• Super mocno żałuję, że ta książka nie pojawiła się jakieś dziesięć lat temu. Gdy byłam mocno smutną pięt­naso­tole­tnią­ grubaską (stan aktualny: całkiem zadowolona z życia grubaska trochę po dwudziestce). Biorąc pod uwagę jakie wrażenie książka ta wywarła na mnie teraz, to wówczas prawdopodobnie aspirowałaby ona u mnie do miana książki całego dziesięciolecia. • To nie jest wybitny cud literatury. Książka jest prosta, momentami naiwna, całkiem przewidywalna, a do tego wydawnictwo średnio się postarało dając jej raczej średnią okładkę i do tego nie do końca bacznie sprawdziło korektę, bo jes w druku trochę byków. Ale cała lektura naprawdę pięknie (tak, tak właśnie - pięknie) opowiada o tym, co czuje i jak czuje przeciętna gruba dziewczyna. • I pewnie teraz pomyślicie, że chodzi mi tu o smutek, ciągły płacz i zajadanie smutków. A guzik prawda. Tak - wbrew powszechnej opinii - funkcjonuje raptem mały odsetek dziewczyn o większych gabarytach. Większość z nich ("nich"! nas!) jest zadowolona z siebie i realizuje się w życiu, a nie tylko siedzi przed lustrem i płacze nad swym losem. Wiadomo, wkurza fakt, że nie można w tzw. "normalnym" sklepie zazwyczaj znaleźć ciucha na swoje kształty, ale bywa! Mamy znajomych, przyjaciół, marzenia i aspiracje. Jednak często, gdy na horyzoncie pojawia się chłopak (i to jeszcze taki, który dostaje dziesięć na dziesięć od tych wszystkich pięknych i chudych i et ce tera), który nawet wykazuje pewne zainteresowanie, to pojawia się problem. Bo myślisz soboe "hm, mnie moje wałeczki nie przeszkadzają, ale jego musi obrzydzać dotykanie ich". Dobry Boże, chciałabym wiedzieć ile związków rozpadło się, bo jedna ze stron wyłącznie bała się tego, że nie jest zbyt idealna dla tej drugiej. W tej lekturze autorka zarysowała te wszystkie lęki i obawy perfekcyjnie. • I okej, pewnie nie każdy facet byłby tak zdeterminowany jak "Brzoskwiniowy Tyłeczek". W końcu nie ma ideałów. Ale i tak fenomenalnie czytało mi się tę książkę, dosłownie połknęłam ją w parę godzin, a po lekturze - na czytniku - natychmiast pobiegłam zamawiać wydanie papierowe, bo ona po prostu musi stać na mojej półce. • Polecam Wam tę lekturę razy dziesięć milionów. Jest łatwa, prosta, przyjemna - ale jest też mocno super!
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo