za dużo dramatyzmu i nie byłoby w tym nic złego gdyby autorka trochę z tym przystopowała i urozmaiciła to chociażby kilkoma dodatkowymi wydarzeniami i dialogami o innej tematyce niż miłość i smutek, lecz stało się to tak przerysowane, że ostatecznie popsuło cały odbiór książki. • Sam fakt, że jedna scena (bierna, żadnych zwrotów akcji w niej nie znajdziemy) potrafiła zając kilkanaście stron już o czymś świadczy. • Rozumiem również, że autorka chciała skupić się na uczuciach bohaterów i ich wewnętrznej walce z uczuciami, ale podkreślam – co za dużo to nie zdrowo. • Drugą sprawą jest to, że podczas lektury miałam nieodpartą myśl, że już kiedyś to czytałam, że już znam tę historię i wręcz dam sobie głowę uciąć, iż kojarzę już te wydarzenia z innej książki. • Praktycznie nie pomyliłam się ani trochę. Nie będę zdradzać Wam z jaką książka ta historia mi się kojarzy (chociaż to za delikatnie powiedziane), żeby nie zdradzać Wam całej fabuły, jednak myślę, że większość z Was gdy tylko skończy ją czytać będzie miała podobne odczucia. Od siebie dodam, że oryginalna książka, o wiele bardziej mi się podobała i styl pisania jednej i drugiej autorki to niebo a ziemia. Tamta książka po dzisiejszy dzień jest w mojej głowie tak samo jak jej bohaterzy, o tej jestem pewna że zapomnę szybko, wręcz chciałabym tego. • Jestem przekonana, że gdyby pani Cole wycięła kilka monotonnych, powtarzających się do znudzenia fragmentów z samego środka książki zyskała by ona wiele i wtedy uznałabym ją za bardzo dobrą. Teraz jestem nią rozczarowana, chociaż co ważne nie żałuję, że ją przeczytałam (gdybym wiedziała to pominęłabym około 200 stron z samego środka i przeczytała tylko początek i zakończenie).
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Książka ta to dowód na to, że można napisać pozycję dla młodzieży, którą z przyjemnością i dla rozluźnienia mogą przeczytać również dorośli. • Udowadnia ona też, że warto sięgać po twórczość naszych polskich autorów i wcale nie brakuje im niczego do tych zagranicznych (wbrew temu co niektórzy twierdzą). • Magda – 20-latka, z pozoru zwyczajna nastolatka pracująca w księgarni. Tylko z pozoru. • Wujek Magdy – Feliks – jest Żniwiarzem, czyli osobą, która oprócz innych ciekawych umiejętności widzi upiory, zjawy i wszelakie demony znane zwyczajnym ludziom tylko ze słowiańskich wierzeń i opowieści. Na dodatek zadaniem Feliksa jest zabijanie tych istot i posyłanie ich z powrotem do świata umarłych czyli Nawii. • Magda wychowując się przy wuju i mając z nim bardzo dobry kontakt, zafascynowała się jego, głównie nocnymi, zajęciami i stara się pomagać mu oraz nauczyć się od niego jak najwięcej, szczególnie, że jako zwykła śmiertelniczka ma dar widzenia wszystkich upiorów. • W historii tej nie mogło zabraknąć również przystojnego młodzieńca, który niedawno przeprowadził się do miasteczka i zaprzyjaźnił z Magdą. • Jednak w okolicy zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Jak się okazuje do świata żywych wrócił najpotężniejszy ze żniwiarzy – Pierwszy. • Po co wrócił? Jakie są jego plany? Czy Magdzie i Feliksowi coś grozi? • Muszę przyznać, że z książkami młodzieżowymi, szczególnie tymi z gatunku fantastyki, bywa bardzo różnie. Można trafić na perełkę, od której ciężko się oderwać, ale można też trafić na pozycję, którą mamy ochotę rzucić w kąt i nigdy do niej nie wracać. Ostatnio sięgając po tego typu książki mam przez to wielkie obawy – na co tym razem trafię. • Jednak już od pierwszych stron „Żniwiarza” wiedziałam, że nie mam się czego bać, tylko całkowicie oddać się lekturze i delektować tą historią oraz bohaterami. • Skoro jesteśmy przy temacie bohaterów. Bardzo polubiłam Magdę oraz jej wujka. Są to postacie bardzo ciekawe, a co najważniejsze bardzo realne. Magda jak na młodą kobietę przystało miewa humory, ma charakterek, walczy o swoje i stara się usamodzielnić w życiu. Razem z wujkiem potrafią być zabawni i mimo że kochają się to fajnie być świadkiem ich niewinnych sprzeczek. • Upiory takie jak porońce, bezkoty czy zwidy też były ciekawym urozmaiceniem chociaż były (w mojej wyobraźni) przerażające i przyznam, że podczas nocnego czytania towarzyszył mi niepokój, a nieoświetlone pomieszczenia w domu stały się na chwilę tak samo złowieszcze jak za dziecięcych lat, nie wspominając o cieniach za oknem. • Uważam, że to jedna z lepszych polskich książek młodzieżowych jakie czytałam, chociaż ma (jak dla mnie) kilka wad. • Niestety, ale historia jest przewidywalna. Tak naprawdę żadne z wydarzeń mnie nie zaskoczyło i spodziewałam się takiego zakończenia. Drugim minusem może być (ale wcale nie musi) dla niektórych to, że fabuła jest trochę rozciągnięta i wydłużona wydarzeniami, które tak naprawdę nic nie wnoszą do całej historii. Natomiast zakończenie jest kumulacją najważniejszych zwrotów akcji i wydarzeń. Jednak tak jak napisałam, to dla niektórych wcale nie musi być problemem, ponieważ książkę i tak czyta się z wielkim zainteresowaniem i na dodatek pochłania się ją w mgnieniu oka. • Czy polecam tę książkę? Zdecydowanie. • Cieszę się, że mam w swojej kolekcji książek wcześniejsze pozycje autorki. Teraz na pewno sięgnę po nie szybciej niż planowałam, zachęcona stylem i pomysłowością pani Pauliny Hendel.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Na rynku literackim znajdziemy bardzo dużo publikacji poświęconych Adolfowi Hitlerowi. Przeczytamy o jego kochankach, możemy znaleźć próbę analizy jego psychiki, a nawet dowiemy się co najchętniej jadł na obiad. Jednak książka „Dom Hitlera” dotyka całkowicie innej, ale również prywatnej sfery życia dyktatora – jego domów, miejsc zamieszkania, siedzib gdzie najczęściej przebywał i gdzie w jakimś stopniu kształtowała się historia świata. • Ta ponad 400-stronicowa lektura oprawiona w solidną, ładną choć minimalistyczną okładkę, z grubym papierem w środku – dopracowana w każdym calu – jest rzetelną analizą architektury oraz wystrojów wnętrz w takich miejscach jak: Stara Kancelaria Rzeszy w Berlinie, mieszkanie przy Prinzregentenplatz 16, a także górskiego domu w Obersalzbergu. Tego jak wyglądały te miejsca, co kazał w nich zmienić dyktator i jaki miał gust jeśli chodzi o wystrój dowiemy się w pierwszej części książki. Dowiemy się z niej również kim była Gerda Troost i jak duży wpływ miała na wygląd domów / siedzib, ale również i samego Hitlera. Prócz tego przeczytamy w jaki sposób to wszystko rzutowało na wizerunek Adolfa Hitlera. • Natomiast druga część dotyka tematu propagandy poświęconej jego domom, zainteresowaniu pism jego życiem prywatnym i budowaniu poprzez niemieckie i zagraniczne media jego wizerunku. Dowiemy się również jak wizerunek Hitlera zmieniał się w anglojęzycznych gazetach oraz co dzieje się z tymi trzema miejscami aktualnie. • Na dużą uwagę zasługują fotografie, które znajdziemy we wnętrzu tej pozycji. Wiele z tych zdjęć, właśnie w tej książce, po raz pierwszy ujrzały światło dzienne, co jest dodatkowym plusem i smaczkiem dla koneserów tematu. • „Dom Hitlera” – chociaż piszę to z ciężkim sercem – nie jest pozycją dla wszystkich. Jeśli ktoś nie interesuje się chociaż trochę architekturą, wystrojem wnętrz, życiem Hitlera, II Wojną Światową i wszystkim co z nią związane może momentami, przy dokładniejszych opisach, odczuwać znużenie. Autorka naprawdę opisała wszystko bardzo dokładnie i włożyła w tę książkę wiele pracy o czym może świadczyć 100 ostatnich stron z przypisami, indeksami i biografią. • Jednak Ci, którzy tak jak ja, pragną zagłębić się we wszystkie tematy, które związane są z tamtym okresem, z ludźmi, którzy nakreślili naszą historię (nie ważne w jaki sposób) to będzie to bardzo interesująca lektura. • Na sam koniec muszę wrócić do tematu wydania tej pozycji i pogratulować wydawnictwu. Książka prezentuje się cudownie i jest solidna – to pozycja z najwyższej półki.
Ostatnio ocenione
1
...
22 23 24 25 26
  • Wypowiedz jej imię
    Dawson, James
  • Adiós muchachos
    Chavarría, Daniel
  • Tylko seks
    Gołąb, Zygmunt
  • Kosmiczny hotel Starcross czyli atak Moobów! czyli Nasze przygody w czwartym wymiarze!
    Reeve, Philip
  • Kosmiczny dom Larklight
    Reeve, Philip
  • Lekko stronniczy
    Paciorek, Karol
Alessandra
Bomblas
Betik
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo