Recenzje dla:
Gwiazda szeryfa/ Aleksandra Borowiec
-
Kiedy dotarł do mnie egzemplarz tej powieści, miałam spore obawy co do niej. Debiut na ponad 600 stron - cóż, poczułam zapowiedź nudy i ciężkiej przeprawy. Och, jak bardzo się pomyliłam 🙈 • 🥃 • Ta powieść jest z całą pewnością nietuzinkowa. Z jednej strony to kryminał, w którym tajemnicze zabójstwa, dokonywane w lesie, pod osłoną nocy, spędzają sen z powiek Stefanowi Malewskiemu - nowoprzybyłemu do Olsztynka detektywowi. • Z drugiej to powieść obyczajowa ze świetnym rysem historycznym. Olsztynek pokazany jest w momencie kiedy Sowieci odbijają go spod władzy niemieckiej. Widzimy ruiny domów, spalony i zniszczony dobytek, przepędzanych lub uciekających mieszkańców. Z opowieści mieszkańców dowiadujemy się też o zbrodniach Sowietów, wprowadzających własne rządy. Widzimy układy i układziki. Jesteśmy świadkiem lewych interesów i łapówkarstwa. • A bimber...leje się rzeką. • 🥃 • Na drugi dzień po przyjeździe Malewskiego zostaje odnaleziona pierwsza ofiara, miesiąc później kolejna, a potem następne. Okropnie zmasakrowane zwłoki, bez wnętrzności zostają porzucone w lesie pod miasteczkiem. Śledztwo, które rozpoczyna detektyw nie jest proste - utrudniane przez nieprzychylnego przełożonego i jego sprzymierzeńców, którzy obawiają się ujawnienia ich szemranych przedsięwzięć. Stefan jednak jest uparty i choć słono płaci za swoją zawziętość nie ustaje w poszukiwaniach sprawcy. A finał... cóż, tutaj odnajdujemy właśnie kolejną stronę powieści, czyli wątek fantastyczny, mocno związany z ludowymi wierzeniami. • 🥃 • Bardzo podobała mi się autentyczność bohaterów. Ich sposób mówienia, w zależności od pochodzenia, wierzenia, sposób bycia i przekonania - to wszystko udało się uchwycić autorce. Podobał mi się też sam klimat powieści- tajemniczy, nieco mroczny, w którym ma się wrażenie, że zło czai się tuż za rogiem. • 🥃 • Książka ta jest moim zdaniem godna polecenia, a te 600 stron pochłania się nie wiadomo kiedy. Dodatkowo być może nie jest to ostatni tom o przygodach Malewskiego, bo przecież... Lejka żyje.