Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Rodzaj: | Biblioteki publiczne |
---|---|
Telefon: | 12 61 89 100 |
Województwo: | małopolskie |
Adres: |
Plac Jana Nowaka Jeziorańskiego 3 31-154 Kraków |
E-mail: | administracja@krakowczyta.pl |
GODZINY OTWARCIA
Informacje na temat zmiany godzin otwarcia filii Biblioteki Kraków znajdują się na stronie Biblioteki Kraków
1 stycznia 2017 roku z połączonych czterech niezaleznych sieci bibliotek dzielnicowych: Nowohuckiej, Krowoderskiej, Podgórskiej i Śródmiejskiej powstała Biblioteka Kraków - samorządowa instytucja kultury Gminy Miejskiej Kraków.
Misją Biblioteki Kraków jest zapewnienie powszechnego dostępu do różnorodnych zbiorów bibliotecznych, a także dostarczenie wysokiej jakości usług skierowanych do wszystkich grup użytkowników; szczególnie dzieci i młodzieży oraz osób z niepełnosprawnością. To również inspirowanie i wspieranie rozwoju intelektualnego, podejmowanie działań na rzecz zwiększenia obecności książki w życiu społecznym mieszkańców Krakowa i podnoszenie ich kompetencji czytelniczych, a także ochrony dziedzictwa kulturowego i literackiego Krakowa.
-
Świetlanej pamięci mej Matki Heleny z Klemensiewiczów Zechenterowej wspomnienia te poświęcam – tak zaczyna swą książkę wybitny krakowski dziennikarz Witold Zechenter (1904-1978), współzałożyciel krakowskiego Dziennika Polskiego, poeta, parodysta, syn dziennikarza krakowskiego Czasu Edmunda Zechentera (1867-1933). Upływa szybko życie. Książka wspomnień obejmuje różne epoki XX w. Autor przyszedł na świat w Krakowie w 1904 roku jako obywatel CK Austrii. Szybko, bo w 1913 r., stracił matkę. Przed I wojną światową zajmowała się nim we Lwowie ciotka Teresa Klemensiewicz. Dorastał w wolnej Polsce – II Rzeczypospolitej – w otoczeniu ludzi kultury i nauki. Studiował filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, a także w Paryżu literaturoznawstwo porównawcze. Do roku 1932 pracował w Ilustrowanym Kurierze Codziennym. Podczas II wojny światowej był dwukrotnie aresztowany przez Niemców. Prowadził w Krakowie księgarnię Czytelnik przy ulicy Łobzowskiej 6, a po wojnie – w nowej politycznej rzeczywistości – brał udział w uruchomieniu krakowskiej rozgłośni Polskiego Radia. Był też redaktorem pierwszej popołudniówki Echo Krakowa, a nawet urzędnikiem – naczelnikiem Wydziału Kultury Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Na stronach jego wspomnień spotykamy ludzi szczególnie mu bliskich, a to rodzeństwo matki – ciocię, nowelistkę i dziennikarkę Teresę Klemensiewicz; wujcia Józia, poetę, tłumacza, szachistę i astronoma amatora Józefa Klemensiewicza czy babcię Karolinę z Weissów Klemensiewiczową oraz ciotecznego dziadka Edmunda Klemensiewicza – sybiraka, społecznika, notariusza, króla kurkowego, radnego miejskiego i posła na sejm do Wiednia. Z czasów twórczej aktywności opisuje swe spotkania z legendarnymi postaciami świata polskiej kultury. Wspomina o Julianie Tuwimie, Konstantym I. Gałczyńskim, Emilu Zegadłowiczu, Leopoldzie Staffie, Ludwiku Solskim, Władysławie Orkanie, Leonie Kruczkowskim, Brunonie Jasieńskim, Tytusie Czyżewskim, Ignacym Fiku, Janie Wiktorze, Adamie Polewce, Leonie Wyrwiczu, Kazimierzu Czachowskim, Marianie Niżyńskim, Adamie Włodku, Karolu Hubercie Rostworowskim czy Kornelu Filipowiczu. • Wspomnienia Witolda Zechentera to arcyciekawa książka na jesienne wieczory, a w dodatku lektura obowiązkowa dla każdego krakowianina! • Joanna Muniak • Biblioteka Kraków
-
Arka Pana, walka o krzyż, kominy, junacy i plan sześcioletni, takie skojarzenia z Nową Hutą może mieć przeciętny Polak. 24 lutego 1949 r. władze komunistyczne podjęły decyzję o lokalizacji kombinatu metalurgicznego na terenie wsi Mogiła pod Krakowem. Za grosze wywłaszczono mogilskich chłopów, nie pozwalając im nawet na zebranie plonów. W szczerym polu miały powstać bloki mieszkalne. Pierwszą łopatę pod budowę Nowej Huty wbiła młodzieżowa 60. Brygada Służby Polsce 23 czerwca 1949 roku. Na wezwanie partii ruszyli pod Kraków ludzie z Podhala, z Kieleckiego i Mazowsza. Pracowali dzień i noc, mieszkali w barakach. Miasto szybko się rozrastało. 26 kwietnia 1950 rozpoczęto budowę huty stali „Kombinat im. Lenina”. Uroczyste otwarcie miało miejsce 22 VII 1954 roku. W 1951 roku Nowa Huta została włączona w granice Krakowa. • Krajobraz ogni to wybór reportaży z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku, przedstawiających głównie życie codzienne Nowej Huty. Autorami są pracownicy, dziennikarze, obserwatorzy, a nawet lekarz. Opisali oni, jak wyglądało życie robotników tuż po przyjeździe, adaptację w nowych, trudnych warunkach, spędzanie wolnego czasu, poruszono również delikatną kwestię moralności. Początki były trudne, dopiero powstawała infrastruktura kolejowa, drogowa i wodna. Budowano • warsztaty, odlewnie, koksownie i piece. Wyrastały bloki z windami, żłobki, przedszkola, zieleńce i place zabaw. Mieszkańców nie omijały choroby i epidemie. Od 3 grudnia 1955 roku działał Teatr Ludowy, a jego działalność poprzedził amatorski, robotniczy teatr Nurt. Ambitniejsi robotnicy podejmowali naukę na kursach wieczorowych, nieliczni potem szli na studia. Po kilku latach mieszkańcy zaczęli domagać się budowy kościoła. Arkę Pana zaczęto wznosić w 1967, a kardynał Karol Wojtyła konsekrował świątynię dopiero w 1977 roku. • Reportaże te są świadectwem czasu, w którym powstawały. Lektura tylko dla upartych i wytrwałych! • Joanna Muniak • Biblioteka Kraków
-
Przeglądając księgarskie półki i strony internetowe w poszukiwaniu nowości wydawniczych, które mogłabym rekomendować do zakupu dla • Oddziałów dla dzieci Biblioteki Kraków moją uwagę przykuła książka • wyróżniająca się niezwykle oszczędną w kolorystyce i formie okładką. Biorąc ją do ręki nie rozczarowałam się. „Cudowna broda szacha” autorstwa Anny Świrszczyńskiej zachwyciła mnie nie tylko pod względem literackim, ale też edytorskim i ilustracyjnym. • W książce znajdują się cztery wierszowane opowieści, tytułowa „Cudowna • broda szacha” oraz „Dziwny tygrys”, „O chciwym Achmedzie” i „Przygody ananasa”. W orientalnej, tajemniczej scenerii, przypominającej klimatem „Opowieści z 1001 nocy” toczą się opowieści o ponadczasowych, uniwersalnych problemach: o potrzebie akceptacji, o złych skutkach chciwości, czy nadmiernym przywiązywaniu do czegoś mało ważnego, ucząc przy okazji otwartości na inne kultury, obyczaje i zachowania. • Poetka Anna Świrszczyńska (urodzona w Warszawie 7 II 1909 r., zmarła • w Krakowie 30 IX 1984 r.) zadebiutowała jeszcze przed II wojną światową, w roku 1930, wierszem „Śnieg” opublikowanym w czasopiśmie „Płomyk”. Sześć lat później ukazał się jej pierwszy tom poezji. Tworzyła nie tyko wiersze, ale też utwory teatralne, słuchowiska radiowe, bajki, opracowania legend oraz inne utwory dla dzieci i młodzieży. „Cudowną brodę szacha” napisała pięknym dynamicznym językiem, szczodrze używając środków poetyckich, które pobudzają wyobraźnię i pozwalają z łatwością przenieść się w świat orientu, pełen intensywnych barw, zapachów, gwaru i ruchu. • Tekst, warstwa typograficzna oraz oszczędne w formie, wykonane charakterystyczną grubą kreską ilustracje tworzą spójną całość. Jan Lenica (urodzony 4 I 1928 r. w Poznaniu, zmarł 5 X 2001 r. w Berlinie), autor ilustracji, był twórcą niezwykle wszechstronnym. To znany artysta plastyk, reżyser filmów animowanych, autor scenografii i kostiumów teatralnych, jeden z twórców polskiej szkoły plakatu. • Na kartach książki pojawia się czcionka różnej wielkości i koloru, która nie tyko pomaga w zrozumieniu tekstu, ale też zachęca początkujących czytelników po podejmowania samodzielnych prób przeczytania choćby fragmentu wiersza. • Książka ukazała się po raz pierwszy w Warszawie, w Wydawnictwie Czytelnik w roku 1959, a dzięki Wydawnictwu Muza, Muzeum Książki Dziecięcej oraz dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego trafia do rąk współczesnego czytelnika. Rekomendacji dla reedycji tej książki udzieliła prof. zw. dr hab. Joanna Papuzińska-Beksiak pisząc w niej m.in. „… Inicjatywę przywracania dzisiejszym pokoleniom dzieci i rodziców skarbów polskiej szkoły ilustracji uważam za bardzo cenną i przyczyniającą się do krzewienia kultury czytelniczej, otwierającą możliwość obcowania z książką jako pięknym przedmiotem, niepowtarzalnym i z niczym nieporównywalnym nośnikiem wartości estetycznych…”. • Trzymając w ręku reprint tej pięknej książki trudno przecenić kunszt i artystyczne bogactwo książki dla dzieci okresu PRL-u. Na szczęście na bibliotecznych półkach można znaleźć jeszcze pierwsze wydanie tej edytorskiej i literackiej „PeReLki” oraz wiele innych, które nie miały szczęścia być powtórnie wydane. Zachęcam do poszukiwań. • Izabela Ronkiewicz-Brągiel • Biblioteka Kraków
-
Nikifor Krynicki, Nikifor Matejko, Netyfor, Epifaniusz Drowniak. Urodził się w Krynicy ok. 1895 r., z matki, kalekiej Rusinki Eudokii Drowniak, nosiwody do pensjonatu w willi Trzy Róże. • Malować nauczył się sam. Spokój odnajdywał w cerkwi i kaplicy z obrazami ojca (matka ucząc go bełkotliwej mowy, pokazywała obrazy w kaplicy mówiąc: To twój ojciec). • Malował często siebie – Nikifor nauczyciel, Nikifor biskup, Nikifor święty, z palcem podniesionym na obrazie. Malował kapliczki, kuchnie (była ciepła i było w niej jedzenie), dworce kolejowe (sporo podróżował), swoje powroty z pracy, ale przede wszystkim urzekającą, ażurowo-drewnianą Krynicę. • W 1959 r. zaczyna się lepszy okres w życiu Nikifora – Ella i Andrzej Banachowie (krakowskie małżeństwo pisarzy, krytyków i kolekcjonerów dzieł sztuki) organizują mu wystawę w galerii Diny Vierny w Paryżu, poprzedzoną dwoma innymi wyjazdami do Francji. • Malarz miał już wtedy 65 lat. Wpływowy, poważny, paryski tygodnik L’Express zamieścił o nim artykuł Genialny clochard polski Nikifor. Był to ogromny sukces. • Ruszyły wystawy w prestiżowych galeriach, wernisaże, filmy. Nikifor zaczął być pokazywany w towarzystwie wybitnych malarzy. Niestety, dała też znać o sobie śmiertelna choroba – gruźlica. Pod koniec swojego życia został doceniony i uznany na całym świecie za jednego z najwybitniejszych prymitywistów. 8Obrazki moje na zawsze po mnie zostaną. A są inne od innych, bo są moje własne. Proszę, przypatrzcie się im bliżej*. • Malarstwo Nikifora przypomniało w lutym 2015 r. krakowskie Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK niedużą wystawą Nikifory. O Nikiforze Krzysztof Krauze nakręcił znakomity film pt. Mój Nikifor, z Krystyną Feldman w roli głównej. • Jeśli chcesz zapoznać się z zaczarowaną twórczością Nikifora, polecam książkę Nikifor Andrzeja Banacha. • Joanna Muniak • Biblioteka Kraków
-
Dzień, w którym w szkole ogłoszono koniec mundurków, był najgorszym dniem mojego życia – tak zaczyna swoją opowieść Andrea, bohaterka książki Marzenie w białe groszki. Mundurek jest dla niej swoistą tarczą ochronną, z której nie chce rezygnować. Tym bardziej że – w przeciwieństwie do wielu swoich rówieśników – nie może sobie pozwolić na nowe ubrania. Mieszka sama z mamą, która nadal bardzo przeżywa śmierć ojca dziewczynki. Mama prowadzi sklepik z odzieżą używaną, skąd pochodzi większość ubrań Andrei. Często jest przez to wyśmiewana przez koleżanki. Zaprzyjaźnia się z Carrie – borykającą się z nadwagą oraz Stevie – dziewczynką na wózku, które również nie są akceptowane przez rówieśników. Andrea w ramach szkolnego projektu postanawia pomóc mamie i zmienić jej ciasny sklepik w elegancki butik z rzeczami vintage. Wysyła więc mamę na wakacje do ciotki, a sama – przy pomocy przyjaciół – zmienia „Sklepik Elizy” w szykowne „Białe groszki”, przy okazji jednocząc lokalną społeczność wokół swojego projektu. Okładka książki sugeruje typową powieść dla młodzieży, skupioną wokół pierwszej nastoletniej miłości, mody i szkoły. Tymczasem wątek miłosny jest tu ledwie zarysowany i potraktowany jako ważna życiowa lekcja dla młodej bohaterki, w jej drodze ku przemianie – ze skupionej na sobie nastolatki wyłania się w toku akcji pewna siebie, a zarazem wrażliwa na innych dziewczyna. Andrea znajduje w sobie odwagę, by mimo młodego wieku zmienić rzeczywistość wokół siebie i siłę, by mimo przeszkód osiągnąć cel. Laurel Remington – dotąd polskiemu czytelnikowi nieznana – stworzyła inspirującą, a zarazem kojącą opowieść o przyjaźni i akceptacji, którą czyta się jednym tchem. • Ewa Cywińska • Biblioteka Kraków