Przyznaję, zmyliła mnie bardzo okładka tej książki. Ta plaża, obraz szczęśliwej mamy i córki, lato - uznałam więc, że będzie to pozycja łatwa, żeby nie powiedzieć błaha. Ot, lekka lektura z latem i morzem w tle 😉 • Jeśli też macie takie skojarzenia, to od razu Wam powiem, że nic z tego...autorka sięgnęła po niełatwy temat macierzyństwa. Cztery kobiety - matki, cztery zupełnie różne (skrajne) wizje macierzyństwa skonfrontowane ze sobą. Zaprezentowana jest postawa mamy- businesswoman, eko-mamy, mamy-pracującej, która stara się pogodzić pracę z opieką nad córką oraz mamy wielodzietnej, w kolejnej (czwartej) ciąży, w krótkim odstępie czasu. • Kobiety te, spotykają się na organizowanych w kawiarni Nie Ma Jak U Mamy klubowych spotkaniach i tam dyskutują na różne okołorodzicielskie, często kontrowersyjne tematy 😉 Konfrontacja sposobu rodzenia, karmienia, kariery czy oddania wychowaniu- to wszystko jest poruszane przez bohaterki. Ale mimo wielu różnic, te cztery kobiety, przedstawione przez autorkę, pokazują czytelnikowi siłę kobiecej przyjaźni, moc kobiet i ich solidarność w trudnej sytuacji. • Książkę czyta się jednym tchem, im dalej tym bardziej wciąga. W czasach, kiedy matczyne spory na forach internetowych, czy facebookowych grupach są codziennością- jest świetną alternatywą 🙂