Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1
...
31 32 33
...
113
  • [awatar]
    agnesto
    Ksiązka wydaje się być łatwą i szybką w czytaniu. Zaledwie 230 stron. Co to jest dla typowego "pochłaniacza" (nie "Preparatora":) ) powieści? Ale to tylko ułuda. Zaczynamy czytać i nie sposób ani jej odłożyć, ani przerwać, ani przyspieszyć czytanie. Nic z tych rzeczy. Choć akurat prędzej uda nam się ją odłożyć do następnego zaczytania, bo nie da się jej szybko połknąć. Treść jest niby prosta, niby bohater uzewnętrznia się swojemu słuchaczowi, niby mówi o wszystkim i o niczym, niby gada o tym, co mu akurat przyjdzie na myśl. A jednak... Jednak czytamy, analizujemy, dalej czytamy. Ze słowotoku budujemy sobie obraz psychiczny i emocjonalny mówiącego i tym stopniowym posuwaniem się do przodu czekamy na finał. Bo dopiero na końcu, na samym końcu dowiemy się prawdy. I wtedy wszystko pasuje. Wszystko w zachowaniu i działaniu układa się w tym człowieku w jedną spójną całość. W perfidne, wypaczone wnętrze, w pewnego rodzaju skrzywienie. Mogę zdradzić kim jest, sami też się poniekąd domyślamy, bo Preparator to ktoś..."inny". Ale dlaczego ten siedzi za kratami? Dlaczego stał się tym, kim się stał skoro wychował się w dobrym domu? Choć kilka lat, to nie całe życie. Z latami młodzieńczymi wszystko uległo transformacji. Na jego niekorzyść... • I zadajemy sobie pytania, wiele pytań, masę... gdyby...a gdyby było... a gdyby trafił...a gdyby te słowa nie padły właśnie wtedy, to czy? I tak bez końca... • Hitler też, gdyby dostał się na akademię sztuki pięknych, to by.... • Bardzo inteligentna książka dla wprawnych czytelników. Świetnie napisana. Nie wyobrażam sobie innej jej formy, jak słowotoku bohatera. • Polecam.
  • [awatar]
    agnesto
    Ta powieścio-baśń pisana jest w sposób poniekąd magiczny. Rzuca urok na tego, kto ją weźmie do ręki. A dlaczego? • Od samego początku trudno się od niej oderwać. Zastanawia, ciekawi i wydaje się, że będzie to książka obyczajowo młodzieżowa. Choć ze szczyptą zrozumiałą tylko dla dorosłych. Jest dziewczynka, lecz jakby hybryda samej siebie sprzed lat. Mieszka z Ojcem, naukowcem, odkrywcą, samotnikiem. Mają tylko siebie, ale czy faktycznie? Czy ojciec jest ojcem, czy oszustem? Czy dom jest jej domem? Czy dziewczynki wyglądają jak ona? I dlaczego przeszłość powraca do niej w obrazach i kliszach? • Wszystko zastanawia, bo owe dziecko ma co noc zadanie do wykonania - wykraść od złego czarodzieja porwaną wcześniej dziewczynkę. Co noc udaje się do miasta Bryre, mimo zakazu chodzenia po zmroku i skrada się niezauważona... Ale jak to kobieta, ciekawość co do osób czy miejsc robi swoje i ryzykując wszystko zaczyna łamać zasady i zakazy Ojca. • Do tego dochodzi spotkanie ze smokiem. Spotkanie, rozumienie jego mowy i wierna przyjaźń. • Dokąd ta historia zmierza? Po co tyle tajemnic i pytań bez odpowiedzi? • W pewnym punkcie powieści następuje zwrot. Diametralne otworzenie oczu i wyjście z maligny kłamstw. Lecz co się dzieje z książką. Od kluczowego niemalże momentu zaczęła mnie nieco nudzić. Przydługie opisy walki, ucieczki, podejmowanych decyzji zawieszonych w czasie. Wyśmienita lektura do połowy, w drugiej części okazała się nieco nużąca. Szkoda, bo zapowiadało się wielkie tornado literackie. Choć wielu osobom całość będzie smakowała wyśmienicie, mi nieco zbladła.
  • [awatar]
    agnesto
    Bardzo dobry film. Wzruszający, ale i pobudzający do myślenia. Zmuszający do otwarcia oczu na rzeczywistość i na to, do czego sami doprowadziliśmy jako ludzie, którzy kierują się swoimi zasadami, przepisami i rygorami. • Niesamowity obraz biedy, fetoru i miłości. Obraz dzieci, które urodziły się nie w tych miejscach, w których powinny.
  • [awatar]
    agnesto
    Napisanie tej powieści wiązało się z ogromem pracy autora Arturo Perez-Reverte. Niebywale skrzętnie odtworzone fakty, topografie całego miasta, uliczek, miejsc i budynków. Poszukiwania map z ówczesnych lat, bieganie po antykwariatach i zakamarkach, a wszystko to, by wiernie móc oddać klimat i nastrój tamtych lat. I to jest w tej powieści dopracowane do perfekcji. Do każdego detalu, drobiazgu... Do każdego wprost kroku. • A tematem powieści jest Encyklopedia, zakazana w Hiszpanii książka, a raczej TOMY Encyklopedii, bo jest ich bez mała 28. Wydanie jest uznane za heretyckie, zbyt wywrotowe, bo autorzy myślą przyszłościowo pisząc tym samym o głupotach, które - wedle jej przeciwników - zniszczą postrzeganie ludzi i wprowadzą zamęt w ich umysłach. Encyklopedię potępia kościół, bojąc się innowierców i odstępców. Kler głośno mówi o swoim oburzeniu. Także profesorowie Uniwersytetu w obawie o swoją dotychczasową pozycję są przeciwni sprowadzaniu Encyklopedii do Hiszpanii obawiając się, że wiedza z niej zaczerpnięta trafi do niewłaściwych umysłów. • Lecz biblioteka uczeni królewskiej w swoich zbiorach skrywa wiele białych kruków i tego też postanawia mieć. Admirał i bibliotekarz, duet wytypowani przez grono profesorskie udają się więc w trudną podróż w celu jej nabycia i transportu do Hiszpanii. Jednak nic nie jest tak łatwe i proste, jakby się mogło wydawać. Każdy dzień obfituje w kłopoty, trudy i nieplanowane incydenty. A we Francji, ojczyźnie intelektualistów i pisarzy, którą tak zachwycają się w Hiszpanii nagle okazuje się, że... nie można zdobyć pierwszego wydania książek oraz, co bardzo zaskakuje każdego poszukującego owego literackiego ducha, Francji daleko do wyidealizowania. To kraj o wielu kolorach, gdzie gnuśność i bieda graniczą z frywolnością i wielkim bogactwem. Nie ma środka tego obłędu. I w ten galimatias wpadają nasi bohaterowie. • Nie będę wnikać w szczegóły fabuły. Od tego jest książka, która zabiera nas w 600-stronicową przygodę, a ta trwa i trwa i co najlepsze, zaskakuje nas. Fabuła raz toczy się podług rozmów uczonych, innym razem bez słów, a w biegu. Zwiedzamy Paryż, Hiszpanię, poznajemy ludzi i się z nimi zaczynami przyjaźnić. Klimat XVIII Paryża i Madrytu jest tak odwzorowany, że czujemy się postaciami żywcem wyjętymi z tamtych dni. Opis ludzi, kamienic, zapachów... To wszystko wnika w nas, a my nawet nie wiemy kiedy. • Ale muszę dodać... • To nie jest powieść dla każdego. • Kto gustuje w klimacie Cabre czy Zafona znajdzie tu swój "czytelniczy dom". Powieść o powieści rządzi się swoimi prawami, swoją muzyką i rytmem. A te nie każdemu przypadną do smaku. • Dla tych, którzy wolą coś z "innej beczki" polecam "Mężczyznę, który tańczył tango". Niebywała, smakowita, pełna prawdy i szczerości. W rytmie tanga... Tańca pełnego zmysłów... Tańca pełnego tajemnic...
  • [awatar]
    agnesto
    Tym razem głównym bohaterem jest Obeliks i do pewnego momentu jego nieodłączny przyjaciel, malutki, biały Idefiks. Ale... • Juliusz Cezar (zwany Julkiem) obmyśla wraz z Kajem Ekonomikusem skrzętny plan zniechęcający Gallów do bicia Rzymian. Ekonomikus szastając budżetem Juliusza kupuje menhiry od Obeliksa namawiając go do coraz większej i większej produkcji. Bo, jak mu próbował objaśnić, rynkiem rządzą popyt i podaż... też tu jego wyjaśnienia się skończyły, bo Obeliks nie należy do tęgich mędrców (tęgi co prawda jest lecz tuszą i uwaga - GRUBY nie jest, najwyżej puszysty), dostarcza każdego dnia coraz więcej i więcej tych nie wiadomo po co komu przydatnych kamieni. A wszystko po to, by sprostać wymaganej popytanej podaży, bo ceny wyskakują do góry od wczorajszego rynku, a jeśli podaż nie będzie mogła zaspokoić popytu, to grozi spadek kursu waluty. Więc do pracy najmuje coraz więcej mężczyzn, każdy goni za mamoną, wioska Gallów staje się... monopolem menhirów z Obeliksem, jako najbogatszym (przynajmniej początkowo) mieszkańcem wioski. A skoro najbogatszy, to i najważniejszy. • Obelix musi zrobić dość podanego popytu produkcji zaspokojonej, by wypadły sestercje na kursie... wówczas podaż być z tego bardzo popytana. Zwał jak zwał, a chodzi o wielką produkcję. Nawet wielgachną, ogromną... Wszyscy pracują w kamieniołomach, nikomu na myśl nie przychodzi bitka, rozbój czy awantura. Bo rynek jest najważniejszy i wymagania stawiane przez konsumentów i kreowanie ich gustów. Zagmatwane to, jak popytana podaż i sestercje razem. Hmmm, czy Rzymianie osiągnęli cel? Musiałabym nie znać Obeliksa i Asteriksa by w to uwierzyć. Nawet Długowieczniks ma tego dość... • Bo, jak zawsze, koniec komiksu to uczta przy dzikach i mięsiwie wszelakim z ciszą za uszami, bo śpiewający Gall zakneblowany ma zakaz wydawania jakichkolwiek dźwięków bliskich muzyce. • W komiksie Ekonomikus to parodia Jacques’a Chiraca (co tylko niektórzy wiedzą) a wynoszony na noszach pijany Rzymianin, to odwzorowany przyjaciel Uderzo i Goscinnego. Są nawet Flip i Flap. Ot, nawet się człek nie spodziewa, a zawsze może na kogoś trafić. Nawet w komiksie.
Ostatnio ocenione
1
...
56 57 58
...
98
  • Baby Driver
    Wright, Edgar
  • W starym, dobrym stylu
    Braff, Zach
  • Ta nasza młodość
    Baumbach, Noah
  • Był sobie chłopczyk
    Winnicka, Ewa
  • Poczet psujów polskich
    Beręsewicz, Paweł
  • Dzieci Norwegii
    Czarnecki, Maciej
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo