Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
116
  • [awatar]
    agnesto
    uwielbiam takie historie, a ta jest jeszcze z Dzikiego Zachodu okraszona koniem inte­lige­ntni­ejsz­ym od jeźdźca, którym jest sławetny LUCKY LUKE. Lucky Luke w dżinsach, żółtej koszuli i czarnej marynarce - a tu - trafia do wspaniałego - zależy jak patrzeć - teatru wędrownego, gdzie biały jeździec gra wybawcę i pewnego dnia ów dostaje z pięści w oko (od Luka, a jakżeby) i musi zejść ze sceny. talentu w nim mało, prawie nic, ale sztukę trzeba grać... śliwka pod okiem nie może u aktora widnieć, a taka okropna wielka i na wybawcy - to już absolutnie. a trzeba grać... na deski SALOONów wchodzić, kasa musi płynąć, a emocje pośród widzów muszą być .. dlatego w zastępstwie zjawia się biały Luke. kupa śmiechu - dla konia - i same problemy... • ale dlaczego i przez kogo... • to już moja słodka - komiksowa - tajemnica • wspaniała część - śmiech jest, radość i świat dzikiego zachodu w domu
  • [awatar]
    agnesto
    Ta książka postawiła mnie przed pytaniem - czy pozwalamy na odmienność? Czy aprobujemy inność? Czy się na nią godzimy? • A skąd te dociekania? Oto bowiem zostałam zaproszona nie tyle do domu, ile od razu w progi szkoły i usiadłam w jednej ławce z Addie. Potem poszłyśmy razem w ciszy do domu, by zjeść obiad przygotowany przez tatę. Dla Addie inny sos, dla mnie inny. Bowiem Addie to dziewczynka, która inaczej wszystko odbiera i reaguje. Jest bowiem dzieckiem z autyzmem. Ale nie tylko ona. Do stołu zasiadamy z resztą rodziny, prócz mamy, bo jest w pracy na dyżurze i poznaję dwie starsze siostry, bliźniaczki, Kelly i Ninę. I, jak wnioskuję z rozmowy, Kelly również jest autystykiem. U niej jednak owa choroba przebiega inaczej. Kelly umie ją kontrolować, wyczuwać jej napady i jest świadoma kiedy zbliżają się ataki w formie odruchów. I to ona właśnie uczy młodszą Addie reakcji, czujności, ale i akceptacji tego "bycia inną". Dla autystyków głosy są strasznie głośne, a cisza bardzo cicha. Ludzie są hałaśliwi, zbyt ruchliwi, zbyt nachalni. • "Ludzie są jak książki. Książka, którą się zna, jest zawsze taka sama, zawsze daje pociechę, zawsze są w niej te same słowa i obrazki. Tymczasem człowiek, którego się zna, może wydawać się nowy i niezrozumiały, nieważne jak wiele razy próbujemy go odczytać". • Addie czuje mocniej - dźwięki, obrazy i otoczenie. Obrze słyszy, wyłapuje szczegóły, albo rzeczy, które umykają innym niepostrzeżenie. Addie inaczej myśli. Trudno jej wyczytać emocje malujące się na ludzkich twarzach. Autystyczna Addie to ktoś, kto jest taki jak my, lecz jest bardziej wrażliwy, co trzeba zaakceptować. To mądra i inteligentna osóbka. Dużo czyta, a jej mózg wszystko pamięta. Czasem to nawet ktoś lepszy od nas - zdrowych i normalnych. Czytasz o niej i ... początkowe współczucie przeinacza się stopniowo, kartka po kartce, w pragnienie. W pragnienie życia w takim świecie, jak Addie. Odnosisz wrażenie, że jej świat jest "pełniejszy". Kolorowszy i bardziej... atrakcyjny. Jest "kompletny". • W powieści dochodzi do kontaktu Addie z tematem czarownic i ich paleniu. Jak się o tym dowiaduje i co się z nią dzieje - nie powiem. Jak historia zaważy nad jej życiem, decyzjami i zdrowiem - musisz poznać sam. Dlaczego? Bo czytanie to droga, podróż u boku Addie. To historia malowana innymi barwami, intensywniejszymi aniżeli zakładasz. To piękny czas u boku mądrej osóbki. Zachwycasz się nią, jej odbieraniem otoczenia i sobą też. Bo jej towarzystwo zmienia ciebie. • Elle McNicoll napisała piękną, niesłychanie przejmującą powieść. To delikatna historia, która muska zmysły i skórę, szarpie emocje, ale daje nadzieję. Daje sens i smak życiu, nawet jeśli wydaje się być chorym. Treść każdy obiera indywidualnie. Każdy coś innego z niej wysupła, wyłapie i przyczepi do siebie. To niebywałe, acz czasem smutne, momenty, które pukają do serca i głowy i otwierają oczy. • Nie oskarżaj i nie oceniaj po pozorach. Nie przekreślaj ludzi zbyt szybko. • Daj szansę. Każdemu. Zawsze. • "Niektórzy ludzie są jak drzewa. Wiatr wieje i wieje, a oni stoją spokojnie. Zawsze będą na miejscu". • agaKUSIczyta
  • [awatar]
    agnesto
    To ty mnie wybrałaś, pamiętasz? Podeszłaś do mnie w barze i poprosiłaś, bym postawił ci piwo, chwyciłaś mnie za ramię i jakby już nie puściłaś. Poszłaś ze mną do domu, zjadłaś ze mną śniadanie, poznałaś moich przyjaciół, zostaliśmy parą i było nam dobrze, z początku w ogóle się nie wściekałaś, ciągle tylko się śmialiśmy i wygłupialiśmy. A potem się oświadczyłem, wzięliśmy ślub i urodziła się nasza córka, a ty jakby zaczęłaś oczekiwać, że będę kimś innym, niż byłem, gdy mnie poznałaś, jakbyśmy się umówili, że najpierw będę zabawny i cię porozśmieszam, a potem stanę się poważny i dorosły, ot tak, w przeciągu jednej nocy. • Oświadczyłem ci się, gdy zmywaliśmy naczynia w zwyczajny wtorek, bo lubiłem z tobą zmywać, podobało mi się, że ty myjesz talerze, a ja je wycieram, że się ze mnie śmiejesz, choć tak naprawdę jesteś poirytowana, podobało mi się, że rankami kręcisz się po domu, zanim ja wstanę i lubiłem łaskotać cię po plecach, gdy zasypiałaś na kanapie przede mną. Było nam dobrze. Nie oświadczyłem się na romantycznej kolacji w eleganckim lokalu, ale w domu, w naszej kuchni, przy myciu i wycieraniu naczyń. Oświadczyłem się przy zlewie, a ty powiedziałaś tak. Powiedziałaś tak w tamtym dniu i w dniu naszego ślubu, powiedziałaś tak, gdy zaproponowałem, żeby ELISE miała na imię ELISE. I gdy spytałem, czy cieszysz się na kolejny letni wyjazd, a także kiedy chciałem wiedzieć, czy pamiętałaś, by spakować moją ładowarkę do telefonu. Powiedziałaś tak, gdy zapytałem, czy jesteś zmęczona, ale przytaknęłaś też, że chcesz być sama, więc wyszedłem i zostawiłem cię w sypialni po prostu to, co mi zasugerowałaś. • Myślałem, że było nam kiedyś dobrze. • Mnie było kiedyś dobrze. • Nie wiem, czy tobie było kiedyś dobrze. • Próbuję sobie przypomnieć, jak brzmi twój śmiech, ale słyszę w głowie tylko śmiech ELISE. Może jest podobny do twojego. • WSPANIAŁ POWIEŚĆ. • zatrważa, smuci, dołuje - ale to jest właśnie w niej najpiękniejsze. To jest życie i jego esencja i to, gdzie ono nas zaprowadza. gdzie otwiera oczy i każde prosić się o siebie i o to, co swoje. to obraz zagubienia w codzienności i we własnych emocjach. • to płacz w poduszkę, wściekłość i samotność pośród ludzi. • .
  • [awatar]
    agnesto
    TOTAL DRAMAT w literackim wydaniu. • do Masłowskiej mam ambiwalentne odczucie i ... widząc ją w gronie nominowanych do tegorocznych NIKE postanowiłam ową swą anty-Masłowską w sobie przełamać i przeczytać "Magiczną Ranę". i .. masłowskiej nie da się czytać. dno, degregolandia, banalność i patologia - o tym pisze prostym językiem, który nawet czasem okazuje się być kłopotliwym do zrozumienia przez starszych. • Dno, szkoda czasu i myśli. • a do mojego wora nielubienia i nietolerowania Masłowskiej dorzuciło się oburzenie - jak ktoś taki, jak ona - bez talentu bez niczego dobrego w tworzenia - zostaje nominowany do NIKE i zasiada obok kogoś, kto ma 3x więcej lat i o wiele bogatszy język i dorobek pracy - coś poniżającego.
  • [awatar]
    agnesto
    tym razem sięgnęłam po Charliego i fabrykę czekolady ROALDa DAHLa w przekładzie Michała Rusinka i chyba dla Tego Rusinka właśnie złapałam ją w ręce. • i co się okazało? • okazało się, że to wyjątkowa książka. nie dość, że mądra, głęboka uczuciowo i bardzo czuła, to i pachnąca czekoladą. film jest kolorowy i ciepły acz też mądry lecz nikt tej mądrości w filmowej wersji nie szuka, a w powieści? jest chłopiec i jego biedna rodzina. jest jego miłość do dziadków i do rodziców, są jego marzenia i Fabryka Czekolady. • los szczęśliwy • brama Fabryki się otwiera i wchodzisz • z innymi (KRNĄBRNYMI i PUSTYMI) dziećmi do raju płynącego kakao i czekoladą i kolorowymi kulkami... wodospadami płynącą... i rozwydrzone dzieciaki obżartuchy okropne odpadają. łamią zasady i pchają w siebie czekoladę ile tylko brzuch pomieści. oczy im sam jedzą, a że zawsze robiły, co chciały i miały, co im się ubzdurało, to w fabryce wychodzą ich zwierzęce zachowania... • Fantastyczna, pełna ciepła, wiary i nadziei - bo dobro zostaje nie tyle wynagrodzone ile DOSTRZEŻONE. dobrem trzeba się dzielić, być dobrym i w tym dobru mieć ukojenie. Dobro lepi człowieka duszę i sprawia, że ta dusza cieszy się wszystkim. cieszy się dłonią dziadusia kroczącego u boku, zapachem ciepłej czekolady i życiem bez względu na to, jakie by ono nie było... • cudo powieść - nabrałam ochoty na następną część - a tego PO SOBIE to się absolutnie nie spodziewałam • Fantastyczna, pełna ciepła, wiary i nadziei - bo dobro zostaje nie tyle wynagrodzone ile DOSTRZEŻONE. dobrem trzeba się dzielić, być dobrym i w tym dobru mieć ukojenie. Dobro lepi człowieka duszę i sprawia, że ta dusza cieszy się wszystkim. cieszy się dłonią dziadusia kroczącego u boku, zapachem ciepłej czekolady i życiem bez względu na to, jakie by ono nie było... • cudo powieść, co będę powtarzać jak zdarty Long Play - nabrałam ochoty na następną część - a tego PO SOBIE to się absolutnie nie spodziewałam • agaKUSIczyta
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
101
  • Biały jeździec
    Goscinny, René
  • Iskry w mojej głowie
    McNicoll, Elle
  • Kurwa, kurwa, kurwa
    Strømsborg, Linn
  • Magiczna rana
    Masłowska, Dorota
  • Charlie i fabryka czekolady
    Dahl, Roald
  • Baumgartner
    Auster, Paul
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo