Cud, miód, Malina:
kronika rodziny Koźlaków
Autor: | Aneta Jadowska |
---|---|
Ilustracje: | Magdalena Babińska |
Wydawca: | Wydawnictwo Sine Qua Non (2020-2023) |
Wydane w seriach: | Klan Koźlaków |
ISBN: | 9788382109108, 9788383300962 978-83-8129-812-4 |
Autotagi: | druk książki opowiadania powieści proza rodzina zbiory opowiadań |
5.0
(3 głosy)
|
|
|
|
Wypożycz w bibliotece pedagogicznej
Recenzje
-
Fajna książka. Bardzo przyjemnie się czyta. Opowiada o rodzinie Koźlaków. Członkinie rodziny to kobiety obdarzone magią. Główną bohaterką jest Malina, która opowiada historiach swoich i swojej rodziny. Momentami zabawna i relaksująca. Ma też piękną okładkę. • W kolejce czeka już na czytanie drugi tom.
-
O rany, nie mam pojęcia dlaczego tak długo zwlekałam z tą recenzją. Może po prostu wiedziałam, że ciężko będzie mi wyrazić tak dobrą, lecz na pewno subiektywną opinię – w końcu to 9/10 do czegoś zobowiązuje 😉 To moje drugie podejście do twórczości pani Jadowskiej i pierwsze do jej fantastyki. Po „Trupie na Plaży” oraz wielu pozytywnych opiniach znalezionych online podchodziłam do „Cud, Miód..” z lekkimi oczekiwaniami. Liczyłam, że przypadnie mi do gustu – ale wiadomo- z książkami to zawsze ryzyk fizyk! Na szczęście obyło się bez ciężkich rozczarowań i po tej lekturze wiedziałam już, że w przyszłości nie tylko dokończę cykl z Magdą Garstką, ale też dam szansę większej ilości fantastyki w wykonaniu tej autorki. „Cud, Miód…” to zestaw kilku opowiadań o rodzinie Koźlaków – a przede wszystkim jego damskich przedstawicielkach. W każdej historii dowiadujemy się coraz więcej o tej niesamowitej rodzinie, w której nie tylko królują same kobiety ale też ich nadprzyrodzone, magiczne umiejętności. Pani Jadowska idealnie lawiruje między przyziemnym, znanym nam światem wplatając w niego nutkę czarów i szaleństwa (szczególnie jeśli chodzi o Babcię Narcyzę 😉 ). Trudno mi wyrazić co tak naprawdę jest czynnikiem, który tak bardzo przyciąga mnie w powieściach tej autorki. W „Trupie…” na pewno był to nadmorski klimat. Tutaj? No właśnie. Możliwe, że to silna więź Koźlaczek, przypominająca mi o emocjach, które czułam będąc jeszcze dzieckiem. Może to lekka lecz wciągająca fabuła, połączona ze stylem pisania pani Anety. A może po prostu połączenie tego wszystkiego i szczypta magii przenikająca z kartek na czytelnika. Tak czy inaczej ja jestem kupiona!
Dyskusje