Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Zaczytany-w-Ksiazkach
Najnowsze recenzje
1
...
14 15 16
...
65
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    Simon Beckett pracował jako dziennikarz freelancer. Jest autorem czterech międ­zyna­rodo­wych­ bestsellerów – kryminałów z udziałem kryminologa-antropologa, doktora Davida Huntera: „Chemia śmierci”, „Zapisane w kościach”, „Szepty zmarłych i Wołanie grobu” – i czterech autonomicznych thrillerów psyc­holo­gicz­nych­, z których ostatnio wydane zostały „Rany kamieni”.* • O tym autorze słyszałem bardzo dużo dobrych opinii. Ludzie lubiący kryminały zachwycają się jego dziełami i uważają go za jednego z lepszych pisarzy. Co uważam o jego Zimnych ogniach? Przeczytajcie sami. • Kate to samotna kobieta, która jest typową feministką-pracoholiczką. Pewne zdarzenia sprawiają, iż zaczyna myśleć o dziecku. Nie chce jednak mieć sobie męża. Szuka dawcy, którego mogłaby poznać. Jest taki jeden, ale… • Przeczytałem w Internecie, że jest to najgorsza książka Simona Becketta. Pomyślałem sobie wtedy: kurczę, skoro to najgorsze dzieło, to autor ten ma duże umiejętności pisarskie, bo Zimne ognie spodobały mi się. Nie uważam tego za mistrzostwo, ale najgorsze to to nie jest. Ma mniej więcej tyle samo plusów jak i minusów. Lubię lekki język, dzięki któremu bardzo szybko mi się czytało, akcję, która momentami trzymała troszkę w napięciu, dobrze stworzonych bohaterów oraz pomysł. Reklamowanie tegoż utworu jako thriller psychologiczny jest przesadzone. To raczej dobra obyczajówka. Są niedociągnięcia, m.in. raz imię jednego z bohaterów jest pisane przez „x” (Alex), a potem przez „ks” (Aleks). • Kate Powell spodobała mi się, ponieważ nie jest słabą paniusią uzależnioną od faceta. To silna babka, która wie czego chce. Oczywiście jest trochę romantyczna i emocjonalna, ale lepiej z nią nie zadzierać, bo się popamięta. • Akcja rozwija się wolno, ale dzięki temu możemy lepiej poznać bohaterów. • Mało kto zdaje sobie chyba sprawę, że „Zimne ognie” zostały wydane w 1997 roku, czyli dość dawno temu. Mamy teraz poprawioną i uwspółcześnioną wersję. • Oczywiście na podstawie tej książki nie wyrabiam sobie zdania na temat twórczości autora, ponieważ ma on o wiele więcej dzieł, które być może są lepsze. • Podsumowując: jeśli nie czytaliście jeszcze książek tego autora, to sięgnijcie po tę. Nie powinniście się mocno zawieźć. • Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca. • Tytuł: „Zimne ognie” • Tytuł oryginału: „Where There's Smoke” • Autor: Simon Beckett • Wydawnictwo: Czarna Owca • Projekt okładki: Leon Dufour • Adaptacja okładki: Magdalena Zawadzka • Korekta: Maciej Korbasiński • Wydanie: I • Oprawa: miękka • Liczba stron: 343 • Data wydania: 03.08.2016 • ISBN: 978-83-8015-388-2 • Źródło – okładka.
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    Bogusław Chrabota – dziennikarz, pisarz, redaktor naczelny gazety „Rzeczpospolita”. Rocznik 1964. Urodzony i wykształcony w Krakowie. Debiutował jako poeta w 1986 roku w „Tygodniku Powszechnym”. Przed rokiem 1989 pisał głównie do prasy podziemnej i emigracyjnej. Od początku lat dzie­więć­dzie­siąt­ych dziennikarz telewizyjny.* • Książka opowiada o tym, co działo się w latach 70., 80. i 90. w Polsce. Jest to zlepek tekstów publikowanych w magazynie „Plus Minus”. • Autor posługuje się lekkim i bogatym językiem. W ciekawy sposób opowiada nam historię Polski. Rzeczpospolita osobista młodzieży przeniesienie się do przeszłości, lat młodości ich rodziców, a osobom starszym daje okazję do przypomnienia swojego dzieciństwa. W książce pojawiają się motywy biograficzne. • To nie jest utwór przesiąknięty datami i nudnymi opisami wydarzeń. • Chcesz się przenieść do czasów, w których został wprowadzony stan wojenny? A może interesuje cię Solidarność? O Polakach i innych narodach lubisz czytać? To świetnie, bo właśnie to dzieło da ci to wszystko i znacznie więcej. • Wielkie gratulacje należą się osobie, która stworzyła tę oprawę graficzną. Jest ona przecudowna! Składa się tylko z czerwonej i białej barwy. Wewnątrz nie ma mnóstwa elementów, które odwracałyby naszą uwagę. • „O polskich wadach i przywarach? Z sensem i bez emfazy? Trudne zadanie.” • Zastanawiałem się, czy sięgnąć po „Rzeczpospolitą osobistą”. Z historią po drodze mi nie jest (mimo iż ją rozszerzam i prawdopodobnie będę zdawał ją na maturze, to nie lubię jej), ale książka ta ma w sobie coś, co przyciągnęło ją do mnie. I bardzo z tego powodu się cieszę. Dzięki lekturze tegoż utworu wiem więcej o tym, co działo się kilkadziesiąt lat temu w Polsce. Warto przeczytać to, gdy ma się jakiś test z historii. Nada się ona na wieczór. Czyta się ją szybko i przyjemnie. • Podsumowując: „Rzeczpospolitą osobistą” polecam przede wszystkim tym, którzy chcą poczuć klimat tego, co działo się kilkadziesiąt lat temu w naszym narodzie. • Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Narodowemu Centrum Kultury. • *Źródło – książka. • Tytuł: „Rzeczpospolita osobista” • Autor: Bogusław Chrabota • Wydawnictwo: Narodowe Centrum Kultury • Korekta: Dorota Kopczyńska • Projekt okładki: Diana Gawronkiewicz • Wydanie: I • Oprawa: twarda • Liczba stron: 174 • Data wydania: 30.01.2016 • ISBN: 978-83-7982-135-8
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    Marcin Mortka – najwięcej pomysłów przychodzi mu do głowy w… pociągu. Wprost nie może się od nich odpędzić. Od lat znany w kręgach fantastycznych, napisał wiele bestsellerowych powieści dla starszych czytelników: „Miasteczko Nonstead”, „Karaibska krucjata”, „Martwe Jezioro”, „Ragnarok 1940”, „Miecz i kwiaty” i wiele innych. Książki dla młodszych czytelników pokochał od pierwszego napisanego słowa. Jego magiczna opowieść o wesołym wikingu Tappim („Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu”, „Podróże Tappiego po Szumiących Morzach”) zachwyciła nie tylko najmłodszych czytelników. Kolejna część – Wędrówki Tappiego po Mruczących Górach – pojawiła się w 2014 roku. Dla nieco starszych czytelników Autor przygotował zaś serię science-fiction, której pierwszy tom – „Inwazja” – został wydany w 2013 roku.* • Kilku nastolatków wraz z tajemniczym indiańskim przewodnikiem wyruszyło na piknik w góry. Będąc na miejscu czują dziwne wstrząsy oraz wydaje im się, że ktoś za nimi idzie, mimo że nikogo nie widzą. Przekonują się, że świat, jaki znali, przestał istnieć. • Mimo że „Dom pod Pękniętym Niebem” nie jest arcydziełem literackim, które wychwalałbym pod niebiosa, uważam, iż warto jest go przeczytać, gdyż przekazuje nam ważną informację. Ponadto utwór ten został napisany lekkim językiem i ciekawym stylem. Wprawdzie akcja rozwija się powoli i przeskakujemy w czasie (w sensie: nagle dzieje się akcja po czterech tygodniach itp.), to z niemałą ciekawością zagłębiałem się w tę historię. Pomysł autora jest troszkę oryginalny, pomimo tego, że motyw zmienionego świata już się wcześniej pojawiał. • Najbardziej spodobał mi się pomysł oraz kreacja bohaterów. Są oni różni i barwni. Heather to kujonka, za którą nie wszyscy przepadają. Miewa często dobre pomysły. Wendy jest dziewczyną, dla której najważniejszy jest Twitter. Obraża innych, skupia się na sobie, ważniejszy jest dla niej wygląd. Opisałem króciutko tylko te dwie postaci, ponieważ według mnie są one najważniejsze, a nie chcę rozpisywać się o wszystkich, bo trochę bohaterów przewija się w całej powieści. • „– Nie obraź się, Heather, ale w nocy wszystkie koty są czarne.” • „Dom pod Pękniętym Niebem” trzyma w napięciu do końca. Minusem tegoż dzieła jest to, iż bohaterzy dość często zachowują się trochę jak osoby dorosłe, a nie nastolatkowie. • Wewnątrz znajdują się ilustracje, które nadają klimat grozy i tajemniczości. • Książka ostrzega nas przed tym, że nasze niedbanie o naturę kiedyś się obróci przeciwko nam. • Opisy nie są bardzo szczegółowe, niemniej jesteśmy dzięki nim w stanie wyobrazić sobie miejsce, w którym dzieje się akcja jak i odczytać emocje towarzyszące postaciom. • W tym utworze przygód jest mnóstwo, dlatego jeśli chcecie przeczytać książkę, która zmrozi wam krew w żyłach oraz nieraz zaskoczy, sięgnijcie po Dom pod Pękniętym Niebem. Mnie się ona podobała i na pewno sięgnę po kolejny tom. • Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zielona Sowa. • Tytuł: „Dom pod Pękniętym Niebem” • Autor: Marcin Mortka • Wydawnictwo: Zielona Sowa • Cykl: Dom pod Pękniętym Niebem (tom I) • Korekta: Magdalena Adamska, Agnieszka Skórzewska • Projekt okładki oraz ilustracje wewnątrz: „black gear” • Wydanie: I • Oprawa: miękka (ze skrzydełkami) • Liczba stron: 268 • Data wydania: 09.10.2013 • ISBN: 978-83-7895-574-0 • ** Źródło – skrzydło książki.
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    Suzanne Collins – amerykańska pisarka, autorka bestsellerowej serii „Igrzyska Śmierci”, przygodę z pisaniem rozpoczęła od scenariuszy programów i seriali telewizyjnych dla dzieci, a napisane przez nią historie Małego Misia i Oswalda były nominowane do nagrody Emmy. Stworzyła również przygody małego, czerwonego psiaka z serialu Szczenięce lata Clifforda. Tom Gregor i Niedokończona Przepowiednia, otwierający serię „Kroniki Podziemia”, był jej debiutem książkowym, i to bardzo udanym. W kolejnych latach powstawały następne części pięcioksięgu o przygodach Gregora i jego przyjaciół w tajemniczym Podziemiu znajdującym się pod współczesnym Nowym Jorkiem. Autorka mieszka obecnie w Connecticut z rodziną i trzema dzikimi kotami.* • Mieszkańcy Regalii nie chcą, aby Gregor poznał Przepowiednię Czasu. Przeczuwa on, że nie wróżą one nic dobrego, ale nie spodziewał się, że będzie to aż tak straszny scenariusz. Zbliża się wojna. Szczury stoją pod murami miasta. W Podziemiu są siostry oraz mama Gregora. Musi wybrać, co jest dla niego ważniejsze. Czy stawi czoła wyzwaniom? Czy Przepowiednia Czasu się spełni? • Po czwartym tomie, który skończył się w ciekawym momencie, gdyż miał on fragment pierwszego rozdziału piątej części, nie mogłem się doczekać, aż sięgnę po Gregora i kod pazura. Czy opłacało się tyle czekać? • Tak jak w poprzednich utworach składających się na ten pięcioksiąg, w tym również autorka posługuje się lekkim piórem. Dzieło to czyta się bardzo szybko, a duże nagromadzenie wątków i trzymająca w napięciu akcja sprawiają, iż ciężko jest się oderwać choć na moment. Bohaterowie są ci sami, których poznaliśmy wcześniej. • Spodobało mi się to, iż autorka zamknęła wszystkie wątki. I te z poprzednich tomów, i te, które poznaliśmy w tym. Oczywiście jest kilka niedopowiedzeń, otwartych dróg, dzięki którym sami możemy wyobrazić sobie, co może zdarzyć się dalej. • „Czas ucieka, ucieka, tik-tak, • Pędzi, pędzi, nie zwleka, tik-tak.” • Uwielbiam świat, który stworzyła Suzanne Collins. Jest on bardzo duży, oryginalny, dopracowany w nawet najmniejszym szczególne, tajemniczy i mroczny. Pokazała nam ona jego sporą część, niemniej nadal jest on trochę nieodkryty. Te wszystkie wymyślone stworzenia, ich relacje między sobą oraz przeszłość Podziemia to istny majstersztyk literacki. • Gregor to nastolatek, który bardzo szybko musiał dorosnąć. Momentalnie jego życie zostało odwrócone do góry nogami. Jest odważny, przyjacielski, szlachetny, inteligentny, mężny i lojalny. • To dobry moment, aby podsumować całą serię. Z wielkim bólem rozstaję się z bohaterami tegoż cyklu i wracam do naszego świata. Dziękuję autorce za to, że przeniosła mnie w miejsce, które mimo iż jest straszne, bardzo chcę poznać naprawdę. Przypomniała mi o wielu ważnych rzeczach, o których często zapominałem. „Kroniki podziemia” to jeden z lepszych cykli, jakie miałem okazję poznać. Na pewno nigdy o nim nie zapomnę. Całej serii daję ocenę 10/10. Uważam, że każdy nastolatek powinien ją poznać. • Humor w tej powieści towarzyszy nam przez większą jej część. • Chcę napisać tak dużo o tym utworze, ale z drugiej strony nie chcę przypadkiem czegoś ważnego zdradzić, dlatego skończę w tym momencie. Koniecznie zapoznajcie się z tym cyklem, bo poleci ogromny FOOOOOCH!!! Gwarantuję, że nie powinniście się zawieść, a jeśli tak się stanie, to koniecznie napiszcie, co się wam nie podobało. • Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu IUVI. • Tytuł: „Gregor i kod pazura” • Tytuł oryginału: „Gregor and the Cole of Claw” • Autor: Suzanne Collins • Wydawnictwo: IUVI • Cykl: Kroniki Podziemia (tom V) • Projekt okładki: Tomasz Maroński • Korekta: Ewa Cebo, Katarzyna Kolowca-Chmura • Wydanie: I • Oprawa: miękka (ze skrzydełkami) • Liczba stron: 440 • Data wydania: 28.09.2016 • ISBN: 978-83-7966-024-7 • Źródło – skrzydło książki.
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    Robert M. Wegner – mieszka z rodziną i pracuje na Śląsku. Okrzyknięty wschodzącą gwiazdą polskiej fantasy. „Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ-Południe” i „Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód-Zachód” otrzymały liczne wyróżnienia i nagrody.* • Sięgnąłem po ten utwór, ponieważ miał on bardzo dobre oceny na LC. Ponadto lubię fantastykę, ale ostatnio rzadko po nią sięgam, więc pomyślałem, że warto byłoby przeczytać coś dobrego. Niestety, mój wybór nie należał do udanych. • Książka dzieli się na dwie części: północ i południe. Łatwo można więc wywnioskować, gdzie będzie rozgrywała się akcja powieści. Pierwsza część o wiele bardziej mi się spodobała, ponieważ zżyłem się z jej bohaterami. • Autor chce być bardzo dokładny. Jest to z jednej strony plus, bo szczegółowe opisy pomagają nam wyobrazić sobie tamten świat, ale czasem miałem wrażenie, iż czytam podręcznik do historii, w którym każde wydarzenie jest opatrzone datą i właśnie dokładnie opisane. Czasem mnie to nużyło, a nieraz zaciekawiło. • Ciężko było mi się wgryźć w to dzieło. Język na początku był lekki i bardzo szybko czytało mi się tę powieść, ale później był bardziej toporny i nudny, co doprowadziło do tego, że końcówkę czytałem z przymusu. Opisy są plastyczne i, jak wcześniej wspomniałem, bardzo szczegółowe. Wadą Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ-Południe jest to, iż mamy dużą ilość bohaterów, w których łatwo jest się pogubić. Ponadto niektórzy z nich mają dziwne imiona, które trudno mi było wymówić i zapamiętać. Podobnie było z nazwami miast. • „Sierp może wyobrażać sobie, że to on ścina zboże, a młotek, że wbija gwóźdź. Lecz jeden i drugi jest tylko narzędziem.” • Utwór ten jest dość brutalny, dlatego lepiej, aby sięgnęły po niego osoby mające co najmniej szesnaście lat. Niektóre sceny i wydarzenia doprowadziły mnie prawie że do wymiotów. Ciężko jest wzbudzić we mnie obrzydzenie, ale temu autorowi się udało, co niewątpliwie jest plusem tej książki. • Humor w tej książce często nam towarzyszy, niemniej autor potrafi również stworzyć ponury i poważny nastrój. Polityka i walki w tej książce odgrywają pierwszorzędną rolę. • Jest to udana książka, ale ja spodziewałem się, że wgniecie ona mnie w fotel. Niestety tak się nie stało. Jeśli chcecie przeczytać nie najgorsze dzieło z gatunku fantasy, sięgnijcie po to. Jedno jest pewne: po kolejne części na pewno nie sięgnę. • Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Powergraph. • Tytuł: „Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe” • Autor: Robert M. Wegner • Wydawnictwo: Powergraph • Cykl: Opowieści z meekhańskiego pogranicza (tom I) • Korekta: Maria Aleksandrow • Projekt graficzny i okładka: Rafał Kosik • Wydanie: II • Oprawa: twarda • Liczba stron: 569 • Data wydania: 07.03.2012 • ISBN: 978-83-61187-44-8 • *Źródło – Lubimy Czytać.
W trakcie czytania
Brak pozycji
Należy do grup

grejfrutoowa
Irulan
ksiazkomania
anaj_27
PapierowyMorderca
JacekK
Autorka w swojej pracy w nowatorski sposób podjęła się omówieniu zagadnienia, w jaki sposób kultura odpowiedziała na przebieg modernizacji na terenach Rosji i Iranu przełomu XIX i XX wieku. • W swej wnikliwej rozprawie zajęła się szerokim spektrum problemów. Głównym zamiarem badaczki było uwidocznienie zarówno wspólnych cech, jak i różnic w przemianach obu państw. Ukazała podobieństwa w początkowej reakcji kultury rosyjskiej i irańskiej na kulturę zachodnią – fascynację nią, a jednocześnie pragnienie niezależności i przywiązanie do tradycji. • Skupiła się przede wszystkim na badaniach nad inteligencją rosyjską i irańską, rozważała, jak rosyjska literatura wpłynęła na rozpowszechnianie idei wolności oraz jaki miała wpływ na rozmaite sfery życia społecznego. • Omówiła m. in. zagadnienia kultury i języka, ukazała grupy kulturotwórcze jako konkretne zjawisko na tle abstrakcyjnego fenomenu kultury, postawiła pytania o istotę języka i jego rolę w kulturze. Zajęła się analizą problemową wybranych zjawisk zachodzących w omawianych państwach, snuła rozważania o pierwszym symbolu identyfikacji grupowej społeczeństwa, oceniła rolę prekursorów idei indywidualizmu w Iranie i Rosji, dokonała także interesujących porównań i podsumowań. • Celem autorki było przede wszystkim przedstawienie, w jaki sposób kultury „komunikują się”, jak przebiega dialog między ludźmi, należącymi do różnych kultur oraz jakie są i mogą być skutki dobrego lub złego zrozumienia partnera w dialogu. • Opracowała : Barbara Misiarz • Publiczna Biblioteka Pedagogiczna w Poznaniu
foo