Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Dawno nie czytałam tak złej książki. I tu nie chodzi o to, że nie mogłam przez nią przebrnąć, bo całość zajęła mi 2-3 dni, ale przede wszystkim dlatego, że chciałam mieć już ją za sobą (jednocześnie mając nadzieję,że może jednak zakończenie zrekompensuje resztę). NIESTETY - im dalej tym gorzej. A sam finał i rozwiązanie fabuły tak mnie wręcz zażenowało moralnie, nie wierząc, że dorosła osoba może wpaść na takie argumenty i uzasadnienia postępowań robiąc z czytelnika po prostu głupka. I nie, nie były to momenty zamierzonej przerysowanej groteski. A jeśli taki był zamiar, to Pani Autorce chyba coś nie wyszło. Kolejną rzeczą był sposób napisania książki i podzielenie jej - w niezrozumiany dla mnie sposób - na rozdziały. Ciągle nie byłam pewna która bohaterka jest obecnie opisywana, wracałam wyżej co kilka zdań, nie mogąc połapać się czy już nastąpiła zmiana perspektywy bohaterek no a sam sposób pisania po prostu nużył. Żeby nie było tylko minusów to uważam, że sam pomysł- dom, śnieżny wieczór, kobiece spotkanie i zbrodnia w tle na prawdę mogły być idealnym podłożem pod dobry kryminał. No z bólem serca, bo nie jestem hejterem książek, a wręcz otwieram się na różne gatunki, ale jak dla mnie NIE.
-
Camilla jest dla mnie pisarką, która może i trochę niepotrzebnie wrzuca w fabułę uczuciowe wątki jako tło do dobrej kryminalnej akcji, jednak trzeba przyznać, że zawsze dba o zaskakujące zakończenie co w thrillerach cenie sobie bardzo. Mimo, że w tej książce znalazłam pewne luki i niedogrania wątku pod koniec to i tak mocno zbudowany charakter postaci sprawił, że finał zrobił na mnie wrażenie. Bez zastanowienia będę kontynuować tą serię kryminałów.
-
Na tego autora trafiłam przy okazji książki "Lokatorka". Zaczęłam czytać ją na pożyczonym od kogoś ebooku, nie widząc okładki i nie czytając o niej wcześniej żadnej recenzji. Po kilku rozdziałach myślałam, że trafiłam po prostu na bardzo przypadkowy, słaby kryminał, mało znanego pisarza który na pewno nie odniósłby sukcesu. Napięcie budowane nagłymi zwrotami akcji, które mają się nijak do racjonalnych ludzkich zachowań a wszelkie wyjaśnienia wydają się po prostu dziecinne i naciągane. Potem dowiedziałam się o tym, że książka jest jednak dosyć znana i czytana. Sięgnęłam więc po kolejna pozycje autora, mając nadzieję, że jednak błędnie go oceniłam. Niestety, tu moje odczucia są bardzo podobne. Książkę czytało się łatwo i nawet przyjemnie ale nie było w tym nic ambitnego. Taki o, przerywnik na wyłączenie myślenia.
-
Wiem, że wiele osób ta książka może denerwować. Bohaterka robi się na postać pokrzywdzoną przez los,demonizując obraz macierzyństwa którego - w jej mniemaniu - nie da się połączyć że spełnieniem zawodowym i poczuciem wolności. To jedna z tych powieści z którymi trudno mi się utożsamić bo mimo, że rozumiem trudny aspekt wychowania dzieci, to problemy narratorki wydają się czasem lamentem niezdecydowanej i egocentrycznej kobiety. Jednak to jedna z cech charakterystycznych twórczości Ferrante. Mając za sobą jej cała czterotomową serię z Neapolem w tle byłam nastawiona na taki typ charakterologiczny głównej bohaterki. Nie zdziwiło mnie również włoskie tło powieści, powtarzalność imion z poprzednich książek oraz motyw lalki. To wszystko sprawiło, że z sentymentem czytałam kolejne strony, a całość zajęła mi jedynie kilka godzin. Mimo mojej różnicy w poglądach z narratorką książkę zaliczam do udanych. Podoba mi się zestawienie pierwszego i ostatniego rozdziału. Po ostatniej kartce płynnie przeszłam do pierwszej i miałam wrażenie, że mogłabym tak zapętlić się jeszcze jeden raz. Powieść momentami kojarzyła mi się odrobinę z "Uczciwą oszustką" Tove Jansson - przyglądaniem się wyrwanym z życia scenom, nie mającym z pozoru wielkiego sensu a jednak dla opisywanych osób posiadających wielowymiarowe znaczenie.
-
Myślałam, że książka wciągnie mnie bardziej. Dobrze było poczytać o szwedach z różnych perspektyw,jednak jak dla mnie były to w większości znane sprawy i poglądy. Brakowało mi chyba większego wachlarza emocji, ale oczywiście książkę warto przeczytać by wyrobić sobie własną opinię i może dowiedzieć się czegoś nowego o tytułowym kraju. • Ps. Mnie bardzo urzekła historia o Pani z zakładu pogrzebowego ❤
Należy do grup