Recenzje dla:
Wspomnienia chałturzystki/ Stefania Grodzieńska
-
Jestem po lekturze kolejnej książki Stefanii Grodzieńskiej, czyli nieszablonowej, błyskotliwej, pełnej taktu, czaru i swoistej kokieterii Artystki. • Główną bohaterką opowieści jest co prawda Autorka, ale niekoniecznie wszystkie wątki i sytuacje przedstawione w tej historii, musiały się wydarzyć. Nawet Karol, w rzeczywistości, nosił inne imię. • Tym razem czytelnik towarzyszy Grodzieńskiej w jej podróży sentymentalnej do jednego z prowincjonalnych polskich miast i czeka z wypiekami na twarzy na jej, nie do końca przemyślane i zaplanowane, spotkanie z miłością sprzed lat. Miłość ma na imię Karol, mieszka na co dzień za granicą i po szesnastu latach od ostatniego widzenia się ze Stefanią przyjeżdża do Polski i przemieszkuje właśnie w tym mieście. • Są lata sześćdziesiąte XX wieku. • I dalej prawie tak, jak u Joanny Chmielewskiej, kłody pod nogi, piętrzące się przeszkody i przeciwności losu. Dzieje się, ale nie to, co powinno. • A tego pana Kazia, to najchętniej trzymałabym pod kluczem. I to solidnym. • Cóż, trzeba samemu przeczytać, by zrozumieć o czym ja piszę.