Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
emiliabojanowska
Najnowsze recenzje
1
...
13 14 15
...
23
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Fascynujący rys psychologiczny Jadwigi Andegaweńskiej próbujący - moim zdaniem ze świetnym skutkiem - przeanalizować jej człowieczeństwo i świętość poprzez literaturę na przestrzeni wieków. Autorka z pewnością nie idzie na skróty, a poszczególne etapy życia Jadwigi opisywane są bardzo wyczerpująco i drobiazgowo, nie zadowalając się jednym źródłem historycznym, nie ocenia przeszłości za pomocą współczesnych narzędzi, jak to często zdarza się dzisiaj, lepszym czy gorszym, analitykom historii. Historia Jadwigi nie kończy się wraz z jej śmiercią, od tej pory aż do czasów współczesnych analizowana jest jej świętość - wątek świetnie zobrazowany porównując do świętych kobiet czasów królowej Jadwigi oraz studiując historię jej kultu. Pozycja naprawdę godna polecenia jako część polskiej historii.
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Pozycja mistrzowska w swojej niepozorności. Można by pomyśleć, co może być fascynującego w dziennikarskiej relacji z pielgrzymki na Jasną Górę sprzed 130 laty? W dodatku to jeden z pierwszych materiałów wydanych przez Reymonta, na długo przed osławionymi klasykami. O słodka naiwności, żebyście się wszyscy nie zdziwili. Przede wszystkim opis pielgrzymki w wykonaniu Reymonta nie jest matematyczny, wymieniający punkt po punkcie, nie jest chłodny ani tym bardziej nudny. Wręcz przeciwnie, autor jawi się tutaj jako geniusz obserwacji socjologicznej, a każda jego interakcja zarówno z innymi pielgrzymami, jak i osobami postronnymi w drodze do Częstochowy, jego opisy miast, wsi, krajobrazów, kościołów, ludzi jest po prostu fascynująca i stanowi arcycenny obraz przekroju tamtego społeczeństwa. Czy tak różnego od współczesnego? Kiedy opisuje jak furman za opłatą wozi tobołki albo jaki obrzydliwy jadł kapuśniak zakupiony w karczmie, problemy podróżnych, którym sprzedaje się przekąski średniej jakości za podwójną cenę, wydają się zaskakująco współczesne. Reymont zaczyna pielgrzymkę w Warszawie nieco sceptycznie, a nawet jest lekko poirytowany, ponieważ dostrzega, że nie umie połączyć się z grupą, nikt nawet nie chce z nim rozmawiać. Ale w miarę upływu czasu kiedy pielgrzymi już coraz bliżej widzą cel swojej wędrówki, a zmęczenie jest coraz bardziej dotkliwe, paradoksalnie wszyscy stają się sobie bliżsi. Wzruszające są momenty kiedy Reymont opisuje jak nie miał już nic do zjedzenia kiedy wszyscy nocowali w jednej izbie, ale nie mówił o tym nikomu będąc po prostu na siebie złym, ale wtedy inni, jeden po drugim podarowali mu po czymś małym do zjedzenia, dzięki czemu mógł się tego dnia najeść, a on kompletnie zbity z tropu z powodu tego ogromu dobroci, chciał zapłacić za nocleg wszystkich, na co absolutnie się nie zgodzili i wynegocjowali za to, aby Reymont przez godzinę czytał im Dzieje Apostolskie, co autora bardzo poruszyło. Wiele jest takich małych wielkich historii, a niezwykłe są ponadto krótkie opisy miast i miejsc - czytajac o mieście swojego dzieciństwa nie sposób nie podumać nad tym faktem, że ponad wiek temu szli tędy pielgrzymi, odpoczywali pod tym kościołem i posilali się w tej karczmie. W czasie dzie­sięc­iodn­iowe­j pielgrzymki Reymont słyszy rozmowy wielu osób z różnych warstw społecznych, ale najwięcej przytacza rozmów chłopstwa. Czyżby to był zalążek pomysłu na powieść? To okaże się trzydzieści lat później.
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Powieść absolutnie miażdżąca umysł. Dawno już nie odnalazłam tak obszernej analizy wiary w tak stosunkowo krótkim tekście, bo łącznie ze wstępem i posłowiem, licząca zaledwie 171 stron. Shusaku Endo nie czyni elaboratów, wyolbrzymień, przesądnych upiększeń. Dostajemy się chińskim statkiem do ogarniętej polowaniami na chrześcijan Japonii siedemnastego wieku razem z portugalskimi jezuitami Rodrigo i Garupe, którzy choć entuzjastycznie nastawieni do pracy misjonarskiej oraz poszukiwań zaginionego wcześniej ojca Perreyry, który podobno wyrzekł się wiary, nie pozostawiają sobie złudzeń odnośnie tego jak mogą zakończyć swoje życie na tej, jak mówią, pogańskiej ziemi. Książka w sposób mistrzowski opisuje podróż duchową ojca Rodrigo, genialnie porównując jego drogę z ostateczną drogą Jezusa - każdy zakamarek jego świadomości, wątpliwości, pytań, błądzenia, odnalezienia - przed czytelnikiem nic nie zostaje ukryte i może dlatego książka jest tak poniekąd niewygodna, niekomfortowa, wręcz uparta w odbiorze, ale - o ile to możliwe - w tym dobrym sensie. W tym aktualnym wygodnym świecie bycie miażdżonym raz po raz bodźcami, przed którymi chcemy uciec jest już tak rzadko spotykane, a jednak tak potrzebne. Bardzo szybko nasz umysł rwie się do oceny postępowania głównych bohaterów, ale książka wyciąga nas ze strefy komfortu i woła: przemyśl to, zastanów się! A przede wszystkim pyta: co byś zrobił na ich miejscu? Nie wiem i ty też nie wiesz.
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Bardzo cenna pozycja o japońskich lotnikach z perspektywy 20-letniego studenta Ryuji Nagatsuki, który w 1944 roku zostaje powołany do służby wojskowej. Niestety ciężko przebić się przez przerwsze kilkadziesiąt stron książki z uwagi na sposób prowadzenia fabuły, gdzie autor właściwie wplata całą historię udziału Japonii w drugiej wojnie światowej w rozmowy studentów, nie jest również proste wejść w to specyficzne tłumaczenie, przeniesione, nieraz mam wrażenie nieco niedbale, z języka francuskiego na polski. Jednak kiedy główny bohater przenosi się do szkoły lotniczej, wtedy nareszcie dowiadujemy się nieco więcej o nim nieco więcej, o jego rodzinie, znajomych, marzeniach. Co ciekawe, Ryuji Nakatsuka wspomina o innych autorach książek o kamikadze, którzy powielają fałszywe stereotypy, a którzy nie brali w tym udziału, co tylko podkreśla jakim mitem od początku otoczona była ta tematyka. Autor, co pewnie nie jest takie zaskakujące zważywszy na to, iż studiował literaturę francuską, wielokrotnie debatuje i filozofuje na temat wojny, honoru, miłości do ojczyzny, przedstawia obraz pełen sprzeczności, jak to sam często podkreśla, Nagatsuki-studenta i Nagatsuki-żołnierza. Interesujące są również postacie z tła jego historii, koledzy, rodzina przełożeni, wplątani na zawsze w machinę wojny. Każdy z nas wydaje się zawsze taki pewny swoich poglądów, przekonań, rzadko kiedy poddaje je w wątpliwość. Ryuji Nagatsuka był jedną z takich osób, a mimo to seria zdarzeń i wypadków, sprawiła, że zaczął to kwestionować i zmienił swoje przeznaczenie.
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Książkę przeczytałam po obejrzeniu filmu i jestem zaskoczona iloma dodatkowymi wątkami mnie na nowo zaciekawiła, choć ogół fabuły i zakończenie już znałam. Ciekawy sposób ukazania południa ze strony dusznych, ciasnych, niek­lima­tyzo­wany­ch kulis. Całe szczęście, że książka nie ukazała się aktualnie, ponieważ główna bohaterka Skeeter byłaby kolejną rozwrzeszczaną nienawidzącą mężczyzn boss bitch, a tymczasem podoba mi się jej otwartość na nowe, jak pomysł na książkę, brak chęci na podążanie utartymi schematami - z poszanowaniem starego, jak jej rodzina, dom, dawna piastunka. Można nie móc znieść swojego miejsca zamieszkania, a jednocześnie kochać swój dom. Żyć z ludźmi od urodzenia, a ich nie rozumieć. Świetnie też ukazana jest postać Celii, aż żałuję, że ten wątek nie był bardziej rozbudowany, chętnie przeczytałabym poszerzoną wersję w jakimś spin-offie. Ten, kto nie pasuje do pozostałych ma zostać w swoim szeregu, niezależnie od jego koloru skóry, awansu społecznego czy wżenienia się. Wydaje się, że taką dewizą życiową posługuje się Hilly, brzmi jak czarny charakter, ale czy takim jest? Absolutnie nie, to z krwi i kości nasz sąsiad, szef, członek rodziny. Uważamy, że ktoś jest cudowną osobą, a jest potworem niszczącym innych jak Hilly. Myślimy, że ktoś jest banalny i mało interesujący, a wiele ryzykuje dla bliskich osób i ma wielkie pokłady empatii jak Lou Anne. Konkludując, pomimo prawie 600 stron, książkę czyta się łatwo, pomimo niestety trafiających się literówek i przedziwnych kwiatków w tłumaczeniu, choć zakładam, że ciężko dokładnie przetłumaczyć akcenty i lokalne gwary. Warto przeczytać, zastanowić się i trochę podumać nad własną życiową hipokryzją, czy warto iść tą ścieżką czy może zboczyć jakąś niepozorną, ale bardziej u celu tej drogi saty­sfak­cjon­ując­ą.
Niepożądane pozycje
Brak pozycji
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo