Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Mój wspaniały i jedyny, niezrównany Vargas w całej swej pruderii i nagości - właśnie tu, w Dzielnicy Występku. Choć przyznam szczerze, że powieść sama w sobie nie jest zakończona jakimś ewenementem lecz sama w sobie, cała jest prawdziwa, szczera i jakże życiowa. Choć dotyczy Peru i Peruwiańczyków, to przecież każdy z nas może się w niej przeglądać jak w lustrze.., A czym rzecz? Ano bogaty i zamożny człowiek, właściciel kopalni zaczyna być szantażowany przez wydawcę pewnego brukowca. Ten "malutki człowieczek" grozi mu zdjęciami, jakie zostały zrobione podczas orgii seksualnej kilka lat wcześniej. Całe spotkanie z paniami leciwych obyczajów było oczywiście zaaranżowane, fotograf opłacony a zdjęcia mogą obecnie zniszczyć karierę i życie naszego bohatera. Przez chwilę nic się nie dzieje, panuje jakby względny spokój lecz..pozorny, bo sam Quique martwi się nimi, zataja to przed żoną, chudnie w oczach, zaczyna być rozkojarzony. Aż dochodzi do druku niespodziewanego szmatławca i Quique musi zmierzyć się zarówno z małżonką, z karierą, z sobą... Dociera do niego czego się dopuścił i co teraz szykuje mu los. Nagła i niespodziewane zdjęcia niszczą go a wartość życia traci na znaczeniu. Nic nie ma sensu, niczemu nie warto się poświęcać. Jedyny przyjaciel, prawnik i adwokat doradza mu każdy kolejny krok, ratuje go w możliwy sposób lecz personalnie winny Quique staje się wrakiem samego siebie. Splot wielu niespodziewanych incydentów doprowadza do dobrego końca tej całej...historii lecz Vargas prowadzi nas uliczkami, które do końca pozostają zagadkowe i niewiadome. Ukazuje nam zaś jasno ludzką pazerność na posiadanie coraz to większego majątku, ludzką bezwzględność i to, jak często wysokie stanowiska niszczą umysły ludzkich istot. Jak trzeba na siebie uważać, jak trzeba baczyć na własny dom i doceniać to, do czego się doszło i zbudowało. Nauczka dla każdego, nie tylko winnego. • Vargas w swej wielkiej odsłonie
-
Niesamowita, prawdziwa i jakże raniąca duszę. Szarpiąca i drażniąca. To powieść, która zmusza do złości na ludzi, na tego naszego "bliskiego", który jest taki sam jak my ALE CZARNY lub LATYNOS i to go od razu przekreśla. Bo biali to wcale tacy słodcy nie są, ale chcą tacy być. I mimo, że są BIALI to chcą się jeszcze bardziej WYBIELIĆ. Byle inni widzieli, byle namieszać, choć czarni tez nie są lepsi. A wszystko zaczyna się od zaginięcia 14letniej córki. Zrozpaczona matka bliska obłędu szuka swojego dziecka, a ono zostaje znalezione w piwnicy starej fabryki. Poraniona, związana, wygłodzona... I wydawać by się mogło, ze skoro ofiara żyje to oprawca szybko się znajdzie. Nic bardziej mylnego. To dopiero początek zaciskania liny, ktora z każdym słowem, z każdym pomówieniem i fałszem zaciska się coraz mocniej aż dochodzi do tego, że niemożliwe jest wycofanie się. Droga wybrukowana łgarstwem ma jeden kierunek. I musisz iść do przodu, tyłu nie ma. • Nastolatka oskarża policjantów...kilku, a może jednego o jasnych włosach? A może on nosił odznakę...bo ciemno było...bo nic nie wie, ale skoro coś wydukała to bajdurzenie musi trwać. Ale ciąg dalszy dopowiadają inni. Matka buduje obraz tragedii korzystny dla siebie, kaznodzieja obłudnik stawiając sobie dobro poszkodowanej jako meritum wieców sygnowanych swoim nazwiskiem, aspiruje do zdobycia ekstremalnej popularności i...majątku. A w co wierzą zwolennicy sprawiedliwości? Bo w co można wierzyć skoro nie wiadomo jaka jest prawda?lecz.... Fala popularności musi trwać. • W powieści Oates nie dostaniesz łatwej i jednoznacznej odpowiedzi. Nie licz na to. Irytują cie ludzie, wszyscy, ich ograniczone horyzonty i egoistyczna zachłanność. Furię wywołuję w prostactwo i tchórzostwo każdego z bohaterów, bo ich sumienia przeszły chyba wyjałowienie. Najlepiej chować głowę w piasek choć tragedia wisi na włosku. Ludzie w pętli działają jak jedno stado, jak ryczące bydło. Nikt nie chce się wybić bo...jak nie wypada. Idioci? Ślepi kretyni? Ocenić musimy my, co nawet po zakończeniu czytania staje się kwestią sporną. I to jest moc tej powieści. To jest serce fabuły, która trwa i trwa i nie kończy się z 400-setna strona książki. Nie licz na to. Dopiero wówczas zaczynasz w tym bagnie swój udział. • wrażliwy czytelnik nie uniesie tej książki, ale gdy odwaga zmiesza się z ciekawością i tą nutą pasji to gwarantuję ekstremalne przeżycia. Bo Ofiary się nie zapomina....ona się zagnieżdża w umyśle...
-
wspaniały, odważny i bezpardonowy obraz nas samych. To film, w którym możemy się przejrzeć jak w lustrze.
-
Bardzo dobry film. O rodzinie, karierze i szukaniu swojej drogi. O tym jak żyje kobieta, matka dorosłych dzieci, piosenkarka zespołu The Flash i kasjerka w markecie - oto Meryl Streep. By dobrze widzieć ceny w sklepie zakłada okulary, by śpiewać staje na scenie, by żyć... musi decydować o sobie i ludziach, z którymi współpracuje i tutaj pojawia się drzazga, bo zespół nie zarabia na siebie, dlatego zawsze gra w jednej knajpie przy stałej klienteli. • Ale życie sceniczne to jedno, a rodzina to drugie. Meryl jedzie do ex-męża by ratować córkę, która wpadła w depresję. W depresję po rozwodzie, gdzie facet zostawia ją dla innej i wchodzi w nową istniejącą już rodzinę, a naklejka z jego figurką i zostaje umieszczona na tylnej szybie auta koło dzieci i psiaka. I furia trafia matkę na to, jak się zachował lecz...zostaje dziecko, któremu trzeba pomóc a, jak to często bywa w życiu, które pisze własne scenariusze, pomoc córce sprzyja własnej rekonwalescencji. Meryl po jakimś czasie zmienia i siebie, ale to wszystko odbywa się samoczynnie, nieświadomie... W sposób lekko kobiecy ale jakże prawdziwy. • I dlatego ten film jest świetny.
-